Jak Jared Goff dojrzewa jako zawodnik

Większość z nas pamięta nieporadnego Jareda Goffa z jego debiutanckiego sezonu 2016. Wszedł jako starter w 10. tygodniu rozgrywek i przegrał wszystkie 7 swoich meczów. Rzucił 5 TD i aż 7 INT.

Był to jeden z najsłabszych sezonów debiutanckich w historii. Jeśli weźmiemy pod uwagę indeks Rate+, który mówi nam o passer ratingu w relacji do reszty ligi (100 to średnia dla danego sezonu), Goff miał trzeci najgorszy sezon debiutancki w historii (minimum 7 startów), ze wskaźnikiem na poziomie 64% ligi. Gorzej spisali się tylko Alex Smith w 2005 i Ryan Leaf w 1998. Jeśli weźmiemy pod uwagę lepiej dostosowany do współczesnej gry ANY/A+, Goff jest drugim najsłabszym (52%), jedynie za Alexem Smithem.

Naturalnie syntetyczne wskaźniki nie powiedzą nam wszystkiego, jak słusznie na Twitterze zauważył Paweł Kapuściński

https://twitter.com/AlienDeg/status/1045624155939508225

Jednak film z tamtego sezonu jest, jeśli to możliwe, jeszcze gorszy. Goff wygląda jak jagnię rzucone lwom na pożarcie. Miota się panicznie w kieszeni, poszukując desperacko jakiegokolwiek celu do oddania piłki. Kompletnie nie wie jak ma czytać grę, czego ma szukać w ustawieniu przeciwników, jaka jest progresja, a co gorsza zła gra linii ofensywnej przepuszcza za dużo presji (4. najsłabsza linia w pass protection w 2016 r. wg Football Outsiders).

Wydawało się, że Goff stanie się bustem, memem, katastrofą itd. I wówczas zdarzył się cud. Z Rams został zwolniony Jeff „7-9” Fisher, a w jego miejsce zatrudniono smarkacza (mój rocznik, juhu!) 31-letniego Seana McVaya. McVay nie zamierzał płakać, że spread zrujnował uczelnianych QB. Nie zamierzał narzekać, że Goff nie potrafi zaczynać akcji za centrem. Zamiast tego opracował ofensywę, która miała być łatwa w egzekucji, z prostymi kluczami dla QB, dużą ilością zmyłek i obficie czerpała z konceptów spreadu, w którym urodzone w latach 90-tych pokolenie spędziło całe swoje kariery w szkołach i na uczelniach.

Nagle Rams przestali być pośmiewiskiem, a stali się zagrożeniem. Goff o dziwo zaczął rozumieć swoją rolę, wiedział co ma robić na boisku i egzekwował co do niego należało. Jasne, dzięki szybkiemu ustawianiu się na linii wznowienia akcji miał w swoim uchu McVaya, który w razie potrzeby podpowiadał jak zmienić zagrywkę, ale krok do przodu był wyraźny. Statystyki Goffa nagle skoczyły w górę. Rate+ do 112%, ANY/A+ do 116%. W tym drugim wskaźniku był zresztą ligowym liderem.

Wiele osób, w tym ja, miało wątpliwości na ile to zasługa Goffa, na ile McVaya. Oczywiście w dobrej drużynie QB i trener wzajemnie się uzupełniają (jak w duecie Brady – Belichick). Jednak myślałem, że McVay po prostu steruje Goffem jak marionetką i to samo mógłby zrobić z każdym umiarkowanie utalentowanym rozgrywającym. Myliłem się.

Naturalnie McVay uratował karierę Goffa. Co do tego nie ma wątpliwości. Nauczył go jak być QB w NFL i jak przełożyć jego atletyzm i umiejętności nabyte na uczelni na grę na najwyższym poziomie. (A ilu młodych, zdolnych QB nie trafiło na swojego McVaya i zostało zniszczonych przez konserwatywnych trenerów? Nigdy się nie dowiemy) Ale sam Goff również dojrzał jako zawodnik i świetnie pokazał to w czwartkowym meczu przeciwko Vikings. Miałem niemały wybór popisowych akcji, ale przeanalizuję pięć przyłożeń. Dlaczego akurat to? Bo większość z Was już te akcje widziała i będziecie mogli zobaczyć w nich różne cechy Goffa – rozgrywającego. Niestety All-22 z meczu będzie dostępny dopiero we wtorek (tekst piszę w piątek), więc opieram się na kadrach z transmisji. Ale to oznacza, że jeśli poszukacie, możecie zobaczyć więcej podobnych zagrań 🙂

Sponsorem dzisiejszego tekstu jest RCKiK Wrocław, bo dzięki oddawaniu krwi mam dzień wolny, który mogłem przeznaczyć na analizę meczu. Jeśli chciałbyś czytać więcej podobnych analiz, to na Patronite przekroczyliśmy już pierwszy próg. Jeśli uda się przekroczyć drugi (1000 zł miesięcznie) to na NFLBlog.pl będzie pojawiał się drugi tekst co tydzień. Najczęściej będzie to właśnie analiza. Tak więc możesz dorzucić do tego swoją cegiełkę 🙂

 

1. 1 kwarta, 1:55, Todd Gurley 8 yard pass from Jared Goff

Dwa pierwsze przyłożenia to efekt dobrego czytania gry przez Goffa plus dobrego rozrysowania akcji. Zacznijmy od podania do Gurleya. Przed snapem Rams stoją w formacji 3×1 (trzech reciverów po jednej stronie, jeden po drugiej). Główne zagrożenie jest z prawej strony, gdzie stoją, od zewnątrz, Cooper Kupp, Robert Woods i Brandin Cooks, czyli trzej najlepsi reciverzy Rams. Z lewej tylko TE Gerald Everett.

Vikings zaczynają z dwoma cofniętymi safety i cofniętymi cornerbackami. To sugeruje strefę, ale Goff nie może być tego pewien. Nic nie wskazuje na blitz. Na chwilę przed snapem Sendejo (safety z prawej, patrząc od strony Goffa), zaczyna się przesuwać na prawo do podwojenia. Kiedy Goff odbiera snap i robi kilka kroków w tył, już wie, że ma TD. Dlaczego?

Po złapaniu piłki Goff odwraca się na chwilę w prawo, w kierunku trzech WR. To wystarcza, by ruszył tam również Smith (drugi safety). Co się wówczas dzieje?

Everett „czyści” cornerbacka po lewej, biegnąc corner route (do rogu pola punktowego). Cornerback nie może go zostawić, bo nie ma pomocy. Jako że Goff „przesunął oczami” Smitha, Gurley zostaje jeden na jeden z LB Anthonym Barrem. To jest TD w 9 przypadkach na 10. I faktycznie:

 

2. 2 kwarta, 9:28, Cooper Kupp 70 yard pass from Jared Goff

Rams stają w bardzo ciasnej formacji. Po prawej Woods i TE Tyler Higbee, po lewej Cooks i Kupp. Goff za centrem, Gurley 7-8 jardów cofnięty. Całe to ustawienie aż krzyczy „bieg!”.

Vikings stają w formacji z jednym cofniętym safety (Sendejo, widać go na skraju obrazu po prawej). Wygląda to na krycie swego. Goff wie, że ma dobrą zagrywkę na taką obronę – Cooks biegnie corner route (czyli daleka ścieżka, oddalająca się od QB). Z kolei Woods i Coop krzyżują się na środku boiska – jeden biegnie wyżej, drugi nieco niżej. Jednak kluczem jest tu play action, czyli symulowana akcja biegowa.

Na co liczy Goff? Po pierwsze Cooks ma ściągnąć na siebie safety. Jeśli linebackerzy zostaną „wessani” przez play action, wystarczy że Woods albo Kupp wygrają jeden na jeden na krzyżujących się ścieżkach i  mamy pewną pierwszą próbę. Zwróćcie też uwagę, jak Kupp „przecieka” przez linię, udając że blokuje.

Rams dostają niespodziewany prezent, bo dochodzi do nieporozumienia w Vikings. Wszyscy grają swego, CB Mackensie Alexander (#20) myśli, ze to strefa i próbuje „przekazać” Kuppa kolegom. Obaj linebackerzy zostają wciągnięci przez play action i nie są w stanie nadążyć za Coopem (nie żeby normalnie mogli). Goff spokojnie stoi w kieszeni i czyta akcję, obracając się w kieszeni i idealnie pracując na nogach. Najpierw Cooks – pokryty (plus Sendejo, niepomny lekcji, od razu rusza w jego stronę), Woods pokryty. Kupp? Ucieka linebackerom. Bum. Perfekcyjna piłka w tempo, Kupp nawet nie musi zwalniać. Przyłożenie. „Ofiarą” znowu Anthony Bar, chociaż tym razem nie on zawalił.

 

3. 2 kwarta, 3:47, Cooper Kupp 19 yard pass from Jared Goff

Tu nie ma żadnych niuansów taktycznych. Tak naprawdę Vikings ustawili się bardzo dobrze w obronie i pokryli tak jak należy. Tyle że nie ma to żadnego znaczenia. To przykład tego, że Goff potrafi „uwolnić recivera rzutem”. Co to znaczy? W momencie wypuszczenia piłki Kupp nie tylko nie uwolnił się od krycia. Jest podwojony i to zgodnie z zasadami sztuki – jeden obrońca przed nim, drugi za nim. Screenshot poniżej przedstawia mniej więcej moment wypuszczenia podania.

Goff rzuca w biegu, ale idealnie w narożnik pola punktowego. Kupp, by to złapać, musi przyspieszyć i wyprzedzić obu obrońców. Szansa na przechwyt jest bardzo duża, jeśli Goff nie trafi idealnie tam gdzie chce.  Nieco pomaga mu CB Mike Hughes (#21, to ten który kryje „od tyłu”), który nie trzyma pozycji tylko próbuje przeciąć podanie od przodu. Jednak i tak jest to perfekcyjny rzut i znakomity chwyt. Goff nie miał tu nikogo otwartego, więc wykreował pozycję Kuppowi.

 

4. 2 kwarta, 1:26, Brandin Cooks 47 yard pass from Jared Goff

Tuż przed akcją Goff przesuwa TE Geralda Everetta z prawej na lewą stronę formacji. Nikt za nim nie idzie, więc to prawdopodobnie strefa z dwoma cofniętymi safety, czyli klasyczna Cover 2. Słabością tej obrony jest strefa pomiędzy linebackerami i safety. Tę strefę zaatakuje świetną ścieżką Kupp (po lewej stronie), ale głównym zagrożeniem jest tu Brandin Cooks osamotniony po prawej stronie formacji. Goff czyta safety po swojej prawej stronie. Jeśli safety pójdzie za Cooksem,  jest podanie na pierwszą próbę do Kuppa, jeśli pójdzie do przodu, by pomóc przeciwko Kuppowi, jest szansa na dalekie TD do Cooksa.

Najpierw Goff ustawia się do rzutu w lewą stronę, co eliminuje z gry safety po lewej (przesuwa się, by udzielić pomocy przy Woodsie #17). Safety po prawej pomaga przy Kuppie, bo zarówno Alexander (#20) jak LB Eric Kendricks (#54) gubią się kompletnie. Goff tylko zerka na safety i wie, że ma rzut na TD.

Cooks co prawda wyprzedza rywala o krok, ale Goff i tak idealnie umieszcza piłkę w miejscu, w którym tylko jego gość może ją złapać. Znów – ani chwili wahania, dokładnie wie co ma i co chce zrobić.

 

5. 3 kwarta, 1:09, Robert Woods 31 yard pass from Jared Goff

Biedny Andrew Sendejo. Ten mecz jeszcze długo będzie mu się śnił w koszmarach. Tym razem Rams nagle zmieniają formację tuż przed snapem. Jest to zupełnie legalne, o ile potem na przynajmniej sekundę wszyscy staną nieruchomo, co Rams zrobili. Defensywa Vikings usiłuje nadążyć, a Jared Goff widzi taki obrazek:

Zamieszanie w defensywie Vikings, Harrison Smith pospiesznie przemieszcza się, by pokryć niepilnowanego Kyle’a Rudolpha. Zostaje jeden safety, Sendejo. Po lewej Goff ma Gurleya i Woodsa przeciwko CB Holtonowi Hillowi (#24) i LB Anthony’emu Barrowi (#55 – ten też będzie miał koszmary). Biorąc pod uwagę, że Barr kryje WR Woodsa (obaj w kółkach), a nie RB Gurleya, Goff wie, że to najprawdopodobniej strefa – Cover 3 lub wariacja na temat, a nie Cover 1 z kryciem swego. Barr ma wziąć curl/flat (strefę przy linii bocznej tuż za linią wznowienia akcji), a Hill głęboką 1/3 boiska.

Tyle że najlepszą metodą na Cover 3 jest po prostu „four verticals”, czyli czterej reciverzy biegnący przed siebie. Nie da się pokryć czterech zawodników trzema obrońcami (tyle zostaje na głębokich strefach w Cover 3).

Trzeba Barrowi przyznać, że się w tym orientuje i rusza za Woodsem, zamiast zostać i kryć swoją pustą strefę. Tylko że jest na to za wolny. Goff znów z łatwością przesuwa oczami Sendejo, patrząc na chwilę w prawo i mamy przyłożenie po kolejnym perfekcyjnie celnym podaniu.

 

Tegoroczny model Jareda Goffa jest tak odmienny od spanikowanego debiutanta, że aż trudno uwierzyć, że to ten sam zawodnik. Pełne zrozumienie sytuacji na boisku, spokojne przechodzenie między kolejnymi opcjami podaniowymi w danej akcji, uwalnianie reciverów od krycia dzięki odpowiedniemu umieszczeniu piłki, manipulowanie safety niczym weteran i wreszcie siła i precyzja rzutów.

Nie ulega wątpliwości, że Goff wiele zawdzięcza McVayowi, ale rozgrywający LA Rams sam w sobie jest już kompletnym produktem. A to dość przerażająca perspektywa dla reszty NFC.

 

Nie chcesz przegapić kolejnych wpisów? Oto co możesz zrobić:

1. Zapisz się na newsletter w prawej kolumnie bloga

2. Zadzwoń czerwonym dzwonkiem w prawym dolnym rogu strony i zgódź się na otrzymywanie powiadomień. Informacja o nowym wpisie przyjdzie na Twój komputer, tablet lub smartfon.

3. Zostaw lajka na Facebooku i/lub na Twitterze. Każdy Twój lajk to większy zasięg posta i większe prawdopodobieństwo, że nie przegapisz kolejnych wpisów, bo algorytm pamięta co lajkujesz i takie posty podsuwa Ci najpierw.

Zostań mecenasem bloga:

Zobacz też

2 komentarze

  1. Jeff Fisher próbował wygrać mecze bez użycia QB – gdzie te czasy gdy Steve McNair miał tyle passing yds co teraz Dak Prescott a zespół i tak był w playoffach – ale McVay to tylko część sukcesów. Left tackle Andrew Whitworth to jak zwykle zapomniany element.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *