Wszystkie zespoły NFL mają po 11 rozegranych meczów, wszystkie zaliczyły już bye week. Do końca sezonu zasadniczego zostało nam tylko pięć pełnowymiarowych kolejek. Wiemy już mniej więcej kto jest dobry i kto słaby. Została nam jednak spora „klasa średnia”, która wciąż walczy o miejsca w playoffach. Dzisiaj przyjrzymy się, kto z tej gromady ma największą szansę na udział w postseason.
Nie będę szczegółowo omawiał drużyn, które niemal na pewno zagrają w playoffach, pomijam tez te, które niemal na pewno się nie zakwalifikują, mimo matematycznych szans (na was patrzę, Packers). Przy każdej z ekip znajdziecie dwie liczby. To szanse na playoffy według Football Outsiders i ESPN.
Football Outsiders (FO) liczą je na podstawie swojego wskaźnika DVOA, który, w pewnym uproszczeniu, ma oddawać siłę drużyny porównując ją do ligowej średniej. DVOA uwzględnia takie elementy jak próba, dystans do pokonania i przeciwnik. Szczegółowe informacje (w języku angielskim) znajdziecie tutaj. FO wprowadzają do komputera dane dotyczące DVOA i symulują pozostałe w sezonie mecze 30 tys. razy. Potem patrzą ile razy dana drużyna weszła do playoffów, a wynik przedstawiają w procentach.
Dla odmiany ESPN posługuje się systemem Football Power Index (FPI) opartym na oczekiwanych punktach (EP), czyli różnicy między tym jaki efekt ma akcja danej drużyny w określonej sytuacji na boisku (np. 1&10 na własnym 25 jardzie), a tym co robi w tej sytuacji przeciętna drużyna.
AFC
Trudno sobie wyobrazić, by w playoffach miało zabraknąć Kansas City Chiefs, Pittsburgh Steelers, New England Patriots i Houston Texans, choć ich kolejność na starcie jest jeszcze do rozstrzygnięcia. Mimo ewidentnych słabości Pats i Steelers, żadna z tych drużyn nie ma specjalnej konkurencji w swoich dywizjach. Wątpliwe też, by Colts zdołali doścignąć rozpędzonych Texans. Ciekawiej jest na dalszych miejscach (drużyny uszeregowane w kolejności aktualnego bilansu).
Los Angeles Chargers (8-3)
FO: 89,5%
ESPN: 94,4%
Pozostałe mecze: @PIT, CIN, @KC, BAL, @DEN
Chargers nie mają szczęścia. Grają na malutkim, jak na standardy NFL, stadionie, w mieście, które kompletnie się nimi nie interesuje. Do tego, mimo drugiego najlepszego bilansu wygranych w AFC, są dopiero na piątym miejscu w konferencji, bo mają pecha być w dywizji razem z Chiefs.
Szanse na wygraną w dywizji są minimalne, mimo że mają tylko jedną wygraną straty do KC. Nawet jeśli pojadą na Arrowhead Stadium i wygrają, Chiefs i tak będą wyżej dzięki lepszemu bilansowi meczów w ramach dywizji. Chargers musieliby liczyć na jakąś dodatkową porażkę Chiefs, a przecież sami też nie mają łatwego kalendarza.
Wydaje mi się mało prawdopodobne, by ruszyli się z piątego miejsca przed playoffami w którąkolwiek stronę. Nad resztą stawki walczącą o dziką kartę mają dwie wygrane przewagi. Drużyna gra bardzo dobry futbol, a Philip Rivers przeżywa drugą młodość. Mają bardzo trudną końcówkę sezonu i wciąż mogą sporo namieszać, tyle że raczej nie sobie.
Baltimore Ravens (6-5)
FO: 41,2%
ESPN: 43,6%
Pozostałe mecze: @ATL, @KC, TB, @LAC, CLE
Ravens jak na razie są na miejscu gwarantującym drugą dziką kartę w AFC, ale nie będzie im tam łatwo pozostać. Trzy trudne wyjazdy i dwa mecze u siebie z teoretycznie słabszymi, ale nieobliczalnymi rywalami. Tymczasem po piętach depczą im rozpędzeni Colts.
Nie pomaga niejasna sytuacja na rozegraniu. Lamar Jackson w roli podstawowego QB wygrał oba swoje starty, jednak 178 jardów górą i 2 INT przeciwko Raiders to słaby wynik. Być może na Atlantę będzie gotowy Joe Flacco, ale czy to byłaby zmiana na plus?
Bardzo dobra na początku sezonu obrona nieco osłabła i Ravens są w dość trudnej sytuacji. Żeby być pewnym swego, potrzebowaliby czterech wygranych, co oznacza konieczność zwycięstwa na wyjeździe przeciwko Chargers.
Indianapolis Colts (6-5)
FO: 39,3%
ESPN: 39,3%
Pozostałe mecze: @JAX, @HOU, DAL, NYG, @TEN
Colts zaczęli sezon od 1-5. Odkąd w NFL gramy 16-meczowy sezon tylko 1 ze 140 drużyn, które przegrały pięć z sześciu pierwszych meczów weszła do playoffów (Chiefs w 2015, którzy zakończyli sezon 10 wygranymi z rzędu). Teraz Colts mają szansę być drudzy po wygraniu pięciu kolejnych spotkań. Lepiej chroniony Andrew Luck pokazuje czemu w 2012 r. był uważany za najbardziej gotowego do gry w NFL rozgrywającego od czasów Peytona Manninga.
Jednak poza pewnym i cennym zwycięstwem z Titans, pozostałe wygrane zostały odniesione nad słabymi drużynami. Nie znaczy to, że Colts nie mają szans, a jedynie, że prawdziwy test dopiero przed nimi. Końcówka sezonu to trzy trudne wyjazdy w ramach dywizji. Każdy z tych meczów liczy się podwójnie, biorąc pod uwagę, że obecnie przegrywają z Baltimore gorszym bilansem meczów w ramach konferencji. Z drugiej strony gdyby nie porażka po dogrywce z Houston we wrześniu, teraz Colts mogliby nawet powalczyć o dywizję.
Miami Dolphins (5-6)
FO: 7,8%
ESPN: 1,8%
Pozostałe mecze: BUF, NE, @MIN, JAX, @BUF
Trudno powiedzieć jakim cudem Dolphins wciąż pozostają w wyścigu o playoffy, mimo że pięć meczów zaczynał Brock Osweiler. Jednak ich szanse radykalnie zmniejszyła bolesna porażka w Indianapolis. Wydawało się, że kontrolują mecz, jednak w końcówce trenerzy Colts byli skłonni zaufać swojemu rozgrywającemu, trenerzy Dolphins nie.
To zapewne będzie różnicą między playoffami i ich brakiem, bo teraz Dolphins mają w praktyce dwa mecze straty do Colts. Kalendarz nie wygląda źle, bo Patriots na wyjazdach nie są tacy groźni w tym roku, ale mimo wszystko playoffy w Miami to „long shot”.
Cincinnati Bengals (5-6)
FO: 1,9%
ESPN: 2,9%
Pozostałe mecze: DEN, @LAC, OAK, @CLE, @PIT
Hue Jackson niesie za sobą klątwę? Bengals zatrudnili go po zwolnieniu z Cleveland i natychmiast zaliczyli bolesną wpadkę u siebie właśnie z Cleveland. Na domiar złego stracili na resztę sezonu rozgrywającego, Andy’ego Daltona. Biorąc pod uwagę bardzo ciężki kalendarz w końcówce sezonu i ich dotychczasową postawę, oceniam szanse Bengals na playoffy znacznie niżej niż FO i ESPN, bo gdzieś na 0,0001%.
Denver Broncos (5-6)
FO: 25,2%
ESPN: 10,6%
Pozostałe mecze: @CIN, @SF, CLE, @OAK, LAC
Gdybym miał postawić na jedną drużynę z ujemnym bilansem, która może wejść do playoffów, wybrałbym Broncos. Zaawansowane statystyki wskazywały, że Denver są znacznie lepszą drużyną niż ich bilans i dwa ostatnie tygodnie to potwierdziły. Wyjazdowe wygrane z Chargers i Steelers świadczą, że w tej drużynie drzemie bardzo duży potencjał. Z drugiej strony drzemie tam potencjał przegrania z Jets, więc nie ma co się specjalnie napalać.
Największym atutem Broncos jest korzystny kalendarz. Z najmocniejszym przeciwnikiem, Chargers, spotkają się dopiero w ostatniej kolejce, gdy drużyna z LA może już nie mieć o co grać. Natomiast do problemów należy słaby bilans w ramach konferencji (drugi najsłabszy ze wszystkich drużyn z bilansem 5-6) i przegrane bezpośrednie spotkanie z Ravens.
Tennessee Titans (5-6)
FO: 5,6%
ESPN: 12,4%
Pozostałe mecze: NYJ, JAX, @NYG, WAS, IND
W przypadku Titans największym atutem jest kalendarz. Cztery mecze u siebie, w tym kluczowe spotkanie z Colts. Stosunkowo słabi rywale. Z drugiej strony co właściwie myśleć o tej drużynie? Z jednej strony zmietli Patriots, niemal wywieźli zwycięstwo ze stadionu Chargers, pokonali Texans. Z drugiej strony przegrali z Dolphins, zostali zmiażdżeni przez Colts i nie potrafili zdobyć nawet jednego punktu przeciwko Ravens.
Nigdy nie wiadomo która wersja Titans pojawi się na boisku i to jest największa wada ekipy Mike’a Vrabela. Nie sprzyja im też fatalny bilans w ramach konferencji, który sprawia, że najprawdopodobniej będą musieli wygrać więcej meczów niż rywale bez liczenia na tiebreakery.
Cleveland Browns (4-6-1)
Żartuję. Nie wierzę w playoffy dla Browns. Ale sam fakt, że o tej porze roku mają jeszcze matematyczne szanse musi napawać ich kibiców optymizmem przed kolejnym sezonem, prawda?
NFC
Jeśli chodzi o NFC, to bilety na playoffy mogą już rezerwować fani Rams, Saints i Bears. Zastanawiałem się, czy nie umieścić tych ostatnich w gronie ekip walczących o postseason, ale jednak 1,5 meczu przewagi w dywizji to spora zaliczka dla drużyny, która pokazała, że nieprzypadkowo jest na czele NFC North.
Dallas Cowboys (6-5)
FO: 52,1%
ESPN: 65,7%
Pozostałe mecze: NO, PHI, @IND, TB, @NYG
Z jedne strony trudno sobie wyobrazić, by Cowboys dali radę sobie wydrzeć dywizję po arcyważnym zwycięstwie nad Redskins w Święto Dziękczynienia. Trzy wygrane z rzędu i transfer Amariego Coopera tchnęły nowe życie w ofensywę. Na dłuższą metę Cowboys zapewne pożałują oddania wyboru w pierwszej rundzie za Coopera, który teraz wymusi na nich wysoki kontrakt z wielkimi gwarancjami. Jednak na ten sezon może to być strzał w dziesiątkę. A w dalszej perspektywie Jerry Jones rzadko myśli.
Z drugiej strony jeśli wybierać drużyny NFL, które mogą zawalić tak dobrą sytuację to Cowboys na pewno są na liście.
Minnesota Vikings (6-4-1)
FO: 65,7%
ESPN: 70,4%
Pozostałe mecze: @NE, @SEA, MIA, @DET, CHI
Vikings niemal na pewno przegrali w zeszłym tygodniu dywizję. Jednak w ostatniej Sunday Night Football praktycznie zakończyli sezon Green Bay, co musi dawać sporą satysfakcję fanom z Minneapolis i okolic. To jednak był tylko pierwszy z całej serii ciężkich meczów. W czołówce NFC jest dość ciasno i każda porażka może zepchnąć Vikingów z miejsca gwarantującego miejsce w playoffach. Kluczowe będzie spotkanie z Seahawks, którzy również walczą o jedną z dwóch dzikich kart.
Mimo wszystko Minnesota ma powody do optymizmu. Wciąż mają najlepszy duet reciverów w lidze, rozgrywającego który potrafi im dograć, a obrona z meczu na mecz się rozkręca.
Washington Redskins (6-5)
FO: 38,4%
ESPN: 33,6%
Pozostałe mecze: @PHI, NYG, @JAX, @TEN, PHI
Na początek ważna uwaga: tak FO, jak ESPN, biorą w swoich projekcjach pod uwagę kontuzję Alexa Smitha, stąd procentowe szanse Redskins na playoffy są mniejsze niż wynikałoby to z ich bilansu i dotychczasowej gry.
Redskins nie mają w kalendarzu żadnych ekstremalnie trudnych wyzwań, choć trzy mecze w dywizji i dwa nieprzyjemne wyjazdy trudno uznać za optymalny układ meczów. Jeśli ekipa ze stolicy marzy o playoffach, to będzie ich tam musiała zanieść defensywa. Biorąc pod uwagę, że mamy 2018 rok – marne szanse.
Colt McCoy zaczął świąteczny mecz z Dallas całkiem nieźle, ale im dalej w las tym gorzej. Adrian Peterson bez groźby gry podaniowej również za wiele nie zdziałał. Biorąc pod uwagę jak poobijana jest linia ofensywna, żaden z tych panów nie będzie miał łatwego życia w nadchodzących tygodniach.
Seattle Seahawks (6-5)
FO: 74,3%
ESPN: 78,0%
Pozostałe mecze: SF, MIN, @SF, KC, ARI
Tak jak Colts odnieśli w AFC kluczowe zwycięstwo nad Dolphins, tak Seahawks po nawet jeszcze bardziej dramatycznym meczu pokonali Panthers. Tyler Lockett powiedział, że traktowali to spotkanie jak playoffy i tak rzeczywiście było – porażka w praktyce przekreśliłaby ich szanse na awans. Wygrana ustawiła ich na bardzo dogodnej pozycji, a bezpośrednia wygrana z Caroliną może okazać się bezcenna.
Seahawks mają dość łatwy kalendarz. Z rywalami z dywizji raczej nie powinni mieć problemu. Nawet jeśli Chiefs zdołają wywieźć zwycięstwo z Seattle to też nie problem. Kluczowy będzie mecz przeciwko Vikings, którzy również kandydują do dzikiej karty. Zwycięzca tego spotkania niemal na pewno zagra w postseason.
Carolina Panthers (6-5)
FO: 33,3%
ESPN: 22,2%
Pozostałe mecze: @TB, @CLE, NO, ATL, @NO
Tak jak zwycięstwo niezwykle przybliżyło Seahawks do playoffów, tak pierwsza w tym roku porażka Panthers na własnym stadionie stanowi ogromny problem dla drużyny Rona Rivery. Panthers mają na koncie nie tylko bezpośrednią porażkę z Seaahwks, ale i z Redskins i bardzo wymagającą końcówkę sezonu: dwa wyjazdy do nieprzewidywalnych rywali, dwa mecze z Saints i nieco, ale tylko nieco łatwiejsze starcie z Falcons.
Co gorsza w konferencji mają bilans 4-4, drugi najsłabszy z zainteresowanych drużyn. W efekcie drużyna z Charlotte musi wygrywać. Z dobrych wieści: jeśli wygrają wszystko do końca sezonu, wejdą do playoffów. Złe wieści: będzie o to bardzo, ale to bardzo ciężko.
Philadelphia Eagles (5-6)
FO: 21,1%
ESPN: 15,8%
Pozostałe mecze: WAS, @DAL, @LAR, HOU, @WAS
„Nigdy, przenigdy nie lekceważ serca mistrza”. Te słowa wypowiedział trener Rudy Tomjanovich, gdy jego Houston Rockets, startując z szóstego miejsca do playoffów, obronili tytuł mistrzów NBA. Zeszłoroczni mistrzowie NFL wymęczyli u siebie wygraną z Giants i uratowali swój sezon. Jak na razie nie zachwycają postawą, ale trzymają się w grze – tracą zaledwie jedną wygraną do miejsca premiującego awansem do playoffów. Wciąż niewykluczone, że zdołają odbić dywizję.
Kalendarz ich jednak nie rozpieszcza, a poza tym mają słaby bilans w konferencji i porażki z bezpośrednimi rywalami (Panthers i Vikings) na koncie. Orły nie mogą sobie pozwolić na więcej wpadek.
Tydzień w skrócie:
1. Z notatnika statystyka:
– Tom Brady (Patriots) został nowym liderem wszechczasów w jardach podaniowych, licząc w sumie sezon zasadniczy i playoffy. Ma ich na koncie 79 416 i wyprzedził Peytona Manninga. Niestety wciąż brakuje mu 4 jardów biegowych do upragnionego 1 tys. w karierze.
– Philip Rivers (Chargers) zaczął mecz od 25 celnych podań z rzędu, co jest rekordem NFL. W sumie jego reciverzy złapali 28 z 29 jego podań, co daje rekordową skuteczność 96,6% (rekord NFL przy minimum 20 podaniach).
– Andrew Luck (Colts) w ósmym meczu z rzędu rzucił minimum trzy podania na przyłożenie. To druga najdłuższa seria w historii NFL
2. Wygrana Browns w Cincinnati przerwała tyle serii, że wymaga własnego punktu:
– Browns zdobyli 28 punktów w pierwszej połowie, najwięcej od 1 grudnia 1991 r., kiedy prezydentem był George Bush Sr., w Polsce stacjonowały wojska sowieckie i wciąż istniały takie państwa jak Czechosłowacja, Związek Radziecki i Jugosławia. Ich trenerem był wówczas Bill Belichick, ta drużyna gra dziś w Baltimore (to skomplikowane), a ich obecnego QB, Bakera Mayfielda, rodzice nie mieli nawet w planach
– przerwali serię 25 porażek na wyjazdach z rzędu
– przerwali serię 64 meczów (4 pełne sezony) bez dwóch wygranych z rzędu
The #Browns stopped so many different streaks this season that they made a whole page for it on @RedZoneChannel. Another one gone with the win today over the #Bengals pic.twitter.com/rId7x29Sor
— Ian Rapoport (@RapSheet) November 25, 2018
3. Dodatkowym smaczkiem wygranej Browns jest fakt, że na linii bocznej Bengals stał ich niedawny trener Hue Jackson, zwolniony z Cleveland w niesławie. Od jego odejścia Browns grają jak z nut. Safety Browns Damarious Randall po przechwycie wręczył ironicznie piłkę ex-trenerowi, Baker Mayfield nie chciał się uściskać z Jacksonem, jedynie podał mu rękę, a na pomeczowej konferencji powiedział, że przeszkadza mu, że Jackson poszedł akurat do Bengals. Trudno winić bezrobotnego trenera, że przyjął pracę tam, gdzie mu ją zaproponowano, ale widać jak bardzo zdołał do siebie zrazić zawodników.
4. Jak do tej pory dobra ochrona Andrew Lucka stanowiła fundament sukcesów Colts. Najwyraźniej trener Frank Reich uznał, że co za dużo to niezdrowo i warto żeby Luckowi ktoś wreszcie przywalił.
#Colts are putting the finishing touches on their plan to kill Andrew Lucks body with plays like this.
Been trying his whole careerhttps://t.co/vHIUHtkhWb
— Dov Kleiman (@NFL_DovKleiman) November 25, 2018
5. W meczu Broncos – Steelers zawodnik Stalowych zgubił piłkę na jard od pola punktowego. Ta wpadła do endzone i opuściła boisko. Według przepisów oznacza to touchback i stratę ofensywy, choć gdyby piłka wypadła za linię boczną, ofensywa dostałaby ją w tym samym miejscu. Ten przepis od lat budzi kontrowersje. Rozwiązanie, zaproponowane przez Billa Barnwella z ESPN, jest proste: odwrotny touchback. Innymi słowy ofensywa dostaje piłkę z powrotem, ale cofa się na 20 jard. W ten sposób karzemy ofensywę za fumble (i nagradzamy defensywę za jego wymuszenie), ale nie traktujemy go jak odzyskanego przez obronę, skoro wypadło poza boisko.
6. New England Patriots w meczu przeciwko Jets zostali ukarani 11 przyjętymi flagami na 105 jardów. Nie byłoby to nic sensacyjnego, gdyby nie fakt, że należą do najmniej karanych drużyn w lidze. Już po 21 minutach meczu mieli na koncie więcej kar niż w jakimkolwiek innym meczu w tym sezonie.
7. W meczu dwóch drużyn z bilansem 3-7 Jalen Ramsey rzucił w kierunku ławki Bills „jesteście śmieciami” (w domyśle: do bani). Na boisku śmieci wygrały trzema punktami, a najciekawszym momentem meczu była potężna bijatyka. W efekcie Leonard Fournette (Jags) i Shaq Lawson (Bills) wylecieli z boiska. Dopóki Jaguars wygrywali, Ramsey bywał nawet zabawny. Jednak obrażanie wszystkich naokoło, gdy samemu jest się dalekim od dominacji, jest… powiedzmy że słabe.
8. Superhero landing w Charlotte
Chris Carson with the FLIPpic.twitter.com/Xd1vSstSay
— Dov Kleiman (@NFL_DovKleiman) November 25, 2018
6 komentarzy
Houston Rockets w 1995 roku gdy bronili mistrzostwa byli rozstawieni na 6 miejscu w konferencji 😏
Faktycznie, już poprawiam
W AFC #6 będzie pewnie ktoś z dwójki Colts/Broncos. W NFC wild cardy dla Seahawks i Vikings (jeśli w W17 Bears będą grać rezerwami).
Bengals, zgadzam się są praktycznie bez szans na awans, ich udany początek sezonu obrócił się w jakiś koszmar. To jest temat na cały laborat ale nie będę tu nikogo zanudzał. Kontuzja Daltona powoduje, że zastanawiają się czy w ogóle przywracać Greena do składu, ma być podobno gotowy do gry na następny mecz. Nie chcą ryzykować jego zdrowiem a muszą wygrać ostatnie cztery mecze z pięciu żeby w ogóle na coś liczyć. Sprowadzenie Hue Jacksona to jest porażka, facet owszem jest kumplem Lewisa ale zrobił bilans z Browns 1-31, najgorsze że w przypadku jeżeli Marvin powie wreszcie pass po tym sezonie on ma być nowym HC. To jakiś absurd roku, nie wiem dokąd znowu zmierza ta organizacja. Z drugiej strony, zobaczymy co potrafi QB Driskel plus WR Tate i kilku innych młodych chłopaków, natomiast sezon można uznać za stracony. Odwróciło się to zupełnie, byli o włos od 5-1, wszystko grało i nagle pękła defensywa, Green kontuzja itd..taka liga.
Mnie zastanawia gdzie teraz byliby Browns gdyby ich zarząd miał jaja i decyzję o zwolnieniu Jackson’a podjąby przed sezonem. Biorę pod uwagę początek sezonu gdzie przegrali kilka minimalnie. Wiele nie trzeba było a mogliby mieć aż 3 wygrane więcej oraz bilans 7-4…
Oczywiście to tylko gdybanie i wróżenie z fusów ale trzeba przyznać że już nie są pośmiewiskiem całej ligi i zrobili znaczny postęp.
Ostatni mecz NO – DAL pokazał, że jednak obroną można stłamsić świetną ofensywę. Choć pewnie wynikało, to ze słabości O-line. Tak jak w meczu NE- TEN, gdzie nie miał, kto blokować.
NO miało słabszy dzień, a Cowboys przybliżyli się do PO. Ciekawie to wygląda. Pytanie na ile da się coś więcej ugrać w PO opierając się tylko na defensywie. W zeszłym sezonie JAX doszli do finału AFC.
A co do Browns, trochę się spóźnili i może dzięki temu w kolejnym sezonie otrą sięo PO. Szkoda zwłąszcza pierwszego meczu remisowego z PIT, bo już to by wiele zmieniło.