Super Bowl 2016 pozycja po pozycji

Nietrudno zauważyć, że na pozycji rozgrywającego przewagę mają Carolina Panthers, a wśród wide reciverów wyraźnie lepsi są Denver Broncos. Ale nie na wszystkich pozycjach w drużynach, które zmierzą się w Super Bowl 2016, można z taką łatwością wskazać przewagę. Luke Kuechly czy Von Miller?

Dlatego jak co roku przeglądam składy pozycja po pozycji, zwracając uwagę nie tylko na starterów, ale i na ich potencjalnych zmienników.

ZOBACZ TEŻ: Wszystko o Super Bowl 2016

 

Quarterback

Super Bowl 50Futbol amerykański to dyscyplina, w której bardzo wiele zależy od rozgrywającego. Tak więc i nasz przegląd przed Super Bowl 2016 zacznę od tej pozycji.

Carolina Panthers mają na tej pozycji zawodnika, który najprawdopodobniej w sobotę zostanie ogłoszony MVP sezonu zasadniczego po raz pierwszy w karierze. Cam Newton ma za sobą kapitalny sezon. Niemal w każdej statystycznej kategorii ustanowił nowe rekordy kariery. 35 TD podaniowych i 10 biegowych przy zaledwie 10 INT. Passer rating 99,2 oraz QBR 66,09.

Można mieć zastrzeżenia, że w dzisiejszych czasach rozgrywający, który nie podał na 4 tys. jardów w sezonie nie może mówić o dobrym sezonie. Można mu słusznie wytknąć celność podań poniżej 60%. Trzeba jednak pamiętać o kilku kwestiach.

Po pierwsze Panthers dzięki swojej obronie często grali na tzw. krótkim boisku, czyli mieli niewiele jardów do pola punktowego. Średnio zaczynali serię ofensywną tuż za własnym 30 jardem. To drugi wynik w NFL. Lepszą startową pozycję mieli tylko Kansas City Chiefs i to zaledwie o 0,7 jarda. Trudno zdobywać masę jardów, łatwiej zdobywać masę punktów.

Po drugie Panthers są drużyną, która bardzo dużo biega. W sezonie zasadniczym ponad 51% ich akcji było biegami. Częściowo wynikało to z chęci spalenia zegara przy prowadzeniu, ale w dużej mierze umożliwiał im to ich QB. Newton sam świetnie biega. Jest potężnym, ciężkim do zatrzymania gościem. W tym sezonie biegał aż 132 razy (najwięcej w karierze) i zdobył z tego 636 jardów. Przeciwko Tomowi Brady’emu obrona Broncos mogła postawić wszystko na pass rush. Jeśli zrobią to samo przeciwko Panthers, Newton się po nich przebiegnie.

Po trzecie wreszcie Cam nie miał do dyspozycji zbyt dobrych reciverów (za chwilę do tego wrócimy). Celność podań zawsze była jego największą słabością, ale w tym roku niecelne podanie nie oznacza automatycznie starty i ich ograniczenie to najważniejsza różnica w grze Cama w tym sezonie.

A teraz mały test. Wiecie (bez pomocy Googla) kto jest jego zmiennikiem? Ja musiałem sprawdzić 🙂 Otóż jest to Derek Anderson. Trzeba jasno powiedzieć: jeśli Panthers stracą Newtona, to jest już po meczu.

Po drugiej stronie mecz rozpocznie Peyton Manning. Tyle że Peyton Manning z edycji 2015 to cień samego siebie. Tak jak Newton ustanowił rekordy życiowe w praktycznie każdej statystycznej kategorii, tak Manning w niemal każdej kategorii miał osiągi najsłabsze w karierze. Był przedostatni w lidze pod względem passer rating i 30 na 35 QB w QBR. Co dwudzieste jego podanie wpadało w ręce rywali i choć w playoffach jest dużo lepiej, to teraz mierzy się z defensywą, która wymusiła najwięcej strat w tym sezonie w lidze.

Rola Manninga będzie prosta: nic nie zepsuć. Musi wykonać kilka krótkich podań, zmienić kilka zagrywek na linii wznowienia akcji i przede wszystkim nie tracić piłki. Zrobić tylko tyle, żeby dać szansę defensywie.

Na plus można tu Broncos zapisać, że kontuzja ich pierwszego QB nie będzie katastrofą. Brock Osweiler do gwiazd nie należy, ale konieczność sięgnięcia po zmiennika nie spowoduje radykalnego osłabienia ofensywy Denver. Osweiler zagrał w tym sezonie w ośmiu meczach (siedem startów) i statystycznie był nawet minimalnie lepszy od Peytona.

Przewaga: Panthers

 

Linia ofensywna

Nie ma się co oszukiwać, jeśli ktoś szuka świetnej gry liniowych, to nie w tym meczu. Obie linie są dość przeciętne. Football Outsiders oceniają, że linia Panthers jest minimalnie lepsza w blokowaniu dla biegu, z kolei Broncos minimalnie lepiej chronią rozgrywającego.

Ciekawe są szczegółowe statystyki. Panthers są w ścisłej czołówce ligi jeśli chodzi o sytuacje „Power Blocking”, które FO definiują jako dwa lub mniej jardy do przejścia w trzeciej lub czwartej próbie. Nie mam na poparcie tej tezy żadnych danych, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że więcej tu zasługi Newtona niż linii. Cam potrafi zdobyć biegiem te trudne jardy, a do tego w takich sytuacjach Panthers często sięgają po zone read.

„Power Blocking” to z kolei największa słabość linii Denver, co jest o tyle niepokojące, że przeciwko silnemu front seven Panthers gra biegowa i tak będzie miała niełatwe zadanie. Jeśli Panthers będą regularnie wygrywali sytuacje 3&short, to Broncos nie mają większych szans na wygraną.

Jeśli chodzi o pass protection, to obie linie mają trudne zadanie. Broncos chronią mało ruchliwego Manninga, który ma problemy z unikaniem pass rushu. Podczas gdy wielu QB potrafi uniknąć szarżujących rywali czy odrzuca piłkę w aut, Peyton jest nieco za wolny w tej sytuacji. Widać to było w finale AFC, gdy brał kilkunastojardowe sacki.

Z kolei Panthers mają podobny problem jak Seahawks – ciężko się chroni ruchliwego QB. Walka na linii to gra kątów i odpowiedniego przykładania siły. Jeśli QB ucieka z kieszeni, to starannie wypracowaną pozycję można sobie wsadzić… w korki.

Przewaga: Brak

 

Wide reciverzy

Kiedy przed sezonem Panthers stracili Kelvina Benjamina, wyglądało na to, że Newton będzie musiał jednocześnie rzucać i łapać piłkę. Jednak okazało się, że aż tak źle nie będzie. Na plus wyróżnił się zwłaszcza Ted Ginn, który do tej pory wykorzystywany był głównie w special teams. Jego 739 jardów nie powala, ale złapał aż 10 podań na TD, niemal tyle samo co przez poprzednich osiem lat swojej kariery w NFL. Sekundują mu 33-letni Jerricho Cotchery, drugoroczniak Corey Brown i debiutant Devin Funchess. Nie sposób ich pomylić z Odellem Beckhamem, ale każdy z nich złapał ponad 30 piłek na ponad 400 jardów.

A do tego cała czwórka zabiera w tym sezonie zaledwie 5,315 mln dolarów z salary cap, czyli mniej niż Emmanuel Sanders w pojedynkę.

W Broncos wide reciverzy to od lat jeden z największych atutów. Demaryius Thomas to jeden z najlepszych graczy w NFL na swojej pozycji, a Emmanuel Sanders to idealny #2, groźny zwłaszcza w dalekich piłkach. Obaj zaliczyli ponad 1000 jardów w sezonie i to mimo perturbacji na rozegraniu. Tyle że w tym sezonie brakuje im głębi składu. Kontuzja któregokolwiek z tej dwójki będzie dla Broncos poważnym problemem, bo #3 w depth chart jest Jordan Norwood, który złapał tylko 22 piłki na 207 jardów.

Przewaga: Broncos

 

Tight endzi

Panthers mają na tej pozycji być może najlepszego zawodnika, na którego nie mówią „Gronk”. Greg Olsen na pewno był drugim najlepszym tight endem w tym sezonie. A przy okazji był zdecydowanie najbardziej produktywnym reciverem Panthers. Złapał 77 piłek na 1104 jardy. Cam Newton podawał do niego aż 123 razy. jedynym TE częściej poszukiwanym przez swojego QB był Delainie Walker z Tennessee Titans, gdzie sytuacja na WR jest jeszcze bardziej dramatyczna niż w Pannthers. Zmiennikiem Olsena jest Ed Dickson, którego trudno uznać za gwiazdę. To raczej specjalista od bloków.

Najważniejszym TE w Broncos jest Owen Daniels, jeden w ulubionych zawodników trenera Broncos, Gary’ego Kubiaka. Sezon zasadniczy miał bardzo nierówny, raczej słabszy niż lepszy, ale błysnął w finale AFC, gdy złapał oba przyłożenia Broncos (choć były to jego jedyne dwa złapane podania w tym meczu). W składzie Denver jest też Vernon Davis, za którego w czasie sezonu Broncos oddali dwa wybory w szóstej rundzie draftu (tegoroczny i przyszłoroczny). Na początku dekady Davis należał do najlepszych odbierających TE w lidze, ale w Broncos jest kompletnie niewidoczny.

Przewaga: Panthers

 

Running backowie

Broncos dysponują klasycznym duetem running backów. Ronnie Hillman i C.J. Anderson wspólnie zaliczyli w sezonie zasadniczym 1583 jardy i 12 przyłożeń. W playoffach pierwsze skrzypce gra zdecydowanie Anderson. Choć obaj biegali niemal równie często, to jednak C.J. zanotował prawie trzykrotnie więcej jardów. Hillman wyraźnie niedomaga w postseason, ale nie można go lekceważyć.

Po stronie Panthers kluczowy jest Jonathan Stewart, a właściwie jego zdrowie. Stewart spisuje się świetnie cały sezon, ale o dłuższego czasu walczy z kontuzją kostki. Nie ma cienie wątpliwości, że zagra w niedzielę, pytanie tylko czy na 100%. Ważnym ogniwem w ataku jest Mike Tolbert. Fullback wzbudza śmiech krągłą posturą, ale jest niezastąpiony, kiedy trzeba siłowo zdobyć kilka brakujących jardów. Jest również zaskakująco dobrym reciverem z głębi pola.

Przewaga: Brak

 

Front seven

W przypadku tych drużyn bardzo trudno byłoby osobno rozpatrywać linię defensywną i linebackerów. Choćby dlatego, że mają kompletnie inne zadania. W Broncos podstawowymi pass rusherami są nominalni OLB, w Pannthers nominalni DE. Poza tym w formacji nickel (pięciu DB), w której obie drużyny spędzą większość meczu, Broncos grają na dwóch nominalnych liniowych i czterech linebackerów, Panthers preferują czterech liniowych i dwóch linebackerów.

Broncos dysponują jednym z najlepszych pass rushów w lidze, o czym boleśnie przekonał się Tom Brady w finale AFC. DeMarcus Ware jest u schyłku wielkiej kariery, ale wciąż potrafi ośmieszyć najlepszych tackli. Z kolei Von Miller to jeden z najlepszych obrońców młodego pokolenia. Obaj będę wielokrotnie zmieniać pozycje i atakować z obu skrzydeł, a nawet ze środka.

Integralną częścią pass rushu Denver jest presja przez środek, za którą odpowiadają często niedoceniani Malik Jackson i Derek Wolfe. To właśnie oni zaciskali kieszeń przeciwko Patriots, nie pozwalając Tomi Brady’emu na uniknięcie Ware’a i Millera poprzez „wspinanie się w kieszeni”.

Środek boiska to w Denver domena Brandona Marshalla i Danny’ego Treviathana. Ten pierwszy ma w swoim życiorysie zwolnienie z Jacksonville Jaguars. Trzy razy. Nigdy byście w to nie uwierzyli, patrząc jak gra. Obaj są solidnymi środkowymi linebackerami i będą mieli piekielnie trudne zadanie: zatrzymać Grega Olsena.

Na ławce są jeszcze Shane Ray i Shaquille Barett, dwóch młodych, obiecujących pass rusherów. Mimo ograniczonej liczby snapów zanotowali w sumie 9,5 sacka w minionym sezonie.

Siłą defensywy Panthers jest przede wszystkim najlepszy duet linebackerów w lidze. Luke Kuechly to nieprawdopodobny atleta, najlepszy obecnie obrońca w NFL poza J.J. Wattem. Naprowadza się na gracza z piłką jak rakieta na źródło ciepła. Do tego potrafi zaatakować rozgrywającego i odpaść do krycia. Pełny pakiet.

Tylko nieco słabszy jest Thomas Davis. Jest tylko jeden poważny problem. Davis złamał rękę w finale NFC. Co prawda przeszedł operację, która ma pozwolić mu zagrać, ale w cuda nie wierzę. Nawet jeśli wyjdzie na boisko nie będzie w pełni sprawny, podobnie jak Earl Thomas przed rokiem. Na szczęście dla Panthers jest jeszcze Shaq Thompson, solidny, młody zawodnik, wydraftowanny przed rokiem jako potencjalny następca 32-letniego Davisa.

Podobno zagrać ma Jared Allen. Weteran ma w swojej karierze na koncie 136 sacków, ale tylko 7,5 przez ostatnie trzy lata. Cokolwiek mu się wydaje, jego wielka kariera dobiega końca, a w Super Bowl 50 raczej nie odegra ważniejszej roli.

Presję na Peytona Manninga będą wywierali raczej Kawann Short, Kony Ealy i sytuacyjny pass rusher Mario Addison. Pass rush Panthers jest znacznie słabszy niż Broncos. Znacznie trudniej będzie biegać przez środek, gdzie czai się Star Lotulelei. To gracz w typie Vince’a Wilforka z najlepszych lat: nie widać go w statystykach, ale potrafi kompletnie rozerwać kieszeń i zrobić miejsce dla partnerów, którzy mogą łatwo nabić sobie statystyki.

Przewaga: Brak

 

Secondary

Wydawałoby się, że najczęściej przechwytująca drużyna w NFL powinna mieć świetną secondary. I w przypadku Panthers było tak do grudnia. Wówczas urazów nabawili się Charles Tillman i Bene Benwikere. W efekcie po prawej stronie gra Robert McClain, który przez ostatnie pięć lat tułał się między Charlotte, Atlantą i Bostonem. W 2011 r. w ogóle nie grał w NFL, a od września był bezrobotny, gdy zwolnili go Patriots, którzy przeciez nie cierpią na nadmiar dobrych cornerbacków. Telefon z Panthers w grudniu dał mu szansę nie tylko na zarobienie ok. 100 tys. dolarów, ale i na start w Super Bowl. Dla niego fantastyczna sprawa, dla Panthers już niekoniecznie, zwłaszcza jeśli będzie musiał kryć Demaryiusa Thomasa.

W roli slot cornerbacka zobaczymy Cortlanda Finnegana, który w marcu został zwolniony z drugiego klubu w ciągu dwóch lat, przeszedł na emeryturę, po czym pod koniec listopada wrócił z emerytury łatać dziury w składzie Panthers.

W tej sytuacji każdy względnie solidny cornerback będzie wyglądał na gwiazdę, ale tak się składa, że Josh Norman faktycznie jest gwiazdą. W tym sezonie przebojem wdarł się do grona najlepszych cornerbacków w lidze. W końcówce był trochę mniej widoczny, bo rywale nie rzucali w jego stronę, wybierając raczej bezrobotnego lub emeryta, niemniej Norman jest zdecydowanie najpewniejszym puntem tej secondary.

Na safety gra duet Kurt Coleman i Roman Harper. Harper to taki quasi-linebacker, dobry we wsparciu biegowym, słabszy w kryciu. Z kolei Coleman to klasyczny „stoper”, który skutecznie czyści tyły, o czym świadczy jego siedem przechwytów w sezonie zasadniczym.

Jeśli chodzi o rezerwę… Myślicie, że McClain i Coleman by grali, gdyby była jakaś rezerwa?

Po stronie Broncos secondary to ogromny atut. Aquib Talib i Chirs Harris stanowią jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy duet cornerbacków w lidze. Obaj to świetnie kryjący, fizyczni gracze, lubiący krycie typu „press” czyli blisko na linii wznowienia akcji. W slocie wspiera ich Bradley Roby, który może nieco odstaje poziomem od tego duetu, ale w Panthers z miejsca byłby drugim najlepszych cornerem. I to bez większej konkurencji.

Z tyłu grają Darian Stewart i T.J. Ward. Ward to jeden z dużych zakupów Johna Elwaya na wolnym rynku i niestety dla Broncos nie spisuje się tak dobrze jak w Bills. Nie zrozumcie mnie źle, to dalej solidny safety, świetny tackler i niezły w kryciu, ale nieco przy tym przepłacony. Dla odmiany Stewart, ściągnięty za półdarmo z Ravens, to jedno z przyjemniejszych zaskoczeń tego sezonu. Na pewno żadnego z tej dwójki nie można nazwać słabym punktem obrony Broncos (a są w ogóle tam takie?).

Warto zwrócić uwagę, że o ile cornerbackowie grają w miarę niezmienioną grupą, o tyle wśród safety w playoffach mamy dużą rotację, częściowo przez urazy Warda i Stewarta. W finale AFC najwięcej snapów na safety dostał Josh Bush, którego Broncos w październiku zwolnili, by w grudniu podpisać z nim nowy kontrakt. Sporo snapów dostał też Shiloh Keob, także pozyskany w grudniu. Wynikało to z faktu, że Broncos sporą część tego meczu spędzili w formacji dime (z sześcioma DB). Raczej nie ma co się spodziewać takiej paczki jako podstawy defensywy przeciwko Panthers, ale ten duet może pojawić się na boisku, jeśli Ward i Stewart będą mieli problemy zdrowotne.

Przewaga: Broncos

 

Special teams

Według Football Outsiders special teams Broncos były sklasyfikowane na 14. miejscu w NFL. Ich największym atutem były punty, z kolei największą słabością powrorty po kickoffach.

Słabiej spisywały się special teams Panthers, które FO sklasyfikowali na 23. lokacie, choć różnice w tej części stawki nie były zbyt wielkie. W przypadku Panthers jedynie powroty po puntach wypadały lepiej od ligowej średniej, z kolei puntowanie należało do słabszych elementów w ich grze.

Przewaga: Broncos

 

Trenerzy

O Garym Kubiaku i Wadzie Philipsie pisałem przy okazji historii z Super Bowl 2016 w tle. Kubiak to doświadczony szkoleniowiec, który nieźle poukładał Broncos mimo dwóch zmian rozgrywającego w czasie sezonu. Jednak przy jego doświadczeniu nieco brak mu polotu.

Ron Rivera to trener roku 2013 i najprawdopodobniej zgarnie tę nagrodę także w tym roku. W Panthers pracuje piąty sezon i to w dużej mierze jego zasługą jest świetny rozwój wielu młodych graczy (Newton, Kuechly, Norman) oraz druga młodość weteranów (Olsen, Ginn, Davis). Od kilku lat Rivera jest jednym z najbardziej agresywnych szkoleniowców w lidze, który nie boi się rozgrywać 4&1 i 4&2, choć trzeba przyznać, że ma do tego idealny personel. W Super Bowl to właśnie osobowość Riverboat Rona może dać drużynie potrzebny impuls.

Przewaga: Panthers

 

W sumie: 3-3

Mój typ: Panthers 27 – 13 Broncos

Dlaczego tak typuję, mimo równowagi na poszczególnych pozycjach? O tym w następnym tekście, w którym pochylę się nad taktyczną stroną spotkania 🙂

 

P.S. Super Bowl to najlepszy czas na promocję naszego ulubionego sportu wśród „zielonych” kibiców. Swoim znajomym możecie podrzucić tekst „Super Bowl 2016 dla początkujących„. Pamiętajcie też, że każdy Tweet i lajk na Facebooku poprawia ekspozycję tych tekstów, więc jeśli uważacie je za wartościowe, będę wdzięczny za taką formę rewanżu z Waszej strony 🙂

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *