Jak co roku właściciele klubów NFL zdecydowali o kilku zmianach w przepisach – zaczynając od tych bardzo istotnych, po kosmetyczne. Poza nowymi przepisami mamy też instrukcję dotyczącą przepisów, na które sędziowie położą szczególny nacisk (ang. points of emphasis). Czasami to ta druga kategoria powoduje większe zamieszanie, choć literalne brzmienie przepisów się nie zmieniło. Wystarczy przypomnieć sobie zeszłoroczny „point of emphasis”, którym było lądowanie całym ciężarem ciała na rozgrywającym. W pierwszych tygodniach sezonu wprowadziło to kolosalne zamieszanie. Dopiero korekta podejścia sędziów na mniej radykalne sprawiała, że przepis był egzekwowany zgodnie z intencją.
Poniżej lista zmian na sezon 2019. Kolejność to moja subiektywna opinia na temat wagi poszczególnych zmian.
Pass interference na powtórce
Od nowego sezonu sędziowie, po analizie wideo, będą mogli zmienić decyzję dotyczącą nielegalnego kontaktu przy podaniu (ang. pass interference), zarówno w defensywie, jak ofensywie. Stanie się to również elementem, o sprawdzenie którego będą mogli poprosić trenerzy w ramach challengu. Co ważne, dotyczy to sytuacji, gdzie flaga została rzucona, jak i takich, gdzie sędziowie początkowo nie orzekli przewinienia.
Zmiana została wprowadzona na skutek skandalu w zeszłorocznym meczu o mistrzostwo NFC, gdy ewidentnie błędna decyzja sędziów o nie ukaraniu DPI w wykonaniu gracza Rams wywarła bardzo duży wpływ na ostateczną porażkę Saints.
Jak pokazał preseason przy weryfikowaniu decyzji o PI sędziowie jeszcze bardziej niż innych wypadkach będą skłaniali się przy utrzymaniu decyzji z boiska. Przypomnijmy, że decyzja z boiska jest zawsze podstawą, którą mogą zmienić jedynie ewidentne i niepodważalne dowody na wideo. W preseason sędziowie weryfikowali 57 takich decyzji (w sumie challengów trenerów i z boksu sędziego technicznego) i zmienili tylko 9. Daje nam to 15,8% współczynnik „odwracanych” decyzji. Normalnie w NFL „odwracanych” jest, w zależności od sezonu, 30-50% decyzji podlegających wideoweryfikacji.
Pamiętajmy, że liczba challengów trenerskich się nie zmieniła. Dalej otrzymują tylko dwie „czerwone flagi” na mecz, plus bonusową trzecią jeśli „wygrają” oba challenge. To znaczy, że nie musimy się obawiać większej ilości przerw.
Trzymanie w ofensywie (point of emphasis)
Przepis o nielegalnym trzymaniu przez ofensywę nie uległ zmianie, ale sędziowie mają zwracać na tę kwestię baczniejszą uwagę. Chodzi zawłaszcza o sytuację, gdy liniowi ścierają się „na tyłach” akcji biegowej, a gdy defensor chce oderwać się od rywala, by podążyć za running backiem, jest trzymany.
To niby drobiazg, ale grupa trenerów od lat powtarza, że można uczynić grę sprawiedliwszą (w domyśle: mniej skrzywioną w stronę ofensywy), egzekwując ściśle dwa już istniejące przepisy – o niedozwolonym zawodniku w strefie podania1 i właśnie ofensywnego trzymania. Jeśli sędziowie faktycznie podejdą do tego rygorystycznie, może się to odbić niekorzystnie na grze biegowej.
Bloki ze strefy ślepej (ang. blindside block)
Już wcześniej tego typu bloki były mocno ograniczane, ale teraz zostaną niemal zupełnie zakazane.
Za blinside block uważany będzie każdy blok, w którym zawodnik blokujący wraca w kierunku własnego pola punktowego albo porusza się równolegle do linii końcowej boiska. Nie ma tu znaczenia, jak jest ustawiony względem zawodnika blokowanego. Nie wolno mu zainicjować silnego (ang. forcible) kontaktu głową, ramieniem ani przedramieniem.
W praktyce w takiej sytuacji blokować będzie można w sposób nieco przypominający koszykarską zasłonę, co powinno być bezpieczniejsze dla blokowanego, ale niekoniecznie dla blokującego, który będzie musiał wziąć rywala „na klatę” albo na plecy.
Nielegalny atak szczytem kasku (point of emphasis)
Przed rokiem sędziowie na boisku nie wymierzyli zbyt wielu kar za takie ataki. Jednak liga przez cały sezon nakładała kary finansowe i wysyłała listy z upomnieniami. W tym roku ma być więcej flag.
Przypomnijmy, że przewinienie to może popełnić zarówno zawodnik ataku jak obrony, tak w pobliżu piłki, jak z dala od niej. Nielegalne jest opuszczenie głowy w celu zainicjowania kontaktu i uderzenie przeciwnika szczytem kasku w jakąkolwiek część ciała.
Jeśli atak został przeprowadzony w sytuacji, gdy ewidentnie był czas na ominięcie przeciwnika, droga do rywala była niczym nieprzesłonięta, a atakujący uderzył całym wyprostowanym ciałem („linearną pozycją ciała”, jak ujmują to przepisy) taki faul oznacza dyskwalifikację zawodnika.
Kickoff
Właściciele zdecydowali o pozostaniu na stałe przy kickoffie w wersji z 2018 r., który był wprowadzony jedynie na roczny okres próbny. Nowe reguły spowodowały, że liczba wstrząśnień mózgu na kickoffie spadła o 35% w porównaniu z 2017 r., ale w zamian praktycznie uniemożliwiły onside kick.
Automatyczne powtórki
Jeśli ofensywa popełni przewinienie w czasie akcji, która dałaby jej przyłożenie, asystent wideo sprawdzi czy to przyłożenie faktycznie miało miejsce. Dopiero potem obrona będzie musiała podjąć decyzję czy przyjmuje, czy odrzuca karę.
To drobiazg, ale potencjalnie istotny. Wyobraźmy sobie 4&goal na 1 jardzie. Przepychanka, leci flaga przeciwko ofensywie. Nie wiadomo czy piłka weszła do pola punktowego. Defensywa musiała podjąć decyzję czy odrzuca karę, nie mając stu procent pewności, czy daje jej to przejęcie piłki i pierwszą próbę czy przyłożenie przeciwnikowi. Teraz będą znali rezultat akcji przed decyzją.
Drugą kwestią są dwupunktowe podwyższenia. Od tego roku trenerzy nie będą mieli prawa do challengu przy tych akcjach, wszelkie wideoweryfikacje inicjowane będą przez sędziego asystenta.
Dyskwalifikacje
W sezonie 2018 „Nowy Jork”, czyli przełożeni sędziów, mieli prawo zdyskwalifikować zawodnika za „niefutbolowy czyn” (np. niesportowe zachowanie, wymierzenie ciosu rywalowi etc.), jeśli sędzia na boisku rzucił flagę, dotyczącą tego incydentu.
W tym roku zostanie to rozszerzone także na zagrania futbolowe, czyli w praktyce na nielegalne użycie kasku. Jeśli sędziowie boiskowi rzucą flagę po takim zagraniu, lecz nie zdyskwalifikują zawodnika, ich przełożeni mogą zarządzić dyskwalifikację po obejrzeniu powtórek w biurze ligi.
Świętowanie
Rozluźnienie zasad świętowania przyłożeń dało nam dużo frajdy, ale liga uznała, że poszliśmy za daleko. Od tego roku w takich sytuacjach na boisku mogą pojawić się tylko zawodnicy przebrani do meczu (także rezerwowi), ale już nie inne osoby (np. trenerzy, masażyści itp.).
Odmierzanie kar po przyłożeniu
Jeśli w akcji dającej przyłożenie obrona popełni faul, który nie podlega odrzuceniu (najczęściej różne kategorie przewinienia osobistego), ofensywa będzie mogła wybrać, czy karę odmierzyć przy podwyższeniu, czy przy kickoffie. Do tej pory automatycznie odmierzano ją na kickoffie. Potencjalnie może to wpłynąć na zwiększenie liczby podwyższeń dwupunktowych, bo po karze będą grane z 1. jarda.
W tegorocznych zmianach przepisów nie ma większych rewolucji, ale mogą wprowadzić spore zamieszania. Zwłaszcza we wrześniu, dopóki nie przywykniemy do nowych reguł.
Zostań mecenasem bloga:
3 komentarze
Zmiany w przepisach jedno a życie drugie. Pierwsza kolejka w Seattle i już wałki sędziowskie, które wypaczyły wynik meczu. Jak to jest możliwe, że zaliczyli TD Carsona, którego w ogóle nie było a pod koniec z podania Daltona zrobili fumble? Bengals ewidentnie skrzywdzeni a byli lepsi i powinni to wygrać.
Akurat akcję z incomplete pass / fumble Daltona widziałem. Nawet jakby było incomplete pass, to prawdopodobnie nic by z tego nie było. Miami miracle zdarza się bardzo rzadko.
Bengals trochę na własne życzenie przegrali. I tu można mówić, że przez agresywne podejście i jego brak.
Najpierw nieudane 4&1, które mogłoby być udanym FG, a potem FG przy 4&kilka, które nic nie dawało, bo potrzebny był kolejny drive. Można było próbować zdobyć TD.
Tak więc trochę błędnych decyzji młodego trenera też wpłynęło na wynik. TD Carsona nie widziałem, ale to kolejna strona medalu.
Nie zmienia to faktu, że komentatorzy chwalili OL Bengals i kto wie, czy nie powalczą w tym sezonie.
Zgadzam się, że był popełniony błąd przy 4&1, w takiej sytuacji trzeba było próbować rzucać na TD, z resztą ich próba nr 3 też nie miała sensu powodzenia, screen zamiast rzucać w pole punktowe. Przestrzelony FG z 45 yardów przy mocno padającym deszczu też nie pomógł ale ta akcja Carsona to nie wiem jak mogli zaliczyć tam TD. Co do incomplete pass to było 9 sek, Dalton musiałby rzucić na jakieś 30 yr do boku i wtedy Bullock kopać, to nie było aż takie niemożliwe chociaż procentowo mało realne. Niestety sędziowie odebrali tę szansę. Ogólnie Cincinnati na plus ale co z tego jak jest 0-1. Trzeba koniecznie ograć Niners za tydzień bo potem dwa wyjazdy.