Prognoza na offseason: NFC South

NFL NFC SouthNFC South była jedną z ciekawszych dywizji sezonu zasadniczego i może być jedną z najciekawszych nadchodzącego offseason. Przed GM-ami na południu masa trudnych decyzji, część już została podjęta.

 

Carolina Panthers

Młody, perspektywiczny skład, prowadzony przez aktualnego Trenera Roku, jeden z najbardziej dynamicznych młodych rozgrywających, świetna obrona najeżona młodymi gwiazdami. Żyć nie umierać? No, nie do końca.

Poprzedni reżim managerski sprowadził do Charlotte Luke’a Kuechly’ego i Cama Newtona, niemniej jednak pozostawił Panthers z całą masą problematycznych kontraktów. Offseason się jeszcze dobrze nie zaczął, a Panthers mają już prawie 18 mln martwych pieniędzy. To więcej niż miejsca pod czapką (niespełna 12 mln). Za większość odpowiada Jon Beason, oddany w trakcie sezonu do New York Giants. Kwota ta zawiera też martwe dolary, które powstałyby w wyniku przejścia LT Jordana Grossa na emeryturę, ale to jeszcze nie jest pewna kwestia, więc sytuacja jest tu ciągle niejasna.

Nie zmienia to jednak faktu, że Panthers mają problem zwłaszcza ze swoimi RB. W tej tracącej na znaczeniu pozycji mają utopione prawie 15 mln dolarów. Jonathan Stewart zagrał w ostatnich dwóch latach w 15 meczach i przebiegł 516 jardów, ale zarobi w przyszłym roku ponad 3,5 mln, licząc się na 5,5 mln przeciwko czapce. Co więcej jest właściwie nieusuwalny, bo jego zwolnienie wygenerowałoby aż  18,2 mln martwych dolarów! Nieco lepiej sytuacja wygląda w przypadku DeAngelo Wiliamsa i Mike’a Tolberta, ale akurat ci dwaj są dość przydatnymi graczami. Ofiarą tego wszystkiego mogą stać się dwaj wysoko opłacani weterani: TE Greg Olsen i S Charles Godfrey. Prawdopodobne jest zwłaszcza zwolnienie tego drugiego, który stracił większość sezonu po zerwaniu ścięgna Achillesa. Olsen dałby sporą ulgę w budżecie, ale Cam Newton i tak cierpi na brak skutecznych reciverów.

Wśród wolnych agentów zwraca uwagę duet WR Ted Ginn i Brandon LaFell. Choć żaden z nich nie jest gwiazdą, to w obliczu wyraźnego zmierzchu kariery Steviego Smitha każdy kompetentny reciver jest w Carolinie na wagę złota. Jednak najważniejszym wolnym agentem i jednym z najważniejszych w ogóle na rynku jest DE Greg Hardy. Świetny przeciwko biegowi, jako pass rusher zanotował 15 sacków i zapracował sobie na wymowny przydomek „Kraken”. Bez wątpienia stanowi jeden z najbardziej łakomych kąsków dla drużyn dysponujących dużymi ilościami wolnych pieniędzy jak Raiders czy Jaguars. Panthers bardzo chcieliby go zatrzymać, a i Hardy zarzeka się, że chętnie wróci, jeśli dostanie „wielką kupę” („crapload”) pieniędzy. Niewykluczone, że skończy się franchise tagiem, choć Panthers muszą jeszcze wygospodarować miejsce.

Jakie są ich potrzeby? Po pierwsze secondary, która w zeszłym roku nie dotrzymywała tempa kapitalnemu front seven. Po drugie reciverzy dla Cama Newtona. Po trzecie nowy kontrakt dla Newtona, choć o to będzie najtrudniej, biorąc pod uwagę ograniczenia płacowe w Charlotte.

 

New Orleans Saints

Święci wrócili do czołówki NFL, ich defensywa gra niespodziewanie dobrze, ale ich budżet wygląda fatalnie. Już zdążyli dokonać kilku bolesnych cięć, a i tak ledwo mieszczą się pod czapką.

Jak na razie z drużyną pożegnali się S Roman Harper, CB Jabari Greer, LB Will Smith, a z LB Jonathanem Vilmą postanowiono nie podpisywać nowego kontraktu. Cała czwórka była kluczowymi postaciami mistrzowskiej defensywy Saints z sezonu 2009. Jednak mimo tych bolesnych ruchów NO mają zaledwie 5 mln dolarów miejsca i najbardziej pożądanego wolnego agenta w tym roku.

Tym wolnym agentem jest oczywiście TE Jimmy Graham, któremu skończył się debiutancki kontrakt. Najprawdopodobniej Saints nałożą na niego franchise tag, który dla TE wart jest ok. 6,6 mln. Jednak prawnicy Grahama na pewno zaskarżą tę decyzję, słusznie wskazując, że ich klient ustawia się częściej na zewnątrz i w slocie niż w linii, więc powinien być traktowany jako WR (gdzie tag jest znacznie wyższy). Trudno powiedzieć co z tego wyjdzie, nie ulega jednak wątpliwości, że Saints będą musieli podjąć kolejne trudne decyzje.

3,5 mln dolarów mogą uwolnić zwalniając szalenie wszechstronnego i pożytecznego Darrena Sprolesa (ostateczność). Z drużyną zapewne pożegna się ktoś z dwójki RB Pierre Thomas – Mark Ingram. ten pierwszy da większe oszczędności, ale jest lepszym zawodnikiem. Saints nie mogą renegocjować kontraktu z Drew Breesem, bo jego kwoty przeciwko czapce wynoszą 26,4 mln w 2015 i 27,4 mln w 2016 i  nie można tam już niczego dołożyć. Kandydatami do restrukturyzacji mogą być za to obaj guardzi: Ben Grubbs i Jahri Evans.

Oczywiście Graham jest priorytetem, ale to nie jedyny wolny agent w Saints. Kontrakty kończą się m.in. C Brianowi De La Puente, S Malcolmowi Jenkinsowi czy WR Robertowi Meachemowi.

Saints są w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej. Ich aktywne kontrakty na 2015 r. to już w tej chwili ponad 114 mln dolarów. Będą bardzo potrzebowali zastrzyku świeżej dawki talentów przez draft, głównie linebackerów, graczy secondary i reciverów. Będzie im bardzo trudno utrzymać wysoki poziom w perspektywie kilku najbliższych lat.

 

Atlanta Falcons

W Atlancie zaczęli już czyścić skład po katastrofalnym 2013 roku. Z drużyną pożegnał się G Garrett Reynolds, LB Stephen Nicholas i CB Asante Samuel. W tej chwili Falcons mają ponad 23 mln wolnych dolarów, a mogą wygenerować niemal 5 mln więcej, zwalniając S Thomasa DeCouda i RB Stevena Jacksona, którzy okazali się sporymi niewypałami.

Największym brakiem w przyszłym roku będzie niewątpliwie Tony Gonzalez, jeden z najlepszych TE w historii, który przeszedł na emeryturę i od przyszłego roku będziemy go oglądać jako jedną z „gadających głów” przed meczami. Ponadto kontrakty skończyły się obu graczom środka d-line: Jonathanowi Babineaux i Corey Petersowi.

Falcons mają niezłą sytuację finansową, więc mogą zapolować na rynku wolnych agentów, jednak wiele zależy od tego jak postąpią z Julio Jonesem i Roddy Whitem. Obie połówki zabójczego duetu WR-ów wchodzą w ostatni rok kontraktu. Jonesa z Atlanty nikt raczej nie puści, ale sytuacja White’a jest mniej jasna i na pewno będzie z zainteresowaniem obserwowana przez resztę ligi.

Falcons desperacko potrzebują wzmocnień w obronie, właściwie na każdej pozycji, w linii ofensywnej oraz na pozycji RB.

 

Tampa Bay Buccaneers

Po zeszłorocznym bajzlu z Gregiem Schiano na Florydę trafił łagodny Lovie Smith, co ma odbudować drużynę, która na próżno usiłuje nawiązać do wielkich tradycji z początku tego stulecia.

Bucs mają 15 mln wolnych dolarów i bezpiecznik w postaci kompletnie niegwarantowanego kontraktu Darelle Revisa, dzięki czemu w każdej chwili mogą uwolnić kolejne 16 mln (choć wątpię, żeby się na to zdecydowali).

W Tampie nie mają specjalnie istotnych wolnych agentów. Najwięcej kontraktów kończy się linebackerom, ale żaden z tych graczy nie zachwycił.

Najważniejszym pytaniem jakie zadają sobie na Florydzie to czy Mike Glennon jest quarterbackiem przyszłości? Niemal na pewno sprowadzą mu jakąś konkurencję czy to przez draft czy podpisując któregoś z dostępnych weteranów (Matt Cassel? Josh McCown?). Poza tym Bucs potrzebują wsparcia na pozycji „Sama” (LB strony silnej) i na zewnątrz D-line. Przydałby się też solidny OT i TE.

 

ZOBACZ TEŻ:

Prognoza na offseason: AFC East

Prognoza na offseason: AFC North

Prognoza na offseason: AFC South

Prognoza na offseason: AFC West

Prognoza na offseason: NFC East

Prognoza na offseason: NFC North

Prognoza na offseason: NFC West

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *