W Nowym Orleanie po zakończeniu ery Drew Breesa zanosi się na kilka lat chudych. W Tampie przed przystąpieniem do obrony tytułu muszą zdecydować kogo z bogatej klasy wolnych agentów spróbować zatrzymać, a komu dać odejść. W Carolinie szukają wzmocnień przed drugim rokiem pracy Matta Rhule’a. W Atlancie zaczynają sezon z nowym, młodym duetem na stanowisku trenera i GM-a.
Wartości salary cap za Spotrac.com na 5 marca 2021 przy założeniu, że salary cap na sezon 2021 wyniesie 185 mln dolarów. Wybory w drafcie oznaczają rundy, w których drużyna ma prawo wybierać. Wybory kompensacyjne uwzględnione zgodnie z szacunkami Overthecap.com
New Orleans Saints
Miejsce pod salary cap: -58,8 mln dolarów
Kluczowi wolni agenci: S Marcus Williams, DT Sheldon Renkins, EDGE Trey Henrickson, LB Alex Anzalone, QB Jameis Winston, TE Jared Cook
Wybory w drafcie 2021: 1,2,3(comp),3(comp),4
Zobacz inne dywizje: |
Sytuacja Saints jest fatalna, nie ma co owijać w bawełnę. Sezon 2021 będzie tym, w którym zapłacą za budowę składu w stylu YOLO, czyli niekończące się wypychanie zobowiązań w przyszłość i podpisywanie wysokich kontraktów, na które tak naprawdę nie było miejsca. A odbudowa potrwa zapewne parę lat.
Kończy się też pewna epoka – na emeryturę przechodzi QB Drew Brees, który przez półtorej dekady stał się twarzą i symbolem klubu. Można narzekać na jego grę w poprzednim sezonie, ale sytuował się w TOP10 we wszystkich najważniejszych wskaźnikach statystycznych na swojej pozycji. Z całym szacunkiem dla jego następcy, Tysoma Hilla, ale nie sądzę, by można się po nim spodziewać czegoś podobnego. Zastąpienie żywej legendy i pewnego członka Pro Football Hall of Fame to zawsze trudne zadanie, ale Hill będzie miał je dodatkowo utrudnione, bo w offseason nie będzie wzmocnień. Wręcz przeciwnie.
Klub już jest niemal 60 mln dolarów powyżej limitu płac, a dojdzie kolejne 10 mln, gdy emerytura Breesa zostanie formalnie zgłoszona. Na razie Brees formalnie zredukował swoją płacę na sezon 2021 i czeka, co pozwala Saints dojść do ładu z salary cap, nim wszystkie nierozliczone, a wypłacone zawodnikowi pieniądze staną się „martwymi dolarami” na sezon 2021. Niewykluczone jednak, że oficjalna emerytura zacznie się 2 czerwca, co sprawi, że dodatkowe 10 mln dolarów trafi na listę „Martwych pieniędzy” dopiero w sezonie 2022.
Tak czy inaczej podana wyżej kwota uwzględnia już pierwsze ruchy w celu zmniejszenia obciążenia: zwolnieni zostali OG Nick Easton, TE Josh Hill i P Tomas Morstead, a K Will Lutz i DL David Onyemata zgodzili się na restrukturyzację swoich umów. Zanim Saints zmieszczą się pod limitem płac, na pewno jeszcze kilku weteranów pożegna się ze składem, a inni zrestrukturyzują umowy. Trudno jednak liczyć na zatrzymanie kogokolwiek z własnych wolnych agentów, nie wspominając o pozyskaniu nowych.
Co gorsza draft również nie wygląda zbyt optymistycznie. Saints mają tylko pięć wyborów, z czego dwa kompensacyjne. A biorąc pod uwagę, że w ostatnich dwóch draftach wzięli w sumie dziewięciu zawodników, otrzymujemy obraz drużyny z poważnym niedoborem młodej, taniej siły roboczej.
Z tego względu trudno tu mówić o jakichkolwiek potrzebach poza jedną – miejsca w salary cap. Przed 17 marca drużyna musi się znaleźć w ramach tego limitu i posunięcia wykonane, by się tam zmieścić pokażą, gdzie Saints mogą zainwestować w drafcie. Choć najlepszą taktyką byłoby po prostu branie najlepszego dostępnego zawodnika niezależnie od pozycji – nim klub skończy przebudowę na każdej pozycji pojawią się luki.
Tampa Bay Buccaneers
Miejsce pod salary cap: 19,0 mln dolarów
Kluczowi wolni agenci: EDGE Shaquille Barrett, WR Chris Godwin, LB Lavonte David, TE Rob Gronkowski, DL Ndamukong Suh
Wybory w drafcie 2021: 1,2,3,4,5,5(comp),6,7
Obrońcy tytułu mają sporo naprawdę wartościowych wolnych agentów, a dodatkowo tylko 44 graczy ma ważne umowy.1 W tej sytuacji 19 mln dolarów wolnego miejsca to nie jest dużo, ale w sukurs przychodzi nietypowa, a obowiązująca od wielu lat polityka kontraktowa klubu.
Otóż Buccaneers nie dają swoim zawodnikom signing bonusów (poza umowami debiutanckimi, gdzie wynika to z CBA) ani nie restrukturyzują umów (prawie). To znaczy, że mogą bezboleśnie zwalniać weteranów na kosztownych umowach, bo żadne pieniądze nie są wypychane w przyszłość – podejście dokłądnie odwrotne niż u Saints. W rezultacie wygenerowanie miejsca nie będzie aż tak trudne, ale jednak włodarzy czekają trudne decyzje, bo jednak nie da się zatrzymać wszystkich wolnych agentów.
Priorytetem powinien być Shaquille Barrett, choćby ze względu na wartość jaką ma pozycja pass rushera. Bucs mogą nałożyć na niego drugi z rzędu franchise tag, co kosztowałoby ok. 19 mln dolarów. Nieco więcej bogactwa jest na pozycjach WR i LB, więc powrót do drużyny Chrisa Godwina i Lavonte Davida będzie w dużej mierze zależał od kosztów takiego ruchu.
Gdzie są największe potrzeby klubu? Dużo zależy od tego, kogo uda się zatrzymać, ale mimo wszystko wiadomo, że trzeba głównie zadbać o obronę. W mistrzowskiej drużynie trudno dopatrywać się przesadnie wielu dziur, ale najsłabiej obsadzoną pozycją przed rokiem był CB. Jeśli ostatecznie nie uda się zatrzymać Barretta, to wówczas pozycja pass rushera staje się co najmniej równie istotna.
W długim terminie klub powinien zadbać o następcę dla Toma Brady’ego. Co prawda nieśmiertelny QB szykuje się do kolejnego sezonu, ale przed jego rozpoczęciem skończy 44 lata, a sam zapowiadał, że pogra „tylko” do 45 roku życia. Trudno wyobrazić sobie lepszy wzór do naśladowania i rok w roli czeladnika Brady’ego dobrze zrobiłby potencjalnemu następcy.
Carolina Panthers
Miejsce pod salary cap: 37,2 mln dolarów
Kluczowi wolni agenci: OT Taylor Moton, OT Russell Okung, WR Curtis Samuel, OG John Miller, OG Chris Reed, CB Rasul Douglas
Wybory w drafcie 2021: 1,2,3,4,5,5(comp),6,6(comp),7
Pierwszy sezon Matta Rhule’a w Panthers był… nijaki. Drużyna grała solidny, momentami dobry futbol, ale nie na tyle dobry, by powalczyć o jakiekolwiek istotne cele. Czy to będzie sezon, w którym ofensywna filozofia byłego trenera Baylor „zaskoczy”?
Pantery zaczęły offseason od zrobienia nieco miejsca w limicie płac. Zwolnieni zostali DT Kawann Short, P Michael Palardy i S Tre Boston (desygnowany do zwolnienia po 1 czerwca), a C Matt Paradis restrukturyzował swoją umowę. Miejsce się przyda, bo drużyna została niemal bez linii ofensywnej. Wszyscy zeszłoroczni starterzy, poza wspomnianym Paradisem, są wolnymi agentami. Zapewne nie wszyscy wrócą do drużyny, a trzeba pamiętać, że ofensywni liniowi kosztują krocie. Zresztą czytają moje offseasonowe zapowiedzi zapewne sami zorientowaliście się, jak wiele ekip NFL potrzebuje wzmocnień w tej formacji.
Klub ma jednak do dyspozycji #8 w drafcie, co może być dobrą pozycją na zgarnięcie któregoś z czołowych debiutantów na tej pozycji. Z drugiej strony niewykluczone, że sięgną po rozgrywającego, jeśli trafi im się dobra okazja, bo Teddy Bridgewater, przy całej mojej sympatii do tego gracza, nie jest długoterminowym rozwiązaniem na tej pozycji.
Ostatnią pozycją do wzmocnienia w ataku jest TE, bo przed rokiem żaden z graczy na tej pozycji nie stanowił większego zagrożenia dla defensywy rywala. Przynajmniej nie w łapaniu piłek.
Po drugiej stronie piłki wzmocnień wymagają praktycznie wszystkie pozycje. Począwszy od linebackera, gdzie genialny duet Thomas Davis – Luke Kuechly jest już tylko miłym wspomnieniem. Shaq Thompson miewa swoje momenty, ale to nie ta klasa. Brian Burns wyrósł na całkiem solidnego pass rushera, ale na tej pozycji potrzeba przynajmniej dwóch dobrych graczy albo odpowiedniego schematu defensywnego.
Kolejną palącą potrzebą jest cornerback. Poza Donte Jacksonem w klubie nie ma nikogo, kto byłby godny zaufania, choć jeśli uda się zatrzymać Rasula Douglasa, sytuacja nieco się poprawi.
Atlanta Falcons
Miejsce pod salary cap: -15,1 mln dolarów
Kluczowi wolni agenci: C Alex Mack, S Keanu Neal, CB Darqueze Dennard, S Damontae Kazee
Wybory w drafcie 2021: 1,2,3,4,5,5(comp),5(comp),6,6(comp),7
W offseason 2021 Falcons wkraczają z nowym duetem u steru. Tym razem klub postawił na młodość. GM-em został 40-letni Terry Fontenot, który całą dotychczasową karierę spędził we front office Saints. Trenerem 38-letni Arthur Smith, który większość kariery spędził w sztabie Titans, a ostatnio był ich koordynatorem ofensywy.
Przed tą dwójką trudna decyzja. Czy opierać odbudowę klubu na 36-letni Matcie Ryanie czy raczej sprzedać doświadczonego rozgrywającego i wziąć na jego miejsce kogoś z #4 w tegorocznym drafcie?
Ta druga opcja, zakładając że wymiana miałaby miejsce po 1 czerwca (czyli po drafcie), pozwoliłaby zaoszczędzić 23 mln dolarów bardzo potrzebnego miejsca w tegorocznym limicie płac. Falcons zdążyli już zwolnić DE Allena Baileya i S Ricardo Allena, ale to na pewno nie koniec, zwłaszcza że ważne umowy ma zaledwie 39 zawodników.
Najważniejsza potrzeba Falcons, czyli nowy trener, została już zrealizowana. To zbyt utalentowana drużyna, zwłaszcza w ataku, by kończyć sezon z bilansem 4-12. Właściwie, poza wzmocnieniem na pozycji OG, atak jest gotowy do sezonu.
Znacznie gorzej sytuacja wygląda w defensywie, podobnie zresztą jak od lat. Poza DL Grady Jarettem i LB Deionem Jonesem nie ma tam graczy wartych zostawienia. Najgorzej sytuacja wygląda w secondary którą dodatkowo mocno przetrzebiły kończące się umowy starterów. Nie ulega jednak wątpliwości, że większość wyborów w nadchodzącym drafcie klub powinien spożytkować na obronę.
Jeśli uda się wzmocnić defensywę do stanu choćby przyzwoitego, a nowy sztab szkoleniowy przestanie marnować masę ofensywnego talentu, to Falcons mogą być pozytywnym zaskoczeniem sezonu 2021.
Zostań mecenasem bloga: