W poniedziałek minął termin desygnowania graczy do franchise tagu. W tym roku jego „ofiarą” padło sześciu zawodników w lidze. Zanim przejdę do omawiania konkretnych przypadków najpierw szybkie omówienie samej instytucji franchise tagu.
Franchise tag został wprowadzony w 1994 r., kiedy wprowadzono free agency. Właściciele, obawiając się straty najcenniejszych zawodników, wprowadzili możliwość „zaklepania” jednego zawodnika ze skończoną umową rocznie, który nie może podjąć negocjacji z innym klubem na ogólnych zasadach.
Zawodnik objęty franchise tagiem podpisuje roczną gwarantowaną umowę na z góry określoną kwotę. Może też negocjować długoterminową umowę, ale tylko z tym jednym klubem. Zawodnicy nie lubią tego rozwiązania, bo choć daje im dużą roczną pensję, to jednak ryzyko kontuzji i spadku długoterminowej wartości sprawia, że wolą podpisywać umowy na dłuższy termin.
Pod ogólną nazwą franchise tagu funkcjonują trzy rozwiązania. Każdy klub co roku może zastosować tylko jedno z nich.
Exclusive franchise tag – najprostsza forma. Zawodnik nie może pod żadnym pozorem podjąć negocjacji z innym klubem. Jego gwarantowana pensja wyniesie średnią z pensji pięciu najlepiej opłacanych graczy na jego pozycji w nadchodzącym sezonie lub 120% poprzedniej pensji (którakolwiek jest wyższa). W praktyce stosowany tylko wobec quarterbacków.
Non-exclusive franchise tag – zawodnik może podjąć negocjacje z innym klubem, ale jeśli podpisze kontrakt, nowy klub musi oddać staremu dwa wybory w pierwszej rundzie draftu. Roczna pensja na podstawie tego tagu wyliczana jest tak samo jak w poprzednim przypadku, tyle że brane są pod uwagę płace z poprzedniego sezonu, co przy rosnących zarobkach graczy sprawia, że ten tag jest nieco tańszy. Ta forma jest najczęściej stosowana.
Transition tag – gracz może negocjować z innymi klubami, ale jego obecny klub ma pięć dni na wyrównanie każdej złożonej oferty. Wartość tagu wynosi średnią z pensji dziesięciu najlepiej opłacanych graczy na tej pozycji z poprzedniego sezonu albo 120% poprzedniej pensji (którakolwiek wyższa). W przeszłości kluby umieszczały w ofertach „zatrute pigułki” czyli klauzule niegroźne dla nich ale nie do spełnienia przez stary klub gracza, jednak obecnie jest to zakazane.
Kluby stosują tę formę najczęściej, kiedy nie mogą dogadać się co do długoterminowego kontraktu z ważnym graczem. Nie wszystkie zespoły wykorzystują tą możliwość. Od 2007 r. tylko raz (w 2012) zdarzyło się, że więcej niż połowa klubów nałożyła franchise tag. W tym roku z tej możliwości skorzystało tylko sześć drużyn, poniżej lista „otagowanych” w kolejności alfabetycznej.
Nick Folk (K, New York Jets) – Folk był jednym z najlepszych graczy Jets w ofensywie co sporo mówi o tej drużynie. Jego niewyłączny tag kosztować będzie nieco ponad 3,5 mln. W zeszłym roku trafił 33/36 FG (91,7%), w tym 3/3 z ponad 50 jardów.
Jimmy Graham (TE, New Orleans Saints) – nie ulegało wątpliwości, że Saints nie pozwolą odejść ich najlepszemu reciverowi. Graham to jeden z najlepszych jeśli nie najlepszy TE w łapaniu podań. Docelowo klub z Luizjany na pewno chce podpisać z nim długoterminową umowę, jednak wcześniej czeka ich batalia. Niewyłączny tag dla TE to koszt nieco ponad 7 mln, jednak prawnicy Grahama będą chcieli, żeby ich klienta sklasyfikować jako WR, co podniosłoby jego zarobki do nieco ponad 12,3 mln. W zeszłym sezonie Graham złapał 86 piłek na 1215 jardów i 16 TD.
Greg Hardy (DE, Carolina Panthers) – jeden z liderów świetnej defensywy Panthers o wiele mówiącym przydomku “Kraken” zostanie w Charlotte. Na wolnym rynku mógłby liczyć może nawet na 9-cyfrową kwotę na kontrakcie. W przyszłym roku w Panthers dostanie przeszło 13,1 mln. W zeszłym roku zaliczył 15 sacków.
Alex Mack (C, Cleveland Browns) – Mack, filar linii ofensywnej w Cleveland, został oznaczony transition tag. O ile inna drużyna nie zaproponuje mu czegoś lepszego, zarobi w przyszłym roku ok. 10 mln dolarów.
Brian Orakpo (OLB, Washington Redskins) – Redskins mają masę dziur w składzie i serię słabych draftów za sobą. Nie było możliwości, żeby pozwolili odejść jednej z nielicznych gwiazd, które mają w składzie. Orakpo zarobi prawie 11,5 mln, a w zeszłym roku zaliczył 10 sacków i 1 przechwyt.
James Wordlis (OLB, Pittsburgh Steelers) – Steelers mający ogromne problem z salary cap są gotowi zapłacić młodemu pass rusherowi prawie 10 mln dolarów na podstawie transition tag. Wordlis zaliczył przed rokiem 8 sacków, a ten tag może oznaczać rozstanie się z kosztownym i często kontuzjowanym LaMarrem Woodleyem.
2 komentarze
Mógłbyś wrzucić jakieś przykłady „zatrutych pigułek” z poprzednich lat?
Chyba najsłynniejszym przykładem jest historia z 2005 r., kiedy Seahawks wyznaczyli do transition tagu guarda Steve Hutchisona. Vikings zaproponowali mu kontrakt na 49 mln z 16 mln gwarantowanymi, jednak jeśli nie byłby najlepiej opłacanym graczem o-line w drużynie kontrakt stawał się w pełni gwarantowany. Vikings nie mieli lepiej opłacanego liniowego, w Seahawks więcej zarabiał ich ówczesny LT. W efekcie warunki kontraktu dla Seahawks były absurdalnie niekorzystne, choć teoretycznie mieli tylko wyrównać ofertę Vikings.