Wyniki ankiety dla czytelników i co w związku z nimi planuję

Przez dwa tygodnie Wy, czytelnicy NFLBlog.pl, wypełnialiście ankietę, w której wypowiadaliście się na temat bloga, tekstów i tego co Wam pasuje i nie pasuje na tym blogu. Dzisiaj opowiem Wam co z tej ankiety wynika i jakie działania planuję na nadchodzący sezon NFL i blogowania.

 

Zacznijmy od metryczki. Bardziej zaawansowani użytkownicy internetu wiedzą, że te dane mogę wyciągnąć z Facebooka czy Google Analytics. Jednak zależało mi na poznaniu profilu czytelnika, który jest zaangażowany na tyle, by poświęcić kilka minut na wypełnienie ankiety. Normalnie wyniki zaburzają ci, co wchodzą na bloga przypadkiem i na kilka sekund.

Ankietę wypełniło 366 osób. Z tego miejsca wielkie dzięki dla wszystkich. Najcieplej pozdrawiam osiem pań 🙂 Jesteśmy bardzo zmaskulinizowaną grupą 😉

Wg Google Analytics ok. 80% wejść mam z Polski. To dość mało, biorąc pod uwagę, że piszę po polsku. I faktycznie, tylko 6,8% z Was mieszka poza Polską, więc za dużo wejść zagranicznych odpowiada przypadek albo czytelnicy łączący się po VPN. Prawie połowa czytelników (45,1%) jest w moim wieku 25-34 lata. Zaledwie sześć osób zaznaczyło, że nie mają 18 lat. Miałem nadzieję, że jest tu więcej młodzieży 🙂

Połowa z Was czyta bloga 2-3 lata, ale aż 20% od roku lub krócej, czy dołączyliście w ostatnim sezonie. To dla mnie spora niespodzianka, bo nie zanotowałem dużych zmian w odwiedzalności w ostatnim roku. To raczej dzwonek alarmowy, bo najwyraźniej mam problem z utrzymaniem starych czytelników, choć dobrze, że w ich miejsce przychodzą nowi.

42% trafiło na bloga z wyszukiwarki, 20% z Facebooka, 15% z Twitera. To mniej więcej pokrywa się ze wskazaniami Google Analytics. Co ciekawe tylko 6% trafiła przez link z innej strony, choć wg Google’a to istotne źródło ruchu na blogu.

1/3 z Was dowiaduje się o wpisach z Facebooka, 1/3 po prostu wchodzi na stronę. Bardzo mały udział ma newsletter, nad którym będę musiał nieco popracować.

I teraz dochodzimy do czegoś, co mnie najbardziej zaskoczyło.

Co trzeci z Was nie poleca w ogóle moich tekstów. Smuteczek 😉 Ale jednocześnie niemal 40% rozmawia o nich ze znajomymi, a dodatkowo 15% wysyła w prywatnych wiadomościach i mailach. Tego obiegu kompletnie nie mam jak śledzić i zdumiało mnie, że jest on aż tak duży (w pytaniu można było wybrać więcej niż jedną odpowiedź, więc procenty nie sumują się do 100). To oznacza, że „drugi obieg” moich tekstów jest znacznie większy niż mogę to obserwować w mediach społecznościowych.

Czytelnicy rozkładają się mniej więcej pół na pół jeśli chodzi o lekturę na urządzeniach mobilnych/stacjonarnych. Tak też pokazują mi statystyki, co oznacza, że muszę bardziej zadbać o responsywność bloga. Ponad połowa z Was czyta bloga w pracy, szkole lub na uczelni. Trochę mi głupio, że odciągam was od obowiązków, ale jeśli mogę umilić nudny wykład, to czemu nie 🙂 Na szczęście dość rzadko czytacie teksty w drodze. Takie teksty czyta się bardzo pobieżnie, więc gdyby większość z Was tak czytała, musiałbym mocno przemyśleć formę. Niemal połowa czytelników nie ma preferencji co do długości tekstu. Z pozostałych połowa woli długie ale rzadziej, połowa krótsze ale częściej. I bądź tu mądry 🙂

Bardzo ważne było dla mnie pytanie co Wam przeszkadza na blogu. Chodziło o to co muszę poprawić w pierwszej kolejności. No i niemal 3/4 zaznaczyło, że wszystko jest ok. Bardzo mi miło, ale się nie zgadzam 😉 Najczęściej przeszkadza Wam layout bloga. Też nie mogę na niego patrzeć i planuję zmianę. Poza tym chcielibyście więcej grafik i video. Postaram się, ale niestety nie jest to moja specjalność.

Dodatkowo niemal 6% osób zaznaczyło, ze piszę zbyt trudne teksty dla zbyt zaawansowanych. To dla mnie ważny sygnał, zwłaszcza w połączeniu z 20% nowych czytelników. Planuję przygotować specjalny, wyróżniony dział dla początkujących. Jednak nie zamierzam zmieniać poziomu zaawansowania bieżących tekstów. Jeśli czegoś nie rozumiecie to pytajcie – na Facebooku, Twitterze, mailem, w komentarzach. Zawsze chętnie odpowiem i wyjaśnię. Każdy z nas kiedyś zaczynał przygodę z futbolem i wiele jego elementów na początku może być niezrozumiałych. Pytanie to żaden wstyd 🙂

Jakie teksty interesują Was najbardziej? Niemal w każdej kategorii najczęściej wybierane było „Zawsze czytam”. Czyli czytacie jak leci 🙂 Jedyną kategorią, gdzie najczęściej wybieraliście „Nie interesuje mnie to” były teksty o polskim i europejskim futbolu. To potwierdza moje obserwacje, że fani NFL i fani polskiego futbolu to dwie grupy pokrywające się w znikomym stopniu. W związku z tym na NFLBlog.pl nie będzie tekstów o krajowym i europejskim futbolu. Wyjątkiem będą jakieś nadzwyczajne wydarzenia, typu ważne mecze naszej reprezentacji. Zainteresowanych krajowym graniem odsyłam na Halftime.pl i facebookowy profil Dawida Białego.

Z tekstów o NFL najbardziej lubicie podsumowania tygodnia. Najbliższe już po pierwszej kolejce sezonu zasadniczego 🙂 W drugiej grupie, nieco mniej lubianej, są analizy taktyczne i analizy trendów w NFL. Trzecią grupę tworzą teksty o biznesowej stronie NFL i zapowiedzi meczów. Najmniej lubiane (ale wciąż „zawsze czytane” przez połowę Was) są teksty o historii NFL. Postaram się to mieć na uwadze, dobierając tematykę tekstów.

I wreszcie temat, którego nieco się obawiałem, bo może być kontrowersyjny, czyli pieniądze. Najpierw kilka słów wyjaśnienia. Wiem, że z pisania o NFL w Polsce nie wyżyję i nie mam takiego zamiaru. Jednak wkładam w bloga ok. 1000 zł rocznie, a główne koszty to Game Pass, domena i serwer. Poza tym czas, masa czasu, który mógłbym poświęcić na jakieś dodatkowe, płatne zajęcia. Kiedy zaczynałem bloga, byłem na początku samodzielnego życia, kawalerem świeżo po skończeniu studiów. Po sześciu latach sporo się zmieniło. Zarabianie na blogu choćby niewielkich kwot pozwoliłoby mi na ograniczenie innej pracy dodatkowej i poświęcenie czasu rodzinie.

Jedna czwarta z Was byłaby gotowa wesprzeć mnie finansowo, połowa twierdzi, że „to zależy”. Ponad 100 osób byłoby skłonnych przekazać mi 10-20 zł miesięcznie, ponad 150 osób mniej niż 10 zł, ale jednak coś. Przyznam, że był to wynik dużo lepszy niż oczekiwałem. Jeśli choć połowa z Was spełni te deklaracje, to i tak przekroczy kwotę, którą miałem na myśli.

Od września planuję uruchomić konto w serwisie Patronite, gdzie będzie można wesprzeć bloga na zasadzie mecenatu. Absolutnie nie planowałem i nie planuję żadnych paywalli. Patronite daje możliwość nagradzania patronów różnymi bonusami. Stąd moje pytanie co chcielibyście w zamian. Aż 71,8% z Was nie chciałoby nic po prostu mnie wesprzeć. Wow. Muszę powiedzieć, że to dla mnie szok. Ale bardzo miły:) Z bonusów największym powodzeniem cieszyły się dyskusje w zamkniętym gronie o futbolu, co oznacza że będzie zamknięta grupa na Fecebooku dla patronów. Interesowała Was też możliwość zamówienia tekstu na konkretny temat futbolowy. Taka opcja też się pojawi, ale w „droższej” wersji. Dodatkowe teksty „tylko dla patronów” i reklama na blogu cieszyły się małym powodzeniem, więc z tych opcji rezygnuję. Przy uruchomieniu Patronite opublikuję jeszcze osobny tekst, w którym napiszę co, jak i dlaczego, ale Wasza gotowość do mecenatu naprawdę dużo dla mnie znaczy.

Na koniec zostawiam „wolne wnioski”. Napisało je 51 osób, czyli co siódmy z Was. Wszystko z uwagą przeczytałem. Dzięki za wszystkie komplementy i słowa zachęty. Jeśli macie ulubionego twórcę internetowego, napiszcie mu czasem coś miłego w komentarzu, mailu czy w social media. Dla wielu z nas to znak, że to co robimy ma jakąś wartość i ogromny motywator do pracy. A teraz Wasze wybrane wypowiedzi z moją odpowiedzią lub komentarzem:

„Moim zdaniem brakuje linków do źródeł do których sie odnosisz” – tego się nie spodziewałem. Generalnie staram się powoływać na konkretne źródła i do nich linkować, chyba że piszę o ogólnie dostępnych statystykach. Ale widać muszę zwrócić na to większą uwagę, bo to istotne dla wiarygodności. Nie spodziewajcie się jednak pracy naukowej z setką przypisów 😉

„Nie chciałbym żeby to zabrzmiało niegrzecznie, ale płatne teksty w Internetach kojarzą mi się z „GW” : „zostało jeszcze 87% tekstu, tylko dla prenumeratorów”. To jest wbrew idei internetu. Dobra strona/ dobry blog broni się sam – ma dużo kliknięć.” – wyłożenie mojej filozofii na ten temat wymagałoby osobnego tekstu. Napiszę tylko tyle: polski internauta oczekuje darmowego tekstu, jednocześnie włącza AdBlocka. W efekcie mamy poziom jaki mamy: nawet za paywallem często piszą stażyści. Kliknięcia  w naszych warunkach to śmiesznie mało. NFLBlog.pl ma z Google AdSense ok. 10 zł w najlepszych miesiącach, kilka zł w tych słabszych. Płacisz za treść w książce, gazecie czy kinie. Dlaczego nie w internecie? Jednocześnie jeszcze raz podkreślam, że nie zamierzam wprowadzić na blogu żadnego paywalla.

„Jestem początkującym fanem NFL, interesuje się tym od ponad roku. Czasami nie do końca rozumiem wszystkie sformułowania które zawarte są w publikowanych tekstach. Może znalazłoby sie miejsce na FB gdzie te trudniejsze sformułowania będą opisane co oznaczają.” – tak jak pisałem wyżej, planuję stworzyć osobny dział dla początkujących. Na razie zapraszam do słowniczka i cyklu ABC Futbolu Amerykańskiego

„Zmień szatę graficzną i dorzuć reklamy Adwords” – to pierwsze planuję, to drugie już jest. Ale, jak pisałem wyżej, to nie są nawet kwoty na piwo.

„Chciałbym mieć możliwość zadawania pytań i uzyskania odpowiedzi […] Coś na zasadzie Q&A, niewątpliwie byłoby w tym pomocne” – taka możliwość jest zawsze. Pytaj, ja odpowiem. Nie zawsze od razu, bo nie zawsze mam czas, ale odpowiem, ewentualnie odeślę do tekstu gdzie już poruszałem problem. Może być mailem lub w social media. Być może zrobię Q&A, pomyślę nad formułą.

Jak jeszcze troszkę bardziej polubisz Eagles to będzie 100/100″ – przykro mi, bez szans 🙂 Bardzo cenię pracę jaką wykonali i zespół jaki zbudowali, ale żeby od razu lubić? 😉

O nowych wpisach dowiaduje sie z subskrypcji RSS” – nawet nie wiedziałem, że mam coś takiego… Muszę się jeszcze dużo nauczyć o internetach…

„Co do bonusów dla patronów, brakuje mi opcji spotkanie przy piwie (każdy płaci za siebie), albo na meczu we Wrocławiu.” – eeee… raczej nie uważam się za szczególnie ciekawego człowieka i jestem trochę introwertykiem. A już na pewno nie kazałbym nikomu płacić za spotkanie ze mną. Ale jakby byli chętni na piwo dajcie znać, coś wymyślimy 😉

„Pomyśl o dziale z grą Madden – to przecież nieodzowny element kibica” – głupia sprawa, ale nigdy w Maddena nie grałem… Po przygodach z grą NBA, jeszcze w czasach jak trenowałem koszykówkę, stwierdziłem że te gry tyle mają wspólnego z prawdziwym sportem co bajka „Kapitan Hawk” (Tsubasa) z piłką nożną. I mam trochę uraz.

Zobacz też

19 komentarzy

  1. Hej, swietnie, że blog będzie dalej działał. Według mnie dobrowolna opłata na wsparcie Twojej działalności to coś całkowicie naturalnego i dobrego. Fajnie gdyby dało się zrobić stałe zlecenie żeby nie okazało się, że potem zapomnę przez połowę miesięcy.

    Mnie najbardziej ciekawią zagadnienia taktycznie, ale nie na zasadzie pokazania tak wygląda cover 3, tak cover 2 man itd. Tylko na zasadzie jak ofensywa ustawia się w jakiś sposób to jak można to powstrzymać itd. może to być robione w prosty sposób kreśląc olowkiem na kartce i filmując.

    Pozdrawiam

      1. Sory ale jak można kibicować komuś innemu niż ….. Naszym ;-)))) ew Raiders lub S-hawks ??? Ale gratuluje, po ostatnim SB miałem najgorszego doła ever 😉

  2. Coś o czym zapomniałem w ankiecie:
    Zamknięta grupa/forum dla patronów na FB będą spoko o ile będziesz zabierał tam głos i uczestniczył w dyskusji. Wted to będzie naprawdę fajny dodatek:)

  3. „Kilka słów do ojca prowadzącego”: myślę, że uwzględniając poszczególne żądania czytelników należałoby odcedzić tzw. roszczeniowców, którym zawsze coś będzie nie pasować i którzy sami nie ruszą czterech liter żeby samemu coś zrobić. Zarzucanie, że w treści blogu sformułowania i słownictwo są zawiłe (kiedy w dziale ABC footballu i innych postach jest wszystko dokładnie wyjaśnione, łącznie ze słownictwem, pozycjami, itp.) jest po prostu ewidentnym dowodem na lenistwo umysłowe. Sam zacząłem się interesować footballem stosunkowo późno, ale po to do cholery jest internet, żeby przy odrobinie dobrej woli znaleźć absolutnie wszystko co nas interesuje.
    To samo tyczy się szaty graficznej. Czy niektórym naprawdę marzy się coś na kształt Onetów czyli 150 zdjęć i filmów, jedne na drugich, z idiotycznymi tytułami i brakiem ładu i składu? Uważam, że w obecnej formie wszystko jest proste i przejrzyste, osobiście nie jest mi tęskno do bałaganu, który panuje na innych portalach.
    Eh… Poniosło mnie…

  4. Z taką wiedzą i pasją wręcz POWINIENEŚ zarabiać na swoim pisaniu. Inna sprawa, że w Polsce zarobić na pisaniu o futbolu amerykańskim to zadanie karkołomne. To tak jakby pisać na Antarktydzie o siatkówce plażowej:) Wiem coś o tym bo ja pisałem (i czasem jeszcze to robię) o college football. Złapać tu jakieś konkretne zlecenie to cud (raz się udało). Pasją pasją ale obaj dobrze wiemy, że wykonujesz ogrom pracy (solidnej pracy) i przychodzi taki moment, że człowiek zadaje sobie pytanie-dlaczego ja to robię za darmo?? Rachunki nie opłacą się same…Powodzenia i do usłyszenia

  5. Podbijam słowo w słowo co piszesz Bartek77 i w dużej mierze to co piszesz Remix.

    Właśnie dlatego, że „pisanie o futbolu amerykańskim w Polsce to jakby pisać na Antarktydzie o siatkówce plażowej” można to wykorzystać. To nisza, którą można/trzeba/powinieneś wykorzystać. Moim zdaniem, skoro nie decydujesz się na paywall, odważnie powinieneś przypominać o funkcji Patronite, a nie tylko zawiesić ją jako baner z boku strony.

    Z własnego doświadczenia wiem, że czasem trzeba czytelnikowi pod nos podstawić numer konta, a on będzie chciał Cię wynagrodzić i podziękować. To nie gryzie. Ja na pewno ustawię, jeśli będzie można, regularny feedback, regularną płatność, podziękowanie co miesiąc i wszystkich do tego zachęcam. Za mecenat nie oczekuję nic.

    pzdr!
    #goninersgo

  6. BTW jeśli chodzi o szatę graficzną – jeśli potrzebujesz pomocy czy to z samą grafiką (np. zrobieniem logo czy banera) czy ze sklejeniem layoutu (czyli HTML i CSS) to mogę spróbować pomóc. Ogarniam temat, ale z czasem bywa równie krucho jak u Ciebie. W razie czego – pisz:)

  7. Ja swoją przygodę z NFL zaczynałem w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych oglądając skróty po niemiecku na DSF. Moim internetem była wtedy telegazeta:). A i tak nawet ze słabą znajomością języka niemieckiego udało mi się sporo rozgryźć. Po prostu trzeba chcieć.

  8. Wpadłem może na mocny pomysl, ale jeśli wszyscy by się spieli to coś byśmy ugrali. Ale do rzeczy… Od pewnego czasu na rynku działa radio sportowe weszło FM. I jest dużo audycji na temat mało popularnych dyscyplin m.in. O triathlonie lub e-sporcie. Może na tablicy weszło na fb lub Tt zrobić ogłoszenie parafialne nasz „Prezio” zrobił autorski program… Jak y się udało to każdy zadowolony. Zainteresowany się spełnią i zarabia, a my korzystamy bo mamy możliwość posłuchać mądrych głów.

  9. Nie pamietam, zebym kiedykolwiek wczesniej tak wnikliwie przeczytal wyniki jakiejkolwiek ankiety ?? Kawal dobrej roboty! Oby w kolejnych latach czytelnikow i respondentow bylo jeszcze wiecej, rowniez w ich wlasnym interesie ??

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *