Na północy NFC po czterech latach zakończyły się rządy Green Bay Packers. Ekipa z Wisconsin na pewno będzie chciała wrócić na tron i ma na to spore szanse. Ale rywale również nie będą zasypiali gruszek w popiele.
Tym razem w sekcji o Minnesota Vikings gościnnie fan tej drużyny, Michał Gutka, którego możecie śledzić na Twitterze.
Wartości salary cap za Spotrac.com przy założeniu, że salary cap na sezon 2016 wyniesie 154 mln dolarów. Wolne miejsce podane z uwzględnieniem 51 najlepiej opłacanych graczy, czyli tak, jak podaje się je w offseason.
Minnesota Vikings
Autor prognozy: Michał Gutka (@M_Gutka)
Salary cap: 23,2 mln dolarów
Najważniejsi wolni agenci: Chad Greenway (OLB), Terrance Newman (CB), Andrew Sendejo (SS), Mike Harris (OG), Zach Line (FB)
Vikings mają za sobą udany sezon, w którym tylko fatalna pomyłka Blaira Walsha dzieliła ich od pierwszej wygranej w play-offach od sześciu lat. Serca kibiców z Minnesocie znów bolą, ale to nie powinno przysłaniać pozytywów. Mike Zimmer wykonuje w Bliźniaczych Miastach kapitalną robotę i był w tym sezonie mocnym kandydatem do nagrody Trenera Roku. Ciągle rozwija się rozgrywający Teddy Bridgewater, coraz lepiej gra defensywa i przyszłość Vikings rysuje się w jasnych barwach.
Nazwiska zawodników którym kończą się kontrakty nie rzucają na kolana. Wprawdzie Greenway, Newman, Sendejo i Harris byli podstawowymi futbolistami Vikings w sezonie 2015, ale to nie decyzje co do ich umów będą kluczowe. Dużo ważniejsze rozstrzygnięcia muszą zapaść w stosunku do graczy, którzy mają jeszcze ważne kontrakty, ale za wiele kosztują.
Mike Wallace i Matt Kalil zgarną za przyszły sezon łącznie 22,6 mln dolarów. Rezygnując z nich teraz, Wikingowie oszczędzą całą tę kwotę bez tzw. dead money. To kusząca perspektywa, tym bardziej, że Wallace niezbyt pasuje do stylu gry Bridgewatera, a płacenie 11,5 mln dolarów komuś, kto złapał 39 podań na 473 jardy i dwa przyłożenia zakrawa o głupotę. Przy Kalilu sprawa nie będzie tak prosta. Vikings wykorzystali opcję piątego roku w jego debiutanckiej umowie, co było logicznym ruchem pozbawionym ryzyka. Po fatalnym sezonie 2014 w poprzednim Kalil grał lepiej, ale wciąż nie spełnia nadziei pokładanych w nim, gdy wybierano go z 4. numerem w drafcie.
Kluczem Vikings będzie właściwe obudowanie Bridgewatera. Obok Kalila w podobnej sytuacji jest Phil Loadholt, który opuścił cały sezon i niezbyt dobrze zastąpił go rookie T.J. Clemmings. Oddając jednak starszego i wolniejszego Loadholta drużyna może oszczędzić 6 mln dolarów. To samo tyczy się Johna Sullivana – jeden z najlepszych centrów ligi także nie grał w sezonie 2015, z tym że zastępujący go Joe Berger był liderem OL i został wybrany do drugiej drużyny All-Pro portalu Pro Football Focus. Ucinając Sullivana można zyskać 5 mln dolarów w salary cap. Dodając do tego Harrisa, który po przestawieniu z tackle na guarda zaczynał wszystkie 16 mecze od początku wychodzi spory ból głowy. Możliwe, że Wikingowie będą za rok mieć nawet czterech nowych starterów w OL, ale byłoby to niezwykle ryzykowne posunięcie. Mimo wszystko wydaje się, że Sullivan i Loadholt zostaną, a Berger zajmie pozycję guarda. Status Harrisa i Kalila należy określić jako niepewny.
Możliwe ubytki defensywne to przede wszystkim doświadczenie. Chad Greenway przebąkiwał o zakończeniu kariery, ale postanowił ją kontynuować i Vikings raczej podpiszą z nim nowy kontrakt. Terrance Newman to człowiek Zimmera i przyda się choćby w roli mentora dla pozostałych CB. Nie wiadomo za to, jak zarząd postąpi z Brianem Robisonem, którego można zwolnić teraz oszczędzając przy tym 3 mln dolarów, ale to wydaje się mało prawdopodobne. On, podobnie jak Greenway, całą karierę spędził w Minneapolis i jego charyzma przydaje się w szatni.
Jeśli chodzi o nowe nabytki, to poza ewentualnymi wzmocnieniami OL na gwałt potrzebni są skrzydłowi i wsparcia dla Anthony’ego Barra na pozycji linebackera. Wikingowie wybierają z numerem 23. w drafcie i mają w sumie 8 picków. Przeszłość pokazuje jednak, że GM Rick Spielman na pewno będzie nimi handlował, a dobre wcześniejsze wybory każą mu w tej kwestii zaufać.
Green Bay Packers
Salary cap: 20,3 mln dolarów
Najważniejsi wolni agenci: Casey Hayward (CB), Michael Neal (OLB), Nick Perry (OLB), B.J. Raji (NT), Mason Crosby (K), James Jones (WR)
Offseason w wykonaniu Packers to niemal co roku nuda. Nie licząc kilku spektakularnych wyjątków (Charles Woodson i Julius Peppers) GM Ted Thompson trzyma się z daleka od free agency i buduje drużynę niemal wyłącznie przez draft. Biorąc pod uwagę, że Packers siedem sezonów z rzędu grali w playoffach, należałoby mu zaufać. I to niezależnie od marudzenia trenera Mike’a McCarthy’ego, który powinien odczepić się od Thompsona, a raczej zająć się własnymi problemami z playcallingiem.
Konsekwentna i mądra polityka kadrowa sprawia, że Packers tradycyjnie nie mają problemów z finansami. Można by się zastanowić jedynie nad zwolnieniem Peppersa, które dałoby 8 mln dolarów wolnego miejsca. Doświadczony pass rusher ma już 36 lat, ale gra lepiej niż wielu dekadę młodszych zawodników, więc wszystko wskazuje, że obie strony będą chciały, żeby Julius skończył swój kontrakt.
W Green Bay przedłużono umowy z Mikiem Danielsem i Letroyem Guionem, co zapewne oznacza pożegnanie z Rajim. Nikt specjalnie nie będzie płakał po #9 draftu 2009. Z duetu pass rusherów pozostanie tylko jeden i zapewne będzie to ten tańszy, bo obaj grają podobnie nierówno. Crosby jest jednym z najpewniejszych kickerów w NFL, więc jeśli nie zażąda kasy z kosmosu, to również powinien wrócić. Co z Jonesem? Ewidentnie nie nadaje się na podstawowego recivera, ale jeśli zgodzi się na kontrakt w okolicy minimum to jest dla Packers idealnym reciverem #3.
Pytanie co z Haywardem? To świetny slot cornerback, ale zapewne na rynku dostanie pieniądze, jakich Thompson nie będzie mu gotów zapłacić. GB mają sporo solidnych DB wziętych w ostatnich draftach, więc są gotowi na odpuszczenie Haywarda, jeśli kasa nie będzie się zgadzać.
Thompson musi też zwrócić uwagę na o-line. Za rok kontrakty kończą się obu podstawowym guardom oraz LT Davidowi Bakhtiariemu. Bakhtiari nie jest może ścisłą czołówką, ale każdy kompetentny gracz z tej pozycji jest w NFL na wagę złota.
Raczej nie należy spodziewać się większych wzmocnień. Głównym wzmocnieniem GB będzie powrót do zdrowia poobijanej o-line i Jordiego Nelsona. Packers na pewno potrzebują środkowego linebackera, wsparcia w o-line i tight enda. Dysponują wyborem #27 w drafcie, kompletem własnych picków, a wg overthecap.com mogą liczyć na dwa wybory kompensacyjne w czwartej rundzie.
Detroit Lions
Salary cap: 32,7 mln dolarów
Najważniejsi wolni agenci: Haloi Ngata (NT), Jason Jones (DE), James Ihedigbo (SS)
Najważniejszą kwestią w tym offseason jest coś, czego nie widać w powyższych liczbach: Calvin Johnson. Podobno najlepszy reciver w historii klubu chce przejść na emeryturę. Jeśli to prawda, Lions powinni go prosić, błagać, przekonywać i namówić burmistrza Detroit na przemianowanie głównej ulicy miasta na Calvin Johnson Street, byle tylko został w Lions. W końcu to dla zatrzymania tego gracza zrezygnowali z Ndamukonga Suh. Odejście Johnsona uwolniłoby 11 mln dolarów w salary cap, ale to jeden z nielicznych graczy w NFL, który wart jest naprawdę wielkich pieniędzy.
Wydawałoby się, że Lions mają sporo wolnych dolarów, ale to tylko iluzja. Jak na razie w Detroit aktywne kontrakty ma zaledwie 44 graczy, z czego kilku to mięso armatnie na camp do zwolnienia w sierpniu. Z własnych wolnych agentów mogą się zastanowić co najwyżej nad zatrzymaniem Ngaty na jakiejś krótkiej umowie. Warto również wyegzekwować opcję piątego roku w kontrakcie DE Ziggiego Ansaha, który spełnił nadzieje w nim pokładane, gdy Lwy wybierały go z #5 w drafcie 2013.
Drużyna zaczęła już czyścić salary cap. Do odstrzału poszli RB Joique Bell i LB Stephen Tulloch, co uwolniło 8,5 mln pod czapką płacową. Więcej kandydatów do zwolnienia nie widać.
W tym roku Lions mają #16 w drafcie. Oddali wybór w trzeciej rundzie, ale mają dodatkowe picki w piątej i szóstej rundzie. Mogą liczyć na wybory kompensacyjne w rundach trzeciej i piątej. Potrzebują wzmocnień w o-line, ale przydaliby się dodatkowi gracze do secondary i na środkowego linebackera. Jeśli na emeryturę przejdzie Johnson, to wide reciver nagle staje się palącą potrzebą.
Chicago Bears
Salary cap: 59,2 mln dolarów
Najważniejsi wolni agenci: Alshon Jeffery (WR), Matt Forte (RB), Jarvis Jenkins (DL)
Po pierwszym sezonie pod wodzą nowego szkoleniowca Johna Foxa kibice Bears mogą być ostrożnie optymistyczni. Ich drużyna miała przebłyski niezłej gry w ataku, a masa wolnych pieniędzy pozwala im być poważnym graczem na wiosennym rynku.
Football Outsiders sklasyfikowali ich ofensywę w sezonie 2015 na 10. miejscu w lidze, a defensywę na 31. (czyli to najsłabsza obrona w NFL, bo tego co wychodziło w obronie w strojach Saints nie można nazwać defensywą NFL). Wybierzcie sobie dowolną pozycję w obronie Miśków, a na pewno będą tam potrzebne wzmocnienia. GM Ryan Pace na pewno zaadresuje je we free agency i drafcie, ale najpierw musi zadbać o ofensywę.
Nie mam cienia wątpliwości, że Jeffery zostanie w Chicago. Jeśli nawet nie porozumie się z klubem co do wieloletniej umowy, zostanie uszczęśliwiony franchise tagiem. Bears nie mogą sobie pozwolić na odejście najlepszego zawodnika w ich drużynie. Pytanie co z Mattem Forte. Jeden z najbardziej wszechstronnych RB w NFL zapowiedział, że nie wróci do Bears, klub to potwierdził. Z reguły jestem dość sceptyczny do dawania nowych umów 30-letnim RB, ale dla Fortego zrobiłbym wyjątek. Klub stać na jakąś krótką umowę, a wszechstronność tego zawodnika sprawia, że jest idealny do współczesnej NFL.
Raczej nie należy spodziewać się większych zwolnień w Bears. Pracę stracił już OT Jermon Bushrod. Jego śladem zapewne pójdzie TE Martellus Bennett, choć w wypadku tego drugiego nie chodzi o pieniądze, a o kompletny brak chemii między nim i trenerem Foxem.
Bears wybierają w drafcie z #11 i mają dwa dodatkowe wybory w szóstej rundzie. Należy spodziewać się, że większośc tych picków pójdzie na defensywę, choć wiele będzie zależało od podpisanych wolnych agentów.
ZOBACZ TEŻ:
Brak komentarzy
Witamm,
kilka zdan odnosnie Bears. Druzyna byla praktycznie najgorsza w aspekcje defensywnym w lidze, przynajmniej statystycznie. Jednak ogladajac jej mecze w tym sezonie, poza kilkoma wpadkami, na boisku nie wygladalo to tak tragicznie. Z pewnoscia lepiej niz w poprzednim sezonie, a co najwazniejsze jest progres i optymizm ze bedzie dobrze.
Na plus w poprzednnim sezonie trzeba zaliczyc postawe w ofensywie. Tym bardziej ze: caly sezon stracil White, Jeffery opuscil prawie polowe spotkac a jesli gral to z kontuzja, Bennett spisywal sie co najwyzej srednio. Wiec adresatami pilek rzucanych przez Cutlera byli Wilson, Royal, Miller i Mariani. Forte zagral przyzwoity sezon, pokazujac po raz kolejny ze jest graczem bardzo uniwersalnym. Szkoda, ze w przyszlym sezonie nie zobacze go juz w koszulce Bears.
…i Cutler. Pierwszy raz pisze o nim cos pozytywnego, ale zagral dobry sezon(w koncu), mam nadzieje ze nie byl to tylko jednoroczny wyskok.
Wolni agenci: W mojej opinii Jenkins zasluguje na nowy kontrakt, tym bardziej ze byl jednym z najlepszych graczy defensywnych w druzynie Bears. Poza tym w ekipie z wietrznego miasta powinni zostac, Ball oraz Porter. Ten drugi mial udany sezon, a majac na uwadze ze poza Fulle’em pozostali CB w druzynie to 'dno’, wiec nie ma wyjscia. Rowniez chcialbym zobaczyc jeszcze w koszulce miskow: Mariani’ego, Millera(ma 31 lat, ale przy ewentualnym zwolnieniu Bennetta to dobra alternatywa), byc moze Acho. Na koniec moj 'ulubieniec’, czyli McClellin. Mam nadziej ze to jego ostatni sezon w Bears… sorry, ale jesli przez cztery lata, cztery razy zmieniaja mu pozycje i na wszystkich jest slaby, to nic z tego nie bedzie.
Ostatni punkt mojego wpisu, czyli potrzeby druzyny. Piszac ze trzeba wzmocnic defensywe, nie odkryje nic nowego. Jednak priorytetem powinno byc wybranie w drafcie ILB, oraz zawodnikow mogacych grac w secondary.
Wazne jest rowniez pozyskanie OT, mlodego QB, ktory bedzie wartosciowym zmiennikiem dla Cutlera, moze RB lub TE.
GO BEARS!!!