Football w Polsce to dyscyplina niszowa i mało popularna. Najczęściej mamy z nią kontakt przy okazji oglądania amerykańskich filmów i seriali. A w nich to zawsze quarterback chodzi z najfajniejszą laską. Nie jakiś tam footbolista, tylko właśnie quarterback, czyli rozgrywający.
W żadnym innym sporcie nie ma pozycji, na której gracz automatycznie staje się absolutnie najważniejszym ogniwem zespołu. W koszykówce był Michael Jordan, w piłce nożnej Maradona czy Pele, a w hokeju Wayne Gretzky. Każdy z nich absolutnie dominował na boisku. Jednak wynikało to z jego talentu, a nie pozycji na której grał.
Weźmy dla przykładu koszykówkę. Magic Johnson, Michael Jordan, LeBron James, Karl Malone, Shaquille O’Neal. To piątka zawierająca gracza z każdej z pięciu koszykarskich pozycji. Każdy z nich w swoim czasie potrafił zdominować NBA, zdobywając tytuły MVP. Każdy z nich był wielkim graczem, ale nie wynikało to z pozycji na jakiej grał. Także w piłce nożnej nie można powiedzieć, że np. środkowy pomocnik czy prawy skrzydłowy automatycznie staje się kluczowym graczem drużyny.
Tymczasem w footballu każdy gracz, który gra jako rozgrywający automatycznie staje się kluczowym ogniwem drużyny. Nie zawsze najlepszym, ale zawsze najważniejszym. Jeśli gra dobrze, to jest uwielbiany, sukcesy zespołu stają się jego zasługą, a najlepsza laska w szkole, na uczelni czy najlepiej zarabiająca supermodelka na świecie są jego. Jeśli zespół zawodzi, to nawet jeśli quarterback akurat jest jednym z nielicznych, którzy spisują się przyzwoicie, na niego właśnie spada gniew kibiców i mediów (patrz Tony Romo z Dallas Cowboys).
Z czego wynika taka duża rola gracza na tej pozycji?
Co ciekawe zyskiwała na ważności dość powoli. Jeszcze wiele lat po wprowadzeniu podania do przodu to bieg pozostawał głównym sposobem zdobywania jardów i punktów. Podania zdarzały się rzadko, początkowo tylko kilka w meczu i nie było gracza, którego rolą było głównie wykonywanie podań. Jednak z biegiem lat podawano coraz częściej, a rola quarterbacka wzrastała. Kiedy w latach 70-tych w NFL wprowadzono, a potem zaostrzono przepisy utrudniające życie obronie, a ułatwiające rozgrywającemu, reciverom i linii ofensywnej, liga zaczęła błyskawicznie ewoluować w kierunku znanej nam dziś przewagi ofensywy podaniowej. Quarterbackowie, już wcześniej bardzo ważni, stali się absolutnie kluczowym ogniwem zespołu na każdym poziomie rywalizacji.
Podawanie piłki do reciverów jest jednym z najważniejszych zadań rozgrywającego, a także tym najbardziej widocznym dla laika. Wbrew pozorom to nie taka prosta sprawa. Jajowaty kształt piłki sprawia, że trzeba jej nadać specyficzną, boczną rotację, żeby nie zbaczała z toru lotu. Do tego reciver jest w ruchu i trzeba rzucić w miejsce, gdzie znajdzie się za chwilę, omijając wyciągnięte ręce obrońców. Często trzeba poczekać, aż uwolni się od krycia i wykonać podanie wiedząc, że chwilę po wypuszczeniu piłki z rąk nastąpi zderzenie z ważącym 150 kg defensywnym liniowym. Takich podań w meczu quarterback wykonuje od kilkunastu do nawet przeszło 50. Christian Ponder z nastawionych na biegi Minnesota Vikings wykonywał w zeszłym roku średnio nieco ponad 30 podań na mecz. W przypadku Matta Stafforda z Detroit Lions było to już ponad 45 podań na mecz (jego 727 podań w sezonie ustanowiło nowy rekord ligi, rekord w jednym meczu z 1994 r. wynosi 70).
Warto pamiętać, że każda akcja w footballu amerykańskim jest wariantowa. To znaczy, że przede wszystkim szukamy podaniem tego gościa, jeśli się nie da to szukamy tamtego, jeśli nie to… i tak dalej. Rozgrywający w ułamku sekundy musi ocenić jak bronią rywale, który z jego reciverów ma największą szansę uwolnić się spod opieki rywali, gdzie będzie korzystny pojedynek jeden na jeden, a gdzie reciver zostanie podwojony, skąd może pójść pomoc do podania i skąd obrona wywiera na niego presję. W krótkim czasie rozgrywający musi przetworzyć gigantyczną ilość informacji, podjąć decyzję i wyegzekwować ją. Chwila wahania może skończyć się przechwytem rywali, niecelnym podaniem albo sackiem (czyli sytuacją, w której quarterback powalany jest z piłką w rękach przed linią wznowienia akcji).
Dużą część tych informacji quarterback przetwarza jeszcze przed snapem, czyli wprowadzeniem piłki do gry. Najpierw otrzymuje zza linii bocznej od trenera głównego lub koordynatora ofensywy (zależy od zespołu) informację o zagrywce, jaka powinna zostać użyta w danej sytuacji. W NFL quarterback ma radio wbudowane w kask, na niższych poziomach rozgrywek służą do tego kolorowe plansze lub skomplikowany system znaków. Na niedawnym meczu z Gdynia Seahawks sztab szkoleniowy Devils Wrocław przekazywał informacje m.in. za pomocą plakatów ze znanych filmów.
Zagrywka rzadko stanowi jedno słowo. Najczęściej to seria komend, które określają ścieżki, po których mają biec reciverzy, zachowanie running backów, rodzaj akcji (podaniowa, biegowa, play action, opcja), a czasem schemat blokowania dla liniowych. Quarterback przekazuje ją zespołowi w huddle, czylicharakterystycznej naradzie, podczas której gracze stają na chwilę w kręgu.
Następnie gracze ataku ustawiają się do zagrywki, a obrona ustawia naprzeciwko nich. Wówczas rolą quarterbacka jest weryfikacja czy wszyscy partnerzy ustawili się na właściwych pozycjach oraz czy wobec ustawienia obrony wybrana zagrywka ma w ogóle sens. Jeśli uzna, że nie, może zmienić całość lub jedynie część, pokrzykując na partnerów. Oczywiście obrona nie ułatwia mu tego, przemieszczając się i starając się zasymulować inny schemat defensywny niż zamierzają wykorzystać w rzeczywistości. Trzeba przy tym pamiętać, że drużyna ataku ma zaledwie 40 sekund na rozpoczęcie nowej akcji ofensywnej. Mistrzem zmieniania zagrywek w trakcie gry jest Payton Manning z Denver Broncos.
W każdej akcji piłka przechodzi przez ręce quarterbacka i w każdej akcji musi on wykonać cały ten proces myślowo-decyzyjny, a wszystko pod presją obrońców rywala. Młodym rozgrywającym dopiero wchodzącym na wyższy poziom trenerzy często starają się ułatwić życie. Na przykład odchudzają playbook, żeby rozgrywający nie musiał się uczyć tak wielu wariantów albo ustalają, że jeśli pierwszy ustalony w zagrywce cel podania zostanie odcięty, to quarterback ma nie kombinować, tylko próbować akcji biegowej. Jednak są to rozwiązania tymczasowe i prędzej czy później rozgrywający musi przejąć całość tych obowiązków.
Opisałem jedynie obowiązki w pojedynczej akcji. Tymczasem to do quarterbacka należy regulowanie tempa gry (m.in. poprzez wybór momentu snapu), pilnowanie zegara i wszystko to, co amerykanie nazywają „zarządzaniem grą” (game management).
Nic więc dziwnego, że do gry na tej pozycji potrzeba rzadko spotykanej kombinacji cech fizycznych i mentalnych. Przede wszystkim taki gracz po prostu musi mieć charyzmę i osobowość lidera. Jeśli ma kierować poczynaniami całej ofensywy, wydawać i zmieniać w ułamku sekundy komendy oraz rozpoczynać każdą akcję, musi zaskarbić sobie szacunek i zaufanie całego zespołu. Trzeba pamiętać, że drużyna footballowa to grupa wielkich, silnych facetów, więc nie każdy może wyrobić sobie u nich posłuch.
Kolejne na liście są wszelkie cechy mentalne. Quarterback musi błyskawicznie absorbować i przetwarzać informacje, mieć świetną pamięć oraz ogromną wiedzę na temat gry. Najlepsi spędzają wiele godzin dziennie przed monitorem oglądając nagrania meczów, zarówno swoich jak i najbliższego rywala i rozpracowując każdy element każdej zagrywki.
Jednak wszelkie zdolności przywódcze i intelektualne na nic się nie zdadzą, jeśli zabraknie cech fizycznych. Rozgrywający musi mieć silne ramię i umiejętności techniczne, żeby wykonywać trudne podania. Tak jak już wspomniałem często musi stać twardo i ani drgnąć wykonując dalekie podanie, choć wie, że chwilę po jego wykonaniu staranuje go obrońca. Niezwykle ważna jest więc jego wytrzymałość a także praca nóg, która pomaga uniknąć presji obrony.
Biorąc to wszystko pod uwagę nic dziwnego, że dobry quarterback to towar mocno deficytowy. Znalezienie człowieka, który spełni te wszystkie wymagania to trudne zadanie, więc ci najlepsi mają sławę, pieniądze i kobiety. Jeśli mi nie wierzycie to wygooglujcie sobie Gisele Bundchen (żona Toma Brady’ego z Patriots i najlepiej opłacana modelka świata), Lauren Tannehill (żona Ryana Tannehilla z Dolphins) albo Katherine Webb (Miss Alabamy i dziewczyna A.J. McCarrona, rozgrywającego Uniwersytetu Alabama).
Jednak ci, którzy zawodzą, stają się pośmiewiskiem i obiektem niechęci fanów. Trudno o pozycję w tym sporcie, na której trzeba być bardziej odpornym psychicznie. Ale jeśli zarabia się kilka milionów dolarów rocznie to na pewno pomaga znieść krytykę 😉
Zapraszam do polubienia profilu bloga na Facebooku, na który wrzucam linki lub informacje za krótkie na notkę w na blogu.
ZOBACZ TEŻ:
Pozycje w footballu amerykańskim: defensywa
Pozycje w footballu amerykańskim: ofensywa
photo credit: Brook-Ward Brady via photopin (license)