Od września możecie mnie co miesiąc wesprzeć drobną kwotą. Za pośrednictwem serwisu Patronite możecie dostać dostęp do zamkniętej futbolowej grupy na facebooku, a nawet mieć wpływ na tematykę tekstów poruszanych na blogu.
Czym jest Patronite?
Patronite to crowdfoundingowy serwis dla twórców. Twórcy zarejestrowani w tym serwisie mogą ubiegać się o stałe, comiesięczne wsparcie u swoich czytelników/widzów/fanów. W przeciwieństwie do serwisów projektowych nie chodzi tu o zebranie konkretnej kwoty na duży projekt, a raczej o stały mecenat nad twórczością. W zamian twórcy oferują Patronom (mecenasom) konkretne bonusy.
Czemu to robisz?
Kiedy startowałem z blogiem, byłem kawalerem świeżo po studiach, stawiającym pierwsze kroki w dorosłym życiu. Dziś jestem żonatym facetem z planami na powiększenie rodziny (raczej szybciej niż później). To powoduje, że mam znacznie mniej wolnego czasu. Tymczasem pisanie bloga to czasochłonna zabawa. Napisanie dobrego tekstu z rzetelnym researchem to od kilku do kilkunastu godzin pracy, a to tylko część obowiązków. Naturalnie sprawia mi to frajdę, ale niestety czasem cierpi na tym moja praca lub rodzina.
Pieniądze z Patronite pozwolą mi na uniezależnienie się od dodatkowo branych zleceń. Innymi słowy zamiast szukać i robić copywriterskie fuchy, będę mógł się skupić na blogu bez szkody dla sytuacji finansowej mojej rodziny. Naturalnie nie liczę, że będę mógł się z tego utrzymać, ale chciałbym, by stało się to dodatkowym źródłem dochodu obok stałej pracy.
Ile pieniędzy potrzeba, żeby Cię wesprzeć?
Wystarczy 5 zł miesięcznie. Serio. Już za tak drobną kwotę trafisz na listę Patronów zamieszczoną na blogu. Jeśli zdołasz wysupłać 10 zł miesięcznie, zaproszę Cię do specjalnej grupy na Facebooku gromadzącej patronów bloga, gdzie będziemy gadać o futbolu i wszystkim co nam przyjdzie do głowy.
Wydaje mi się, że nie są to wygórowane kwoty. Pomyśl o tym jak o postawieniu piwa autorowi bloga lub kupowaniu miesięcznika w kiosku.
A jeśli masz na zbyciu 50 zł, możesz raz w miesiącu zaproponować dowolny futbolowy temat, na który napiszę pełnowymiarowy artykuł na blogu!
Jak mogę Cię wesprzeć?
Najpierw trzeba zarejestrować się w serwisie Patronite.pl. Potem przeczytaj poradnik Jak zostać patronem. Następnie wejdź na mój profil na Patronite i wybierz odpowiadający Ci próg wsparcia. Możesz płacić co miesiąc albo zapłacić za kilka miesięcy z góry. Kiedy Twoja subskrypcja będzie się kończyła, otrzymasz powiadomienie z serwisu przypominające o przedłużeniu. Możesz zapłacić za pomocą PayPala lub tPay (szybkie płatności, działa analogicznie do PayU czy platnosci24.pl). Na razie nie włączam płacenia za pomocą kart płatniczych. Dlaczego? Patrz następny punkt.
Czy całość mojej wpłaty trafia do Ciebie?
Niestety nie. Swoją prowizję pobiera Patronite (6,5%+VAT) i operatorzy płatności. tPay pobiera stałą procentową prowizję od każdej wpłaty, niestety PayPal i operator płatności kartowych pobierają prowizję w modelu stała kwota + procent, co oznacza że przy małych wpłatach (a takich będzie zdecydowana większość) prowizja zjada znaczną część wpłat. Przy płatnościach kartowych są to bardzo duże kwoty, dlatego na razie ich nie włączam.
Zachęcam Was do korzystania z tPay, wtedy więcej trafi do mnie, a mniej do operatorów płatności.
Czy muszę płacić, jeśli chcę czytać bloga?
Absolutnie nie! Blog (tak samo jak profile na Facebooku i Twitterze) pozostają całkowicie darmowe dla wszystkich. Nie zamierzam iść w żadne paywalle. Natomiast może się tak zdarzyć, że przy małych przychodach z bloga będę go musiał zamknąć z powodu braku czasu.
Nie mam/nie chcę wydawać pieniędzy. Czy mogę cię wesprzeć jakoś inaczej?
Tak! Po pierwsze możesz wyłączyć adBlocka na nflblog.pl. Nie stosuję żadnych agresywnych reklam, ani popupów zachęcających do subskrybcji newslettera. Całość reklam to mały, wyraźnie oznaczony boks w prawej kolumnie.
Po drugie po przeczytaniu tekstu zostaw lajka na Facebooku lub na Twitterze, a najlepiej komentarz. Algorytmy social media działają w ten sposób, że teksty lajkowane i komentowane są rozpowszechniane wśród szerszej widowni (fachowo mówi się, że mają większy zasięg). Kilka lat temu mówiło się, że 1 komentarz na Facebooku = 5 lajków. Nie wiem czy to dalej obowiązuje, ale na pewno komentarze są cenniejsze. Poza tym jeśli często komentujesz i lajkujesz rzeczy z moich profili, Facebook lub Twitter będzie ci je chętniej pokazywał, więc nie przegapisz żadnego wpisu.
Po trzecie możesz udostępniać moje teksty w internecie lub mówić o nich znajomym. Każdy dodatkowy Czytelnik to dla mnie mobilizacja do pracy.
Z góry dziękuję wszystkim, którzy zdecydują się odwdzięczyć mi za moje pisanie jakąkolwiek kwotą!