Wielka reforma przepisów z 1978 r. na zawsze zmieniła NFL. Jednak dopiero San Francisco 49ers pokazali jak bardzo, a Bill Walsh i Joe Montana diametralnie odmienili nasz sposób myślenia o rozgrywających. Udało im się też coś niespotykanego wcześniej i później – zmiana trenera i rozgrywającego bez kryzysu na boisku.
Zobacz pozostałe teksty z cyklu „Wielkie dynastie NFL”
Kalifornijskie koszmary
San Francisco 49ers powstali jako jedna z pierwszych zawodowych drużyn sportowych na Zachodnim Wybrzeżu w 1946 r. Głównym właścicielem drużyny był Tony Morabito, biznesmen zajmujący się transportem drewna z gęstych lasów Kalifornii. Na początku lat 40-tych XX w. Morabito zorientował się, że dzięki gwałtownie rozwijającemu się transportowi lotniczemu będzie można zorganizować jedną ligę obejmującą całe Stany Zjednoczone. Kilkukrotnie aplikował do NFL o prawo do założenia nowej drużyny, a w 1944 r. pojechał do Chicago osobiście spotkać się w Elmerem Laydenem, ówczesnym komisarzem NFL. Spotkanie było bardzo nieudane, ale Morabito i jego partnerzy mieli plan B.
Po wyjściu od Laydena przeszli na drugą stronę ulicy, gdzie swoje biuro miał Arch Ward, szef działu sportowego Chicago Tribune. Ward próbował zorganizować konkurencyjną ligę i w czerwcu 1944 r. ustalono, że liga ruszy po zakończeniu II wojny światowej. San Francisco 49ers Morabito stali się jednymi z założycieli All-America Football Conference (AAFC). Swój pierwszy mecz rozegrali 24 sierpnia 1946 r.
AAFC przetrwała tylko cztery sezony. W 1950 r. do NFL dołączyły najlepsze drużyny konkurencyjnej ligi: Cleveland Browns, Baltimore Colts, Buffalo Bills i San Francisco 49ers.
Początki 49ers w NFL były bardzo ciężkie. W latach 50-tych i 60-tych tylko raz awansowali do playoffów. W 1957 r. podczas meczu swojej drużyny na zawał serca zmarł Tony Morabito. Kontrolę nad klubem przejęli jego brat Victor i Josephine, wdowa po Tonym. Początek lat 70-tych był nieco bardziej udany, drużyna dwukrotnie zagrała w finale NFC, ale dwa razy eliminowali ich Dallas Cowboys Toma Landry’ego. W sumie od dołączenia do NFL 1950 r. przez kolejne trzy dekady grali w postseason cztery razy.
W 1977 r. rodzina Morabito sprzedała klub. Kupcem został Edward DeBartolo, magnat rynku nieruchomości, który w tym samym czasie zakupił hokejową drużynę Pittsburgh Penguins. Przekazał 49ers swojemu synowi, Edwardowi DeBartolo Jr. i to właśnie on kojarzony jest z największymi sukcesami w historii kalifornijskiej ekipy. DeBartolo nie wahał się wydawać znacznych pieniędzy na drużynę, co w epoce przed salary cap było kluczowe dla utrzymania wygrywającego składu, a zawodników traktował jak partnerów, a nie przeciwników w biznesie.
Sukcesy nie przyszły od razu. W 1977 r. za pięć wyborów w drafcie do San Francisco ściągnięto RB O.J. Simpsona, który jako jedyny w historii wybiegał 2 tys. jardów w 14-meczowym sezonie. Było to jednak w 1973 r., a Simpson w wersji z końcówki dekady nie przekroczył w Niners 600 jardów w sezonie, zmagając się z kolejnymi urazami. Po 1979 r. zakończył karierę futbolową.1
SF dalej przegrywali – w 1978 r. przegrali 14 z 16 meczów i DeBartolo postanowił zatrudnić nowego szkoleniowca, piątego w ciągu czterech sezonów. Wybrał Billa Walsha, trenera Stanford University.
Początek dynastii
Bill Walsh był jednym z twórców West Coast Offense – systemu opartego na krótkich, szybkich podaniach. Dotychczas podania traktowano jako sposób na zdobywanie dużej liczby jardów w jednej akcji. Stąd w cenie byli rozgrywający potrafiący bez wysiłku przerzucić pół boiska. System Walsha kładł główny nacisk na wysoką skuteczność podań i dobre czytanie defensywy.
Szkoleniowiec opracował ten system z konieczności. W 1968 r. dołączył do sztabu Cincinnati Bengals, którym kierował słynny Paul Brown. Ich rozgrywający, Virgil Carter, słynął z mobilności i precyzji, ale brakowało mu siły w ramieniu, by wykonywać dalekie podania. Walsh i jego współpracownicy zmodyfikowali podaniową ofensywę Don Coryella, którą Walsh poznał podczas rocznej pracy w Raiders, by pasowała do silnych stron ich zawodnika.
W 1975 r. Walsh pożegnał się z Bengals. Oczekiwał, że Brown mianuje go swoim następcą. Jednak ten wybrał Billa Johnsona. Rozżalony Walsh odszedł z klubu, a potem publicznie twierdził, że Brown usiłował zniechęcić do jego kandydatury inne kluby NFL. Ostatecznie wylądował na Uniwersytecie Stanforda, położonym w tej samej aglomeracji co Oakland, San Jose i San Francisco. Tam wypatrzył go DeBartolo i powierzył mu stery klubu – Walsh został nie tylko trenerem, ale i generalnym menedżerem.
W pierwszym sezonie pod wodzą nowego szkoleniowca Niners znów przegrali 14 spotkań. Jednak najważniejsze nastąpiło przed sezonem. W trzeciej rundzie draftu Walsh sięgnął po rozgrywającego uczelni Notre Dame. Chudy chłopak z niezbyt silnym ramieniem miał swoje chwile na uczelni, ale skończył ją z taką samą liczbą przechwytów co przyłożeń. Nie imponował atletyzmem. Jednak Walsh uznał, że będzie pasował do jego systemu. Nie pomylił się i Joe Monatana miał zostać jednym z najwybitniejszych quarterbacków wszech czasów.
W połowie sezonu 1980 Montana został pierwszym rozgrywającym drużyny. 49ers skończyli rozgrywki z bilansem 6-10, a Walsh był szczególnie niezadowolony z defensywy, która była 26. pod względem oddawanych punktów i 27. pod względem jardów na 28 ówczesnych zespołów NFL. W bezprecedensowym ruchu zbudował całkowicie nową secondary. Trzech starterów, w tym Ronniego Lotta, przyszłego członka Pro Football Hall of Fame, pozyskał w drafcie. Czwartym i „weteranem” tamtej formacji został 25-letni Dwight Hicks, wcześniej mało używany gracz, który został pozyskany przed sezonem 1979 ze… sklepu ze zdrową żywnością, gdzie pracował jako magazynier.
Efekty były piorunujące. W 1981 r. nowa defensywa była druga w punktach i jardach, a drużyna z San Francisco wygrała 13 meczów w sezonie zasadniczym i weszli do playoffów jako najwyżej rozstawiona drużyna NFC. W finale konferencji czekali znowu Dallas Cowboys. Na niespełna pięć minut przed końcem meczu Niners odzyskali piłkę na własnym 11. jardzie, przegrywając sześcioma punktami. Joe Montana w swoim stylu doprowadził ich na szósty jard rywala. W sytuacji 3&3 jego podstawowy receiver został pokryty. Rozgrywający musiał uciekać przed pass rushem Cowboys. Wykonał desperackie podanie pod presją, które efektownie złapał weteran Dwight Clark. To zagranie, które przeszło do historii NFL po prostu jako „The Catch„, jest jednym z najsłynniejszych w historii NFL. Często mówi się, że zakończyło ono jedną dynastię (Cowboys) i rozpoczęło drugą (49ers). W Super Bowl Montana i spółka okazali się lepsi od Bengals i mogli świętować pierwszy tytuł w historii.
Skrócony przez strajk sezon 1982 był bardzo nieudany, ale już w 1983 r. ponownie pojawili się w finale konferencji. Przegrali jednak z Washington Redskins 24:21.
Sezon 1984 jest uznawany przez wielu za najlepszy w historii drużyny (choć ma sporą konkurencję, o czym za moment). 49ers przegrali tylko jeden mecz w sezonie zasadniczym. Cała secondary dostała nominacje do Pro Bowl (jedyny taki wypadek w historii ligi). W playoffach kompletnie zdominowali swoich rywali. W finale zmiażdżyli Miami Dolphins z młodym Danem Marino. Jak miało się okazać był to jedyny występ tego znakomitego rozgrywającego w Super Bowl.
W kolejnych latach wciąż wygrywali w sezonie zasadniczym, ale nie zdołali wejść nawet do finałów konferencji. Udało się to dopiero w sezonie 1988. Jednak wcześniej nastąpiły dwa wydarzenia, które ukształtowały następną dekadę klubu. W 1985 r. Walsh wybrał w drafcie WR Jerry’ego Rice’a, dziś uznawanego za najwybitniejszego wide receivera i jednego z najwybitniejszych zawodników w historii NFL – jedynego w historii z ponad 20 tys. jardów po złapanych podaniach w karierze. W 1986 r. Joe Montana stracił część sezonu z powodu problemów z kręgosłupem. W związku z tym przed sezonem 1987 Walsh pozyskał zmiennika z Tampy. Był nim Steve Young, który w barwach Buccaneers mógł się „pochwalić” 11 TD przy 21 INT.
Zmierzch ery Montany
Sezon zasadniczy 1988 nie był najbardziej udany, ale 49ers zakwalifikowali się do playoffów. Tam rozbili najpierw Vikings, a potem Bears. W finale czekali znów Cincinnati Bengals. Na 3:20 przed końcem meczu SF przegrywali 16:13 i mieli piłkę na własnym ósmym jardzie. Montana w swoim stylu poprowadził serię ofensywną, podsumowaną decydującym podaniem na przyłożenie na 34 sekundy przed końcem meczu.
Lata 1987-88 rozpoczęły najsłynniejszą rywalizację na pozycji rozgrywającego w historii NFL. Young zagrał w kilku meczach i był na tyle dobry, że media w San Francisco zaczęły debatę, czy Montana nie powinien ustąpić młodszemu rywalowi. Przez kolejne lata prasa, kibice i szatnia klubu podzieli się na dwie frakcje. Całe zamieszanie na wiele lat zrujnowało relacje między oboma rozgrywającymi.
A jednak 49ers wciąż wygrywali, choć już bez Billa Walsha. 51-letni trener postanowił przejść na sportową emeryturę. Na następcę namaścił George’a Seiferta, swojego koordynatora defensywy. Sezon 1989 miał się okazać drugim arcydziełem Niners. Przegrali tylko dwa mecze w sezonie zasadniczym różnicą w sumie pięciu punktów. W playoffach wygrali każdy z meczów różnicą 27 lub więcej punktów, a w jednym najbardziej jednostronnych Super Bowl w historii pokonali Denver Broncos 55:10.
W 1990 r. byli o krok od trzeciego wygranego Super Bowl z rzędu. Znów wygrali 14 meczów w sezonie zasadniczym, ale w finale konferencji Joe Montana doznał urazu łokcia, a New York Giants konwertowali zmyłkowy punt i fumble rywala na kopnięcia z pola, wygrywając ostatecznie 15:13.
Uraz łokcia okazał się poważny i Joe Montana stracił cały sezon 1991 i niemal cały 1992. Wcześniej konflikt Montana – Young nieco przycichł, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Montana został MVP sezonu zasadniczego w 1989 i 1990 r. Jednak dobra gra Younga w latach 1991-92 sprawiła, że media dostały szału. Montana wrócił pod koniec 1992 r. i rozpoczął ostatni mecz sezonu zasadniczego, jednak w playoffach starterem był Young, który został uznany MVP NFL. Głęboki podział w szatni sprawił, że trzeba było podąć decyzję. Ostatecznie przed sezonem 1993 Joe Monatana został oddany w wymianie do Kansas City Chiefs, gdzie spędził jeszcze dwa sezony, nim przeszedł na sportową emeryturę. 49ers nieodwołalnie stali się drużyną Steviego Younga.
Epoka Younga
49ers wciąż byli mocni. Young należał do najlepszych rozgrywających w NFL, a Jerry Rice dominował nad konkurencją. Wydawało się jednak, że mistrzostwa mogą zdobywać tylko z Joe Montaną. W sezonach 1992 i 93 przegrywali dwukrotnie w finałach konferencji z odrodzonymi Dallas Cowboys. Wróciły stare demony.
1994 r. był pierwszym, w którym gracze NFL po zakończeniu kontraktu mogli dowolnie negocjować z innymi klubami – narodziła się współczesna free agency. SF skorzystali z tego, ściągając potężny nabór starterów z innych drużyn, a klejnotem w koronie był Deion Sanders, jeden z najsłynniejszych cornerbacków w historii.
Mimo to sezon zaczął się kiepsko. Na otwarcie wysoko pokonali Rams, ale w drugim tygodniu pokonali ich Chiefs, prowadzeni przez Joe Montanę. Kiedy w piątym tygodniu Niners przegrali na własnym stadionie z Eagles aż 8:40, kibice zaczęli domagać się rezygnacji trenera Seiferta. Na szczęście drużyna zaczęła grać dużo lepiej. Wygrali dziesięć kolejnych spotkań, a Young zgarnął drugą nagrodę MVP, bijąc przy okazji rekord passer ratingu w sezonie, należący wcześniej do Montany. W playoffach znów czekali Cowboys, ale trzy szybkie straty rywala pozwoliły 49ers objąć wysokie prowadzenie, którego nie oddali do końca. Wygrana w kolejnym Super Bowl była formalnością. Young podał na sześć przyłożeń, zdobył nagrodę MVP Super Bowl, a za linią boczną kazał kolegom „zdjąć małpę z pleców„. Chodziło oczywiście o pozbycie się presji płynącej z łatki „nigdy nie wygrał bez Montany”. Jednak miał później żałować tego gestu, bo nie został on najlepiej odebrany przez fanów.
W trzech kolejnych latach drużyna wygrywała przynajmniej 12 meczów co roku, jednak w playoffach każdorazowo eliminowali ich Green Bay Packers i Brett Favre. W 1998 r. prześladowany urazami Young zastanawiał się nad zakończeniem kariery. Ostatecznie rozegrał jeden ze swoich najlepszych sezonów i choć MVP został Terrell Davis, Niners mieli znów powalczyć o mistrzostwo. W playoffach wreszcie wyeliminowali Packers, zdobywając decydujące przyłożenie na 3 sekundy przed końcem meczu. Jednak w finale konferencji przeciwko Falcons Young złamał kostkę w pierwszej akcji meczu. Dokończył spotkanie, ale był cieniem samego siebie. Choć nikt się tego nie spodziewał, był to koniec dynastii.
Nad drużyną zawisły czarne chmury. Seiferta na stanowisku głównego trenera zastąpił przed sezonem 1997 Steve Mariucci – klub bez żalu pozbył się trenera z najlepszym bilansem w sezonie zasadniczym w historii NFL. W trzeciej kolejce sezonu 1999 Young doznał wstrząśnienia mózgu. Przez cały sezon zmagał się z symptomami. Już nigdy nie zagrał w NFL i po zakończeniu rozgrywek przeszedł na emeryturę, woląc odejść nim klub go zwolni. Pod presją salary cap 49ers musieli zwolnić część starterów i nie do końca potrafili się odnaleźć w nowej rzeczywistości.
Tymczasem właściciel, Edward DeBartolo Jr, został zamieszany w skandal korupcyjny z udziałem gubernatora Luizjany Edwina Edwardsa. Poszedł na ugodę z prokuratorem i został skazany za drobniejsze wykroczenie. Jednocześnie jego siostra, Denise York i jej mąż John York rozpoczęli sądową batalię o podział schedy po Edwardzie DeBartolo Seniorze, która zakończyła się przejściem klubu w ręce rodziny Yorków.
Po sezonie 2000 klub nie zaproponował nowej umowy Jerry’emu Rice’owi. Ostatni filar mistrzowskiej dynastii pożegnał się z 49ers. Choć drużyna zagrała w dwóch Super Bowl w XXI wieku, nie udało im się zdobyć kolejnego mistrzostwa.
San Francisco 49ers byli bez wątpienia najlepszą drużyną NFL w latach 80-tych. Całkowicie odmienili filozofię ofensywną w lidze. RB Roger Craig został pierwszym graczem w historii, który w jednym sezonie zaliczył 1 tys. jardów biegowych i 1 tys. jardów po złapanych podaniach (w 1985 r). Choć ich gra była często krytykowana przez zwolenników „starej szkoły” jako „finezyjna” i „mało twarda” lub wprost „miękka”, to nie było już odwrotu od nowego modelu rozgrywającego wykonującego dziesiątki podań z kieszeni na wysokiej skuteczności. Bez Joe Montany nie byłoby Toma Brady’ego, Peytona Manninga czy Drew Breesa.
Warto jednak pamiętać o niedocenianej defensywie. Atak był w Top10 NFL pod względem zdobywanych punktów przez 18 lat z rzędu (1981-98), ale obrona osiągnęła to 16 razy w tym samym czasie. Przez te lata tylko jeden raz, w skróconym przez strajk sezonie 1982, byli poza pierwszą szóstką w lidze pod względem bilansu „małych punktów”. Choć kibice pamiętają głównie o West Coast Offense, Montanie, Youngu i Rice’ie, tamci 49ers byli wszechstronną, świetnie zbilansowaną drużyną, jakiej dziś, w epoce salary cap, już nie zobaczymy. A na pewno nie przez tyle lat z rzędu.
Zdjęcie koszulki Joe Montany z Pro Football Hall of Fame: Erik Drost, na licencji CC BY 2.0
Zostań mecenasem bloga:
- Zaczął karierę w Hollywood. Możecie go pamiętać jako Nordberga z serii „Naga Broń”. Jego przygodę z showbiznesem zakończył niezwykle medialny proces o zabójstwo byłej żony i jej nowego partnera.
2 komentarze
Jak to się stało, że w San Francisco Dion Sanders spędził tylko rok?
Miał tylko roczną umowę, a potem Cowboys zaproponowali lepsze pieniądze.