NFL przed sezonem 2020: AFC South

NFL AFC South

W Houston Bill O’Brien dokonuje kolejnych kontrowersyjnych ruchów. W Tennessee naiwnie liczą na powtórkę z poprzedniego, magicznego sezonu. W Indianapolis stawiają na jeszcze jeden dobry rok podstarzałego QB. A w Jacksonville czekają na draft 2021.

Houston Texans

Pozostałe dywizje:

AFC East

AFC North

AFC West

NFC East

NFC North

NFC South

NFC West

Kilkukrotnie pisałem, że Bill O’Brien postępuje jakby cierpiał na rozdwojenie jaźni. O’Brien GM najwyraźniej jest w ostrym konflikcie z O’Brienem trenerem i usiłuje mu utrudnić pracę. Trudno inaczej wyjaśnić serię kontrowersyjnych ruchów wykonywanych przez Texans na rynku transferowym. W marcu oddali do Arizony DeAndre Hopkinsa, jednego z najlepszych receiverów w NFL, za permanentnie kontuzjowanego RB Davida Johnsona i drobne w drafcie. Trudno tu nawet mówić o jakiejś uldze w limicie płac, bo Johnson będzie obciążał go kwotą ponad 11 mln dolarów, a martwe dolary z umowy Hopkinsa na dalsze 3 mln.

W efekcie QB Deshaun Watson, który utrzymywał Houston na powierzchni niemal wbrew sabotującym go wysiłkom trenera, będzie miał jeszcze trudniejsze zadanie. Drużyna nie miała zbyt wielkiego kapitału w drafcie (ponownie dzięki wymianom O’Briena), a to co miała, zużyła głownie na defensywę. W efekcie Watson dalej ma wątpliwą linię ofensywną, gdzie jedynym solidnym punktem jest LT Laremy Tunsil.

Do korpusu WR dodani zostali Brandin Cooks, utalentowany zawodnik, który ma za sobą słabszy sezon i weteran Randall Cobb, który od kilku lat jedynie odcina kupony od dawnych sukcesów. Do tego często kontuzjowany Will Fuller i chimeryczny Kenny Stills. To grupa ze sporym potencjałem na papierze, ale w praktyce nie będzie to wyglądało aż tak dobrze. W tej sytuacji jeszcze większa presja będzie spoczywała na Watsonie, który już przed rokiem momentami próbował robić zbyt wiele.

W obronie bardzo brakuje Jadeveona Clowneya, oddanego w trakcie poprzedniego sezonu do Seahawks. Clowney nie stał się takim dominatorem, na jakiego się zapowiadał, gdy Texans brali go z #1 w drafcie, ale stanowił solidny filar linii defensywnej. J.J. Watt wciąż jest wybitnym obrońcą, gdy jest zdrowy. Niestety w ostatnich latach zdrowy jedynie bywa. Co gorsza na środku zabraknie potężnego D.J. Readera, który przeniósł się do Bengals.

W secondary również brak jasnych punktów, poza S Justinem Reidem. W tej sytuacji najstabilniejszą częścią obrony są linebackerzy. Niestety dla Texans, to we współczesnym futbolu część najmniej istotna.

Za kadencji Billa O’Briena Texans wygrywali dywizję w 4 z 6 sezonów. Ale są też jedyną drużyną z AFC South, która w tym czasie nie doszła do finału AFC. Jak długo jeszcze drużyna wytrzyma nieporadną zabawę swojego trenera w GM-a?

Tennessee Titans

Ekipa z Nashville niespodziewanie znalazła pierwszego rozgrywającego w osobie Ryana Tannehilla, uzupełniła to świetną grą biegową, sensacyjnie wyeliminowała w playoffach Patriots i Ravens, by dopiero w finale AFC ulec późniejszym mistrzom z Kansas City. W efekcie klub postanowił kontynuować tę formułę i wynagrodził Tannehilla i RB Derricka Henry’ego wysokimi kontraktami z tłustymi gwarancjami.

Obaj gracze zasłużyli na nagrodę za sezon 2019, ale mądre organizacje płacą nie za przeszłość, a za to co gracze dadzą im w przyszłości. Tymczasem historia uczy nas, że pojedynczy magiczny sezon ma mniejszą wartość prognostyczną niż sześć „takich sobie” (w przypadku Tannehilla) oraz że mocno eksploatowani, fizyczni RB mają w XXI w. bardzo krótki termin „przydatności” (w przypadku Henry’ego).

Obaj liderzy Titans będą mieli w tym roku trudniejsze zadanie, bo w drużynie zabraknie RT Jacka Conklina, który przeniósł się do Browns. W pierwszej rundzie tegorocznego draftu wybrali co prawda innego tackla, Isaiaha Wilsona z Georgii, ale nawet jeśli w długim terminie dorówna on Conklinowi, to w sezonie 2020 nie ma co liczyć na utrzymanie poziomu linii.

O ile ofensywa wygląda w miarę stabilnie (co wcale nie musi być pozytywem), o tyle defensywa straciła kilku kluczowych graczy. Zwłaszcza DT Jurrella Caseya i CB Logana Ryana trudno będzie zastąpić. Kulejący przed rokiem pass rush ma wzmocnić Vic Beasley. Tyle że po pierwsze to zawodnik, który ma w dorobku tylko jeden dobry sezon, a po drugie lekarze póki co nie dopuścili go do gry ze względów medycznych i nie wiadomo kiedy to nastąpi. Logana ma zastąpić pozyskany z Houston Jonathan Joseph, ale w wieku 36 lat nawet najwybitniejsi cornerbackowie w historii NFL nie spisywali się najlepiej, a Joseph nawet w najlepszych latach należał co najwyżej do solidnych.

Titans zaliczyli cztery sezony z rzędu z bilansem 9-7. Powtórzenie tego w tym roku będzie raczej poza ich zasięgiem, zwłaszcza że w terminarzu mają NFC North i AFC North, czyli niezbyt wygodnych rywali.

Indianapolis Colts

Przed rokiem Colts wyglądali na drużynę, która może powalczyć nawet o mistrzostwo. Jednak niespodziewane zakończenie kariery przez Andrew Lucka pokrzyżowało ich plany. Jacoby Brissett dostał wysoką umowę, ale nie jest to gracz, który mógłby wznieść drużynę na wyższy poziom. W tej sytuacji Colts, którzy mieli sporo wolnego miejsca w budżecie, postanowili sprowadzić Philipa Riversa. Przez większość kariery Rivers był gdzieś na granicy między bardzo dobrym a wybitnym rozgrywającym, ale czy w wieku 38 lat ma jeszcze wystarczająco paliwa w baku, by poprowadzić nową drużynę do sukcesów? Na razie wiadomo, że żadna drużyna NFL nie wyda w tym roku tyle na rozgrywających co Colts.

Rivers będzie miał o tyle łatwiejsze zadanie, że przed nim stanie jedna z najlepszych linii ofensywnych w NFL, czyli coś, czego od dawna nie widział. LT Anthony Castonzo ostatecznie nie zdecydował się na emeryturę, więc formacja została w niezmienionym składzie. Nieco gorzej jest z łapiącymi podania, bo za T.Y. Hiltonem nie ma kompletnie głębi składu. Zwłaszcza że z klubu odszedł TE Eric Ebron. Cała nadzieja, że debiutant z drugiej rundy tegorocznego draftu, Michael Pittman Jr., będzie odpowiednim partnerem dla Hiltona.

W obronie klub znacząc wzmocnił linię defensywną, gdy oddali swój wybór w pierwszej rundzie draftu za DT DeForesta Bucknera. W secondary Pierre’a Desira zastąpi pozyskany z Minnesoty Xavier Rhodes. Rhodes jest bardziej znanym z tej dwójki, ale w poprzednim sezonie to Desir spisywał się lepiej. Warto też pamiętać o LB Dariusie Leonardzie, który w pierwszych dwóch latach kariery wyrósł na jednego z najlepszych linebackerów w NFL.

Istotna zmiana zajdzie też w special teams. Po 14 sezonach w Indianapolis z klubem i chyba również z ligą pożegnał się nieśmiertelny, 47-letni kicker Adam Vinatieri. Choć ma zapewnione miejsce w Pro Football Hall of Fame, przed rokiem był raczej problemem niż silnym punktem, więc to powinno wyjść drużynie na zdrowie.

Jeśli transfer Riversa okaże się sukcesem, Colts mogą być czarnym koniem tego sezonu.

Jacksonville Jaguars

Jeszcze w 2017 r. byli o krok od Super Bowl, jednak w dwóch ostatnich sezonach stanowili jedną z najbardziej dysfunkcyjnych organizacji w lidze. Teraz przyszedł czas, by zapłacić rachunek za szalone zakupy na rynku wolnych agentów w latach 2016-17. Drużyna właściwie podąża ścieżką Miami Dolphins – pozbywa się drogich weteranów, by wyczyścić budżet płacowy i zyskać jak najlepsze miejsce w drafcie.

W ofensywie klubowi udało się opchnąć niebotyczny kontrakt QB Nicka Folesa, co należy zapisać na jeden z nielicznych plusów w tym offseason. Rozgrywającym będzie drugoroczniak Gardner Minshew, postać szalenie barwna i sympatyczna, ale raczej nie należy się po nim spodziewać sezonu na miarę All Pro. Jednym z nielicznych nabytków jest TE Tyler Eiffert, kontuzjowany tak często, że dla własnego dobra powinien dać sobie spokój z futbolem. WR Marqise Lee przeniósł się do Patriots, po czym postanowił wziąć „covidówkę”. W klubie pozostał za to wiecznie niezadowolony RB Leonard Fournette.

Jeszcze w trakcie zeszłego sezonu Jags oddali CB Jalena Ramseya. Przed draftem do Denver trafił CB A.J. Bouye, a do Baltimore DL Calais Capbell. W efekcie z obrony, która w 2017 r. dominowała w NFL pozostały już tylko wspomnienia.

Sezon 2020 będzie dla Jaguars czasem ogrywania młodych, porządkowania budżetu i walki o jak najlepszą pozycję w drafcie. Czy klub, który od 2008 r. zaliczył tylko jeden sezon na plusie, zdoła poprowadzić udaną przebudowę?

Mój typ: Dywizja dla Colts. Watson zaciągnie Texans do dzikiej karty. Trzecia lokata dla Titans, a Jaguars będą zamykali stawkę w całej AFC.

Zostań mecenasem bloga:




Zobacz też

Jeden komentarz

  1. Logan Ryan jest wciąż wolnym agentem.

    Raczej stawiam, że Rivers z dobrą linią ofensywną zapewni wygraną w dywizji dla Colts.
    TEN… nic dwa razy się nie zdarza…
    TEX – pozytyw to Cooks.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *