Niektórzy kibice lubią podnieść stawkę oglądanego meczu, obstawiając jakiś zakład u bukmachera. Dla innych szanse publikowane przez bukmacherów jako stawki zakładów są istotną wskazówką i dobrym wskaźnikiem predykcyjnym. Jednak mnogość systemów zapisu i rodzajów zakładów może przyprawić o zawrót głowy. Dlatego dziś kilka słów o tym jak czytać te tabele i co z nich wynika.
Poniższy wpis ma charakter wyłącznie informacyjny. Autor absolutnie nie zachęca do uprawiania hazardu, nie mam również powiązań z żadną firmą bukmacherską. Pamiętaj, żeby nigdy nie stawiać pieniędzy, jeśli nie możesz sobie pozwolić na przegraną i że na dłuższą metę w każdej grze hazardowej wygrywa wyłącznie kasyno. Hazard to rozrywka powodująca silne uzależnienie. Jeśli zauważysz u siebie takie objawy, bezwzględnie skonsultuj się z profesjonalnym terapeutą.
Wraz z legalizacją hazardu w kolejnych stanach USA polityka NFL wobec zakładów bukmacherskich uległa całkowitej rewolucji. Przez wiele lat liga nie dopuszczała do jakichkolwiek powiązań z branżą hazardową. Jeszcze w 2015 r. Tony Romo, Rob Gronkowski, Odell Beckham i inni zawodnicy NFL otrzymali zakaz pojawienia się na konwencie fantasy footballu w Las Vegas, bo organizowało go kasyno. Wydarzenie miał prowadzić Michael Fabiano z NFL Network, ale wycofał się, gdy liga zagroziła mu zwolnieniem z pracy. Warto przy tym zwrócić uwagę, że każda z tych osób miała tam przebywać w swoim prywatnym czasie.
Jednak wkrótce właściciele klubów NFL zrozumieli, że atmosfera wokół hazardu w purytańskich Stanach zaczyna się zmieniać na bardziej pozytywną, a dla NFL to kolejne potencjalne źródło sporego dochodu. Zaczęło się od tzw. daily fantasy. Teoretycznie to po prostu fantasy football, tylko że rozgrywany w ciągu jednej kolejki, a nie całego sezonu. Gracze w wielkich ligach dobierają sobie skład na podstawie systemu zbliżonego do salary cap – każdy ma określoną liczbę wirtualnych pieniędzy, a każdy zawodnik konsumuje określoną stawkę. Chodzi o to, żeby zbudować jak najmocniejszą drużynę, mieszcząc się w założonym budżecie.
Jednak w praktyce była to furtka do ominięcia zakazu hazardu. Gracze stawiają pieniądze na swoje drużyny, a wypłaty są uzależnione od zajętego miejsca. Amerykański rynek zdominowały dwie firmy – nowojorski FanDuel i bostoński DraftKings. Ta druga firma mocno współpracuje z NFL, a jednym z jej inwestorów jest Robert Kraft, właściciel New England Patriots.
W 2018 r. amerykański Sąd Najwyższy zawyrokował, że regulacje dotyczące hazardu powinny leżeć w gestii poszczególnych stanów, a nie rządu federalnego. To doprowadziło do legalizacji zakładów bukmacherskich w kolejnych stanach i prawdziwej eksplozji popularności branży w internecie. Po początkowym wahaniu NFL postanowiła przyłączyć się do tego boomu – jeśli oglądaliście w zeszłym sezonie mecze, pewnie zauważyliście, że ok. 1/3 reklam dotyczyło albo zakładów albo kryptowalut.1 Czy się to komuś podoba czy nie, współpraca ligi z bukmacherami na pewno będzie się rozwijała, a hazard i oglądanie bukmacherskich stawek staną się jeszcze bardziej integralną częścią doświadczenia kibica.
Jak czytać stawki zakładów? System amerykański, dziesiętny i ułamkowy
Jak podaje Pro Football Reference przed sezonem 2021 stawki na tytuł mistrzowski dla Los Angele Rams wynosiły +1200. To właśnie amerykański system zakładów, który sprawia Europejczykom najwięcej trudności. Stawki podawane są po prostu jako jedna liczba całkowita ze znakiem plus lub minus.
Co oznacza podane w przykładzie +1200? To kwota, jaką można wygrać po postawieniu 100 dolarów na dany wynik. Innymi słowy jeśli ktoś przed sezonem postawił 100 dolarów na mistrzostwo dla Rams, to po sezonie otrzymał wypłatę 1300 dolarów – 1200 dolarów wygranej plus postawione wcześniej 100 dolarów. Naturalnie wygrana zależy od postawionej kwoty – jeśli zakład wyniósł 50 dolarów, to wygrana wyniesie 600, a wypłata 650, przy zakładzie 200 dolarów wygrana wyniesie 2400, a wypłata 2600.
A co jeśli przed liczbą znajduje się minus? Wówczas logika jest odwrócona – to kwota, jaką trzeba postawić, by wygrać 100 dolarów. Dla przykładu w dniu pisania artykułu stawka na Toronto Blue Jays przeciwko New York Yankees (MLB) wynosiła -135. Oznacza to, że po postawieniu 135 dolarów na Toronto można wygrać 100 dolarów, a wypłata wyniesie 235 dolarów. Te wartości również zmieniają się proporcjonalnie do wartości zakładu.
System dziesiętny znacznie częściej spotkamy w Europie. Dla przykładu w meczu tenisa Huberta Hurkacza z Nickiem Kyrgiosem stawka na Polaka u jednego z krajowych bukmacherów wynosiła 2,35, a na jego rywala 1,67. Co to znaczy? By poznać wypłatę za wygrany zakład, wystarczy przemnożyć wpłaconą kwotę przez stawkę. Czyli jeśli ktoś postawi 75 zł na Hurkacza, w przypadku jego wygranej otrzyma 75*2,35 = 176,25 zł (czyli wygrana wyniesie 101,25 zł), a osoba stawiająca 75zł na Kyrgiosa otrzyma 75*1,67 = 125,25 zł (wygrana 50,25 zł).
Ostatni to system ułamkowy, spotykany głównie na wyścigach koni, w tym na najsłynniejszym – Kentucky Derby. Nazywam to systemem ułamkowym i stawki wyglądają podobnie jak ułamki zwykłe, ale chodzi tu o liczbę szans, którą dajemy na jakiś wynik. Na przykład 3/2, czytane jako „trzy do dwóch”, oznacza, że w pięciu meczach oczekujemy trzech porażek i dwóch wygranych. By policzyć wygraną, wystarczy przemnożyć stawkę przez ułamek powstały z szacowania szans. Jeśli postawimy 100 dolarów na wydarzenie o stawce 3/2, to wygrana wyniesie 100*3/2 = 150 dolarów, czyli wypłata wyniesie 250 dolarów (wygrana + wpłacony zakład).
Jakie jest prawdopodobieństwo?
Stawki bukmacherskie to dobre narzędzie prognostyczne. Ich odpowiednie ustawienie to klucz do zarobków firmy. Dlatego bukmacherzy zatrudniają świetnych fachowców, tworzą skomplikowane modele prognostyczne i robią wszystko co mogą (a czasami posuwają się do metod, których stosować im nie wolno), by właściwie oszacować prawdopodobieństwo danego zdarzenia.
Jak przeliczyć bukmacherskie stawki na prawdopodobieństwo?
W przypadku systemu amerykańskiego mamy dwa wzory. Dla stawki „z plusem” możemy to policzyć jako 100/[(stawka)+100]. Oznacza to, że szanse na mistrzostwo Rams przed sezonem 2021 były szacowane na 100/(1200+100), czyli ok. 7,69 %.
W przytaczanym wyżej meczu MLB stawka na Yankees to +115, czyli ich szansa na wygranie meczu wynosi 100/(115+100) = 46,5%2. Stawka na Blue Jays jest ujemna (-135). Wobec tego trzeba lekko zmodyfikować wzór i ich szanse wynoszą (-[-135])/(-[-135]+100), co daje ok. 57,4%.
Jeśli coś wam nie pasuje w powyższej matematyce, to macie rację. Choć prawdopodobieństwo wygranej jednej lub drugiej drużyny w meczu wynosi w sumie 100% (zawsze zdarzy się jedno lub drugie), to prawdopodobieństwo szacowane przez bukmacherów to 103,9%. Te 3,9% ponad 100% to nic innego jak marża firmy przyjmującej zakłady, coś w rodzaju prowizji. Taka nierównowaga na korzyść kasyna wbudowana jest w każdą grę hazardową, więc na dłuższą metę zarabia jedynie kasyno. Standardem rynkowym jest 4-5% prowizji od zakładu.
A jak przeliczyć system dziesiętny na prawdopodobieństwo? Bardzo prosto, dzielimy 1 przez stawkę. Prawdopodobieństwo wygranej Hurkacza w przytaczanym wyżej przykładzie wynosi 1/2,35 = 42,6%, a prawdopodobieństwo wygranej Kyrgiosa 1/1,67 = 60%. Jak widać w tym wypadku mamy do czynienia z bukmacherem, który pobiera 2,6% prowizji.
W przypadku ostatniego systemu stawek dość łatwo policzyć prawdopodobieństwo. Dzielimy liczbę wyników przez sumę obserwacji. Dla stawki 3/2 (trzy przegrane, dwie wygrane w pięciu meczach) prawdopodobieństwo to 3/(3+2) = 60%.
Czym jest spread?
Spread to dość popularny wskaźnik pokazujący jak duża jest przewaga faworyta w danym meczu. Jest to handicap przyznawany słabszej z drużyn. Przed Super Bowl 2022 spread wynosił Rams -4 (lub Bengals +4). Co to znaczy? Można było postawić przed meczem po prostu na zwycięstwo jednej z drużyn, wówczas stawki się różniły (niższa na Rams, wyższa na Bengals). Jednak przy zakładach ze spreadem stawki na oba zespoły są takie same. Różni się jednak sposób określania kto wygrał.
Do wyniku danej drużyny dodaje się (lub odejmuje) wartość spreadu i dopiero potem określa się zwycięzcę. Super Bowl 2022 skończyło się wygraną Rams 23:20. To oznacza, że swoje zakłady wygrali wszyscy ci, którzy postawili na Rams „normalnie” lub na Bengals ze spreadem, bo po doliczeniu ich handicapu to Bengals mieli więcej punktów. Rams wygrali („win”), ale nie osiągnęli spreadu („not covered”).
Z reguły spread podaje się w wartościach ułamkowych (np. -4,5), by uniknąć remisu. Tu jednak, gdyby Rams wygrali 24:20, takie wydarzenie by nastąpiło. Co wówczas? Następuje „push”, czyli gracz otrzymuje z powrotem swoją stawkę.
Na podobnej zasadzie funkcjonują liczne zakłady over/under. Przy okazji ostatniego Super Bowl można było obstawić czy obie drużyny zdobędą więcej czy mniej niż 48,5 punktu (ta połówka pomaga uniknąć pushu), a przed sezonem czy Rams wygrają więcej czy mniej niż 10,5 meczu. W zbliżony sposób konstruowane są zakłady na liczbę jardów czy przyłożeń konkretnego zawodnika czy drużyny i masa innych kategorii, które tylko przyjdą bukmacherom do głowy. Cel jest jeden – by klient obstawił jak najwięcej wydarzeń, bo to zwiększa szansę kasyna. Przy zakładach ze spreadem czy over/under teoretycznie obie opcje są równie prawdopodobne, ale w rzeczywistości stawki wynoszą ok. 1,95, co oznacza że 5% zakładów zostanie w kieszeni bukmachera niezależnie od wyniku.
Zdjęcie: G0SUB na licencji CC BY-SA 2.0.
Zostań mecenasem bloga: