Za nami pierwsza kolejka meczów przedsezonowych. Starterzy pojawili się tylko na kilka serii i trudno wyciągnąć jakieś daleko idące wnioski ze statystyk czy wyników. Oczywiście stęsknieni za poważnym futbolem fani i dziennikarze mają skłonność do dramatyzowania lub euforii, w zależności od tego, jak wypadła ich drużyna. Prawdziwe wnioski będzie można zacząć wyciągać dopiero we wrześniu, a „chwila prawdy” następuje z reguły w okolicy listopada. Niemniej jednak oto pierwsze obserwacje:
- Po raz pierwszy zobaczyliśmy tegoroczny „narybek” debiutantów w czymś zbliżonym do meczu futbolu amerykańskiego w NFL. Dwa pierwsze numery tegorocznego draftu zaliczyły nierówne debiuty. Zarówno #1 Jameis Winston w barwach Tampa Bay Buccaneers, jak #2 Marcus Mariota w Tennessee Titans zaczęli nerwowo, od błędów i strat, by błysnąć w jednej serii ofensywnej. Czyli typowi debiutanci 🙂
- Zachwycili natomiast rookie, którzy jeszcze kilka lat temu nie mieliby czego szukać w NFL. Tyler Lockett (Seahawks), Philipp Dorsett (Colts) i Nelson Agholor (Eagles). Cała trójka waży 83-89 kg i gra jako WR. Imponuje za to zwrotnością i szybkością. Wydają się stworzeni do dzisiejszej gry, w której szuka się podobnych atutów, a reciverzy są bardziej niż kiedykolwiek chronieni przed dewastującymi ciosami. Jednak Percy Harvin czy Tavon Austin nie do końca sprawdzili się w NFL, więc pytanie czy gwiazdy tej trójki nie zaczną blednąć we wrześniu.
- Jeśli Patriots będą musieli zacząć sezon bez Toma Brady’ego (Zobacz: Czy kary dla New England Patriots odpowiadają winie?), stery na rozegraniu przejmie wybrany w drugiej rundzie rok temu Jimmy Garoppolo. Pierwszy poważny test przejdzie dopiero we wrzesniu i to dobra wiadomośc dla fanów mistrzów NFL, bo w czwartek nie zachwycił. Nieźle spisał się za to Malcolm Butler, dla którego decydujący przechwyt w Super Bowl 2015 stał się najwyraźniej przepustką do roli pierwszego cornerbacka.
- W Houston nadspodziewanie dobrze na rozegraniu wypadli Brian Hoyer i Ryan Mallett. Dla fanów Texans może byłaby to dobra wiadomość, ale obaj ci gracze znani są z tego, że grają tym słabiej im bliżej Boże Narodzenie.
- Sam Bradford nie pokazał się w uniformie Eagles, a Mark Sanchez zagrał… no cóż, jak Mark Sanchez. Więc tutaj raczej nie ma mowy o rywalizacji na rozzegraniu.
- Wciąż nie wiemy kto będzie podstawowym running backiem w Dallas, ale za linią ofensywną Cowboys pewnie nawet Trent Richardson wyglądałby… może nie dobrze, ale chociaż przyzwoicie.
- RB Ameer Abdullah, #54 tegorocznego draftu, wyglądał rewelacyjnie w barwach Lions. Wstrzymałbym się jednak z umieszczaniem go na szczycie listy w waszych cheat sheetach do Fantasy Football. Można się jednak zacząć zastanawiać, czy nie wziąć go jako potencjalnego „sleepera”.
- Ofensywa Oakland Raiders może wreszcie zacząć w tym roku przypominać ofensywę z NFL. Już na papierze duet Amari Cooper – Michael Crabtree wygląda bardzo obiecująco (o ile ten drugi będzie zdrowy), a w pierwszym meczu preseason jedynie potwierdzili te przypuszczenia.
- Ryan Succop, kicker Titans, został pierwszym kickerem w NFL, który przestrzelił nowy, 33-jardowy Extra Point. (Zobacz: Czy nowe Extra Pointy w NFL coś zmienią?) W niedzielę Cody Parker z Eagles przestrzelił Extra Pointa i 34-jardowy Field Goal.
- New York Giants to od dwóch sezonów najbardziej kontuzjowana drużyna NFL (mierzone w ilości startów opuszczonych przez starterów), a i w 2012 byli pod tym względem w czołówce. Przed meczem mieli dwóch kontuzjowanych DB, w czasie spotkania boisko opuściło kolejnych czterech z mniej lub bardziej poważnymi urazami. Ilość kontuzji w drużynach z roku na rok się zmienia i wiele zależy od szczęścia, ale fakt, że Giants od lat konsekwentnie okupują czołowe miejsca w tej niechlubnej klasyfikacji powinien dać do myślenia włodarzom klubu z Wielkiego Jabłka.
- Julius Thomas, który po przejściu z Broncos miał być liderem ofensywy Jacksonville Jaguars, złamał rękę w pierwszej serii ofensywnej w barwach nowej drużyny. Podobno ma być gotowy na start sezonu zasadniczego, bo to tylko pęknięcie, ale ja bym był ostrożny w draftach Fantasy.
- Eric Berry, safety Kansas City Chiefs, zagrał po raz pierwszy odkąd wygrał walkę z nowotworem. Fantastyczna historia.
- Babs, pierwszy wychowany futbolowo w Polsce zawodnik w NFL, dostał tym razem cztery snapy na pozycji RT:
– w akcji biegowej powalił na plecy zawodnika na pozycji DT, którego blokował w tej akcji; jego sukces nieco umniejsza fakt, że był to Larry Dean, nominalny linebacker, grający głównie w special teams, lżejszy od niego o dobre 50 kg
– w kolejnej akcji biegowej utrzymał skraj linii jeden na jeden przeciwko DE Ryanowi Delaire, niewydraftowanemu debiutantowi z FCS
– dwa kolanka
Nie powiem, żeby napawało to nadmiernym optymizmem, ale na jego korzyść działa fakt, że podstawowy RT Vikings, Phil Loadholt, zerwał ścięgno Achillesa i ma sezon z głowy. Tak więc Vikings potrzebują tackla jeszcze mocniej niż kilka dni temu.
Zobacz: Co czeka Babsa w Minneapolis?
Brak komentarzy
co prawda w tym sezonie skupiam swoją uwagę na defensywie Bears, ale kontuzja #7 draftu trochę zgasiła mój entuzjazm. czas zmienić optymistyczny typ 8-8 na 6-10 niestety. w dodatku ten początek pack/cards/hawks, 0-3 murowane na starcie. wiadomo jeden facet, zwłaszcza rookie cudów z reguły nie robi, ale obecna grupa WR wyjątkowo skromna, bez kontuzji musiałoby się obyć. tym niemniej podstawa to zbliżyć defense do środka stawki, wierzę w powodzenie tej operacji. ostatnie 2 lata trudno komentować w tym aspekcie. jestem ciekawy tych cards w tym sezonie, w sumie to takie historyczne derby z bears. fajnie na razie wygląda to trio fox-gase-fangio, chociaż trudno będzie ich utrzymać w tym zestawieniu dłużej, chociaż 6-10 powinno pomóc:).