NFL, tydzień 14: Pyrrusowe zwycięstwo Eagles

Z Wielkiej Czwórki NFC (Eagles, Vikings, Saints, Rams) tylko Orły wygrały w tym tygodniu. Jako pierwsza drużyna w tym sezonie zapewnili sobie awans do playoffów, są już też pewni pierwszej od 2013 r. wygranej w dywizji. Jednak fani w Philly są w fatalnych nastrojach. A powodem jest kontuzja Carsona Wentza, który w najlepszym wypadku straci resztę tegorocznych rozgrywek.

Na cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty meczu Eagles – Rams quarterback Orłów rzucił się do przodu, by zdobyć przyłożenie, które wyprowadziłoby jego drużynę na prowadzenie po stracie 14 punktów z rzędu. Zdołał wylądować w endzone, ale kara dla jednego z liniowych anulowała punkty. Co gorsza został uderzony z dwóch stron przez obrońców (w pełni legalnie). Wyraźnie odczuł to zderzenie, ale cztery akcje później w czwartej próbie podał na przyłożenie do Alshona Jeffery’ego.

To było jego ostatnie podanie w tym sezonie. Zszedł do szatni. Wstępna diagnoza: zerwane więzadło ACL w kolanie, została później potwierdzona przez rezonans. To koniec sezonu dla Wentza, który w najlepszym wypadku wróci w sierpniu, w najgorszym może opuścić początek sezonu 2018. Czy to również koniec sezonu dla Eagles?

 

Na razie Orły są w dość komfortowej sytuacji. Na trzy kolejki przed końcem sezonu mają jedną wygraną przewagi nad Vikings i dwie nad Rams, Saints i Panthers. Z wszystkimi tymi zespołami mają lub powinni mieć na koniec sezonu tiebreaker na plusie. W kalendarzu zostali Giants, Radiers i Cowboys, czyli trzy drużyny z mniejszymi lub większymi problemami, poza Raiders bez szans na playoffy. Oczywiście mogę sobie wyobrazić kompletną implozję drużyny w stylu Raiders 2016, ale to mało prawdopodobne z kilku powodów.

Po pierwsze drugi rozgrywający. W Oakland był to Connor Cook. W Philly jest Nick Foles. Foles to jeden z najlepszych backupów dostępnych na rynku. Serio. Oczywiście jego magiczne pół sezonu z 27 TD i 2 INT pod Chipem Kellym było nieosiągalnym więcej wypadkiem przy pracy. Jego reputację zrujnowało fatalne pół sezonu w Rams (7 TD – 10 INT – 69.0 rtg w 11 startach). Jednak patrząc na tegoroczne wyczyny Jareda Goffa i Case’a Keenuma możemy się chyba umówić, że meczów quarterbacków u Jeffa Fishera nie bierzemy pod uwagę. Poza tym Foles jest mało mobilnym, całkiem doświadczonym rozgrywającym (36 startów). Ma ponadprzeciętne ramię, choć bez rewelacji, potrafi wejść w rytm i seryjnie podawać dobre piłki, ale szczyt jego możliwości to „Alex Smith u Jima Harbaugha”.

Wokół Folesa jest niezła infrastruktura. Zacznijmy od trenera Douga Pedersena, który w dwa lata nie tylko posprzątał bajzel po Kellym, ale wyprowadził drużynę do ścisłej czołówki NFL. Stworzył zespół, którego nie musi ciągnąć QB. Oczywiście dobra gra Wentza była ważnym elementem dotychczasowych sukcesów, ale nie musiał dźwigać wszystkiego na swoich barkach jak Russell Wilson w Seahawks. Teraz trener będzie musiał nieco przebudować playbook, wykreślając z niego większość bootleagów, opcji i tym podobnych zagrań. Foles to klasyczny pocket passer, znacznie mniej atletyczny niż Wentz. Jednak Pedersen powinien sobie poradzić.

Atak Orłów może sobie poradzić bez Wentza, choć na pewno będzie tu spadek skuteczności. Jednak bardzo dobra o-line toruje ścieżki dla LeGarette Blounta i Jay Ajayiego, a Alshon Jeffery, Nelson Agholor, Torrey Smith i Zach Ertz stanowią korpus reciverów będący marzeniem większości rozgrywających w NFL.

Co więcej Eagles mają bardzo zbilansowaną drużynę. Dysponują czołowymi special teams w lidze, a ich obrona jest 5. w NFL pod względem traconych punktów i 4. pod względem oddawanych jardów. To właśnie obrona stanęła w niedzielę na wysokości zadania, gdy Wentz zszedł z boiska. Sack-fumble Chrisa Longa na połowie Rams umożliwiło Orłom zwycięskie trafienie z pola, które postawiło ich w bardzo komfortowej sytuacji w tabeli. Jared Goff momentami kompletnie się gubił w kieszeni, a rozgrywający mają przeciwko Eagles passer rating 78,8 w całym sezonie (4. wynik w lidze). To poziom pomiędzy Joe Flacco i Mitchem Trubiskym.

Czy Eagles przestają być faworytami NFC? W Vegas średnie zakłady na mistrzostwo Eagles były w niedzielę rano przyjmowane w stosunku 4-1. Obecnie to ok. 14-1, czyli nieco słabiej niż Rams, z którymi Orły wygrały w niedzielę na wyjeździe. Vegas wciąż stawia na Philly jako szóstą najlepszą drużynę NFL, ale już nie pierwszą. Dużo zależy od tego czy Foles i spółka utrzymają pierwsze miejsce w NFC. We współczesnej NFL różnica między grą u siebie i na wyjeździe to średnio 2,6 pkt., a w przypadku Eagles od 1990 równo 2 punkty. To może się wydawać niewiele, ale mecz z Rams rozstrzygnęły własnie dwa punkty (nie liczę przyłożenia po odzyskanym fumble z zerami na zegarze). A już na pewno lepiej grać w Philadelphii niż w Seattle czy Nowym Orleanie.

Kontuzja Wentza będzie zapewne miała wpływ na nagrodę MVP. Można powiedzieć z całą pewnością, że Wentz jej już nie wygra. Moim zdaniem i wcześniej nie do końca zasługiwał (6. passer rating, 6. ANY/A, 26. skuteczność podań), ale do niedzieli była to kwestia do dyskusji. Teraz samodzielnie na prowadzeniu jest Tom Brady, choć kilka takich meczów jak przeciwko Dolphins i straci pierwsze miejsce. Antonio Brown to najlepszy reciver w lidze, ale nawet Calvin Johnson z rekordowymi 1964 jardami w 2012 r. nie dostał nawet jednego głosu na MVP. Mamy wielu fantastycznych running backów, ale żaden nie ma tak nieprawdopodobnego sezonu, by zagrozić Brady’emu. Wilson ciągnie za sobą cała drużynę, ale ma tak trudne zadanie, że popełnia dużo błędów, a Seahawks są na granicy playoffów. W tej sytuacji Brady musiałby kompletnie zawalić końcówkę sezonu, by nie dostać trzeciej nagrody MVP w karierze.

 

Tydzień w skrócie:

1. Czy porażka Patriots w Miami to najbardziej sensacyjne rozstrzygnięcie meczu w tym sezonie? Jeśli nie, to na pewno w czołówce. NE zagrali chyba najsłabszy mecz w roku. Na pewno najsłabszy był Brady, kompletnie nie działała gra biegowa i o-line. Jay Cutler z kolei zagrał zdecydowanie najlepszy mecz w barwach Dolphins. Paradoksalnie dla Miami to zwycięstwo jest raczej kłopotliwe, bo pogarsza ich pozycję w drafcie. Z kolei Patriots i tak zajmą pierwsze miejsce w AFC, jeśli wygrają wszystko do końca. Poważniejszym problemem jest dyspozycja Brady’ego. Czy to jednorazowa wpadka czy 40-letni rozgrywający już odczuwa zmęczenie sezonem? Dowiemy się za tydzień.

2. Największym beneficjentem porażki Patriots są Pittsburgh Steelers. Ekipa z Pensylwanii stoczyła kolejny typowy dla AFC North ciężki bój przeciwko Ravens. Ostatecznie po comebacku w czwartej kwarcie Stalowi wygrali jednym punktem. W efekcie wygrana u siebie przeciwko Patriots za tydzień daje im pewne pierwsze miejsce w AFC i trzy tygodnie, w których mogą dać starterom odpocząć. Ben Roethlisberger podał na 506 jardów. To już trzeci mecz z ponad 500-jardową zdobyczą w jego karierze (rekord NFL). Tyle że potrzebował do tego aż 66 podań, najwięcej z grona „500-jardowców”. Zaledwie siedmiu graczy w historii rzuciło w meczu 66 lub więcej podań i tylko trzech w XXI wieku. Pytanie jak wpłynie to na dyspozycję Big Bena przeciwko Patriots.

3. Kluczowe zwycięstwo w czwartkowy wieczór odnieśli Atlanata Falcons. Po zaciętym meczu zdołali pokonać New Orleans Saints i to mimo trzech przechwytów Matta Ryana. Najlepszym graczem Falcons był linebacker Dion Jones, który zamknął mecz atletycznym przechwytem we własnym endzone. Wstrząśnienia mózgu w pierwszej serii meczu doznał RB Saints Alvin Kamara, co mocno ograniczyło ofensywę NO.

4. Tabelkę playoffową dodatkowo komplikuje wygrana Panthers nad Vikings. Obrona Caroliny wymusiła trzy straty Case’a Keenuma, a Cam Newton kapitalnym, 62-jardowym biegiem z zone read ustawił Panthers na pozycji do zwycięskiego przyłożenia w końcówce meczu.

5. Nikt nie uwierzy w szczerość walki NFL z uszkodzeniami mózgu, jak długo zdarzać się będą takie sytuacje. QB Texans Tom Savage wyglądał jak po cięzkim knockoucie, a mimo to pozwolono mu wrócić do gry. Nawet w UFC zawodnik z taką reakcją zostałby zdjęty z maty. NFL ma z tym problem.

6. W Buffalo Bills i Colts grali w zaspach padającego śniegu. Oczywiście internet bawił się przednie, na pewno lepiej niż zawodnicy i kibice na stadionie.

7. Green Bay Packers wygrali drugi mecz po dogrywce z rzędu. W efekcie wciąż mają szanse na playoffy, choć uczciwie trzeba przyznać że niezbyt wielkie. Rosną one znacząco, jeśli w niedzielę zagra Aaron Rodgers. W momencie pisania tego tekstu nie było jeszcze wiadomo jaka będzie decyzja lekarzy.

8. Pokonanymi w dogrywce byli Cleveland Browns, którzy prowadzili już 14 punktami. Nie udało im się uczcić nowego GM-a. Więcej o zmianie na szczycie futbolowego pionu w Cleveland możecie przeczytać w tekście Nowy GM Cleveland Browns jest skazany na sukces

9. Z notatnika statystyka:

  • Larry Fiztgerald Watch: Larry jest już na trzecim miejscu na liście jardów po złapanych podaniach w karierze. Przed nim jeszcze Terrell Owens (do przegonienia w przyszłym sezonie) i Jarry Rice (absolutnie poza zasięgiem).
  • Philip Rivers wskoczył na dziewiąte miejsce na liście jardów podaniowych w karierze. Więcej już w tym roku nie zwojuje, ale w przyszłym sezonie do przeskoczenia jest John Elway z przewagą ok. 2 tys. jardów

 

P.S. Dzisiaj tekst krótszy niż zwykle, ale jestem po dość ciężkim leczeniu zęba i nie mam sił na więcej. Odbijemy sobie w playoffach 😉

Zobacz też

7 komentarzy

  1. NE prawie na pewno będą mieć pierwszą rundę wolną. Ta porażka komplikuje sytuację o tyle, że po ewentualnej wygranej z PIT mogliby w ostatniej rundzie wystawić rezerwowych, a tak trzeba będzie grać do końca. Co do meczu BE – PIT to i tak go trzeba było wygrać, ale lepiej było wygrać z MIA i później móc odpoczywać.

    Odnośnie PHI, to teraz większa odpowiedzialność spadnie na obronę i jeśli ona pociągnie zespół to może powtórzy się sytuacja DEN z SB 50. Ofensywa musi się zgrać na nowo. Inaczej o finale konferencji będzie można zapomnieć.

    Co do concussion protocol, to Kamara zszedł po pierwszej akcji a Savage mógł grać. Ciekawe… Zresztą podobna sytuacja była z Wilsonem w tym sezonie, ale tam było łagodniej, dużo łagodniej.

    1. Cóż polecam zakup ze strony NFL. Kosztowało mnie to 109 USD (o dziwo w EUR wychodziło 99 i biorąc pod uwagę kurs wychodziło drożej).
      Musisz mieć kartę kredytową. Ja kupiłem około 7 kolejki. O dziwo cena w aplikacji na iphone wychodziła 199 USD a na stronie nfl game pass było 109. Nieznaczna różnica.

        1. Właśnie w moim przypadku było tak, że w aplikacji na iphone było 199 USD a na stronie 109 USD. Ciekawa różnica 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *