Mike Smith, Jon Gordon, „Mecz wygrywa się w szatni” – recenzja

Mecz wygrywa się w szatniTrener futbolu amerykańskiego kojarzy nam się głównie z gościem w klubowym dresie, bluzie z kapturem albo innym sportowym wdzianku, który patroluje linię boczną na meczu czy na treningu. Mało kto z nas myśli, że pozycja głównego trenera to tak naprawdę funkcja kierownicza na bardzo wysokim szczeblu. Może nie CEO, ale na pewno członek zarządu.

Pomyślcie sami: trener zarządza pracą przeszło sześćdziesięciu zawodników i kilkudziesięciu członków sztabu trenerskiego. Wytycza kierunki działań, strategię, cele, rozlicza z wykonywanej pracy, prowadzi spotkania.

Klub NFL to biznes wart miliardy dolarów o przychodach rocznych liczonych w dziewięcio- lub nawet dziesięciocyfrowych liczbach. W tej potężnej korporacji trener jest dyrektorem/managerem działu odpowiedzialnego za to, co bezpośrednio dzieje się na boisku, a więc za produkt. Niezależnie od tego, czy ma nad sobą generalnego managera, czy tylko prezesa/właściciela klubu, potrzebuje wiedzy, doświadczenia i umiejętności interpersonalnych, niezbędnych do skutecznego zarządzania tak wielkim zespołem.

10 lutego na półkach naszych księgarń pojawiła się książka, której współautorem jak Mike Smith, były trener Atlanta Falcons. Po zwolnieniu z funkcji szkoleniowca Smith zrobił sobie rok przerwy, nim przed sezonem 2016 przyjął posadę koordynatora defensywy w Tampa Bay Buccaneers. Teraz możecie zobaczyć część efektów jego pracy przez ten „wolny” rok.

„Mecz wygrywa się w szatni” to książka napisana wspólnie z Jonem Gordonem, szkoleniowcem i mówcą motywacyjnym, który współpracuje z wieloma klubami sportowymi, tak na poziomie zawodowym, jak na uczelniach i to zarówno w futbolu, baseballu, jak i koszykówce. Jej celem jest pokazanie, jak ogromny wpływ na wyniki osiągane w dowolnym zespole ma kultura korporacyjna i jak może i powinien wpływać na nią lider.

NFLBlog.pl jest patronem medialnym książki.

Nie spodziewajcie się tu autobiografii Smitha. Książka skierowana jest głównie dla osób, które mają kierować jakimiś zespołami. Nie chodzi tu tylko o prezesów. Mogą z niej skorzystać dyrektorzy, kierownicy, liderzy drużyn sportowych, organizacji społecznych, charytatywnych i każdy, kto musi zarządzać grupą ludzi dla osiągnięcia wspólnego celu.

Smith i Gordon przekonują, że można mieć najwyższe profesjonalne kompetencje, ale bez kultury korporacyjnej nic się nie osiągnie. Czy też, mówiąc językiem futbolu, na nic taktyka, technika i przygotowanie kondycyjne, jeśli w szatni nie ma właściwej atmosfery i nastawienia. W wysoce konkurencyjnym środowisku, jakim jest większość branż, a jakim na pewno jest NFL, o sukcesie decydują detale, z których „szatnia” jest jednym z kluczowych.

Autorzy podają siedem prostych przykazań, które według nich pozwolą zbudować jedność w zespole. Posługują się konkretnymi przykładami i wskazują błędy, jakie przy ich wdrażaniu popełniali oni lub ich znajomi.

Dla fanów futbolu gratką będą historie z szatni Atlanta Falcons. Mike Smith pracował w Atlancie siedem sezonów, co w NFL stanowi naprawdę długi czas. Na kartach książki opisuje w jaki sposób stworzyli drużynę, która przez pierwszych pięć lat każdorazowo kończyła na plusie. Analizuje również jak to się stało, że przez ostatnie dwa lata jego pracy drużyna odnotowała bilans 10-22, co doprowadziło do jego zwolnienia.

Nie spodziewajcie się tu żadnych „krwistych” wyznań, nie o to chodzi w tej książce. Anegdoty o Falcons, czy wcześniejszej pracy Smitha w Ravens i Jaguars, mają raczej służyć ilustracji tez stawianych w książce. Ciekawie jednak zobaczyć zawodników, których Smith stawia za wzory liderów, takich jak Tony Gonzalez, Matt Ryan, czy Ray Lewis z perspektywy sztabu szkoleniowego, a nie medialnej.

„Mecz zaczyna się w szatni” to ciekawy poradnik biznesowy z futbolowym smaczkiem. Może nie odkrywa Ameryki, ale pokazuje element zarządzania ludźmi, o którym w Polsce niewiele się mówi. A że w naszym kraju wciąż mało wydaje się książek z tłem futbolowym, ta pozycja może być ciekawostką dla fanów NFL.

Poniższa tabelka zawiera tzw. linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli za ich pośrednictwem kupicie książkę, ja otrzymam od tego niewielki procent.

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *