Jest taki dowcip: „Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają samochody? Nie w Moskwie a w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym a Rewolucji, nie samochody a rowery i nie rozdają a kradną. Ale to prawda”. Trochę tak jest z nowym kontraktem QB Niners, którego warunki ujawniono w czwartek rano (amerykańskiego czasu).
Teoretycznie kontrakt jest na sześć lat, a Kaepernick faktycznie może w tym czasie zarobić nawet 126 mln dolarów, jednak umowa jest wręcz naszpikowana klauzulami zabezpieczającymi interesy ekipy z San Francisco.
Jeśli nie czujecie się za mocni w tematyce finansów w NFL, przeczytajcie najpierw tekst o salary cap w NFL, inaczej możecie mieć problemy z połapaniem się w reszcie artykułu.
Po pierwsze 61 mln nie jest wprost gwarantowane. Tak naprawdę Kaepernick dostał do ręki 12,4 mln bonusu za podpisanie kontraktu (signing bonus), oraz w pełni zagwarantowano mu 100 tys. dolarów premii za udział w tegorocznych dobrowolnych wiosennych treningach i 645 tys. dolarów tegorocznej pensji, jeszcze z kontraktu debiutanckiego.
Reszta gwarantowanych pieniędzy to pensje z lat 2015-2017 oraz część z 2018 r. Tyle tylko, że są gwarantowane jedynie wobec kontuzji. Staną się w pełni gwarantowane każdorazowo 1 kwietnia danego roku. To oznacza, że jeśli Niners zwolnią zdrowego Kaepernicka w marcu, ich budżetu nie obciąża nawet jeden cent z tego tytułu.
Dodatkowo co roku 2 mln dolarów związane są ze szczególną klauzulą. Będą one odejmowane od pensji Kaepernicka, chyba że 1) QB będzie na boisku przez 80% snapów ofensywnych drużyny oraz 2) Niners awansują do Super Bowl albo Kaepernick zostanie wybrany do All-Pro (czyli zostanie uznany za jednego z dwóch najlepszych QB ligi). Znalazłem sprzeczne informacje co do tego, czy jest to klauzula doroczna, czy też jednorazowe osiągnięcie celu kasuje klauzulę przez resztę trwania kontraktu. W tym pierwszym przypadku byłby to de facto coroczny bonus, który Colin może osiągnąć.
Na tym jednak nie koniec. Styl gry Kaepernicka sprawia, że jest bardziej narażony na kontuzje. 49ers zabezpieczyli się na dwa sposoby. Po pierwsze co roku 2 mln pensji wypłacane będzie w formie premii za udział w meczu. Oznacza to, że każdy mecz stracony z powodu kontuzji to strata 125 tys. dolarów dla zawodnika. Po drugie Kaepernick będzie musiał wykupić za własne pieniądze polisę wartą 20 mln dolarów, ubezpieczającą od kończącej karierę kontuzji, ale uwaga, uposażonymi, czyli uprawnionymi do odszkodowania będą 49ers, nie Kaepernick.
Poniżej przedstawiam te dane w formie tabeli. Pamiętajcie, że podstawowa pensja zawiera te 2 mln rocznie związane z klauzulą, o której pisałem dwa akapity wyżej. Różnica między pensją, a salary cap wynika z rozłożenia signing bonus na kolejne pięć lat, zgodnie z zasadami CBA.
Rok |
Pensja |
Bonusy meczowe |
Bonusy treningowe |
Uderzenie w salary cap |
2014 |
645 000 |
– |
100 000 |
3 767 291 |
2015 |
12 400 000 |
2 000 000 |
400 000 |
17 265 600 |
2016 |
13 900 000 |
2 000 000 |
400 000 |
18 765 600 |
2017 |
16 500 000 |
2 000 000 |
400 000 |
21 365 600 |
2018 |
17 000 000 |
2 000 000 |
400 000 |
21 865 600 |
2019 |
18 800 000 |
2 000 000 |
400 000 |
21 200 000 |
2020 |
21 000 000 |
2 000 000 |
400 000 |
23 400 000 |
Czy Colin Kaepernick jest wart takich pieniędzy?
Kaepernick to rozgrywający bardzo charakterystyczny. Jest chyba najlepiej biegającym rozgrywającym w lidze. Z całym szacunkiem dla Michaela Vicka, Cama Newtona i zdrowego Roberta Griffina, ale żaden z nich nie ma takiej kombinacji siły, przyspieszenia i zwrotności jak Kaepernick. Do tego były rozgrywający Uniwersytetu Nevada dysponuje całkiem niezłym podaniem.
Można mu jednak postawić sporo zarzutów. Wśród 10 najlepiej zarabiających rozgrywających w lidze Matt Stafford jest najmniej doświadczonym z 61 startami w NFL. Poza tym cała ta grupa ma ponad 80 startów. Kaepernick zaliczył ich zaledwie 23 (mówimy o meczach sezonu zasadniczego), więc jest stosunkowo niedoświadczony, choć warto zauważyć, że wygrał trzy mecze wyjazdowe w playoffach, grał w dwóch finałach NFC i jednym Super Bowl.
Dodatkowo Kaepernick traci sporo swoich zalet, jeśli obrona umiejętnie powstrzymuje jego biegi. Steve Young, znakomity quarterback Niners z przełomu lat 80/90 zarzuca mu, że jeśli jego pierwszy cel podaniowy jest dobrze kryty, Colin nie sprawdza gdzie jest alternatywny reciver, tylko bierze piłkę pod pachę i biegnie. Jego skuteczność podań w karierze wynosi poniżej 60%, co jest progiem przyzwoitości dla rozgrywających w NFL. Ponadto dobrze wykorzystuje solidnych reciverów, ale jak do tej pory nie pokazał, że potrafi coś zrobić ze słabszymi odbierającymi. Na kontuzji Michaela Crabtree jego statystyki dramatycznie ucierpiały.
Jednak 49ers doskonale znają problemy, z jakimi boryka się drużyna nie posiadająca solidnego rozgrywającego. Po dwóch członkach Hall of Fame, Joe Montanie i Steviem Youngu, nadszedł solidny Jeff Garcia, ale po jego zwolnieniu w 2003 r. Niners stoczyli się w otchłań katastrofalnej gry na rozegraniu, póki Jim Harbaugh nie wydobył wszystkiego co najlepsze z Alexa Smitha w 2011 r., a potem zastąpił go Kaepernickiem. Dlatego wolą zabezpieczyć się na tej pozycji, bo znalezienie choćby solidnego quarterbacka naprawdę nie jest łatwe.
W NFL nie ma 32 facetów, którzy mogliby stać się podstawowymi rozgrywającymi w lidze. Ta przewaga popytu nad podażą sprawia, że to quarterbackowie dyktują warunki finansowe. Bardzo ciekawe jak kontrakt Kaepernicka wpłynie na umowy Russela Wilsona, a zwłaszcza Andrew Lucka.
49ers znają ryzyko, którym wciąż pozostaje Kaepernick i zabezpieczyli się przed nim najlepiej jak się dało. Jeśli Colin się sprawdzi, zarobi kupę forsy i obie strony będą zadowolone. Jeśli Kaep się nie sprawdzi, San Francisco będzie się go mogło względnie bezboleśnie pozbyć. W pierwszej chwili uznałem, że kontrakt jest zbyt hojny, ale po przeanalizowaniu warunków uważam, że to niezła umowa dla obu stron.
ZOBACZ TEŻ: