Dziennikarze zajmujący się footballem uniwersyteckim zawsze powtarzają, że najważniejsze rozstrzygnięcia na tym poziomie zapadają w listopadzie. To właśnie wtedy zaczyna odzywać się zmęczenie, kontuzje i inne problemy, które odsiewają tych najlepszych.
Ledwie tydzień temu Alabama sensacyjnie przegrała swój pierwszy mecz w tym sezonie i wypadła, wydawałoby się na stałe, z wyścigu o udział w drugim z rzędu meczu o mistrzostwo NCAA. Jednak w sobotę dwie ekipy, które w rankingu BCS były na dwóch pierwszych meczach, zanotowały sensacyjne porażki.
#1 Kansas State przegrało ze słabiutkim w tym roku Baylor. Niedźwiedzie straciły Roberta Griffina III, który od tego sezonu zachwyca kibiców NFL w Waszyngtonie. W tym roku mieli bilans 4-5, w tym 1-5 w meczach przeciwko rywalom z własnej konferencji. Tymczasem Baylor nie dość że grało w ofensywie niczym za czasów RG3, zdobywając 52 punkty, to jeszcze zdołali ograniczyć poczynania QB Kansas State, Colina Kleina, który przed meczem uznawany był za głównego kandydata do Nagrody Heismana. Klein zdołał co prawda podać na 286 jardów, ale skuteczność jego podań wyniosła zaledwie 54%, do tego dołożył aż trzy straty.
#2 Oregon i jego niesamowita ofensywa zostały zupełnie zdławione przez #13 Stanford. Ekipa z Kalifornii zagrała chyba najlepszy defensywny mecz w tym sezonie, zatrzymując Oregon na poziomie 14 punktów. Do wyłonienia zwycięzcy był potrzebna dogrywka, w której najpierw Oregon przestrzelił field goala, a potem nie potrafił odzyskać fumble, które zgubili goście z Uniwersytetu Stanforda.
Kansas State i Oregon najprawdopodobniej spadną na miejsca 3 i 4 w rankingu BCS (opublikowany zostanie w niedzielę wieczorem amerykańskiego czasu), choć niewykluczone, że zagrożą im następujące im na pięty ekipa z dalszych pozycji – Floryda, Georgia i LSU. Na pierwsze miejsce na pewno wskoczy wciąż niepokonana ekipa Notre Dame. Będzie to jej pierwsze w historii prowadzenie odkąd istnieje BCS i pierwsze od roku 1993, kiedy to najlepszą ekipę wyłaniano w głosowaniu Associated Press. Na drugie miejsce zapewne wskoczy Alabama, która pewnie wygrała z outsiderem z West Carolina.
Przed nami ostatnia kolejka sezonu zasadniczego, a potem finały tych konferencji, w których są mecze finałowe. Za dwa tygodnie będziemy już wiedzieli, które ekipy zagrają o tytuł mistrzowski, a które będą się musiały zadowolić udziałem w mniej prestiżowych Bowls. na razie wszystko wskazuje na to, że będą to Notre Dame i Alabama, ale ta pierwsza ekipa ma przed sobą jeszcze trudny wyjazd do USC, a Alabama mecz o mistrzostwo konferencji SEC, w którym najprawdopodobniej zmierzą się z niezwykle groźną Georgią.