W nadchodzący weekend po raz pierwszy w tym roku zobaczymy na boisku Adriana Petersona. Jego ubiegłoroczny sezon już teraz można nazwać historycznym. Jeszcze nikt w rok po zerwaniu więzadeł nie miał sezonu na miarę MVP, a Petersonowi zabrakło naprawdę niewiele, by pobić rekord wybieganych jardów w sezonie i to w erze, w której gra biegowa coraz częściej jest jedynie uzupełnieniem dla akcji podaniowych.
Czego możemy się w tym roku spodziewać po Petersonie? Sam Adrian buńczucznie zapowiada, że nie tylko pobije rekord Erica Dickersona, wynoszący 2105 jardów, ale wręcz zaatakuje barierę 2,5 tys. jardów w sezonie. Warto jednak traktować te zapowiedzi z przymrużeniem oka. Żeby to zrobić, Peterson musiałby w 16 meczach sezonu zasadniczego zdobyć średnio 156,25 jarda. Rekord NFL w tym względzie należy do O.J. Simpsona, który w 1973 r. miał średnio 143,1 jarda na mecz, ale działo się to w czasach, gdy przepisy nie faworyzowały gry podaniowej. Peterson nawet w swoim ubiegłym rekordowym roku miał na koncie „jedynie” 131 jardów na mecz.
Idźmy dalej. Zakładając, że Minnesota Vikings utrzymają zeszłoroczną liczbę akcji w ataku na mecz na poziomie 62,5 (nieco poniżej ligowej średniej), z czego Peterson dostanie 30 akcji biegowych, będzie potrzebował przebiegać w każdej akcji średnio 5,2 jarda. To dokładnie taki wynik, jaki miał w zeszłym sezonie. Wszystko fajnie, tylko oznacza to zwiększenie o 37,9% jego obciążenia (z 348 biegów na 480). Nawet tak fenomenalny atleta jak Peterson może mieć problemy z wytrzymaniem przeszło 400 kolizji z obrońcami (zakładam, że w części akcji wybiegnie na aut albo zdobędzie przyłożenie) i takiej ilości czasu na boisku. Mało prawdopodobne, by Vikings chcieli narażać na kontuzję zawodnika, od którego zależy cała ich ofensywa.
Czy więc możemy się chociaż spodziewać kolejnego sezonu, w którym Peterson pokona 2 tys. jardów biegiem? To już bardziej prawdopodobne. W historii NFL tylko siedmiu graczom udało się przebiec w sezonie ponad 2 tys. jardów. Zostawmy O.J. Simpsona, który dokonał tego, kiedy grano 14 meczy w sezonie. Jego wynik jest tym bardziej godny podziwu, ale trudniej będzie to przełożyć na dzisiejsze realia. Odejmując od tego Petersona, mamy do dyspozycji próbę pięciu graczy. Oczywiście to za mało, żeby wyciągać statystycznie istotne wnioski, ale można się przyjrzeć pewnym trendom.
Po pierwsze żaden z zawodników w historii nie przekroczył 2 tys. jardów dwa razy. Najbliżej był Barry Sanders, który osiągnął jeszcze 1883 jardy, ale dokonał tego PRZED swoim rekordowym sezonem. Najlepszy wynik osiągnięty po 2000-jardowym przez tego samego zawodnika to 1821 jardów Erica Dickersona, dwa lata po jego do dziś nie pobitych 2105 jardach i jest to jedyny gracz, który choć raz zdołał przekroczyć 1500 jardów po swoim rekordowym sezonie
Po drugie Peterson jest drugim najstarszym (po Barrym Sandersie) graczem, który przekroczył granicę 2 tys. jardów w sezonie. Ma to duże znaczenie ze względu na „zużycie materiału”.
Po trzecie każdy z 2000-jardowych biegaczy doświadczył minimum 27,4% spadku ilości jardów w sezonie następującym bezpośrednio po rekordowym osiągnięciu. Zaledwie dwóch z nich było w stanie zagrać wszystkie mecze, a Terelle Davies doznał kontuzji, która w praktyce zakończyła jego karierę. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę nie sumaryczną ilość jardów w sezonie, a ilość jardów na mecz (by uwzględnić sezony skrócone kontuzją), okaże się, że spadek produktywności tych running backów w sezonie tuż po ich rekordowym wyczynie wyniósł średnio 37,1%. Czyżby zmęczenie organizmu tym fenomenalnym wysiłkiem? To sugerowałoby, że Petersona czeka sezon w okolicy 1300 jardów, czyli trochę poniżej przeciętnej z czterech pierwszych lat jego kariery (pełne sezony przed kontuzją). Nawet jeśli będzie to spadek jedynie o 20% (co i tak byłoby najlepszym osiągnięciem w tej grupie) to Peterson wybiega niecałe 1700 jardów.
Co działa na korzyść Petersona? Przede wszystkim jest najlepszym zawodnikiem ofensywnym w swoim zespole, więc na pewno dostanie wiele akcji, zwłaszcza przy słabości gry podaniowej kierowanej przez Christiana Pondera. Jednak przeciwko niemu działa fakt, że Vikings wzmocnili korpus reciverów, częściowo, żeby odciążyć swoją największą gwiazdę. Także defensywy rywala będą bardziej skupione na nim, niż na jakimkolwiek innym zawodniku Minnesoty.
Podsumowując, nie spodziewajcie się w tym roku 2,5 tys. jardów Petersona. 2 tys. jest bardziej prawdopodobne, ale dwa takie sezony z rzędu będą absolutnie unikatowym wyczynem, który zapewni Petersonowi miejsce w Hall of Fame w pierwszym głosowaniu.