Site icon NFL Blog

Ruszyła PLFA

plfa_logoW nietypowym marcowym mrozie ruszyła Polska Liga Footballu Amerykańskiego. Moje plany na inaugurację spaliły na panewce, bo zaplanowany na sobotę mecz Devils Wrocław z Zagłębie Steelers nie doszedł do skutku ze względu na fatalny stan murawy na Stadionie Olimpijskim po zimie (mecz przełożony na 25 maja). A szkoda, bo wreszcie dorobiliśmy się na nim bramek footballowych z prawdziwego zdarzenia. Z pozostałych meczów znam tylko wyniki, więc nie będę o nich dużo pisał, zamiast tego spóźniona zapowiedź.

 

PLFA ma w tym roku dużo do udowodnienia. Po sukcesie zeszłorocznego finału na Stadionie Narodowym, czas przekuć rosnącą popularność ligi na frekwencję na meczach ligowych. Niestety nie doszedł do skutku plan transmisji jednego meczu z każdej kolejki, ale wiadomo już, że półfinały i finał pokaże telewizja, czyli i tak będzie 200% więcej transmisji niż w zeszłym roku.

Ligę czekają też spore zmiany organizacyjne. Przede wszystkim po rocznej banicji na czeskich stadionach, wracają do Polski mistrzowie z 2011 r. czyli Giants Wrocław, dawni The Crew. Ogromnie mnie to cieszy, bo niewiele rzeczy w polskim footballu jest równie emocjonujących jak derby Wrocławia, a że ostatnie mieliśmy w finale z 2011 r., więc jako kibic Devils nie mogę doczekać się rewanżu.

W tym roku w Toplidze zagra osiem zespołów podzielonych na dwie grupy: północną i południową. W tej pierwszej znajdują się mistrzowie Polski Seahawks Gdynia i wicemistrzowie Warsaw Eagles, a stawkę uzupełniają Kozły Poznań i beniaminek Warsaw Spartans. Południe reprezentują oba kluby z Wrocławia, Silesia Rebels oraz Zagłębie Steelers. Każdy klub rozegra w tym sezonie 10 meczy. Po dwa z każdym z zespołów ze swojej grupy i po jednym z zespołami z drugiej.

 

W polskim footballu z sezonu na sezon zmienia się siła poszczególnych drużyn, bo wiele zależy od poziomu sprowadzonych graczy amerykańskich. Widać już jednak, że w walce o tytuł liczyć się będzie wielka czwórka, czyli Eagles, Seahawks, Giants i Devils. Trzy pierwsze kluby nie straciły w pierwszej kolejce nawet jednego punktu i to na wyjazdach w trudnej zimowej aurze. Devils mieli przetestować Steelers, którzy zapowiadają, że będą czarnym koniem rozgrywek, ale obecność w półfinale kogokolwiek spoza wielkiej czwórki byłaby niewiarygodną sensacją.

Druga kolejka już po świętach, czyli 6-7 kwietnia, a hitem kolejki będzie mecz Eagles – Devils na stadionie Polonii przy ul. Konwiktorskiej w Warszawie, który powinien dać nam odpowiedź na pytanie o relatywną siłę obu ekip w tym roku.

Zachęcam do chodzenia na stadiony i wspierania polskiego footballu, który rozwija się tak dynamicznie, jak żadna dyscyplina sportu w Polsce.

Let’s go Devils! 😉

Exit mobile version