NFL Power Ranking na półmetku rozgrywek

Bieżący sezon jest jednym z tych,w których trudno wskazać znaczących faworytów. Jest grupa silniejszych ekip w NFC, ale AFC to kompletny chaos. A nawet w NFC niemal każdy faworyt ma jakiś poważniejszy słaby punkt lub gorszy mecz za sobą. Ta wyrównana stawka gwarantuje nam emocje i niespodzianki do końca sezonu. Na półmetku rozgrywek postanowiłem przyjrzeć się każdej z drużyn i uszeregować je od najmocniejszej do najsłabszej.

Przy każdej znajdziecie ich bilans wygranych i porażek, jak i miejsce w lidze w rankingu DVOA i EPA na akcję (wg modelu Bena Baldwina). To były czynniki, które brałem pod uwagę przy ustalaniu rankingu, ale przede wszystkim starałem się odpowiedzieć na pytanie: na kogo bym postawił, gdyby dwie drużyny miały rozegrać serię do trzech wygranych meczów. Nie znajdziecie tu dokładnej, pogłębionej analizy, ale postarałem się kilkoma zdaniami podsumować sezon każdej z 32 ekip NFL. Na pewno będziecie mieli własne przemyślenia i miejsca, w których się ze mną nie zgodzicie, ale na tym polega urok takich rankingów. Zapraszam do przedstawienia własnych w komentarzach.

1. Arizona Cardinals (8-1)

Ofensywa: 1. (EPA), 4. (DVOA)
Defensywa: 2. (EPA), 2. (DVOA)

Jeśli mamy wybrać jedną drużynę, która wybija się z tegorocznej stawki, będą to zapewne Cardinals. To jedyny zespół w NFL w TOP10 DVOA w ofensywie, defensywie i special teams. Kyler Murray może nie biega już tak efektywnie jak w dwóch pierwszych sezonach w NFL, ale jeszcze nigdy tak skutecznie nie podawał. Niezwykle trudno zatrzymać ich atak – DeAndre Hopkins, Christian Kirk i A.J. Green sprawiają, że nawet całkowite wyłączenie z gry jednego z nich nie spowalnia gry podaniowej. A kiedy się to uda, wkracza gra biegowa, która już dała 15 przyłożeń. Cardinals mają na koncie imponujące wyjazdowe wygrane z Rams, Browns i Titans. Jednym czarnym punktem w ich sezonie jest porażka w kiepskim stylu na własnym stadionie z Packers. Martwić mogą też urazy kluczowych graczy, ale nawet bez Murraya, Hopkinsa i Greena potrafili przekonująco wygrać z 49ers.

 

2. Los Angeles Rams (7-2)

Ofensywa: 3. (EPA), 2. (DVOA)
Defensywa: 8. (EPA), 4. (DVOA)

Matt Stafford i LA Rams tchnęli w siebie nawzajem nowe życie. Doświadczony rozgrywający jest liderem NFL w większości statystycznych kategorii, a Cooper Kupp rozgrywa sezon życia. Do tego całkiem solidna defensywa, mimo że Aaron Donald nie jest aż takim dominatorem jak w ostatnich sezonach i momentami nawet wydaje się człowiekiem. Wyraźna porażka na własnym stadionie z Rams może martwić, podobnie jak przegrana w kiepskim stylu z Titans. Jednak Rams, od kilku lat działający według filozofii „kupuj teraz, kosztami martw się później” jeszcze wzmocnili skład, pozyskując Vona Millera i Odella Beckhama. Kwestią dyskusyjną pozostaje forma i zdrowie obu zawodników, ale jeśli uda się ich wkomponować w drużynę, Barany mogą być trudne do zatrzymania.

3. Tampa Bay Buccaneers (6-2)

Ofensywa: 2. (EPA), 1. (DVOA)
Defensywa: 7. (EPA), 9. (DVOA)

Mistrzowie NFL grają, no cóż, jak mistrzowie. Tom Brady udowadnia, że mając 44 lata wciąż można być elitarnym sportowcem (drodzy państwo, nie próbujcie tego w domu), a jego 25 podań na TD i 308 jardów na mecz to najlepsze wskaźniki w NFL. Porażka z Saints może niepokoić, ale Sean Payton to najwyraźniej jedyny trener, który ma sposób na Brady’ego. Na minus należy zapisać im słabsze special teams. Niewiadomą pozostają ewentualne urazy – Bucs nie mają przesadnie głębokiej ławki i dobre zdrowie starterów wydatnie pomogło im w zeszłorocznej kampanii. Póki co dobrze radzą sobie z drobnymi urazami w tym sezonie, m.in. Gronkowskiego.

 

4. Buffalo Bills (5-3)

Ofensywa: 8. (EPA), 19. (DVOA)
Defensywa: 1. (EPA), 1. (DVOA)

W niezwykle wyrównanej AFC Bills wciąż są moim faworytem. To bardzo zrównoważona drużyna i gdyby Josh Allen i atak spisywali się równie dobrze jak przed rokiem, to nie mieliby konkurencji w konferencji. Niestety o ile w 2020 r. Allen miał większość wskaźników statystycznych ok. 15-20 pkt. proc. powyżej ligowej średniej, o tyle w tym roku jest to ok. 5 pkt. proc. Naturalnie nie można tu całkowicie zwalać winy na rozgrywającego. Warto choćby zauważyć, że rywale zbili na linii wznowienia akcji już ponad dwa razy więcej podań niż w całym ubiegłym roku. Zaawansowane statystyki patrzą na Bills dość optymistycznie, ale trzeba pamiętać, że mieli oni dotąd najłatwiejszy kalendarz w NFL, a i tak przegrali trzy mecze, z czego na pewno najbardziej bolesna jest ubiegłotygodniowa klęska w Jacksonville. Z kolei porażka z Titans może ich kosztować pierwsze miejsce przed playoffami. Według Football Outsiders są drużyną o największej wariancji w NFL, czyli grają najbardziej nierówno z tygodnia na tydzień. Kluczowy będzie dla nich grudzień (i końcówka listopada), gdy na przestrzeni pięciu tygodni grają z Saints, Buccaneers i dwa raz z Patriots.

 

5. Green Bay Packers (7-2)

Ofensywa: 9. (EPA), 11. (DVOA)
Defensywa: 14. (EPA), 16. (DVOA)

Packers to tacy Bills w negatywie. Wygrywają, ale zaawansowane statystyki uznają ich za ligowych średniaków. Ostatni tydzień pokazał, że ta drużyna zaczyna się i kończy na Aaronie Rodgersie, a bez niego nie potrafili wygrać nawet z pogrążonymi w głębokim kryzysie Chiefs. Gwoli uczciwości należy tu wspomnieć, że o porażce zdecydował nie tylko fatalny debiut Jordana Love na rozegraniu, ale także kompletna katastrofa w special teams. W tej sytuacji najważniejsze jest pytanie kiedy do gry wróci ich lubujący się w homeopatii rozgrywający, a także czy i jakie długoterminowe skutki w jego organizmie wywoła COVID.

 

6. Dallas Cowboys (6-2)

Ofensywa: 5. (EPA), 3. (DVOA)
Defensywa: 6. (EPA), 7. (DVOA)

Cowboys to, niemal tradycyjnie, drużyna pełna kontrastów. Potrafili pokonać niewygodnego rywala, jakim są Vikings z Cooperem Rushem na rozegraniu, by po powrocie Daka Prescotta dać się rozbić Broncos bez Vona Millera. Wygląda na to, że gra Cowboys jest mocno skorelowana ze zdrowiem jednego zawodnika. I nie jest nim Dak Prescott, ale LT Tyron Smith. Niestety dla Cowboys, z jego zdrowiem od lat jest krucho, a bez niego linia ofensywna gra dwie klasy słabiej. Nie będą mieli kłopotów z wygraniem NFC East, ale potem może być gorzej. Zwłaszcza że Mike McCarthy na stanowisku głównego trenera nie jest osobą, której chciałbym powierzyć drużynę w playoffach.

 

7. Tennessee Titans (7-2)

Ofensywa: 12. (EPA), 16. (DVOA)
Defensywa: 13. (EPA), 10. (DVOA)

Nie ma Henry’ego, nie ma problemu. Niestety stało się to, co się stać musiało. Bezlitośnie eksploatowany i obijany Derrick Henry wreszcie doznał poważnego urazu. Jestem pod wrażeniem jego dokonań przez ostatnie sezony, ale ofensywie Titans przesunięcie balansu w stronę gry podaniowej powinno wyjść na zdrowie. Nawet z Henrym ich ofensywa była dopiero 7. w lidze w EPA biegowym/akcję. Biegi dawały im -0,021 EPA na akcję, a podania 0,154 EPA na akcję. Warto zwrócić uwagę na znaczący postęp defensywy, która po słabym początku rozgrywek zrobiła duży krok naprzód i była kluczem do pokonania mocnych Rams.

 

8. Baltimore Ravens (6-3)

Ofensywa: 15. (EPA), 7. (DVOA)
Defensywa: 22. (EPA), 26. (DVOA)

Ravens to kolejna z wygrywających drużyn, za którymi nie przepadają zaawansowane statystyki. A te wskaźniki będą wyglądały jeszcze gorzej po niepodziewanej porażce z Miami (te podane wyżej uwzględniają tylko pierwszych dziewięć kolejek). Jeśli ktoś chce napisać esej o przewadze ataku podaniowego nad biegowym w NFL, to Ravens są idealną ilustracją. Ich ofensywa biegowa wciąż należy do najskuteczniejszych w NFL, ale podaniowo są znacznie słabsi. I wiele w tym zasługi Lamara Jacksona. Jasne, korpus receiverów miał kilka spektakularnie upuszczonych piłek, ale procentowo tych dropów jest najmniej w karierze Lamara. Za to liczba jego celnych podań (wg metodologii Pro Football Reference) spadła z ok. 75% w ostatnich dwóch sezonach do 63,7% w tym roku. Przy jednoczesnej słabości obrony trudno to nazwać wygrywającą formułą. Warto jednak pamiętać, że to wciąż ofensywa, która może eksplodować jardami i punktami, a w NFL jeden dobry mecz czasami wystarczy.

 

9. Cleveland Browns (5-4)

Ofensywa: 11. (EPA), 5. (DVOA)
Defensywa: 20. (EPA), 12. (DVOA)

Trudno ocenić na co realnie stać tegorocznych Browns. Potrafią przegrać w kiepskim stylu ze Steelers, by w kolejnym meczu kompletnie rozbić Bengals i to na wyjeździe. Baker Mayfield w jednej chwili wygląda na topowego rozgrywającego, by w kolejnej gubić się jak dziecko we mgle. Sytuacji nie poprawiają liczne, choć w większości niezbyt długotrwałe urazy. Na szczęście nawet w gorszy dzień ataku Browns mogą liczyć na Mylesa Garetta, który jest poważnym kandydatem do nagrody defensywnego gracza roku.

 

10. New Orleans Saints (5-3)

Ofensywa: 20. (EPA), 17. (DVOA)
Defensywa: 4. (EPA), 3. (DVOA)

Nie można powiedzieć, by Saints zaczęli życie po Breesie rewelacyjnie, ale na pewno dużo lepiej niż się ktokolwiek spodziewał. Duża w tym zasługa Jameisa Winstona, który okazał się zaskakująco produktywnym rozgrywającym. Co prawda miał kilka sytuacji, gdy po prostu zamykał oczy i rzucał piłkę na aferę, ale miał najwyższy współczynnik TD% w lidze przy relatywnie niewielu stratach. Niestety Winston zakończył już sezon po zerwaniu więzadeł w kolanie, a Trevor Siemian i Taysom Hill nie są obiecującym zestawem na rozegraniu. Zwłaszcza wobec całkowitej mizerii na skrzydłach. W tej sytuacji jeszcze większy ciężar spoczywa na barkach defensywy, która po cichu robi swoje. Pytanie jak długo wytrzyma pod coraz większą presją. Ciekawym trendem jest fakt, że Saints w tym roku pokonują ekipy mocne (Bucs, Packers) i średniaków (Seahawks, Patriots) ale przegrywają ze słabymi (Giants, Panthers, Falcons).

 

11. Los Angeles Chargers (5-3)

Ofensywa: 7. (EPA), 9. (DVOA)
Defensywa: 23. (EPA), 20. (DVOA)

Trochę mnie tegoroczni Chargers zawodzą. Mają potencjał na czołówkę, a ich atak na prawdziwą wielkość, ale jak dotąd nic z tego. Ofensywa jest dobra, ale nie wybitna, a po obiecującej serii wygranych w dywizji na przełomie września i października obrona kompletnie się posypała. Nie pomagają też special teams z najsłabszym DVOA w lidze, które kosztowały ich m.in. mecz z Patriots.

 

12. Las Vegas Raiders (5-3)

Ofensywa: 17. (EPA), 20. (DVOA)
Defensywa: 12. (EPA), 14. (DVOA)

Trzeba przyznać, że jak na to co się w tym roku dzieje wokół drużyny, spisują się znakomicie. Nikt nie mógłby ich winić, gdyby po historii ze zwolnieniem Jona Grudena i bandyckim wyczynie Henry’ego Ruggsa drużyna posypała się psychicznie. Tymczasem oni trzymają się i znajdują sposoby na kolejne zwycięstwa. Tylko jak mogli przegrać z Bears i Giants?

 

13. New England Patriots (5-4)

Ofensywa: 21. (EPA), 21. (DVOA)
Defensywa: 5. (EPA), 5. (DVOA)

Brady czy nie, Patriots we wrześniu nie wyglądają najlepiej. Ale to jedna z drużyn, które w tym roku wyglądają coraz lepiej wraz z upływem czasu. Mimo braku Stephona Gillmore’a obrona spisuje się zaskakująco dobrze. Nieco gorzej wygląda atak. Konserwatyzm i brak inwencji Billa Belichicka i Josha McDanielsa nie jest niczym zaskakującym, ale w wielu sytuacjach okalecza tę i tak niezbyt efektywną formację. Niepokoić może nieco słabsza forma Maca Jonesa w ostatnich spotkaniach, ale w przypadku debiutanta wahania formy są czymś normalnym, więc to (jeszcze) nie pora, by bić na alarm.

 

14. Seattle Seahawks (3-5)

Ofensywa: 16. (EPA), 8. (DVOA)
Defensywa: 16. (EPA), 23. (DVOA)

Każdy zespół NFL jest w poważnych opałach bez podstawowego rozgrywającego. Jednak niewiele jest drużyn, które tak kompletnie zmieniają wówczas oblicze. Z Russelem Wilsonem byli 6. atakiem w NFL pod względem EPA, pod jego nieobecność 24. Efektywna gra tego zawodnika maskuje brak solidnych zawodników na innych pozycjach (poza WR) i kompletny brak pomysłu sztabu trenerskiego na tę drużynę. Na szczęście Wilson już wraca, więc Seahawks będą walczyć o playoffy

 

15. Kansas City Chiefs (5-4)

Ofensywa: 4. (EPA), 10. (DVOA)
Defensywa: 29. (EPA), 28. (DVOA)

Jedno z największych rozczarowań sezonu. Co gorsza spisują się coraz słabiej. O ile na początku rozgrywek Patrick Mahomes i ofensywa trzymała w grze katastrofalną defensywę, o tyle od października obrona nieco się poprawiła (przeszła z kategorii „katastrofalna” do „słaba”), a atak kompletnie implodował. W pierwszych czterech tygodniach Chiefs mieli ofensywę nr 1 w DVOA. Od piątego do dziewiątego tygodnia lokują się na miejscu… 26. Jakkolwiek skreślanie Mahomesa, Kelcego, Hilla i Reida w połowie sezonu to ryzykowna postawa, to trudno mi sobie wyobrazić nagły powrót drużyny z KC do roli faworyta. Przynajmniej w tym roku.

 

16. Indianapolis Colts (4-5)

Ofensywa: 6. (EPA), 12. (DVOA)
Defensywa: 17. (EPA), 11. (DVOA)

Colts to kolejna po Patriots i Titans drużyna, która w ciągu ostatnich tygodni poczyniła znaczące postępy. Głównie w ofensywie. Od początku października nie przegrali w regulaminowym czasie gry i gdyby nie porażki po dogrywkach z Ravens i Titans ich sytuacja w tabeli przedstawiałaby się znacznie lepiej. W każdym z tych meczów Carson Wentz ma minimum dwa podania na przyłożenie, a w pięciu z sześciu ostatnich spotkań dodatkowo nie miał ani jednego INT i skończył je z passer ratingiem powyżej 100. Niestety ten jeden gorszy to kluczowy pojedynek z rywalem z dywizji – Titans.

 

17. Cincinnati Bengals (5-4)

Ofensywa: 18. (EPA), 23. (DVOA)
Defensywa: 11. (EPA), 18. (DVOA)

Kolejna drużyna, która przygasła w ostatnich tygodniach. Po obiecującym początku sezonu i imponującym zwycięstwie nad Ravens zaliczyli dwie fatalne porażki. Wszystko wskazuje na to, że dojdą tak daleko, jak zabierze ich Ja’Marr Chase. Gdy obronom udaje się ograniczyć poczynania debiutanta na skrzydle, atak Bengals ma ogromne problemy. A te przekładają się na straty. 11 przechwytów Joe Burrowa to najgorszy wynik (ex equo z Samem Darnoldem) w NFL.

 

18. San Francisco 49ers (3-5)

Ofensywa: 14. (EPA), 6. (DVOA)
Defensywa: 24. (EPA), 17. (DVOA)

Po pięciu porażkach w sześciu meczach sytuacja trenera Kyle’a Shanahana wygląda coraz gorzej. Czwartego sezonu na minusie w piątym swoim roku pracy w SF może nie przetrwać. Niners nie grają bardzo źle. Część ich porażek to mecze na styku z mocnymi drużynami (Packers, Cardinals), ale za moralne zwycięstwa nikt w NFL nie nagradza. Na niekorzyść Shanahana działa też niejasna sytuacja na rozegraniu, gdzie nieefektywny Jimmy Garoppolo wciąż gra, mimo obecności w drużynie wybranego z #3 Treya Lance’a. Czy kosztowny debiutant jest aż tak słaby?

 

19. Denver Broncos (5-4)

Ofensywa: 10. (EPA), 14. (DVOA)
Defensywa: 10. (EPA), 22. (DVOA)

Czy Broncos są tak mocni jak wskazuje ich imponująca wygrana w Dallas? Czy może tak słabi jak wskazuje seria porażek w październiku? Model Bena Baldwina uważa ich za czołową drużynę NFL, DVOA (które uwzględnia siłę przeciwników) nie jest pod wrażeniem. Teddy Bridgewater, jak można było oczekiwać, jest solidny, lecz niespektakularny na rozegraniu. Podobnie z defensywą, która będzie musiała sobie radzić bez Vona Millera.

 

20. Minnesota Vikings (3-5)

Ofensywa: 19. (EPA), 15. (DVOA)
Defensywa: 9. (EPA), 8. (DVOA)

W Minnesocie bez zmian. Solidna obrona. Nieco słabsza ofensywa. Kirk Cousins z zaskakująco dobrymi statystykami (najniższy współczynnik INT w NFL). Dużo przegranych meczów na styku. I bilans w okolicy .500

 

21. Pittsburgh Steelers (5-3)

Ofensywa: 23. (EPA), 18. (DVOA)
Defensywa: 15. (EPA), 13. (DVOA)

Drużyna ze znacznie lepszym bilansem niż grą. W ostatnim miesiącu wygrali cztery mecze, każdy różnicą jednego posiadania. Jak na razie w takich meczach mają bilans 5-0. W meczach zakończonych różnicą większą niż 8 punktów wynosi on 0-3. Niepokojąco przypomina to Dolphins w pierwszym roku pracy Adama Gase’a. Niestety z Benem Roethlisbergerem, który futbol powinien oglądać już z wygodnej kanapy, a nie zza pleców linii ofensywnej, trudno liczyć na coś lepszego. Nawet jeśli T.J. Watt rozgrywa kolejny świetny sezon w defensywie.

 

22. Philadelphia Eagles (3-5)

Ofensywa: 13. (EPA), 13. (DVOA)
Defensywa: 18. (EPA), 24. (DVOA)

Mogło być gorzej. Tak najprościej można podsumować obecny sezon Eagles. Drużyna nie ma widoków na playoffy, ale to nikogo nie zaskakuje. Kilka meczów wygrali, w kilku innych stawili twardy opór faworytom. WR DeVonta Smith ma świetny debiutancki sezon. Niestety Jalen Hurts na razie nie pokazuje by miał zostać kimś więcej niż słabszą wersją Lamara Jacksona, ale poczekajmy z ostatecznym werdyktem do następnego sezonu. Na razie Orły trzymają kciuki za Carsona Wentza – jeśli zagra 75% snapów dostaną od Colts wybór w pierwszej rundzie nadchodzącego draftu oraz za rywali Dolphins – ich wybór z pierwszej rundy jest w Philadelphii. Z tego sezonu nic już nie będzie, ale w przyszłość mogą patrzeć z ostrożnym optymizmem.

 

23. New York Giants (3-6)

Ofensywa: 24. (EPA), 26. (DVOA)
Defensywa: 21. (EPA), 15. (DVOA)

Mimo koszmarnej plagi kontuzji udanie grają rolę spojlera, wygrywając mecze, których wygrywać nie powinni (Saints, Raiders). Na plus należy zapisać udany debiutancki sezon Kadariusa Toneya. Na minus kolejny słaby sezon Daniela Jonesa. Młody rozgrywający nie robi postępów i choć trudno uznać sytuację wokół niego za komfortową, to jednak sam zawodnik nie pokazuje, by warto było w niego dalej inwestować.

 

24. Carolina Panthers (4-5)

Ofensywa: 31. (EPA), 31. (DVOA)
Defensywa: 3. (EPA), 6. (DVOA)

Po obiecującym początku sezonu Panthers zjeżdżają coraz niżej. Obrona początkowo była dominująca, teraz jest „tylko” dobra. Za to ofensywa, a zwłaszcza Sam Darnold, rozsypali się w dobry mak. W dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego Panthers pozbyli się wiosną Teddy’ego Bridgewatera, za to wydali wybory w 2., 4. i 6. rundzie na Darnolda, a co gorsza zagwarantowali mu 18,86 mln dolarów pensji na 2022 rok. Teraz próbują choć częściowo naprawić błąd. Do drużyny dołączył Cam Newton, z którym w fatalnym stylu pożegnali się przed sezonem 2020. Gorszy od Darnolda nie będzie, ale czy faktycznie pomoże?

 

25. Atlanta Falcons (4-4)

Ofensywa: 22. (EPA), 25. (DVOA)
Defensywa: 26. (EPA), 31. (DVOA)

Matt Ryan wciąż jest bardzo dobrym quarterbackiem. Ktoś wreszcie wymyślił jak używać nietypowego zestawu umiejętności Cordarelle Pattersona. Falcons wygrywają zacięte końcówki. Niestety to na tyle dobrych wiadomości dla fanów Falcons. Drużyna nie gra dobrze, nie ma widoków, by w najbliższym czasie miało się to zmienić, a kolejne wygrane tylko pogarszają pozycję drużyny w nadchodzącym drafcie. Najlepszym rozwiązaniem byłoby sprzedanie Ryana w wymianie a’la Matt Stafford, ale czy Falcons w ogóle są na to chętni? A jeśli tak, czy znajdzie się kupiec na zawodnika, który skończy 37 lat przed startem następnego sezonu?

 

26. Miami Dolphins (3-7)

Ofensywa: 28. (EPA), 28. (DVOA)
Defensywa: 19. (EPA), 25. (DVOA)

Po Chiefs to właśnie oni są największym rozczarowaniem sezonu. Po serii siedmiu porażek z rzędu ostatnie dwa mecze wyglądały nieco lepiej, ale drużyna wykonała spory krok wstecz w procesie odbudowy. Najbardziej niepokojąca jest niejasna sytuacja na rozegraniu, gdzie Tua Tagovailoa z każdym tygodniem coraz bardziej wygląda na zmarnowany wysoki wybór w drafcie.

 

27. Chicago Bears (3-6)

Ofensywa: 29. (EPA), 29. (DVOA)
Defensywa: 25. (EPA), 19. (DVOA)

Trudno znaleźć jakiekolwiek pozytywy w sezonie Bears. Najgorsze, że drużyna nie ma pomysłu na Justina Fieldsa, którego wybrali z #11 w tegorocznym drafcie. Czy stanie się on kolejnym zmarnowanym talentem? NA domiar złego kolejne porażki nie dają zbyt wiele w drafcie, bo ich wybór z pierwszej rundy nadchodzącego draftu powędrował do Nowego Jorku jako część paczki za Fieldsa.

28. Washington Football Team (2-6)

Ofensywa: 25. (EPA), 22. (DVOA)
Defensywa: 31. (EPA), 30. (DVOA)

Dominująca przed rokiem linia defensywna zaginęła w akcji. Chase Young w swoim drugim sezonie wygląda na debiutanta dużo bardziej niż rok temu. Ryan Fitzpatrick straci większość sezonu z powodu kontuzji. W tej sytuacji jedynym walorem rozrywkowym w drużynie ze stolicy jest kicker Chris Blewitt, który solennie pracuje na swoje nazwisko, czego Twitter nie omieszka wypomnieć po każdym nieudanym kopnięciu (ang. blew it = zawalił to)

 

29. Jacksonville Jaguars (2-6)

Ofensywa: 26. (EPA), 24. (DVOA)
Defensywa: 28. (EPA), 27. (DVOA)

Na razie trudno powiedzieć, czy Trevora Lawrence’a przerosła NFL, czy to tylko złe miłego początki. W rozwoju quarterbacka wiele jednak zależy od otoczenia, a nie mam cienia wątpliwości, że NFL przerosła Urbana Meyera.

 

30. New York Jets (2-6)

Ofensywa: 27. (EPA), 27. (DVOA)
Defensywa: 30. (EPA), 32. (DVOA)

Zielona część Nowego Jorku to czarna dziura pożerająca rozgrywających, a Zach Wilson wygląda na najnowszą ofiarę.

 

31. Houston Texans (1-8)

Ofensywa: 32. (EPA), 32. (DVOA)
Defensywa: 27. (EPA), 21. (DVOA)

Jak na razie wszystko zgodnie z planem. Tylko w dwóch meczach Texans w ogóle podjęli walkę. Niestety #1 w drafcie jest zagrożony przez lekkomyślną wygraną w pierwszej kolejce.

 

32. Detroit Lions

Ofensywa: 30. (EPA), 30. (DVOA)
Defensywa: 32. (EPA), 29. (DVOA)

Lions prawdopodobnie nie dowiozą pierwszego w historii sezonu 0-17 do końca, ale #1 w nadchodzącym drafcie jest blisko. W 2017 r. zwolnili trenera Jima Caldwella, który skończył sezon z bilansem 9-7, trzeci raz na plusie w ciągu czterech sezonów. Od tej pory nawet nie zbliżyli się do dodatniego bilansu.

 

Zostań mecenasem bloga:




Zobacz też

17 komentarzy

  1. Mi się ten bałagan w AFC podoba. Będzie przynajmniej ciekawie do końca. W NFC przez porażki też otwiera się ciekawa walka o WC i 6-7 miejsce. Wreszcie sezon gdzie w okolicy 10 tygodnia nie ma za dużo zespołów odpuszczających i walczących o 1 draftu. Poza tym to, że 12 zespołów w AFC ma realną (nie matematyczną) szansę na PO jest naprawdę ciekawe. Są emocje i porażka Ravens z Miami tego dowodzi.

  2. Teraz moje podsumowanie zespołów 🙂

    1. ARI – to chyba jedyny zespół, który wygrał bez startowego QB. Choć trochę pomogły 2 kosztowne fumble Kittle i Ayuka. Mimo wszystko po chyba 3 kolejkach wreszcie ofensywa grała. Do tego dobrze, że Murray nie biega aż tyle. Mimo wszystko kontuzja może zmienić niespodziewanie udany sezon w porażkę.

    2. LAR – problem zaczyna się jak grają z topową defensywą. Czyżby obrona posiadająca narzędzia potrafi rozgryźć McVaya po pamiętnym SB?
    Do tego Stafford – duży upgrade na QB, ale mecz z TEN przegrali przez jego turnovery.

    3. TB – tu mimo wszystko zobaczymy na ile kontuzje, ale raczej nie zagrają w SB w tym roku. Zespół fajny, poukładany, ale brakuje CB-ów, a to pokazał mecz z Rams jak można wykorzystać. No i Bill był blisko w meczu z TB i TB12. Ciekawy finał NE – TB/TB12 🙂

    4. BUF – Allen dostał pieniądze i … a tak poważnie, to zaczyna za bardzo kombinować (tak jak Mahomes) i dlatego jest problem. Albo zeszłoroczny sezon był szczytem, do którego już nie wróci… może Bills się pospieszyli z kontraktem? Na razie przez 3 porażki dywizja może być zagrożona. Kalendarz wyjątkowo łatwy, ale…

    5. GB – a który to zespół nie zaczyna się i nie kończy na startowym QB? W GB zespół, to więcej niż suma elementów. Myślę, że finał NFC zagrają oni, ale nie wiem z kim jeszcze. No i za tą szopkę ze szczepieniami Rodgers powinien jednak dostać bana od NFL do końca sezonu. Sorry, ale w 21 wieku, to po prostu żenada… Nawet Newton się zaszczepił.

    6. DAL – czy będą one and done w PO? Moim zdaniem tak. Jakby NE więcej ryzykowali, to i ten mecz by przegrali.

    7. TEN – gdyby nie kontuzja Henryego, to moim zdaniem faworyt do gry w SB, ale mimo wszystko zaliczyli porażkę z … Jets ? Tak. Kalendarz łatwy do końca sezonu. Jedyny trudny zespół to NE, a potem PIT. Będzie 1 w AFC, a potem zobaczymy. Wszystko zależy od Tannehila na ile będzie potrafił stworzyć dwuwymiarowy atak na PO.

    8. RAV – zbyt jednowymiarowy zespół i obrona jednak nie pozwala na taki styl. Albo zaczną skuteczniej podawać, albo w PO są one and done (jak zwykle poza zeszłym rokiem, gdzie było one and one and done).

    9. CLE – za wysoko. Ten tydzień pokarze na ile są mocni i na ile Mayfield to materiał na franchise QB. Mają fajną linię i to decyduje o sile ich gry biegowej. Bardzo nierówni.

    10. NO – gdyby mieli QB, to mieliby szansę na SB, a tak może ich nawet zabraknąć w PO. Kamara też już zaczyna mieć problemy zdrowotne. Zobaczymy co Payton potrafi wydobyć z Siemiana i Hilla.

    11. LAC – mimo wszystko fajna linia i jak poukładają grę w ST, to może być ciekawie. Mimo wszystko szansa na wygraną w dywizji wyjątkowo duża. No i SB: LAR – LAC miałoby swój smaczek.

    12. LVR – Carr gra niesamowity sezon, ale co jeszcze się wydarzy w Las Vegas, że będzie trudniej… Jeśli obrona da radę, to moim zdaniem mogą powalczyć o dywizję z LAC.

    13. NE – jak zwykle slow start i drużyna w budowie. Mimo wszystko wielu uważa ten sezon za przebudowę. Podoba mi się Barmore z Judonem we front seven. Jeśli wróci Trent Brown, to mogą być czarnym koniem tego sezonu. W niedziele ważny mecz z CLE. Z rookie QB jeszcze nikt nie dotarł do SB, ale Bill chce być pierwszy 🙂

    14. SEA – powrót Wilsona w tej dywizji niekoniecznie może coś zdziałać. Jakby to było AFC to tak. Ale Wilson to za mało na deep PO run.

    15. KC – tu słuchałem dyskusji, że albo obrony znalazły sposób na Mahomesa (gra 2 deep safety), albo Mahomes próbuje za dużo w każdej akcji. Jakby dodali grę biegową i byli cierpiliwi, ale nie są. Poza tym brat i żona nie pomagają Patrickowi skupić się na grze. Może być sezon nawet bez PO.

    16. IND – po słabym początku nadal są w grze. Mogą powalczyć o WC. Na dywizję za późno, ale mecz z TEN zagrali chyba jeden z lepszych w sezonie.

    17. BEN – może jednak brakuje kogoś w linii. Na pewno wybór Chase’a był dobry, ale przydałoby się dodatkowe wsparcie. No i te INT. Jakby nie mecz z NE, to CAR i Darnold nie mieliby 11 INT.

    18. SF49 – moim zdaniem mają jeszcze szansę na PO. JG nie jest tak tragiczny. Za dużo turnoverów. Zwłaszcza w meczu z ARI.

    19. DEN – niby mieli odpuścić sezon a tu niespodzianka z Cowboys. Na dłuższą metę pewnie jednak odpadną z wyścigu o WC.

    20. MIN – za tego FG z ARI, to naprawdę szkoda słów. Do tego blisko z Ravens i głupia porażka z Cowboys. Muszą rozwiązać problem w ataku. Czegoś brakuje, ale czego…

    21. PIT – pytanie na jak długo wystarczy paliwa. Póki, co obrona ich niesie, ale na jak długo ?

    22. PHI – 3 wybory w top 15 draftu to może być ciekawe. Może pójdą po QB? Choć czy Hurts jest tak tragiczny?

    Reszta:
    – MIA grają bo nie mają swojego wyboru w drafcie. No i ich HC chce pokazać, że warto mu dać jeszcze jeden sezon.
    – Jets – mimo wszystko wygrali z Bengals i Titans 🙂 White to niespodzianka na QB. Naprawdę duża niespodzianka. Liczę, że postraszy Bills 🙂 Oni już QB mają i chyba chcą coś pokazać, że potrafią wygrywać.
    – Lions dostaną nowego QB w przyszłym roku.

    1. Ostatnio bardziej czekam na twój komentarz niż na sam tekst Krzyśka.

      Ad. 5. Nie wiem skąd taka różnica w statystykach. Packers są w tej chwili na 3. pozycji w jardach i punktach oddanych rywalowi. I to mimo blamażu w pierwszej kolejce i braku dwóch najważniejszych graczy w obronie.

      Jeśli chodzi o Rodgersa, skąd pomysł na zawieszenie go do końca sezonu? Powiedział, że się zaszczepił? Nie! Liga o tym wiedziała więc formalnie nie było się do czego przyczepić. Ja, będąc niedzielnym kibicem z kraju trzeciego świata futbolowego, gdy usłyszałem „immunized” od razu wiedziałem, że się nie dziabał. Ci amerykańscy geniusze ze wszystkich stacji powinni też to wiedzieć. Wszyscy, co do jednego!

      Gdy Bill z Tomkiem oszukiwali, to broniłeś ich jak lew 🙂

      1. GB i Rodgers to moja druga ulubiona drużyna. To jak grają w obronie, to po prostu fenomen. Ich gra jest dużo lepsza niż suma talentu. Może to kwestia playcallingu 🙂 Zresztą podobnie jak obrona w Dallas. Niby ich DC nie sprawdził się w ATL jako HC (choć był w SB), ale na obronie się zna i są efekty.

        Co do szczepienia… Tutaj chodzi o coś więcej niż football. Przez takich jak on ludzie się nie chcą szczepić i umierają. Póki co to jedyny sposób na powrót do normalności. Tak wiem, że dla antyszczepionkowców jestem moronem albo jeszcze gorzej 🙂 Sam w trakcie drugiej fali przypadkowo dostałem antybiotyk na bakteryjne zapalenie płuc, które covid odpalił. Przypadkowo bo 1 na 3 lekarzy miał taki pomysł, a i tak za krótko brałem przez co powrót do normalności trwał dłużej. Nikt mnie nie zbadał. A przez brak szczepień ludzie zajmują miejsca w szpitalach i lekarze nie zajmują się innymi chorobami.

        W zeszłym roku Newton po covid-19 niby bezobjawowym praktycznie nie był sobą. Wczoraj Aaron też mówił o tym jak się czuje chyba użył słowa „misty”. Pytanie jaką cenę za to zapłaci i czy będzie w takiej formie w jakiej był przed. Oczywiście nikt go nie zawiesi za to. NFL i klub wiedzieli, bo musiał przestrzegać protokołu, ale za to jak się zachował i jakich argumentów używał ma u mnie dużego minusa. Od takich gwiazd wymaga się czegoś więcej. Jedynie, co go może spotkać negatywnego, to mgła covidowa i słabsza gra. Czyli tak jakby sam siebie zawiesił 😉 Nie życzę my tego. Po prostu oczekuję, żeby odnosił się do faktów, bo mamy 21 wiek.

        Co do BB i TB12: tam chodziło o football. Nic poza tym. Zresztą deflegate była bardzo mocno naciągana. Dlaczego nie zgłaszali tego w trakcie meczu ? Pomińmy ten temat.

        1. Dobra, pomińmy deflegate.

          Covida zresztą też, bo to nie miejsce do takich dyskusji. Napisze tylko tyle, że jestem w ciężkim szoku ile bzdur zostało powiedzianych w tym temacie. Przez obie strony: tych co chcą zniechęcić i tych co chcą zachęcić do szczepienia. Wszechobecna retoryka obliczona na sensację spowodowała taką panikę u części społeczeństwa, że być może stygmatyzowanie nieszczepionych spowodowało to, co AR mówił w wywiadach. Media, które odsądzały Rodgersa od czci i wiary pierwsze nie zdały egzaminu. Tak na marginesie, nie zdziwiłoby mnie wcale gdyby „mgiełka” w wywiadzie pomeczowym była użyta specjalnie przez AR. Przecież teraz nie musi się on chować w osobnych pomieszczeniach, a wywiadu udzielał w osobnym pokoju przez Zooma.

          Z tego co pamiętam, to Newton od początku w Bostonie nie był sobą czyli tym co pamiętamy z Caroliny i czasów gdy wygrywali dywizję. Ciężko stwierdzić czy tylko to było powodem, że nikt go nie chciał przed obecnym sezonem. Brak szczepienia swoje pewnie dołożył.

          Jeśli chodzi o defensywę Packers, w jej obecnym stanie podejrzewam, że polegnie z Minnesotą za tydzień. Wyleciało kolejnych dwóch pass rusherów. W dłuższej perspektywie nie jest pewnie czy wróci i Jaire Alexander, i ZaDarius Smith. Ten pierwszy jeszcze nie poszedł pod nóż więc nadzieja jest. A tego drugiego ciągle bolą plecy i nie wiadomo kiedy przestaną.

          8-4 za dwa tygodnie nie zmartwi mnie wcale. Kalendarz wygląda tak, że cięzko będzie wyprzedzić Dallas i Tampę. Za łatwy terminarz mają w porównaniu do reszty NFC. Choć u tych drugich też się szpital robi – Sherman na rozgrzewce sobie coś z łydką zrobił. I od razu widać to po wynikach. Dywizja powinna być wygrana, a trzecie czy czwarte miejsce w konferencji ma znaczenie o tyle, żeby nie wpaść na Rams lub Cardinals w Wild Card. Ale Barany nie robią na mnie wrażenia, Stafford nie jest aż tak genialny jak to zapowiadano, a w Arizonie trochę kontuji ważnych graczy też już jest.

          A NE mnie zadziwia. Chwilowo. Choć w obecnej AFC jeśli ktoś nagle wpada w rytm, zupełnie niespodziewanie dostaje w ryj z niespodziewanej strony:
          – Titans<-Jets
          – Bills<-Jaguars
          – Ravens<-Bengals, Dolphins
          – Chargers<-Ravens teoretycznie w kryzysie
          – Steelers<-Lions
          – Bengals<-Jets
          Każdemu można przypiąć łatkę. Także podejrzewam, że Patriots maksymalnie za dwa tygodnie dopiszą L do swojego bilansu.

          Henry jeszcze może wrócić. Wtedy Titans moim zdaniem będą faworytem w AFC. Bills za dużo dziwnych porażek mają. Z Titans to jeszcze zrozumiałe ale akurat to ma największe znaczenie w tabeli przy takim samym bilansie. Ale Steelers i Jaguars? JAGUARS?!?! Obronę mają niby najlepszą. Ale z kim onie grali: Jaguars, Jets, Dolphins. Ciężko nie mieć wyników w takim towarzystwie.

          1. Tampa też wczoraj zaliczyła wpadkę i to po bye week. Tam jest kwestia krótkiej ławki i to zadecyduje o ich miejscu.

            GB – tu zaczynają się kontuzję i zobaczymy. W każdym bądź razie SEA wczoraj nie istniało. Ale w SEA jest słaba linia, więc może dlatego…

            W AFC zrobiło się wyrównanie. TEN zajmą 1 miejsce, ale jeśli nie wróci Henry to będą one and done, bo w PO to już inny kaliber.

            Z Bills jest ten problem, że nie mają running game a Allen chce czasem za dużo zrobić. No i widać, że statystyki spadły w porównaniu z zeszłym rokiem. Jak się do tego doda kaliber przeciwników, to nie jest kolorowo. Talent jest, ale brakuje coachingu. Mają obronę nr 1 i to w meczach, które przegrali ich trzyma.

            NE – teraz mają krótki tydzień i to jedyne zagrożenie dla TNF w ATL. No i smaczku doda rewanż za SB51. Raczej bez sensacji. Potem mini bye week i mecz z TEN. Ponieważ nie ma Henrego, to bliżej mi postawić na Pats. Jakby był Henry, to mogłoby być ciekawie i pewnie TEN dopisałoby na tym etapie W. Zresztą nawet jak Henry wróci, to trochę mu zajmie dojście do formy. W NE potrzeba było czasu. Przy tym napływie talentu i z rookie QB, to trwa. Zwykle pierwszy sezon jest na zgranie i rozwój QB. A tu taka niespodzianka. Bill wiedział kogo podpisuje. Podpisał w FA zawodników w miarę młodych ze szczytem przed nimi. Pewnie wszyscy nie odpalą, ale to co robi Judon, to jest po prostu bajka. Do tego Barmore i presja ze środka. Front seven jest po prostu imponujący. Sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie. Na razie czekam na TNF i chyba zarwę noc 🙂 A co do Maca Jonesa, to chyba nikt się tego nie spodziewał, że już będzie tak grał. OL, która na początku sezonu była problemem nagle zaczęła dominować. Wrócił człowiek-góra Trent Brown i nagle zabrakło miejsca dla Onwnyu (jednego z najlepszych w lidze na RT choć swoje 30-40% i tak zagrał wczoraj).

          2. Apropo C-19, to jednak problem jest i powinno się bazować na nauce. W Izraelu jest baza jak działają szczepionki, jak wyglądają zachorowania itp. I po 3 fali już śladu nie ma (tak podali 3 dawkę i widać jak u nich działa). Ale tam jest transparentność. A w wielu krajach nie ma zaufania do rządzących i stąd jest jak jest. Mimo wszystko jak wygląda śmiertelność w kraju zaszczepionym a niezaszczepionym, to wystarczy porównać Rosję i UK.
            Media nie są bez winy, ale to już temat rzeka 🙂
            Tyle w temacie.

          3. Zapomniałem dodać, że nawet N’Keal Harry blokuje jak dzik. Wczoraj blokował jednego z najlepszych pash rasherów ligi.
            A celebracja po TD Jakobi Mayersa, to po prostu bajka. Jest duch w drużynie.
            No i najważniejsze one game at a time. One play at a time 🙂

          4. Czyli NE klasycznie wg tegorocznego scenariusza AFC: w ryj od Atlanty i do przodu z Titans 😉

            Vrabel to uczeń Billa. Taki Vader 🙂 Już raz go ograł. Także myślę, że w play-offs Tennessee niekoniecznie musi być one&done.

            W NFC West jeszcze może być ciekawie. O Rams już wspominałem. 49ers są niemal w play-offs w tej chwili – mają tyle samo porażek, co siódmi Panthers. Seahawks tylko jedną więcej. Bedą się jeszcze ciąć między sobą. Za to Packers mają jeszcze Rams, Ravens i dwa razy Vikings. Wszystkiego nie da się wygrać. Czyli wychodzi na to, że Dallas z Tampą będzie korespondencyjnie walczyć o 1st round bye.

            Szkoda, że Chase Young się połamał. Byłem ciekaw występu Redskins z Cowboys, bo Dallas poza Denver nie trafili na elitarną obronę. W Waszyngtonie było słabo ale powoli zaczynało się zazębiać i wszystko psu na budę.

          5. Vrabel nie był trenerem u Billa. Za to jak była konieczność, to złapał TD od TB12 🙂 No może pośrednio jest w coaching tree Billa, bo był trenerem LB i DC w Texans. W Titans ostatnie 2 mecze, to bodajże 470 yardów ofensywy. Obrona ich ciągnie i to mocno. Potrzebują powrotu Henry’ego. Inaczej będą one and done.

            Co do Pats, to zarwę nockę a przynajmniej obejrzę pierwszą połowę 🙂 Mam nadzieję, że Pats się zlitują i pozwolą mi spokojnie zasnąć po 2 kwartach.

            WFT w tym sezonie nie ma dobrej obrony 🙂

            W NFC zrobiło się ciekawie i SF49 mają spore szansę na PO z WC. Z ARI przegrali tylko i wyłącznie przez 2 kosztowne turnovery. Ball security matters 🙂

            Tampa na pewno nie będzie nr 1. Raczej 3-4 i mecz z Rams. Chociaż Rams się trochę popsuli. Stafford za dużo INT i potem trudno odrobić.

            Z SEA mam ten problem, że w ataku nic nie pokazali.Zobaczymy na ile Wilson będzie przerzucał otwartych WR-ów.

            Liczę na Vikings, bo trochę pecha dzieli ich od bilansu na plusie.

            Dallas zgarnie nr 1.

          6. Z Vrabelem chodziło mi bardziej o to, że miał z nim dużo do czynienia. Co prawda tylko jako zawodnik ale bezpośrednio, bo w obronie.

            Vikings w sporej części zależą od humory Cousinsa. Potrafi tak rozdzielać piłki, że są w stanie pokonać każdego, a innym razem ledwo 10 punktów nastuka, jak ostatnio z Cowboys.

            Zobaczymy, co będzie z Titans. Jeśli chodzi o rozstawione drużyny, wg mnie większe szanse na 1&done ma Dallas. Niezależnie na kogo trafią, będą mieli bardzo trudnego rywala. a takich w sezonie nie mieli. Do tego McCarthy coś pewnie poplącze na linii. Sam piszesz, że PO to już inny kaliber. Zobaczymy co zrobią w Kansas i Nowym Orleanie. To da lepszy obraz.

            Ja nocki zarywam tylko na finał konferencji. Pozostałem TNF, SNF, MNF za późno się zaczynają. SB staruje, co prawda, wcześniej ale przerwa jest za długa. Problem z wielkim finałem jest taki, że nie można prakycznie w internet wchodzić cały poniedziałek, bo na kżdej stronie trąbią o tym. A wystarczy jeden obrazek gdzieś w kącie i cała zabawa zepsuta, bo wiadomo kto wygrał.

          7. PO to jest inna bajka. W sezonie jak przegrasz, to za tydzień grasz znowu. Jak w PO przegrasz, to odpadasz. I ta świadomość wielu paraliżuje. Będzie mniej grania 4&short, bo jak się nie uda, to będzie krytyka i odpowiedzialność. Poza tym w PO nie wolno myśleć o SB. Trzeba myśleć tylko o następnym meczu (one game at a time) a w meczu one play at a time. W NE grali tego tyle, że nawet jak musieli gonić, to wiedzieli jaka jest stawka. Nie było nic na siłę. Zagranie po zagraniu. Nawet finał z ATL potrafili kopnąć za 3 punkty, a potem zagrać defensywnie.

            W NFC jest póki, co 5 silnych zespołów (choć Rams mają zadyszkę, ARI ma problem z Murrayem, który popsuł im szansę na PO rok temu). Dallas zgarną nr 1, bo mają taki kalendarz. Choć grają jeszcze z KC. Natomiast jak zagrają w PO tego nie wiem. Nie na darmo liczy się doświadczenie w PO.

            NO to silny zespół, ale bez Winstona to już nie to. Hill i Siemnian, to nie ta klasa. WInston jednak potrafił rzucać i to nawet bez zbyt dużej liczby INT jak na niego.

            Ja generalnie z zasady nie oglądam TNF, SNF, MNF chyba, że następnego dnia jest dzień wolny albo jest mecz z NE, to wtedy łatwiej się nagiąć. Nie zmienia, to faktu, że jak muszę wstać rano, to cały dzień cierpię. Generalnie i tak późno chodzę spać (zwykle między 2-3), ale do 5 nie zawsze mam ochotę siedzieć. Póki muszę Młodą odprowadzać na 8 do szkoły, to pójście spać między 4-5, to jednak boli.

            Dla SB zarwanie nocy to jednak must 😉

  3. Czy trudno znaleźć pozytywy w sezonie Bears? Można się zgodzić, ze pomysł na Fieldsa nie jest idealny, ale w kolejce był najlepszym qb wedlug pff. Dodatkowo co raz więcej ekspertów wskazuje, ze Chicago po raz pierwszy w historii ma franchise qb 🙂

    1. Wg. mnie Steelers mogą zaskoczyć. Obrona jest potężna i bardzo zgrana, każdy wie co i kiedy ma robić przez co oddają bardzo mało punktów od paru meczy. Jeżeli do tego Ben z ofensywa będą konsekwentnie grać prosty futbol do przodu (ostatnie 5 meczy 0 INT) może być ciekawie.

        1. Tyle, że wczoraj nie było Big Bena. Jakaś wymówka jest. Ja bym tam nie liczył na Bena, a na Tomlina. Ten gość trzyma tę drużynę. Wg mnie to jest amerykański odpowiednik Mourinho.

          1. Cały problem z PIT jest to, że Ben już niedomaga. Jakby był ciut lepszy QB, to można by powalczyć o PO i w PO. A tak jeśli dostaną się do PO, to dzięki obronie. Jak obrona będzie mieć słabszy dzień, to atak nie odrobi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *