Site icon NFL Blog

NFL Power Ranking na półmetku rozgrywek

Bieżący sezon jest jednym z tych,w których trudno wskazać znaczących faworytów. Jest grupa silniejszych ekip w NFC, ale AFC to kompletny chaos. A nawet w NFC niemal każdy faworyt ma jakiś poważniejszy słaby punkt lub gorszy mecz za sobą. Ta wyrównana stawka gwarantuje nam emocje i niespodzianki do końca sezonu. Na półmetku rozgrywek postanowiłem przyjrzeć się każdej z drużyn i uszeregować je od najmocniejszej do najsłabszej.

Przy każdej znajdziecie ich bilans wygranych i porażek, jak i miejsce w lidze w rankingu DVOA i EPA na akcję (wg modelu Bena Baldwina). To były czynniki, które brałem pod uwagę przy ustalaniu rankingu, ale przede wszystkim starałem się odpowiedzieć na pytanie: na kogo bym postawił, gdyby dwie drużyny miały rozegrać serię do trzech wygranych meczów. Nie znajdziecie tu dokładnej, pogłębionej analizy, ale postarałem się kilkoma zdaniami podsumować sezon każdej z 32 ekip NFL. Na pewno będziecie mieli własne przemyślenia i miejsca, w których się ze mną nie zgodzicie, ale na tym polega urok takich rankingów. Zapraszam do przedstawienia własnych w komentarzach.

1. Arizona Cardinals (8-1)

Ofensywa: 1. (EPA), 4. (DVOA)
Defensywa: 2. (EPA), 2. (DVOA)

Jeśli mamy wybrać jedną drużynę, która wybija się z tegorocznej stawki, będą to zapewne Cardinals. To jedyny zespół w NFL w TOP10 DVOA w ofensywie, defensywie i special teams. Kyler Murray może nie biega już tak efektywnie jak w dwóch pierwszych sezonach w NFL, ale jeszcze nigdy tak skutecznie nie podawał. Niezwykle trudno zatrzymać ich atak – DeAndre Hopkins, Christian Kirk i A.J. Green sprawiają, że nawet całkowite wyłączenie z gry jednego z nich nie spowalnia gry podaniowej. A kiedy się to uda, wkracza gra biegowa, która już dała 15 przyłożeń. Cardinals mają na koncie imponujące wyjazdowe wygrane z Rams, Browns i Titans. Jednym czarnym punktem w ich sezonie jest porażka w kiepskim stylu na własnym stadionie z Packers. Martwić mogą też urazy kluczowych graczy, ale nawet bez Murraya, Hopkinsa i Greena potrafili przekonująco wygrać z 49ers.

 

2. Los Angeles Rams (7-2)

Ofensywa: 3. (EPA), 2. (DVOA)
Defensywa: 8. (EPA), 4. (DVOA)

Matt Stafford i LA Rams tchnęli w siebie nawzajem nowe życie. Doświadczony rozgrywający jest liderem NFL w większości statystycznych kategorii, a Cooper Kupp rozgrywa sezon życia. Do tego całkiem solidna defensywa, mimo że Aaron Donald nie jest aż takim dominatorem jak w ostatnich sezonach i momentami nawet wydaje się człowiekiem. Wyraźna porażka na własnym stadionie z Rams może martwić, podobnie jak przegrana w kiepskim stylu z Titans. Jednak Rams, od kilku lat działający według filozofii „kupuj teraz, kosztami martw się później” jeszcze wzmocnili skład, pozyskując Vona Millera i Odella Beckhama. Kwestią dyskusyjną pozostaje forma i zdrowie obu zawodników, ale jeśli uda się ich wkomponować w drużynę, Barany mogą być trudne do zatrzymania.

3. Tampa Bay Buccaneers (6-2)

Ofensywa: 2. (EPA), 1. (DVOA)
Defensywa: 7. (EPA), 9. (DVOA)

Mistrzowie NFL grają, no cóż, jak mistrzowie. Tom Brady udowadnia, że mając 44 lata wciąż można być elitarnym sportowcem (drodzy państwo, nie próbujcie tego w domu), a jego 25 podań na TD i 308 jardów na mecz to najlepsze wskaźniki w NFL. Porażka z Saints może niepokoić, ale Sean Payton to najwyraźniej jedyny trener, który ma sposób na Brady’ego. Na minus należy zapisać im słabsze special teams. Niewiadomą pozostają ewentualne urazy – Bucs nie mają przesadnie głębokiej ławki i dobre zdrowie starterów wydatnie pomogło im w zeszłorocznej kampanii. Póki co dobrze radzą sobie z drobnymi urazami w tym sezonie, m.in. Gronkowskiego.

 

4. Buffalo Bills (5-3)

Ofensywa: 8. (EPA), 19. (DVOA)
Defensywa: 1. (EPA), 1. (DVOA)

W niezwykle wyrównanej AFC Bills wciąż są moim faworytem. To bardzo zrównoważona drużyna i gdyby Josh Allen i atak spisywali się równie dobrze jak przed rokiem, to nie mieliby konkurencji w konferencji. Niestety o ile w 2020 r. Allen miał większość wskaźników statystycznych ok. 15-20 pkt. proc. powyżej ligowej średniej, o tyle w tym roku jest to ok. 5 pkt. proc. Naturalnie nie można tu całkowicie zwalać winy na rozgrywającego. Warto choćby zauważyć, że rywale zbili na linii wznowienia akcji już ponad dwa razy więcej podań niż w całym ubiegłym roku. Zaawansowane statystyki patrzą na Bills dość optymistycznie, ale trzeba pamiętać, że mieli oni dotąd najłatwiejszy kalendarz w NFL, a i tak przegrali trzy mecze, z czego na pewno najbardziej bolesna jest ubiegłotygodniowa klęska w Jacksonville. Z kolei porażka z Titans może ich kosztować pierwsze miejsce przed playoffami. Według Football Outsiders są drużyną o największej wariancji w NFL, czyli grają najbardziej nierówno z tygodnia na tydzień. Kluczowy będzie dla nich grudzień (i końcówka listopada), gdy na przestrzeni pięciu tygodni grają z Saints, Buccaneers i dwa raz z Patriots.

 

5. Green Bay Packers (7-2)

Ofensywa: 9. (EPA), 11. (DVOA)
Defensywa: 14. (EPA), 16. (DVOA)

Packers to tacy Bills w negatywie. Wygrywają, ale zaawansowane statystyki uznają ich za ligowych średniaków. Ostatni tydzień pokazał, że ta drużyna zaczyna się i kończy na Aaronie Rodgersie, a bez niego nie potrafili wygrać nawet z pogrążonymi w głębokim kryzysie Chiefs. Gwoli uczciwości należy tu wspomnieć, że o porażce zdecydował nie tylko fatalny debiut Jordana Love na rozegraniu, ale także kompletna katastrofa w special teams. W tej sytuacji najważniejsze jest pytanie kiedy do gry wróci ich lubujący się w homeopatii rozgrywający, a także czy i jakie długoterminowe skutki w jego organizmie wywoła COVID.

 

6. Dallas Cowboys (6-2)

Ofensywa: 5. (EPA), 3. (DVOA)
Defensywa: 6. (EPA), 7. (DVOA)

Cowboys to, niemal tradycyjnie, drużyna pełna kontrastów. Potrafili pokonać niewygodnego rywala, jakim są Vikings z Cooperem Rushem na rozegraniu, by po powrocie Daka Prescotta dać się rozbić Broncos bez Vona Millera. Wygląda na to, że gra Cowboys jest mocno skorelowana ze zdrowiem jednego zawodnika. I nie jest nim Dak Prescott, ale LT Tyron Smith. Niestety dla Cowboys, z jego zdrowiem od lat jest krucho, a bez niego linia ofensywna gra dwie klasy słabiej. Nie będą mieli kłopotów z wygraniem NFC East, ale potem może być gorzej. Zwłaszcza że Mike McCarthy na stanowisku głównego trenera nie jest osobą, której chciałbym powierzyć drużynę w playoffach.

 

7. Tennessee Titans (7-2)

Ofensywa: 12. (EPA), 16. (DVOA)
Defensywa: 13. (EPA), 10. (DVOA)

Nie ma Henry’ego, nie ma problemu. Niestety stało się to, co się stać musiało. Bezlitośnie eksploatowany i obijany Derrick Henry wreszcie doznał poważnego urazu. Jestem pod wrażeniem jego dokonań przez ostatnie sezony, ale ofensywie Titans przesunięcie balansu w stronę gry podaniowej powinno wyjść na zdrowie. Nawet z Henrym ich ofensywa była dopiero 7. w lidze w EPA biegowym/akcję. Biegi dawały im -0,021 EPA na akcję, a podania 0,154 EPA na akcję. Warto zwrócić uwagę na znaczący postęp defensywy, która po słabym początku rozgrywek zrobiła duży krok naprzód i była kluczem do pokonania mocnych Rams.

 

8. Baltimore Ravens (6-3)

Ofensywa: 15. (EPA), 7. (DVOA)
Defensywa: 22. (EPA), 26. (DVOA)

Ravens to kolejna z wygrywających drużyn, za którymi nie przepadają zaawansowane statystyki. A te wskaźniki będą wyglądały jeszcze gorzej po niepodziewanej porażce z Miami (te podane wyżej uwzględniają tylko pierwszych dziewięć kolejek). Jeśli ktoś chce napisać esej o przewadze ataku podaniowego nad biegowym w NFL, to Ravens są idealną ilustracją. Ich ofensywa biegowa wciąż należy do najskuteczniejszych w NFL, ale podaniowo są znacznie słabsi. I wiele w tym zasługi Lamara Jacksona. Jasne, korpus receiverów miał kilka spektakularnie upuszczonych piłek, ale procentowo tych dropów jest najmniej w karierze Lamara. Za to liczba jego celnych podań (wg metodologii Pro Football Reference) spadła z ok. 75% w ostatnich dwóch sezonach do 63,7% w tym roku. Przy jednoczesnej słabości obrony trudno to nazwać wygrywającą formułą. Warto jednak pamiętać, że to wciąż ofensywa, która może eksplodować jardami i punktami, a w NFL jeden dobry mecz czasami wystarczy.

 

9. Cleveland Browns (5-4)

Ofensywa: 11. (EPA), 5. (DVOA)
Defensywa: 20. (EPA), 12. (DVOA)

Trudno ocenić na co realnie stać tegorocznych Browns. Potrafią przegrać w kiepskim stylu ze Steelers, by w kolejnym meczu kompletnie rozbić Bengals i to na wyjeździe. Baker Mayfield w jednej chwili wygląda na topowego rozgrywającego, by w kolejnej gubić się jak dziecko we mgle. Sytuacji nie poprawiają liczne, choć w większości niezbyt długotrwałe urazy. Na szczęście nawet w gorszy dzień ataku Browns mogą liczyć na Mylesa Garetta, który jest poważnym kandydatem do nagrody defensywnego gracza roku.

 

10. New Orleans Saints (5-3)

Ofensywa: 20. (EPA), 17. (DVOA)
Defensywa: 4. (EPA), 3. (DVOA)

Nie można powiedzieć, by Saints zaczęli życie po Breesie rewelacyjnie, ale na pewno dużo lepiej niż się ktokolwiek spodziewał. Duża w tym zasługa Jameisa Winstona, który okazał się zaskakująco produktywnym rozgrywającym. Co prawda miał kilka sytuacji, gdy po prostu zamykał oczy i rzucał piłkę na aferę, ale miał najwyższy współczynnik TD% w lidze przy relatywnie niewielu stratach. Niestety Winston zakończył już sezon po zerwaniu więzadeł w kolanie, a Trevor Siemian i Taysom Hill nie są obiecującym zestawem na rozegraniu. Zwłaszcza wobec całkowitej mizerii na skrzydłach. W tej sytuacji jeszcze większy ciężar spoczywa na barkach defensywy, która po cichu robi swoje. Pytanie jak długo wytrzyma pod coraz większą presją. Ciekawym trendem jest fakt, że Saints w tym roku pokonują ekipy mocne (Bucs, Packers) i średniaków (Seahawks, Patriots) ale przegrywają ze słabymi (Giants, Panthers, Falcons).

 

11. Los Angeles Chargers (5-3)

Ofensywa: 7. (EPA), 9. (DVOA)
Defensywa: 23. (EPA), 20. (DVOA)

Trochę mnie tegoroczni Chargers zawodzą. Mają potencjał na czołówkę, a ich atak na prawdziwą wielkość, ale jak dotąd nic z tego. Ofensywa jest dobra, ale nie wybitna, a po obiecującej serii wygranych w dywizji na przełomie września i października obrona kompletnie się posypała. Nie pomagają też special teams z najsłabszym DVOA w lidze, które kosztowały ich m.in. mecz z Patriots.

 

12. Las Vegas Raiders (5-3)

Ofensywa: 17. (EPA), 20. (DVOA)
Defensywa: 12. (EPA), 14. (DVOA)

Trzeba przyznać, że jak na to co się w tym roku dzieje wokół drużyny, spisują się znakomicie. Nikt nie mógłby ich winić, gdyby po historii ze zwolnieniem Jona Grudena i bandyckim wyczynie Henry’ego Ruggsa drużyna posypała się psychicznie. Tymczasem oni trzymają się i znajdują sposoby na kolejne zwycięstwa. Tylko jak mogli przegrać z Bears i Giants?

 

13. New England Patriots (5-4)

Ofensywa: 21. (EPA), 21. (DVOA)
Defensywa: 5. (EPA), 5. (DVOA)

Brady czy nie, Patriots we wrześniu nie wyglądają najlepiej. Ale to jedna z drużyn, które w tym roku wyglądają coraz lepiej wraz z upływem czasu. Mimo braku Stephona Gillmore’a obrona spisuje się zaskakująco dobrze. Nieco gorzej wygląda atak. Konserwatyzm i brak inwencji Billa Belichicka i Josha McDanielsa nie jest niczym zaskakującym, ale w wielu sytuacjach okalecza tę i tak niezbyt efektywną formację. Niepokoić może nieco słabsza forma Maca Jonesa w ostatnich spotkaniach, ale w przypadku debiutanta wahania formy są czymś normalnym, więc to (jeszcze) nie pora, by bić na alarm.

 

14. Seattle Seahawks (3-5)

Ofensywa: 16. (EPA), 8. (DVOA)
Defensywa: 16. (EPA), 23. (DVOA)

Każdy zespół NFL jest w poważnych opałach bez podstawowego rozgrywającego. Jednak niewiele jest drużyn, które tak kompletnie zmieniają wówczas oblicze. Z Russelem Wilsonem byli 6. atakiem w NFL pod względem EPA, pod jego nieobecność 24. Efektywna gra tego zawodnika maskuje brak solidnych zawodników na innych pozycjach (poza WR) i kompletny brak pomysłu sztabu trenerskiego na tę drużynę. Na szczęście Wilson już wraca, więc Seahawks będą walczyć o playoffy

 

15. Kansas City Chiefs (5-4)

Ofensywa: 4. (EPA), 10. (DVOA)
Defensywa: 29. (EPA), 28. (DVOA)

Jedno z największych rozczarowań sezonu. Co gorsza spisują się coraz słabiej. O ile na początku rozgrywek Patrick Mahomes i ofensywa trzymała w grze katastrofalną defensywę, o tyle od października obrona nieco się poprawiła (przeszła z kategorii „katastrofalna” do „słaba”), a atak kompletnie implodował. W pierwszych czterech tygodniach Chiefs mieli ofensywę nr 1 w DVOA. Od piątego do dziewiątego tygodnia lokują się na miejscu… 26. Jakkolwiek skreślanie Mahomesa, Kelcego, Hilla i Reida w połowie sezonu to ryzykowna postawa, to trudno mi sobie wyobrazić nagły powrót drużyny z KC do roli faworyta. Przynajmniej w tym roku.

 

16. Indianapolis Colts (4-5)

Ofensywa: 6. (EPA), 12. (DVOA)
Defensywa: 17. (EPA), 11. (DVOA)

Colts to kolejna po Patriots i Titans drużyna, która w ciągu ostatnich tygodni poczyniła znaczące postępy. Głównie w ofensywie. Od początku października nie przegrali w regulaminowym czasie gry i gdyby nie porażki po dogrywkach z Ravens i Titans ich sytuacja w tabeli przedstawiałaby się znacznie lepiej. W każdym z tych meczów Carson Wentz ma minimum dwa podania na przyłożenie, a w pięciu z sześciu ostatnich spotkań dodatkowo nie miał ani jednego INT i skończył je z passer ratingiem powyżej 100. Niestety ten jeden gorszy to kluczowy pojedynek z rywalem z dywizji – Titans.

 

17. Cincinnati Bengals (5-4)

Ofensywa: 18. (EPA), 23. (DVOA)
Defensywa: 11. (EPA), 18. (DVOA)

Kolejna drużyna, która przygasła w ostatnich tygodniach. Po obiecującym początku sezonu i imponującym zwycięstwie nad Ravens zaliczyli dwie fatalne porażki. Wszystko wskazuje na to, że dojdą tak daleko, jak zabierze ich Ja’Marr Chase. Gdy obronom udaje się ograniczyć poczynania debiutanta na skrzydle, atak Bengals ma ogromne problemy. A te przekładają się na straty. 11 przechwytów Joe Burrowa to najgorszy wynik (ex equo z Samem Darnoldem) w NFL.

 

18. San Francisco 49ers (3-5)

Ofensywa: 14. (EPA), 6. (DVOA)
Defensywa: 24. (EPA), 17. (DVOA)

Po pięciu porażkach w sześciu meczach sytuacja trenera Kyle’a Shanahana wygląda coraz gorzej. Czwartego sezonu na minusie w piątym swoim roku pracy w SF może nie przetrwać. Niners nie grają bardzo źle. Część ich porażek to mecze na styku z mocnymi drużynami (Packers, Cardinals), ale za moralne zwycięstwa nikt w NFL nie nagradza. Na niekorzyść Shanahana działa też niejasna sytuacja na rozegraniu, gdzie nieefektywny Jimmy Garoppolo wciąż gra, mimo obecności w drużynie wybranego z #3 Treya Lance’a. Czy kosztowny debiutant jest aż tak słaby?

 

19. Denver Broncos (5-4)

Ofensywa: 10. (EPA), 14. (DVOA)
Defensywa: 10. (EPA), 22. (DVOA)

Czy Broncos są tak mocni jak wskazuje ich imponująca wygrana w Dallas? Czy może tak słabi jak wskazuje seria porażek w październiku? Model Bena Baldwina uważa ich za czołową drużynę NFL, DVOA (które uwzględnia siłę przeciwników) nie jest pod wrażeniem. Teddy Bridgewater, jak można było oczekiwać, jest solidny, lecz niespektakularny na rozegraniu. Podobnie z defensywą, która będzie musiała sobie radzić bez Vona Millera.

 

20. Minnesota Vikings (3-5)

Ofensywa: 19. (EPA), 15. (DVOA)
Defensywa: 9. (EPA), 8. (DVOA)

W Minnesocie bez zmian. Solidna obrona. Nieco słabsza ofensywa. Kirk Cousins z zaskakująco dobrymi statystykami (najniższy współczynnik INT w NFL). Dużo przegranych meczów na styku. I bilans w okolicy .500

 

21. Pittsburgh Steelers (5-3)

Ofensywa: 23. (EPA), 18. (DVOA)
Defensywa: 15. (EPA), 13. (DVOA)

Drużyna ze znacznie lepszym bilansem niż grą. W ostatnim miesiącu wygrali cztery mecze, każdy różnicą jednego posiadania. Jak na razie w takich meczach mają bilans 5-0. W meczach zakończonych różnicą większą niż 8 punktów wynosi on 0-3. Niepokojąco przypomina to Dolphins w pierwszym roku pracy Adama Gase’a. Niestety z Benem Roethlisbergerem, który futbol powinien oglądać już z wygodnej kanapy, a nie zza pleców linii ofensywnej, trudno liczyć na coś lepszego. Nawet jeśli T.J. Watt rozgrywa kolejny świetny sezon w defensywie.

 

22. Philadelphia Eagles (3-5)

Ofensywa: 13. (EPA), 13. (DVOA)
Defensywa: 18. (EPA), 24. (DVOA)

Mogło być gorzej. Tak najprościej można podsumować obecny sezon Eagles. Drużyna nie ma widoków na playoffy, ale to nikogo nie zaskakuje. Kilka meczów wygrali, w kilku innych stawili twardy opór faworytom. WR DeVonta Smith ma świetny debiutancki sezon. Niestety Jalen Hurts na razie nie pokazuje by miał zostać kimś więcej niż słabszą wersją Lamara Jacksona, ale poczekajmy z ostatecznym werdyktem do następnego sezonu. Na razie Orły trzymają kciuki za Carsona Wentza – jeśli zagra 75% snapów dostaną od Colts wybór w pierwszej rundzie nadchodzącego draftu oraz za rywali Dolphins – ich wybór z pierwszej rundy jest w Philadelphii. Z tego sezonu nic już nie będzie, ale w przyszłość mogą patrzeć z ostrożnym optymizmem.

 

23. New York Giants (3-6)

Ofensywa: 24. (EPA), 26. (DVOA)
Defensywa: 21. (EPA), 15. (DVOA)

Mimo koszmarnej plagi kontuzji udanie grają rolę spojlera, wygrywając mecze, których wygrywać nie powinni (Saints, Raiders). Na plus należy zapisać udany debiutancki sezon Kadariusa Toneya. Na minus kolejny słaby sezon Daniela Jonesa. Młody rozgrywający nie robi postępów i choć trudno uznać sytuację wokół niego za komfortową, to jednak sam zawodnik nie pokazuje, by warto było w niego dalej inwestować.

 

24. Carolina Panthers (4-5)

Ofensywa: 31. (EPA), 31. (DVOA)
Defensywa: 3. (EPA), 6. (DVOA)

Po obiecującym początku sezonu Panthers zjeżdżają coraz niżej. Obrona początkowo była dominująca, teraz jest „tylko” dobra. Za to ofensywa, a zwłaszcza Sam Darnold, rozsypali się w dobry mak. W dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego Panthers pozbyli się wiosną Teddy’ego Bridgewatera, za to wydali wybory w 2., 4. i 6. rundzie na Darnolda, a co gorsza zagwarantowali mu 18,86 mln dolarów pensji na 2022 rok. Teraz próbują choć częściowo naprawić błąd. Do drużyny dołączył Cam Newton, z którym w fatalnym stylu pożegnali się przed sezonem 2020. Gorszy od Darnolda nie będzie, ale czy faktycznie pomoże?

 

25. Atlanta Falcons (4-4)

Ofensywa: 22. (EPA), 25. (DVOA)
Defensywa: 26. (EPA), 31. (DVOA)

Matt Ryan wciąż jest bardzo dobrym quarterbackiem. Ktoś wreszcie wymyślił jak używać nietypowego zestawu umiejętności Cordarelle Pattersona. Falcons wygrywają zacięte końcówki. Niestety to na tyle dobrych wiadomości dla fanów Falcons. Drużyna nie gra dobrze, nie ma widoków, by w najbliższym czasie miało się to zmienić, a kolejne wygrane tylko pogarszają pozycję drużyny w nadchodzącym drafcie. Najlepszym rozwiązaniem byłoby sprzedanie Ryana w wymianie a’la Matt Stafford, ale czy Falcons w ogóle są na to chętni? A jeśli tak, czy znajdzie się kupiec na zawodnika, który skończy 37 lat przed startem następnego sezonu?

 

26. Miami Dolphins (3-7)

Ofensywa: 28. (EPA), 28. (DVOA)
Defensywa: 19. (EPA), 25. (DVOA)

Po Chiefs to właśnie oni są największym rozczarowaniem sezonu. Po serii siedmiu porażek z rzędu ostatnie dwa mecze wyglądały nieco lepiej, ale drużyna wykonała spory krok wstecz w procesie odbudowy. Najbardziej niepokojąca jest niejasna sytuacja na rozegraniu, gdzie Tua Tagovailoa z każdym tygodniem coraz bardziej wygląda na zmarnowany wysoki wybór w drafcie.

 

27. Chicago Bears (3-6)

Ofensywa: 29. (EPA), 29. (DVOA)
Defensywa: 25. (EPA), 19. (DVOA)

Trudno znaleźć jakiekolwiek pozytywy w sezonie Bears. Najgorsze, że drużyna nie ma pomysłu na Justina Fieldsa, którego wybrali z #11 w tegorocznym drafcie. Czy stanie się on kolejnym zmarnowanym talentem? NA domiar złego kolejne porażki nie dają zbyt wiele w drafcie, bo ich wybór z pierwszej rundy nadchodzącego draftu powędrował do Nowego Jorku jako część paczki za Fieldsa.

28. Washington Football Team (2-6)

Ofensywa: 25. (EPA), 22. (DVOA)
Defensywa: 31. (EPA), 30. (DVOA)

Dominująca przed rokiem linia defensywna zaginęła w akcji. Chase Young w swoim drugim sezonie wygląda na debiutanta dużo bardziej niż rok temu. Ryan Fitzpatrick straci większość sezonu z powodu kontuzji. W tej sytuacji jedynym walorem rozrywkowym w drużynie ze stolicy jest kicker Chris Blewitt, który solennie pracuje na swoje nazwisko, czego Twitter nie omieszka wypomnieć po każdym nieudanym kopnięciu (ang. blew it = zawalił to)

 

29. Jacksonville Jaguars (2-6)

Ofensywa: 26. (EPA), 24. (DVOA)
Defensywa: 28. (EPA), 27. (DVOA)

Na razie trudno powiedzieć, czy Trevora Lawrence’a przerosła NFL, czy to tylko złe miłego początki. W rozwoju quarterbacka wiele jednak zależy od otoczenia, a nie mam cienia wątpliwości, że NFL przerosła Urbana Meyera.

 

30. New York Jets (2-6)

Ofensywa: 27. (EPA), 27. (DVOA)
Defensywa: 30. (EPA), 32. (DVOA)

Zielona część Nowego Jorku to czarna dziura pożerająca rozgrywających, a Zach Wilson wygląda na najnowszą ofiarę.

 

31. Houston Texans (1-8)

Ofensywa: 32. (EPA), 32. (DVOA)
Defensywa: 27. (EPA), 21. (DVOA)

Jak na razie wszystko zgodnie z planem. Tylko w dwóch meczach Texans w ogóle podjęli walkę. Niestety #1 w drafcie jest zagrożony przez lekkomyślną wygraną w pierwszej kolejce.

 

32. Detroit Lions

Ofensywa: 30. (EPA), 30. (DVOA)
Defensywa: 32. (EPA), 29. (DVOA)

Lions prawdopodobnie nie dowiozą pierwszego w historii sezonu 0-17 do końca, ale #1 w nadchodzącym drafcie jest blisko. W 2017 r. zwolnili trenera Jima Caldwella, który skończył sezon z bilansem 9-7, trzeci raz na plusie w ciągu czterech sezonów. Od tej pory nawet nie zbliżyli się do dodatniego bilansu.

 

Zostań mecenasem bloga:




Exit mobile version