Offseason: Green Bay Packers

Green Bay Packers logoDwa lata z rzędu Packers byli wymieniani w gronie głównych kandydatów do mistrzostwa NFL i drugi raz z rzędu musieli obejść się ze smakiem. Wygląda na to, że nadszedł czas na głębsze zmiany.

 

Wolni agenci

Z klubu na pewno odejdą dwaj kluczowi w ostatnich latach zawodnicy. Gregowi Jenningsowi skończył się kontrakt. Zdrowy Jennings był w ostatnich latach niekwestionowanym reciverem numerem jeden. Problem polega jednak na tym, że będzie chciał dużych pieniędzy za przedłużenie kontraktu, których Packers na pewno mu nie zaoferują, tym bardziej, że w zeszłym roku stracił pół sezonu z powodu kontuzji. Zwłaszcza, że dopóki w drużynie jest Aaron Rodgers to nawet przeciętni reciverzy wyglądają na całkiem dobrych (patrz James Jones). Packers wciąż mają w składzie Randalla Cobba, Jordiego Nelsona i wspomnianego wcześniej Jonesa. Dokładając do tego kogoś w późniejszych rundach draftu (który na tej pozycji jest dość bogaty) mogą mieć bardzo dobry korpus reciverów za małe pieniądze, które przydadzą się gdzie indziej. Mimo że negocjacje z wolnymi agentami będzie można rozpocząć dopiero 12 marca, Jennings sprzedał już swój dom w Green Bay, co dobitnie świadczy, że nie spodziewa się przedłużenia kontraktu.

W piątek 15 lutego klub rozwiązał kontrakt z Charlesem Woodsonem. Woodson grał tu od 2006 r. i odwalił kawał dobrej roboty jako cornerback, a w zeszłym roku safety. Niestety ma już 36 lat i nie jest wart 10 milionów dolarów, które obciążałyby salary cap Packers (choć on otrzymałby z tego tylko 9 mln, salary cap w NFL jest jeszcze bardziej skomplikowane niż polski VAT). Charles zapewne znajdzie gdzieś jakiś klub, ale za dużo mniejsze pieniądze.

Zastrzeżonymi wolnymi agentemi są ważny punkt linii ofensywnej, Evan Detrich-Smith oraz cornerback Sam Shield. Temu drugiemu kończy się kontrakt debiutanta, ale wobec odejścia Woodsona zapewne podpisze z Packers nową umowę. Kontrakty kończą się również Ericowi Waldenowi, ważnemu graczowi linii defensywnej oraz trzem linebackerom, choć żaden z nich nie pełnił pierwszoplanowej roli w zespole.

Nie sądzę, by w klubie chciano zatrzymać RB Cedricka Bensona, niepewna jest też przyszłość innego biegającego, Ryana Granta.

 

Negocjacje kontraktowe

Packers po zwolnieniu Woodsona są niespełna 20 milonów dolarów pod granicą salary cap. Ważnym pytaniem jest co stanie się z TE Jarmichaelem Finleyem, który pobiera drugą najwyższą pensję w klubie po Aaronie Rodgersie, co jest absolutnie nieusprawiedliwione jego dokonaniami na boisku, gdzie spisuje się w najlepszym razie nierówno. Co ważne, można go zwolnić z minimalnymi szkodami dla klubowego budżetu i niemal 8-milionowym zyskiem dla poziomu salary cap (który wyniesie w przyszłym roku nieco ponad 121 mln. dol.).

Duża część tego wolnego miejsca zostanie poświęcona na renegocjację trzech kontraktów. Aaronowi Rodgersowi, Clayowi Matthewsowi i B.J. Radjiemu pozostał już tylko rok kontraktu. Władze klubu chcę wynegocjować z całą trójką nowe kontrakty, co pozwoli uniknąć negocjacji z nimi, gdy staną się wolnymi agentami w marcu 2014 r. Oznacza to jednak podwyżki dla całej trójki, zwłaszcza dla Rodgersa, który będąc jednym z najlepszych rozgrywających w NFL opłacany jest jak przeciętny quarterback. Także Radji i Matthews, którym kończą się debiutanckie kontrakty, będą chcieli podwyżek.

 

Potrzeby drużyny

Przede wszystkim potrzebne są wzmocnienia w linii ofensywnej, która była jedną z najsłabszych w lidze. Brakuje także dynamicznego running backa, a wzmocnień desperacko potrzebuje secondary.

Packers należą do klubów, które rzadko podpisują kontrakty z wielkimi nazwiskami. Wolą raczej wybierać młodych zawodników w drafcie i pracować z nimi, stopniowo wprowadzając do drużyny. Wątpliwe jednak, by wszystko udało się załatwić przez draft.

Stosunkowo najłatwiej będzie z linią ofensywną, gdzie w tym roku w drafcie można oczekiwać wielu interesujących graczy. Od lat każdy draft obfituje w uzdolnionych running backów, nawet  w dalszych rundach, co pokazał tegoroczny przypadek Alfreda Morrisa.

Dziury w obronie, zwłaszcza w secondary będą nieco trudniejsze do załatania. Klub może odpuścić branie w drafcie running backa, podpisać kontrakt z Ryanem Grantem i spróbować zbudować lepszą linię ofensywną, licząc, że ze wsparciem kolegów Grant i james Starks mogą stanowić większe zagrożenie. Zaoszczędzony wybór w drafcie można wykorzystać na większe wsparcie dla B.J. Radjiego w linii defensywnej lub jakąś świeżą krew na środku korpusu linebackerów.

Całe szczęście w klubie wciąż jest Aaron Rodgers, a póki jego nie zabraknie, z Packers muszą się liczyć wszyscy.

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *