Site icon NFL Blog

Plan gry na Super Bowl 2020

Super Bowl 2020

Kansas City Chiefs i San Francisco 49ers w Super Bowl zapowiadają wyrównany pojedynek. W jaki sposób mogą próbować zyskać przewagę nad rywalem? W tygodniu analizowałem składy obu ekip, dziś przyjrzę się taktyce, jaką mogą zastosować w meczu.

Chiefs są faworytem Super Bowl 2020. Sądzi tak 60% typujących na platformie Yahoo! i 68 ze 108 (63%) ekspertów przepytywanych przez ESPN. Matematyczny model ESPN daje Chiefs 64,8% szans na wygranie meczu, a model DVOA Football Outsiders 57,4%.

W związku z tym zaczniemy od teoretycznego underdoga1, czyli 49ers.

Zobacz: Wszystko o Super Bowl 2020

 

San Francisco 49ers w ataku

49ers nie muszą wiele zmieniać w ofensywie. Ich typowy schemat ofensywny powinien sprawić masę problemów defensywie Chiefs.

Każda drużyna w NFL wygląda gorzej, gdy opiera ofensywę na grze biegowej. Robią tak głównie drużyny maskujące brak sensownego rozgrywającego. Jest jeden wyjątek – San Francisco 49ers.

Ofensywa biegowa 49ers pokazała pełnię swojej siły w finale NFC, jednak ta część ich ataku gra dobrze już od dłuższego czasu. Wbrew temu co może się wydawać, nie ma to nic wspólnego z tym kto gra na pozycji running backa.

Poniżej tabela z Football Outsiders, pokazująca jak spisywała się ofensywa San Francisco. Skąd tak arbitralna granica? Od 6 do 11 tygodnia rozgrywek 49ers nie mogli wystawić Kyle’a Juszczyka i/lub George’a Kittle’a. Różnica, zwłaszcza w grze biegowej, jest kolosalna.

San Francisco Offense by Week, 2019
Rushing Passing
Weeks DVOA Rank Yd/Att DVOA Rank NY/P
Weeks 1-5 11.0% 5 5.57 38.7% 5 7.65
Weeks 6-11 -26.4% 31 3.75 15.6% 15 6.70
Weeks 12-20 28.9% 1 5.69 27.1% 8 7.73

Co najważniejsze, obrona Chiefs jest znacząco słabsza przeciwko grze biegowej. Nie jest to nic dziwnego, każda obrona NFL powinna być budowana przede wszystkim przeciwko podaniu, jednak słabość Kansas City w tym elemencie to fantastyczna wiadomość dla 49ers.

Pozornie Chiefs naprawili obronę biegową, która zdołała zatrzymać Derricka Henry’ego w finale AFC. Jednak mówimy o dwóch kompletnie różnych sytuacjach. Titans nie kryli się z tym, co zamierzają robić. Jest na boisku Henry – biegamy. Jest Dion Lewis – podajemy. Chiefs mogli dopasować personel i ustawienie w defensywie.

Kluczem do sukcesu 49ers będzie bieganie w sposób trudny do przewidzenia. Ponownie – Kyle’owi Shanahanowi w to graj. Już przeciwko Packers jego drużyna miksowała akcje blokowane strefą z klasycznym power blocking. Potrafili atakować słaby punkt defensywy, umiejętnie zmieniając zagrywki i to praktycznie bez korzystania z podań.

Nieprzewidywalność umożliwiają im dwaj gracze, o których wspomniałem wcześniej – Juszczyk i Kittle. Juszczyk, nominalny fullback, ustawił się na ośmiu różnych pozycjach w ośmiu pierwszych akcjach finału NFC. Obaj ci zawodnicy są piekielnie niebezpieczni jako receiverzy, a jednocześnie kapitanie blokują w grze podaniowej. W efekcie 49ers mogą łatwo zdiagnozować defensywę puszczając w ruch przed snapem jednego lub drugiego, a następnie zmienić ciężką formację biegową w szeroko rozstawiony spread w ciągu kilku sekund, nie dając obronie szans na dostosowanie personelu.

Jak na razie przez całe playoffy Jimmy Garoppolo wykonał 27 podań na 208 jardów. W sumie. Jeśli Chiefs spiszą się w defensywie równie fatalnie jak Packers, ograniczy się głownie do wręczania piłki running backom. Ale zapewne Chiefs, wzorem meczu z Titans, rzucą większość zasobów do obrony biegowej. Tennessee nie znalazło na tyle konsekwencji, by ich za to ukarać. Shanahan nie będzie miał oporów.

49ers będą chcieli wykorzystać zaangażowanie linebackerów w zatrzymywanie akcji biegowych i postarają się im wrzucić za plecy kilka piłek po play action. Jest jednak jeszcze jeden ciekawy i mało doceniany aspekt gry Garoppolo w tym roku. Choć nie robi tego za często, jest najskuteczniejszym rozgrywającym NFL jeśli chodzi o dalekie piłki (czyli takie, które lecą w powietrzu minimum 20 jardów za linię wznowienia akcji). A to dlatego, że jego receiverzy osiągają najlepszą separację od obrońców w tych akcjach w całej lidze.

Paradoksalnie Kittle może odegrać mniej widoczną rolę w ofensywie podaniowej. Chiefs i 49ers mają dwóch najlepszych tight endów w NFL, ale to też dwie drużyny, które najlepiej bronią podania do tight endów w tym sezonie. Jeśli mistrzowie AFC będą chcieli poświęcić Tyranna Mathieau na krycie Kittle’a jeden na jednego, 49ers pewnie nie będą specjalnie protestowali i wykorzystają swojego tight enda do odciągania najpewniejszego punktu secondary Chiefs z dala od rzeczywistego celu akcji – czy będzie to Emmanel Sanders czy bomba do Deebo Samuela.

 

San Francisco 49ers w obronie

Tej ofensywy Chiefs nie da się zatrzymać. Można ją jednak spowolnić i to będzie głównym zadaniem obrony 49ers w tym meczu. Kansas City grają mniej skutecznie im bliżej do pola punktowego rywali. Powód jest prosty – przy krótszym boisku nie ma tyle miejsca na nieprawdopodobne 40-50-jardowe bomby Mahomesa. 49ers będą musieli być bardzo cierpliwi i pamiętać, że oddanie trzech punktów w serii defensywnej to sukces.

Najważniejsze pytanie – czy będą w stanie bronić każdy swego. Mahomes notuje 9,7 jarda na podanie przeciwko strefie przy 7,3 jarda przeciwko obronie każdy swego. Jeden i drugi wskaźnik wygląda fatalnie dla obrony, ale jednak 2,5 jarda na próbę to spora różnica. Tymczasem 49ers to klasyczna drużyna broniąca strefą Cover 3, inspirowana obroną Seattle z czasów Legion of Boom. Jedną z kluczowych postaci defensywy SF jest zresztą dawny członek LoB – Richard Sherman.

Sherman zbudował swoją karierę na graniu jako lewy CB w Cover 3. Nawet jeśli 49ers grają jakiś wariant każdy swego, Sherman po prostu bierze tego receivera, który ustawia się z prawej strony ataku. Tam jest zabójczo skuteczny, ale to tendencja, którą Chiefs mogą z łatwością eksploatować (o tym za chwilę).

Granie częściej typowej obrony każdy swego wymagałoby od Shermana odnalezienia się w nieznajomej sytuacji, ale pomogłoby ukryć największą słabość tej obrony, czyli Emmanuela Mosleya. Mosley i tak jest lepszy jako drugi CB niż Akheelo Witherspoon, ale stanowi punkt, który będą chętnie atakowali rywale. Granie każdy swego pomogłoby ustawić Mosleya na Watkinsie, Robinsonie lub Hardmanie. Wówczas Sherman, z pomocą safety, mógłby pokryć Tyreeka Hilla. To zostawiłoby najważniejszy pojedynek – Fred Warner kontra Travis Kelce.

Warner ma atletyzm, siłę i umiejętności, by przynajmniej podjąć walkę z Kelcem jeden na jednego. Na pewno nie wygrałby każdego snapu, ale jeśli zdoła wybronić kilka kluczowych trzecich prób, to wszystko czego 49ers potrzebują w obronie.

Granie każdy swego pozornie wygląda kusząco. Tylko że mówimy o przestawieniu w dwa tygodnie drużyny na inny schemat ofensywny. To byłoby bardzo ryzykowne zagranie, więc spodziewałbym się raczej jakiegoś miksu i próby wprowadzenia Mahomesa w błąd odnośnie stosowanego krycia.

Wszystko to o czym pisałem nie będzie miało najmniejszego sensu, jeśli pass rush 49ers nie zdoła wygrać bez blitzu. Dlaczego bez blitzu? Bo Mahomes to nie tylko atleta, a pełnowymiarowy quarterback. Jeśli zbyt często wycofujesz dodatkowego gracza z krycia, bardzo tego pożałujesz.

SF mają do tego zasoby. Linia defensywna należy do najlepszych w NFL. Słabym punktem w linii Chiefs, który mogą atakować, jest LG Stefen Wisniewski. To zawodnik, który dołączył do Chiefs dopiero w październiku, a przez lata tułał się po różnych drużynach, głownie jako rezerwowy. W playoffach gra solidnie, ale jeśli 49ers zdołają wyizolować go jeden na jednego z DeForestem Bucknerem, to nie wróżę Wisniewskiemu sukcesów.

Pass rush będzie jednak musiał pamiętać o dyscyplinie. Po urazach Mahomesa z początku sezonu nie ma już śladu i jeśli obrona zostawi mu otwartą drogę, to on z niej skorzysta. Nie potrzebuje 30-jardowych biegów. Wystarczy, że po presją ucieknie z kieszeni i zdobędzie nową pierwszą próbę, by cały wysiłek defensywny 49ers poszedł na marne.

Podsumowując: 49ers muszą na tyle dobrze miksować krycie, by dać pass rushowi dodatkowe pół sekundy. Ten musi w tym czasie dopaść Mahomesa, nie dopuścić do jego ucieczki z kieszeni i zsackować go zanim ten wykona szalone podanie w poprzek ciała kompletnie spoza playbooka. Łatwizna, prawda?

 

Kansas City Chiefs w ataku

Jakkolwiek banalnie to zabrzmi – Chiefs muszą w tym meczu zdobyć więcej punktów niż przeciwnicy.

Biorąc pod uwagę jak mocne strony ataku 49ers pokrywają się ze słabymi stronami obrony Kansas City, to na barkach ofensywy będzie spoczywał ciężar gry. Mówiąc wprost – nie mogą sobie pozwolić na tak powolny początek jak w dwóch pierwszych meczach tegorocznych playoffs. Jeśli udałoby im się wyjść na prowadzenie i zmusić rywali do częstszego grania górą, to bardzo pomogliby tym swojej defensywie.

Jeśli 49rs nie zdecydują się na ryzykowny manewr z całkowitym przemeblowaniem obrony, ofensywa będzie mogła skupić się na eksploatowaniu prawej strony defensywy, czyli wspomnianego wcześniej Mosleya.

Chiefs uwielbiają grać w formacji 3×1, czyli trzech receiverów po jednej stronie i jeden po drugiej. Tu mają kilka możliwości, ale najciekawszą byłoby ustawienie trzech WR-ów (Hilla, Watkinsa i Robinsona/Hardmana) po jednej stronie, a Kelcego po drugiej.

Rywalizacja Kelcego z Shermanem byłaby niewątpliwie fascynująca, ale Chiefs najwięcej skorzystają, jeśli to Kelce stanie po lewej. Wówczas to obrona Niners staje przed dylematem – zaangażować kogoś do pomocy Mosleyowi przeciwko Kelcemu czy przesunąć defensywę na stronę, z której rozbiegają się trzej szybcy WR, jak nakazuje sztuka? I tak źle, i tak niedobrze. Jednak prawdopodobnie w tej sytuacji Mosley dostanie pomoc. Jeśli nie, Kelce może być pierwszym TE w historii z meczem na 200 jardów w Super Bowl.

Problemy mogą zacząć się w red zone, choć trzeba przyznać, że w końcówce sezonu i w playoffach drużynie szło tam lepiej. Z drugiej strony defensywa 49ers grała w red zone coraz słabiej w miarę upływu czasu. Trzeba jednak pamiętać, że postawa w tym konkretnym obszarze boiska podlega dużym wahaniom, więc wartość prognostyczna takich statystyk jest ograniczona.

Paradoksalnie najlepszym sposobem może być uniknięcie wycieczek do red zone i oparcie się na dalekich piłkach. Garoppolo był najlepszym rozgrywającym w NFL w dalekich podaniach jeśli chodzi o skuteczność, ale Mahomes jest pod tym względem drugi. Jednocześnie wykonał tych podań niemal dwukrotnie więcej, więc jego sumaryczna produktywność jest znacząco wyższa. Co więcej 49ers pozwalają średnio na 10,4 jarda po złapaniu piłki przy podaniach na 20+ jardów. Druga najgorsza w tym względzie defensywa to 7,1 jarda (za Football Outsiders). Co oznacza, że jeśli obrona SF przepuści daleką piłkę, są spore szanse, że skończy się przyłożeniem.

Jednak żeby w ogóle zagrać daleką piłkę, potrzebne jest kilka sekund, podczas których linia musi powstrzymać pass rush rywala. Linia, która nie była może spektakularna w przekroju całego sezonu, ale jednak poprawiła się w drugiej jego części. Tradycyjnym sposobem na spowalnianie pass rushu jest granie screenów czyli zasłon. Andy Reid jest uznawany za najlepszego projektanta tego typu akcji i faktycznie, Chiefs od lat są fantastyczni w tym elemencie. Tylko że nie w tym sezonie – uzyskują z nich średnio zaledwie 5 jardów. Chociaż jeśli założymy, że celem screenów jest zmuszenie linii defensywnej do zawahania się na sekundę, to 5 jardów wystarczy.

 

Kansas City Chiefs w obronie

Angażowanie dodatkowych sił do powstrzymania gry biegowej to zły pomysł. Ale Chiefs nie mają wyjścia.

Celem Kansas City musi być doprowadzenie do sytuacji 3&long, czyli tak zwanej oczywistej sytuacji podaniowej. Wtedy ich pass rush będzie mógł po prostu zaatakować na całego, a linebackerzy i safety nie będą się musieli martwić o akcję biegową. Wydaje się proste, ale są dwie duże przeszkody.

Zacznijmy od tego, że 3&long nie jest oczywistą sytuacją podaniową w przypadku Niners. Za „długą” trzecią próbę tradycyjnie uznaje się 3&7+. Jednak pierwsze przyłożenie w finale NFC San Francisco zdobyli po biegu w sytuacji 3&8 z 36. jarda. Kyle Shanahan zauważył, że Packers rzucają wszystkie zasoby do zatrzymania podania i zagrał trap, jedną z najprostszych zagrywek biegowych, której uczą się dzieciaki zaczynające przygodę z futbolem.

Po drugie dojście do 3&long wymaga zatrzymania pierwszej próby. Kyle Shanahan jest playcallerem jako trener główny lub koordynator ofensywy od 12 lat (kolejno w Texans, Redskins, Browns, Falcons i 49ers). W 10 z 12 sezonów jego ofensywy były w TOP10 NFL w skuteczności w pierwszych próbach. Od czterech lat nieprzerwanie są w TOP5, a w tym roku najlepsi w tym elemencie. Nieważne czy rozgrywającym Shanahana jest Matt Schaub, Rex Grossman, Robert Griffin, C.J. Bethard, Matt Ryan czy Garoppolo. W pierwszej próbie są zabójczy.

W tej sytuacji Chiefs zapewne rzucą większość sił do zatrzymywania gry biegowej, tak jak przeciwko Titans, jednocześnie cofając dość głęboko minimum jednego safety, by ograniczyć dalekie podania. Będą starali się skłonić 49ers, żeby ci pokonali ich krótkimi podaniami Garoppolo. A wówczas mogą liczyć na jakąś kluczową stratę, która przechyli losy meczu. Garoppolo należy do najczęściej tracących piłki rozgrywających w NFL i na to muszą liczyć defensorzy Kansas City.

 

Mój typ

Zacząłem tydzień z przeświadczeniem, że Chiefs powinni ten mecz wygrać. Jednak 49ers są dla nich tak niewygodnym rywalem, że zmieniłem zdanie. Jeśli KC znowu nie wejdą dobrze w mecz, mogą już nie odzyskać nad nim kontroli, zwłaszcza że pozwoli to SF na spokojne granie swojej gry w ataku. Oczywiście Mahomesa nie można skreślać. To zawodnik, który w każdej chwili może „odpalić” i poprowadzić szalony pościg. Chiefs są w stanie zdobywać niewiarygodne ilości punktów w krótkim czasie. Ale jeśli obrona Chiefs nie znajdzie sposobu na Shanahana, to Mahomesowi może zabraknąć posiadań.

Kansas City 38 – 48 San Francisco

 

Zostań mecenasem bloga:




  1. „Underdog” to termin amerykański, będący przeciwieństwem faworyta. Jeśli ktoś zna dobry polski, chętnie zamienię
Exit mobile version