Ranking quarterbacków w NFL – edycja 2014

russell wilsonDzisiaj startujemy z nowym sezonem, ale zanim to zrobimy przygotowałem mój drugi ranking rozgrywających w NFL. Chciałbym, żeby to stało się doroczną tradycją. Oczywiście zachęcam Was do komentowania i dyskutowania rankingu, bo nie musicie się z nim zgadzać 😉

Ranking quarterbaków w NFL edycja 2013

 

Najpierw pokrótce kryteria, którymi się kieruję. Po pierwsze biorę pod uwagę, którego quarterbacka chciałbym mieć na ten sezon. Oznacza to, że w krótkim terminie wolę Peytona Manninga niż Andrew Lucka, choć gdy myślę o perspektywie 5-10 lat na pewno będę wolał Lucka.

Po drugie cena nie gra roli. Innymi słowy rozpatruję czy wolę Aarona Rodgersa czy Russela Wilsona, a nie Russela Wilsona i tych gości, których można kupić za pozostałe 17 mln dolarów. Cena może stać się decydująca tylko jeśli mam wątpliwości co do kolejności dwóch zawodników.

Po trzecie biorę pod uwagę zawodników, którzy mają realną szansę na posadę startera w NFL bez udziału czynników zewnętrznych. To znaczy, że w grę nie wchodzą Mark Sanchez czy Matt Hasselback którzy wejdą na boisko tylko w razie urazu podstawowego QB.

Po czwarte nie biorę pod uwagę debiutantów i zawodników bez dużego doświadczenia w sezonie zasadniczym (Ryan Mallett), bo po grze na poziomie akademickim i w preseason ciężko choć trochę obiektywnie stwierdzić wartość danego gracza. Nie znajdzie się tu również miejsce dla kontuzjowanych (Sam Bradford).

W drugim nawiasie pozycja w poprzednim rankingu.

 

ELITA

To wąskie grono to czterej zawodnicy, których sama obecność w składzie czyni ich drużyny pewniakami do playoffów i kandydatami do Super Bowl.

 

1. Aaron Rodgers (Green Bay Packers) (2)

Może wydawać się dziwne, że stawiam Rodgersa przed Manningiem po jego historycznym sezonie, ale oceniam perspektywy na przyszły rok. Rodgers to klasa sama w sobie, zabójczo skuteczny, świetnie czyta grę, a jego mobilność potrafi przedłużyć akcje. Nie słynie z tego, ale dysponuje niezłą szybkością i potrafi zdobyć pierwszą próbę biegiem. Niestety permanentne problemy z o-line utrudniają mu pokazanie pełni możliwości.

2. Peyton Manning (Denver Broncos) (4)

Peyton to najlepszych w historii quarterback, jeśli bierzemy pod uwagę tylko sezon zasadniczy. W tym roku ma okazję poprawić kilka rekordów Bretta Favre’a. Jednak jego zaawansowany wiek sprawia, że stawiam go poniżej Rodgersa. Uważam, że Manning nie powtórzy już takiego sezonu jak miał przed rokiem, choć jest stuprocentowym kandydatem do Hall of Fame w pierwszym roku kiedy będzie taka możliwość.

3. Drew Brees (New Orleans Saints) (3)

Facet ma za sobą cztery sezony, w których przekroczył 5 tys. jardów podaniowych. Żaden inny quarterback w historii ligi nie zanotował nawet dwóch takich sezonów. Do tego dzierży rekord najlepszej skuteczności podań w sezonie (71,2%). Jeden z najbardziej produktywnych rozgrywających w dziejach.

4. Tom Brady (New England Patriots) (1)

Zeszły sezon był jednym z najsłabszych statystycznie w karierze Brady’ego. Choć dużo winy za jego problemy ponosił brak zrozumienia z całkowicie przebudowanym i poszatkowanym kontuzjami korpusem reciverów, to jednak zwłaszcza w pierwszej części sezonu Tom grał zauważalnie słabiej. Co prawda słabiej u niego to wciąż poziom nieosiągalny dla większości quarterbacków. Dalej uważam, że to gracz elitarny i zdolny do gry na miarę MVP, jednak i jego kariera powoli zbliża się do kresu.

 

PONADPRZECIĘTNI ROZGRYWAJĄCY

To ci, którzy są niekwestionowanymi liderami swoich drużyn i potrafią sprawić, by ich partnerzy wyglądali na lepszych niż są w rzeczywistości.

 

5. Andrew Luck (Indianapolis Colts) (8)

Ma za sobą dopiero dwa sezony w lidze, a już dwa razy wciągnął za sobą mocno niedomagający zespół do playoffów, gdzie w zeszłym roku zdołał poprowadzić niesamowity comeback. Tak naprawdę do elity brakuje mu niewiele. Wystarczy, że ograniczy jeszcze trochę straty (co już w zeszłym roku szło w dobrym kierunku) i dzięki lepszemu korpusowi reciverów w tym roku awansuje do finału AFC. Dalej tej drużyny nie zdołałby zaciągnąć nawet któryś z zawodników z kategorii wyżej.

6. Russell Wilson (Seattle Seahawks) (9)

Kolejny młody wilk na mojej liście. Jego reputacja nieco ucierpiała, bo gra w drużynie, gdzie główny nacisk kładziony jest na obronę. Jednak w tym co robi jest wysoce efektywny i w każdym ważnym meczu wykonuje kilka znakomitych akcji. Wiele wskazuje na to, że w tym roku Seahawks będą wymagali od niego więcej i będzie miał szansę błysnąć.

7. Matt Ryan (Atlanta Falcons) (10)

Ryan to wysoce produktywny QB, którego ubiegły sezon kompletnie rozbiły kontuzje reciverów, tragiczna o-line i nieistniejąca gra biegowa. Jednak nawet w takich warunkach podał na 4,5 tys. jardów, stosunek TD:INT w okolicach 3:2 i QB Rating w okolicach 90. W tym roku ze zdrowymi Roddym Whitem i Julio Jonesem ma szansę na jeszcze lepszy sezon, choć szans Falcons jako takich nie oceniam za wysoko.

8. Ben Roethlisberger (Pittsburgh Steelers) (5)

Big Ben mocno ucierpiał przez mizerię Steelers w ostatnich sezonach, choć wciąż produkuje bardzo solidne statystyki. Pytanie tylko czy jego styl gry i częste urazy nie spowolnią tego 32-latka i nie sprawią, że skończy wcześniej karierę. Podobno w tym roku ofensywa Steelers ma przyspieszyć i opierać się na no huddle. Kwestią dyskusyjną jest przydatność Roethlisbergera w tego typu schemacie, którego nigdy nie grał na poziomie NFL.

9. Colin Kaepernick (San Francisco 49ers) (6)

Zastanawiając się nad jego najlepszymi akcjami przychodzi mi do głowy głównie jego bieganie. To nie jest dobry prognostyk w NFL. Oczywiście potrafi świetnie podać, temu nie można zaprzeczyć, ale do tej pory często grał nierówno, przeplatając bardzo dobre mecze słabymi. W tym roku, zwłaszcza na początku sezonu, defensywa 49ers będzie słabsza, więc większy ciężar spadnie na Kaepernicka. Wtedy przekonamy się czy umieściłem go za nisko czy za wysoko. Zresztą 49ers też nie są do końca pewni jego wartości.

10. Cam Newton (Carolina Panthers) (15)

Newton, podobnie jak cała drużyna, ma za sobą bardzo dobry sezon. W tym roku czeka go statystyczny regres. Jeśli jednak z tą fatalną grupą reciverów zdoła wykręcić podobne statystyki jak rok temu, natychmiast powędruje w górę w tym rankingu.

 

SOLIDNI STARTERZY

W tej grupie znajdują się gracze, który są w stanie doprowadzić do mistrzostwa silny zespół, ale nie na tyle dobrzy, żeby zamaskować braki partnerów z drużyny.

11. Nick Foles (Philadelphia Eagles) (-)

Przejął Orły w trakcie sezonu i wykręcił lepszy statystycznie sezon niż Peyton Manning, na czele z nieprawdopodobnym stosunkiem TD:INT 27:2. Na ile jest taki dobry, a na ile to zasługa systemu? Na pewno póki co nie można go zaliczyć do elity, a póki nie potwierdzi swoich umiejętności kolejnym dobry sezonem, pozostanie w tej kategorii.

12. Philip Rivers (23)

Spisany przez wielu, w tym przeze mnie, na straty. Tymczasem wystarczyła zmiana trenera i systemu ofensywnego żeby odżył i wprowadził słabą w gruncie rzeczy drużynę Chargers do playoffów. Jeśli powtórzy ten sezon, za rok będę musiał go przenieść kategorię wyżej.

13. Joe Flacco (Baltimore Ravens) (7)

W zeszłym roku napisałem: „Długo zastanawiałem się, gdzie go umieścić. Z jednej strony nie sposób zignorować jego nieprawdopodobnego postseason zakończonego tytułem i MVP Super Bowl. Z drugiej strony zbyt często ma przestoje w grze.” Cały sezon 2013 był w wykonaniu jego i całego zespołu jednym wielkim przestojem. Flacco nie potrafił udowodnić, że zasługuje na wielki kontrakt, ale z drugiej strony na pewno jest lepszym zawodnikiem, niż wskazywałby na to ubiegły sezon.

14. Matt Stafford (Detroit Lions) (14)

Potężne ramię, ogromny talent i wciąż młody wiek. Wiedzieliście, że Stafford jest młodszy od Kaepernicka i w wieku Russella Wilsona? Potrzebuje tylko solidnego trenera, żeby jego głowa zaczęła nadążać za możliwościami fizycznymi. W tym roku będzie miał lepszych reciverów, a nowy trener Jim Caldwell to w przeciwieństwie do Jima Schwartza szkoleniowiec nastawiony ofensywnie.

15. Alex Smith (Kansas City Chiefs) (17)

Nigdy nie będzie gwiazdą pierwszej wielkości, ale wiele klubów NFL może tylko pomarzyć o takim rozgrywającym. Smith sprawnie zarządza ofensywą i zdarzają mu się przebłyski wielkiego futbolu. Mało spektakularny zawodnik, który nie ma większych szans na mistrzowski pierścień, ale potrafi unikać większych błędów.

16. Eli Manning (New York Giants) (12)

Po ciężkich dwóch sezonach kusi mnie, by opuścić go jeszcze niżej. Nie mogę jednak zignorować jego dwóch pierścieni i talentu do wykonywania najlepszych akcji w najważniejszych chwilach. Nie chciałbym mieć go w składzie ze względu na jego nierówność i nieprzewidywalność. Jeśli jednak nie odbije się w tym roku od dna, to najprawdopodobniej będzie to koniec jego kariery na najwyższym poziomie.

17. Jay Cutler (Chicago Bears) (18)

Cutler ma potencjał zdecydowanie wyższy niż jego miejsce w tym rankingu, ale najpierw musi udowodnić, że potrafi pozostać na boisku przez cały sezon. Dbanie o własne zdrowie to również umiejętność.

18. Ryan Tannehill (Miami Dolphins) (19)

Młody quarterback ekipy z Florydy pokazywał się wielokrotnie z dobrej strony. Ale równie często widzieliśmy stronę znacznie słabszą. W zeszłym roku był najczęściej sackowanym rozgrywającym w NFL, a to co miał przed sobą jedynie udawało NFL-ową linię ofensywną. Sytuacja nieco się poprawiła, czas pokaże jak wpłynie to na jego grę.

19. Tony Romo (Dallas Cowboys) (20)

Zawsze miałem kłopot z jednoznaczną oceną tego rozgrywającego. Z jednej strony statystycznie naprawdę wypada nieźle. Ba, statystycznie radzi sobie świetnie w wyrównanych końcówkach meczów. Tylko zawsze znajdzie sposób, by w ważnym momencie przydarzył mu się jakiś „klops”. Ma wokół siebie słabą drużynę, którą ciągnie wyżej niż na to zasługuje, ale potem nie potrafi postawić kropki nad „i”.

20. Robert Griffin III (Washington Redskins) (11)

Wierzyłem w tego chłopaka, jednak zbyt szybki powrót po kontuzji i konflikt z trenerskim klanem Shanahanów zrujnowały jego sezon 2013. Miejmy nadzieję, że nie zrujnowały jego kariery.

 

CZY TO WŁAŚCIWY CZŁOWIEK NA WŁAŚCIWYM MIEJSCU?

Tych graczy pozbyłbym się z mojego klubu bez większego żalu, tyle tylko że nie ma kto ich zastąpić.

 

21. Andy Dalton (Cincinnati Bengals) (16)

Dalton to bardzo solidny rozgrywający, póki nie musi się mierzyć z presją pass rushu. Wówczas rozsypuje się jak domek z kart. Do awansu do playoffów wystarczy, niestety na nic więcej.

22. Josh McCown (Tampa Bay Buccaneers) (-)

Wieloletni backup pojawił się na scenie jako zmiennik kontuzjowanego Jaya Cutlera i w pięciu meczach wykręcił niesamowite statystyki. Jest taki dobry i nikt tego nie odkrył? Moim zdaniem to raczej wypadkowa talentu trenerskiego Marca Trestmana i nieprzygotowanych na niego defensyw. W tym roku w Tampie będzie gorzej.

23. E.J. Manuel (Buffalo Bills) (-)

Nie błyszczał w swoim pierwszym sezonie, ale nie był katastrofą. Jednak to trochę za mało, by zostać wartościowym rozgrywającym. Na ile spowalniały go urazy, a na ile brak talentu?

24. Brian Hoyer (Cleveland Browns) (-)

Były backup Toma Brady’ego zaczął nieźle poprzedni sezon, po czym doznał urazu. Teraz ma grać przed Johnnym Manzielem. Obawiam się, że dość szybko straci miejsce na rzecz debiutanta.

25. Ryan Fitzpatrick (Houston Texans) (-)

Czasami zdarzają mu się prawdziwie magiczne momenty, po których przychodzi bolesne uderzenie o ziemię. Amerykanie ukłuli na to termin „Fitzmagic”. Ściągnięcie Ryana Malletta raczej nie jest dla niego votum zaufania.

26. Chad Henne (Jacksonville Jaguars) (29)

Miewa swoje chwile. Dość rzadko, ale miewa. Tyle że wszyscy wiedzą, że jedynie grzeje miejsce dla Blake’a Bortlesa.

27. Matt Cassel (Minnesota Vikings) (-)

Jak wyżej. Tyle że on trzyma miejsce dla Teddy’ego Bridgewatera.

 

IDŹ STĄD I NIE WRACAJ

Czyli grupa graczy, których za żadne skarby nie wziąłbym do drużyny.

 

28. Jake Locker (Tennessee Titans) (30)

Co można sensownego napisać o facecie, który przez trzy sezony nie potrafi pozostać zdrowy? A nawet zdrowy nie spisuje się za dobrze?

29. Carson Palmer (Arizona Cardinals) (26)

Nie sądzę, by z tej podstarzałej diwy można było wyciągnąć jakiś dobry sezon. Cardinals powinni jak najszybciej poszukać lepszego i tańszego rozegrania.

30. Shaun Hill (St. Louis Rams) (-)

Trochę mi przykro, że umieszczam tu faceta, który niczemu nie jest winien. Jest backupem i świetnie o tym wie. Kontuzja Sama Bradforda postawi go przed próbą, której już raz (Lions 2010) nie podołał.

31. Matt Schaub (Oakland Raiders) (13)

Ściągnięcie go do Oakland to próba reanimacji trupa. Schaub po niezłej karierze po prostu uderzył w ścianę. Najprawdopodobniej zacznie sezon na ławce, ale jeśli Derek Carr będzie miał problemy, Raiders zapewne po niego sięgną. Tylko po to, żeby zaraz posadzić na ławce.

32. Geno Smith (New York Jets) (-)

Marka Sancheza już nie ma w Nowym Jorku, ale jego duch żyje w jego młodym padawanie. Czy jakoś tak.

Zobacz też

5 komentarzy

    1. Zgadzam się, że grał w ciężkim schemacie i miał słabe wsparcie. Dlatego właśnie jest w trzeciej grupie, a nie niżej. Natomiast nie zgadzam się, że zmiana schematu rozwiąże wszystkie jego problemy. Zobaczymy za cztery miesiące 😉

  1. Robisz fajne artykuły bardzo mi się podobają. Ciekawy ranking dla mnie Peyton w sezonie zasadniczym jest świetny ale potem już nie to samo było widać w ostatnim finale chyba go presja zjada, Rodgers może znów doprowadzić Packers do super bowl i go wygrać jak go nie ominą kontuzje i linia ofensywna będzie dobrze się spisywać. Dla mnie Collin jest przepłacony i to strasznie może wiele osiągnął do tej pory więcej niz Cutler, Romo, Ryan razem wzięci jak się nie myle ale nie wiem czy taka kasa nie da znać o sobie i obniży loty już bardziej Luck zasługuje mając praktycznie srednich skrzydłowych a robi więcej niż można by było.

  2. Zgadzam się z rankingiem QB. Jeśli miałbym z czymś polemizować, to ew. z pozycją Daltona i Lockera, których przesunąłbym trochę wyżej.

    Matt Stafford jest w rankingu dokładnie tam gdzie powinien być. Potencjałem, talentem i warunkami, mógłby prawdopodobnie rywalizować z elitą, ale tego jak na razie nie pokazał, wyłączając pojedyńcze spektakularne mecze. Wbrew pozorom, ma za sobą jedynie 3 pełne sezony i dopiero ten najbliższy da mu szansę gry z dobrą ochroną i naprawdę mocnym zestawem receiverów, running backów i prawdopodobnie dobrym coachingiem, ukierunkowanym szczególnie na QB. Jeśli i w tym sezonie nie zrobi znaczącego postępu, może spaść do trzeciej dziesiątki, a jego pozycja w Detroit zmieni się z niepodważalnej, na bardzo mocno kwestionowaną. Kluczowy sezon dla Matta S. Na rozwój wydarzeń czeka już na pewno Kellen Moore, który nie ma na razie szans by się pokazać, ani wzrostu, ani charyzmy lidera. W Preseason jest jednak niczym Drew Brees 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *