OTA, camp i CBA, czyli jak w NFL przygotowują się do sezonu

Training Camp NFL

W większości drużyn NFL trwają OTA, czyli weszliśmy w trzecią fazę offseasonowego programu treningowego. Jeśli czytając to zdanie robisz wielkie oczy i komentujesz je elokwentnym „eeeeee?” to nie masz się co martwić. Większość kibiców, także w Stanach, nie bardzo rozumie o co chodzi z wiosennymi treningami w NFL. Dlatego dzisiaj krótki przewodnik po dziwnych określeniach, datach, regułach i pieniądzach, jakie wiążą się z przygotowaniami do sezonu NFL.

 

CBA z 2011 i ofseasonowa rewolucja

CBA1 wynegocjowane przed sezonem 2011 pod wieloma względami pogorszyło sytuację weteranów w NFL. Jednak NFLPA konsekwentnie walczyło o jasne określenie ram offseasonowych treningów i stanowi to ich największy sukces.

Przed sezonem 2011 offseasonowe programy dawały klubom sporo swobody. Jeśli trener chciał pogonić zawodników na boisko w maju dwa razy dziennie w pełnych padach, mógł to zrobić. Nie miało to wielkiego wpływu na poziom gry, a całkiem spory na ilość kontuzji, więc właściciele dość łatwo oddali zawodnikom spore koncesje na tym polu. Mniej zadowoleni byli trenerzy, ale oni nie są stroną w negocjacjach CBA.

Dwie najważniejsze zasady: po pierwsze większość offseasonowego programu jest wyłącznie dla ochotników, a zawodnicy mogą przebywać w budynkach klubowych tylko w ściśle określonych dniach i godzinach. Wcześniej niby też wszystko było dla ochotników, ale wiadomo, że trenerzy dzwonili do zawodników, kazali przyjechać, a zawodnicy nie mieli wielkiego wyboru. A potem „on tu był na ochotnika, Wysoki Sądzie”. Dzisiaj nie ma znaczenia, czy zawodnik chce czy nie chce. Poza wyznaczonymi datami może trenować wyłącznie sam (lub z kolegami, jeśli się umówią), poza klubowymi obiektami i bez udziału klubowych pracowników.

Po drugie aż do właściwego obozu przedsezonowego w lipcu nie ma mowy o padach i kontakcie. Jedynym dozwolonym elementem ochronnym jest kask, ale chodzi raczej o przyzwyczajanie się do ograniczonego pola widzenia niż faktyczną potrzebę ochrony głowy. To kluczowe dla weteranów, którzy mogą spokojnie doleczyć urazy, a ich ciała nie „zużywają się” po kolejnych uderzeniach.

 

Offseasonowy program treningowy

Drużyny, które zatrudniły nowych szkoleniowców, mogą zacząć treningi w pierwszym tygodniu kwietnia. Pozostałe startują w trzecim tygodniu. Cały program trwa dziewięć tygodni. Intensywność i tempo ćwiczeń musi być, jak określa to CBA, „dostosowane do nauki, z bezpieczeństwem zawodników jako najwyższym priorytetem”2. W każdym z tygodni mamy maksymalnie cztery dni treningowe, niedozwolone są jakiekolwiek treningi w weekendy. Na offseasonowy program składają się trzy fazy:

Faza pierwsza

Trwa dwa tygodnie. Poświęcona jest całkowicie pracy nad siłą i kondycją, do tego stopnia, że na boisku z zawodnikami mogą być wyłącznie trenerzy od przygotowania fizycznego. Drużyny muszą wyznaczyć dwie godziny, w których zawodnicy mogą być w klubie, w tym musi zmieścić się jeden 90-minutowy trening. Dodatkowo zawodnicy mogą zostać dwie godziny w klubowej siłowni, ale sami wybierają sobie porę dnia.

Faza druga

Trwa trzy tygodnie. Na boisku mogą się pojawić wszyscy trenerzy, a zawodnicy mogą wykonywać ćwiczenia pozycyjne, np. rzucać sobie piłkę bez krycia, kickerzy kopać piłkę etc. Co ciekawe zawodnicy obrony nie mogą łapać piłki pod żadnym pozorem, a long snapperzy mogą snapować tylko w siatkę, a nie do kopiących kolegów. To ostatnie wydaje mi się lekką przesadą, ale pewnie ma swoje uzasadnienie. Wszyscy ćwiczą bez kasków, nie ma żadnych ćwiczeń obrona kontra atak ani jeden na jeden. Limit czasowy taki sam jak w fazie pierwszej – dwie godziny i 90-minutowy trening w porze określonej przez klub plus dwie godziny pracy na siłowni w porze określonej przez zawodnika.

Faza trzecia (OTA)

Trwa cztery tygodnie, a jej ostatnim tygodniem jest minicamp (o nim za chwilę). W pierwszych trzech tygodniach drużyny mogą wyznaczyć 10 dni na OTA, czyli Organized Team Activities (Zorganizowane Zajęcia Drużynowe). W pierwszych dwóch tygodniach mogą zostać wyznaczone po trzy dni OTA na tydzień (klub może wyznaczyć czwarty, ale odbywa się on na zasadzie fazy drugiej), w trzecim tygodniu cztery OTA. W dalszym ciągu zawodnicy mają wolne weekendy.

W dalszym ciągu nie ma kontaktu, ale dozwolone są pojedynki obrony z atakiem (głownie QB i WR kontra secondary). Zawodnicy mogą mieć ochraniacze na łokcie i kolana oraz kaski, ale nie pady. W trzeciej fazie zawodnicy mogą spędzać w klubie do sześciu godzin. Poza 90-minutowym treningiem zaczynają się spotkania, na których wstępnie „instalowane” są zagrywki ofensywne i defensywne na nadchodzący sezon.

OTA organizowane są na przełomie maja i czerwca.

 

Minicamp

Minicamp stanowi zwieńczenie programu offseasonowego. To zamknięcie trzeciej fazy i jedyne obowiązkowe zajęcia przed obozem treningowym. Obowiązkowe, to znaczy że klub może ukarać zawodnika za nieobecność: $14 775 za pierwszy dzień treningów, $29 550 za drugi, $44 325 za trzeci. W sumie $88 650. Może niedużo dla podstawowego QB, ale zawodnik w practice squadzie dostaje za rok $136 000 brutto.

Minicamp to czterodniowa impreza, która trwa od  poniedziałku do czwartku. W poniedziałek nie ma jeszcze treningów, jedynie badania lekarskie. Praca zaczyna się od wtorku, który jest de facto pierwszym obowiązkowym dniem w offseason. Obowiązują reguły fazy trzeciej. Zawodnicy spędzają w klubie maksymalnie 10 godzin dziennie, z czego maksymalnie 3,5 godziny na boisku. Reszta to siłownia i spotkania taktyczne. Drużyna może zorganizować dwa treningi dziennie, pod warunkiem że w sumie nie przekroczą 3,5 godziny, przy czym drugi trening w ciągu dnia może być wyłącznie „na chodzonego” (walkthrough).

Po zakończeniu minicampów zawodnicy rozjeżdżają się do domów i mają jeszcze miesiąc wakacji, nim zacznie się właściwy obóz przedsezonowy.

 

Offseason debiutantów

Powyższe zasady dotyczą weteranów. Debiutanci oczywiście też przyjeżdżają na minicamp i mogą uczestniczyć w OTA3. Mają jednak dwa dodatkowe obowiązki. Po pierwsze w jeden majowy weekend muszą pozostać w klubie, podczas gdy weterani po OTA jadą do domu. Jest to trzydniowy minicamp dla debiutantów, obowiązkowy dla wszystkich pierwszoroczniaków w klubie. Jest to czas, kiedy trenerzy mogą indywidualne popracować z najmniej doświadczonymi zawodnikami i poprawić ewentualne niedoskonałości techniczne i taktyczne z uczelni.

Drugie to Rookie Transition Program pod koniec czerwca – obecność obowiązkowa. W ramach tego programu debiutanci są przygotowywani do nowego otoczenia. Debiutanci dowiadują się o wszystkich ligowych zasadach, różnicach w przepisach między NFL i NCAA, a przedstawiciel NFLPA opowiada im o ich prawach członków związku zawodowego. Dodatkowo w wielu klubach prowadzone są wykłady o zarządzaniu pieniędzmi.

 

Obóz treningowy

W połowie lipca kończy się zabawa, a zaczyna obóz przedsezonowy (trening camp). Jeśli słyszycie o „campie” w NFL, to właśnie ten czas. To ten obóz można oglądać w programie „Hard Knocks”.

Weterani mają obowiązek stawić się w klubie 15 dni przed pierwszym meczem przedsezonowym. Debiutanci zaczynają obóz tydzień wcześniej. Rozgrywający i zawodnicy kontuzjowani mogą zostać zobligowani do zameldowania się w klubie dwa dni po debiutantach (20 dni przed pierwszym meczem przedsezonowym).

Pierwszy dzień to badania lekarskie i spotkania. Na boisku tylko trenerzy przygotowania fizycznego. W drugim i trzecim dniu nie ma kontaktu i padów. Od czwartego dnia zaczyna się właściwy camp.

Zawodnicy są skoszarowani i non stop do dyspozycji klubu, choć oczywiście wyznaczane są godziny nocne, godziny wolnego i dni wolne, z reguły jeden w tygodniu. Zawodnicy nie mogą być na boisku dłużej niż cztery godziny dziennie, z czego tylko trzy godziny w padach i na pełnym kontakcie. Po treningu w padach następuje obowiązkowa trzygodzinna przerwa, a drugi trening w ciągu dnia może być wyłącznie „na chodzonego”. Klub ma obowiązek filmować każdy trening i trzymać nagrania przez 30 dni, a NFLPA może zażądać nagrań w celu sprawdzenia ewentualnych naruszeń CBA.

Obóz jest obowiązkowy, a klub ma prawo ukarać nieobecnych $40 tys. za każdy dzień i karą w wysokości tygodniówki (czyli 1/17 pensji z sezonu zasadniczego) za opuszczenie meczu przedsezonowego.

Na koniec obozu treningowego, czyli po czwartej kolejce meczów przedsezonowych, drużyny zmniejszają skład z 90 do 53 zawodników i zatrudniają 10 graczy do practice squadu. Tydzień później startuje sezon zasadniczy.

Warto wiedzieć, że drużyny były już karane za łamanie reguł offseasonowych. W 2016 r. Baltimore Ravens stracili jeden tydzień OTA i zapłacili prawie $350 tys., a John Harbaugh został ukarany grzywną w wysokości ponad $137 tys. W tym samym roku Seattle Seahawks zostali ukarani za nadmiar kontaktu w offseason. Ponieważ była to ich druga kara (po 2014 r.) zapłacili $400 tys., stracili tydzień OTA i wybór w piątej rundzie draftu. Z kolei Pete Carroll dostał $200 tys. grzywny.

 

Ile zarabiają zawodnicy w offseason?

Pytanie może wydawać się śmieszne. Przecież dostają miliony dolarów za sezon, po co płacić im za treningi? Pamiętajcie jednak, że 1/3 tych zawodników straci pracę po campie. Dla nich skromne wypłaty za treningi to pieniądze, które pozwalają się utrzymać i powalczyć o miejsce w składzie. W przeciwnym wypadku wielu z nich musiałoby iść do pracy i nie mogłoby sobie pozwolić na udział w OTA, minicampie czy campie.

Podczas OTA każdy zawodnik dostaje $235 dolarów za każdy dzień treningowy, na którym się stawi. Pamiętajcie, że wielu z nich nie mieszka w miejscu, gdzie trenuje drużyna i czasami stanowi to tylko zwrot kosztów dojazdu. Ta sama stawka obowiązuje w czasie minicampu (czyli $705 za cały minicamp), ale wówczas zawodnicy dostają przynajmniej wikt i opierunek.

Nieco lepiej opłacani są zawodnicy w czasie campu. Zacznijmy od tego, że przez te sześć tygodni (lub siedem w przypadku debiutantów) klub zapewnia zakwaterowanie i wyżywienie, co jest często sporym wydatkiem, biorąc pod uwagę jak rygorystycznej diety muszą przestrzegać zawodowi sportowcy. Pamiętajmy, że w Stanach zdrowa żywność jest bardzo droga, a niezdrowa dieta to często nie wybór, a konieczność wynikająca z biedy. Dodatkowo debiutanci dostają $1150 diety za każdy tydzień obozu, a weterani $2000. Dieta jest nieopodatkowana.

Kluby mają też sposób na skłonienie weteranów do udziału w OTA. Zapisują w kontrakcie „workout bonus”. Jeśli zobaczycie taką pozycję w umowie, jest to właśnie bonus za udział w nieobowiązkowej części programu offseasonowego. Może być wypłacany przy 100% frekwencji lub od jakiegoś progu, np. 50% czy 80%, zależy od indywidualnego kontraktu. Dla ważniejszych zawodników bywają to kwoty 6-cyfrowe. Na przykład QB Kirk Cousins z Minnesota Vikings dostaje za udział w OTA 0,5 mln dolarów co roku (oczywiście brutto, to nie jest dieta).

Fot. Erik Drost, Flickr, na licencji CC BY 2.0

 

Zostań mecenasem bloga:




  1. CBA – Collective Bargaining Agreement, czyli zbiorowy układ pracy. Najważniejszy dokument w NFL negocjowany między pracownikami (związkiem zawodowym graczy, NFLPA), a pracodawcami (właścicielami klubów). Określa większość zasad regulujących stosunkiem zawodnicy – kluby, łącznie z salary cap.
  2. „Intensity and tempo of drills should be at a level conducive to learning, with player safty as the highest priority”
  3. Rzadko zdarza się, by debiutant opuszczał OTA, bo szatnia bardzo źle widzi obijanie się młokosów. Wyjątkiem są sytuacje, gdy trwa jakaś dysputa kontraktowa, bo zawodnik bez kontraktu nie może ćwiczyć z drużyną

Zobacz też

2 komentarze

    1. Nie do końca widywania. Zabrania rozmów w jakikolwiek sposób związanych z futbolem. I dotyczy to wszystkich trenerów i zawodników, nie tylko HC i QB. Chodzi o to, żeby trenerzy nie mogli organizować „ochotniczych” treningów, o których wszyscy wiedzieli, że są obowiązkowe. Wiosna to czas na odpoczynek dla zawodników i koniec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *