Dziś inaugurujemy projekt Stadiony Topligi. Jak na razie mamy w zespole fanów trzech Topligowych ekip, z czego dwie grały w tej kolejce na wyjazdach. Zapraszam na ich relacje. Na koniec oceniają poszczególne elementy w skali 0-3 (0-brak, 1-słabo, 2-średnio, 3-super).
Lowlanders Białystok – Panthers Wrocław
Ocenia: Rafał, kibic Panthers
Dziesiąty sezon Topligi ruszył. Pierwszy meczy wyjazdowy przyszło grać Panterom w Białymstoku. Najdłuższa wycieczka w tym roku i od razu beniaminek, który awansował z PLFA1 do mocniejszej ligi.
Dojazd
Z dojazdem nie było żadnego problemu. Prosty GPS pokierował nas bezpośrednio pod stadion. Dodatkowo Lowlanders wrzucili na stronę wydarzenia poglądową mapkę, jakby ktoś miał ochotę jednak przejechać się komunikacją miejską. Zmotoryzowani mają do dyspozycji darmowy parking.
[kliknij na zdjęcie żeby powiększyć]
Stadion
Cena 10 zł za bilet (można było go kupić tylko przy wejściu na stadion) nie jest wygórowana. Do biletu można było otrzymać terminarz rozgrywek domowych Lowlanders oraz podstawowe zasady futbolu amerykańskiego – świetny pomysł!
Całość spotkania odbywała się na stadionie bocznym stadionu miejskiego. I, o ile Lowlanders nie mają na to wpływu, to od razu rzucają się w oczy dwa minusy trybun. Po pierwsze są niezadaszone, co akurat w dniu meczu nie przeszkadzało, bo świeciło piękne słońce, natomiast oglądanie meczu podczas padającego deszczu/śniegu nie należy do najprzyjemniejszych. Po drugi trybuny zostały zamontowane strasznie nisko. Jeśli zawodnicy stoją przy linii bocznej to jedynie 3 rząd krzesełek zapewnia jakąś widoczność murawy. Koniec końców staliśmy większość spotkania. Poza tymi niedogodnościami jest to nowy, fajnie zrobiony obiekt.
Atrakcje
Gospodarze zadbali także o dodatkowe atrakcje. Dla dzieciaków były przygotowane dmuchane zamki do zabawy.
Przed meczem i w jego przerwie zagrał zespół rockowy Polska B. Koncert był na wyciągnięcie ręki od trybun.
Także w przerwie wystąpiły Cheerleaders Lowlanders Białystok. Dodatkowo można było kupić gadżety i odzież Lowlanders, zjeść zacnego hamburgera z lokalnej burgerowni MIŁY (pozdrawiam przemiłą Panią z obsługi oraz czekam na dostawy do Wrocławia ;)). Całkiem spory kawał jedzenia jak na 10zł! Można było także dowiedzieć się paru rzeczy o najemnikach skandynawskich dzięki grupie rekonstrukcyjnej ULVBORG HIRD.
Jakość oglądania
Komentarz Dawida Białego jak zwykle, na najwyższym poziomie. Największe zastrzeżenia można mieć do tego, że z czasem coraz więcej kibiców podchodziło do boiska, przez co jeszcze trudniej było oglądać mecz z trybun.
Tak w okolicach drugiej kwarty wyglądała linia boczna. Masa kibiców oraz maszyna do rzucania piłek – można było ją zabrać, byłoby więcej widać.
Oprócz wspomnianych minusów wymienić można jeszcze brak możliwości zakupienia czegokolwiek do picia. Przy zerowej temperaturze przydałaby się możliwość wypicia kawy, herbaty, duży plus za rozdawanie kibicom kocy w trakcie meczu. Do pełni szczęścia przydałaby się tablica wyników. Rozwiązanie z tablicą szkolną jest całkiem fajnym pomysłem, jednak proponowałbym ustawić ją w bardziej widocznym miejscu. Popracowałbym także nad tym by kibice wiedzieli kiedy i co krzyczeć by dopingować swoją drużynę, efektem było to, że 16 osób z Wrocławia przekrzyczało ponad 900 osób z Bialegostoku.
Podsumowując. Byłem na słabiej zorganizowanych meczach Topligi. By było idealnie pozostały detale do wyeliminowania. Jeśli jesteś zainteresowany zaczęciem przygody z futbolem amerykańskim jako kibic, polecam mecze w Białymstoku jako bardzo dobrze zorganizowane!
- cena biletu: 10 zł
- stadion: 2
- zachowanie kibiców gospodarzy: 3
- gastronomia: 2 (minus za brak napojów)
- komentarz: 3
- atmosfera: 3
Warsaw Sharks – Warsaw Eagles
Ocenia: Magda, kibic Eagles
Mecz pomiędzy dwiema warszawskimi drużynami odbył się 21 marca 2015 roku, o godz. 13.00. Mecz rozpoczął się punktualnie, bez większego rozpoczynającego show.
Bilety
+ Łatwo dostępne przed meczem (w każdym Empiku) oraz w dniu meczu
+ Wejście dzieci do lat 7 za darmo
+ Cena biletu
+ Poprawne „oznakowanie” osób, które pokazały bilet do kontroli (opaska na nadgarstek)
– Bardzo długa kolejka aby wejść na stadion (problem miała rozwiązać oddzielna kolejka dla posiadaczy biletu oddzielna dla tych, co dopiero chcą takowy zakupić, jednak ilość osób posiadających bilet z Empiku przerosła nieco oczekiwania gospodarzy)
Stadion:
+ Dobry dojazd
+ Bezpłatny parking
+ Dobra widoczność
+ Czyste krzesełka po mimo braku zadaszenia
+ Zawodnicy stojący na sideline nie zasłaniali widowiska
+ Czyste toalety, wyposażone w niezbędne akcesoria
+ Działająca tablica wyników
– Brak zegara meczowego
Zachowanie kibiców gospodarzy:
+ Po mimo, że był to mecz derbowy pozytywny doping skierowany na własną drużynę
+/- W zasadzie zerowe zainteresowanie kibicami drużyny przeciwnej (tak jak by nas nie było)
Gastronomia
+ Możliwość zakupu zarówno ciepłych produktów (hot-dogi) oraz zimnych przekąsek (popcorn, wata cukrowa) oraz napoi
+/- Ceny (choć nie wiem, czy organizator ma na to wpływ)
– Mało zróżnicowana oferta gastronomiczna
Komentarz:
+ Komentatorem meczu był sam Prezes PLFA- Jędrzej Stęszewski a tego zawsze miło się słucha
– Komentarz słabo słyszalny, z uwagi na bardzo słabe nagłośnienie
Atmosfera:
+ Konkursy z nagrodami podczas przerwy (udział brali również kibice gości)
– Oprawa meczowa i około meczowa ograniczona do rac, gdy Gospodarze wybiegali na boisko
– Brak atrakcji dla dzieci
Cena biletu | Stadion | Zachowanie kibiców gospodarzy | Gastronomia | Komentarz | Atmosfera |
15zł | 3 | 2 | 2 | 1 | 2 |
P.S. Przypominam, że wciąż można dołączyć do projektu, pisząc na kontakt[maupa]nflblog.pl. Czekamy zwłaszcza na fanów Seahawks, Kozłów, Husarii, Lowlanders i Steelers!