Sześciu trenerów zwolnionych w czarny poniedziałek

Rob Chudziński, Cleveland BrownsCzarny poniedziałek zaczął się w tym roku już w niedzielę. Jak na razie pracę straciło sześciu trenerów i jeden GM. Czy to koniec? Zobaczymy.

 

Zwolnieni (w kolejności zwalniania)

Gary Kubiak (Houston Texans) – zwolniony w trakcie sezonu, pisałem o nim więcej w piątkowym tekście o zagrożonych trenerach.

Rob Chudzinski (Cleveland Browns) – największa niespodzianka, zwolniony jeszcze w niedzielę. Oficjalnym powodem była słaba gra zespołu w drugiej połowie sezonu. Przed sezonem w Browns zmieniło się wszystko: od trenera, przez GM-a, po właściciela. Chudziński musiał przebudować drużynę bez rozgrywającego, jego najlepszego RB oddano w trakcie sezonu (fakt, że manewr był genialny dla przyszłości Browns nie zmienia faktu, że utrudnili Chudzińskiemu zadanie w tym roku), a Browns od powrotu do ligi w 1999 r. są jedną z żałośniejszych drużyn. Wydawało się, że Rob dostanie minimum dwa lata, ale został wylany, mimo że Browns i tak muszą mu wypłacić 10,5 mln dolarów. Chudziński nie był pierwszym wyborem zarządu Cleveland w zeszłym roku, więc od razu nasuwa się pytanie: czyżby ich kandydat marzeń stał się nagle dostępny?

Leslie Frazier (Minnesota Vikings) – stał się ofiarą własnego sukcesu. W zeszłym roku dzięki geniuszowi Adriana Petersona słabi Vikings weszli do playoffów, w tym ich mizeria jest odbiciem realnej siły drużyny. Nowy trener odziedziczy młody, utalentowany skład z trzema wyborami z pierwszej rundy draftu 2013 i wciąż najlepszym klasycznym RB w NFL, ale bez quarterbacka.

Mike Shanahan (Washington Redskins) – drużyna ze stolicy USA ma kolosalne dziury w składzie związane z masą toksycznych kontraktów i brakiem wyborów w drafcie. Także przyszłoroczny wybór #2 powędrował do St. Louis jako ostatnia rata za QB Roberta Griffina III. Tego Shanahan nie mógł kontrolować. Ale kompletny rozkład drużyny i fatalne zarządzanie kryzysem związanym z kontuzją i powrotem RG3 jest już całkowicie jego winą.

Jim Schwartz (Detroit Lions) – objął drużynę, która mogła się pochwalić jedynym w historii sezonem 0-16. Niemniej jednak mając taką masę talentu powinien awansować do playoffów częściej niż raz na pięć lat. Lions byli niezdyscyplinowani, a regres Stafforda w tym roku jest widoczny. Czara goryczy przelała się w tym sezonie, gdy Lions sami wyeliminowali się z playoffów, choć Bears i Packers byli zdziesiątkowani kontuzjami.

Greg Schiano (Tampa Bay Buccaneers) – przez dwa lata dał się poznać jako trener nie budzący sympatii graczy i kontrowersyjny w radzeniu sobie z nimi (żeby przypomnieć tylko sprawę Josha Freemana). Jego Bucs grali słabo, choć w tym roku zwłaszcza w defensywie miał skład więcej niż przyzwoity. Przy okazji Bucs to jak na razie jedyna drużyna, która wylała swojego GM-a.

 

(Na razie) bezpieczni

Mike Munchak (Tennessee Titans) – Nowy właściciel klubu ogłosił, że rozważenie przyszłości Munchaka zajmie mu trochę więcej czasu. Na korzyść trenera działa fakt, że całą karierę zawodniczą i trenerską był związany z Titans, łącznie z latami, kiedy grali w Houston i nazywali się Oilers. Jednak nie potrafił wydobyć drużyny z przeciętności i ustabilizować sytuacji na rozegraniu.

Jason Garett (Dallas Cowboys) – trzeci sezon z rzędu Cowboys przegrali playoffy w bezpośrednim meczu w dywizji w ostatniej kolejce. Do Garetta można mieć wiele zastrzeżeń, jednak Cowboys długo szkolili go na głównego trenera, począwszy od czasów, gdy był zmiennikiem Troya Aikmana, przez uczynienie go najlepiej opłacanym asystentem aż po obecną posadę. Jednak przy Jerrym Jonesie za sterami nigdy nic do końca nie wiadomo.

Dennis Allen (Oakland Raiders) – Allen wygrał tylko osiem meczów w dwa lata, ale były to sezony i tak spisane na stratę, podczas której w Oakland uprzątano gnój pozostawiony przez ostatnie lata Ala Davisa za sterami klubu. Oakland będę mieli w lecie wolne ponad 66 mln dolarów (podczas gdy mało kto w lidze będzie miał jakiekolwiek wolne dolary) i dopiero po sezonie 2014 będzie można ocenić pracę Allena. Właściciel klubu, Mark Davis, skłania się ku zachowaniu trenera.

Joe Philbin (Miami Dolphins) – klub z Florydy mógł wejść do playoffów, ale zaprzepaścił to porażką u siebie z Jets, a wcześniej ze słabymi Bills. Philbin stosunkowo dobrze poradził sobie z kryzysem po aferze Incognito, znacznie gorzej z jej sportowymi następstwami. Właściciel Stephen Ross nie podjął jeszcze decyzji, ale zapowiedział, że „ma o czym myśleć”.

 

Bezpieczni

Rex Ryan (New York Jets) – właściciel klubu, Woody Johnson, uwielbia medialnego i pyskatego Rexa. Po ostatnim meczu zapowiedział w szatni, że trener zostaje. Na pewno Rex zrobił w tym sezonie kawał dobrej roboty z młodą defensywą Jets, ale czy naprawdę to wystarczy, żeby odpokutować za ciągłe niedociągnięcia ofensywy i brak playoffów trzeci rok z rzędu?

Zobacz też

2 komentarze

  1. Są już znani pierwsi następcy. Do Houston trafił Bill O’Brien, przez ostatnie 2 sezony coach Penn State, ale wcześniej związany przez kilka lat z ofensywą Pats. A nieoficjalnie jeszcze, do NFL ma po roku przerwy wrócić Lovie Smith. Zamieni zimne i wietrzne Chicago na słoneczną Florydę i Tampę.

    A co do zwolnień. Interesujące będzie przekonać się czy Todd Haley zachowa swoją pracę…

    1. Z Lovie Smithem była ciekawa historia. Detroit chciało go przynajmniej przesłuchać. Ale Tampa była na tyle zdeterminowana, że do tego nie dopuściła 🙂

      Na nfl.com była interesująca dyskusja: kto jest ważniejszy – QB czy head coach? I doszli do wniosku, że QB, bo z dobrym rozgrywającym trenerzy roboty nie tracą. Wyjątek – Smith sprzed roku.

      Ciekawe co się stało z Houston. Tam polegli na całej linii bez jakiegoś specjalnego powodu. Inni mieli więcej kontuzji i jakoś dawali radę. Swoją drogą Packers pokazali, że z nimi nie jest tak źle. Taka np. Atlanta bez kilu graczy była słabiutka mimo tego, że Ryan grał cały czas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *