NFL przed sezonem 2020: NFC South

NFL NFC South

Drew Brees wrócił na jeszcze jeden sezon do Nowego Orleanu. Tom Brady i Rob Gronkowski przenieśli się do Tampy. Matt Ryan i Julio Jones wciąż są w Atlancie. I tylko w Carolinie nie myślą o wygrywaniu, a o przebudowie drużyny.

 

New Orleans Saints

Pozostałe dywizje:

AFC East

AFC North

AFC South

AFC West

NFC East

NFC North

NFC West

To ostatnia szansa na mistrzostwo dla Saints w najbliższych latach. Nawet nie chodzi o to, że Drew Brees w styczniu skończył 41 lat. Bardziej o nierozważną politykę kadrową. Licząc tylko aktywne obecnie umowy, Saints są już o niemal 80 mln dolarów powyżej przyszłorocznego limitu płac. W następne wakacje czekają ich bardzo trudne decyzje, a mimo to znaleźli pieniądze, by tej wiosny wydawać.

Jedną z najbardziej niezrozumiałych decyzji jest zapłacenie ponad 16 mln dolarów za roczne przedłużenie umowy Tysoma Hilla. Hill to przydatny, wszechstronny zawodnik. Taki skromniejszy Tim Tebow, wybitny atleta bez konkretnej pozycji, który nie upiera się, że musi być QB i może robić czarną robotę. Warto mieć takiego gracza w składzie. Ale zapłacenie za dwa lata jego gry 21 mln dolarów (wliczam wartość RFA tender na sezon 2020) to gruba przesada, zwłaszcza gdy drużyna tak dramatycznie potrzebuje miejsca w limicie płac.

W tej sytuacji problemem może okazać się Alvin Kamara. RB domaga się nowej umowy i pieniędzy, których Saints po prostu nie mają. Na domiar złego po fantastycznym debiutanckim sezonie z roku na rok gra słabiej (co nie znaczy, że słabo). Póki co nie wiadomo, na czym skończy się ta próba sił, ale nowa umowa dla Hilla jest świetnym argumentem dla obozu Kamary, że pieniądze w Nowym Orleanie jednak się znajdą.

Saints wiedzą, że to ich ostatnia szansa i nie zwracają uwagi na przyszłość. Zdołali wysupłać jeszcze fundusze na kilka wzmocnień. Emmanuel Sanders da wreszcie drużynie prawdziwego receivera #2 obok Michaela Thomasa. Gorzej, że nie udało się zastąpić dziury w OL w osobie Andriusa Peata, chyba że zrobi to wybrany w pierwszej rundzie tegorocznego draftu Cesar Ruiz. Jeśli Sanders zgra się z nowym rozgrywającym, Kamara wróci do drużyny na stałe, a Brees wciąż będzie oszukiwał zegar biologiczny, ta ofensywa niezmiennie ma ogromny potencjał.

Jednak ostatnie sukcesy nakręcało odrodzenie defensywy. Zwłaszcza kombinacja dobrej gry na linii z młodą, utalentowaną secondary. W tym roku do ostatniej linii obrony dołączy Malcolm Jenkins, kolejny z wakacyjnych zakupów Saints. Doświadczony safety wraca do Luizjany po sześciu latach w barwach Eagles. Fantastyczna linia defensywna na czele z Cameronem Jordanem pozostaje nietknięta, więc jedynym słabszym punktem są linebackerzy.

Podsumowując: Saints zebrali bardzo mocną grupę na ostatnie rodeo Drew Breesa. A ich kibice powinni się cieszyć tym sezonem, bo od przyszłego roku zaczną się lata chude.

 

Atlanta Falcons

Jeśli drużyna mająca w składzie Matta Ryana i Julio Jonesa kończy poniżej .500, to coś poszło bardzo nie tak. W przypadku Falcons były to kontuzje i kiepska postawa linii defensywnej. Drużyna zdołała jednak wygrać 6 z ostatnich ośmiu meczów, co przede wszystkim dało im gorszą pozycję w drafcie, ale i powiew nadziei na kolejny sezon.

W tym wszystkim łatwo zapomnieć, że Ryan i Jones nie są już najmłodsi. Rozgrywający ma 35 lat. Dla współczesnego QB 35 to nowe 30, ale i tak do końca kariery znacznie już bliżej niż do początku. Wide receiver ma na karku 31 lat i choć w tym roku nie powinien obniżyć lotów, to lada moment zacznie się regres formy. To dlatego Falcons nie mają na co czekać.

W tej sytuacji dziwne, że nie wzmocnili bardziej linii ofensywnej. Justin McCray to raczej rezerwowy, a w drafcie sięgnęli po liniowego dopiero w trzeciej rundzie. Być może liczą, że w tym roku formacja będzie zdrowsza, ale w NFL to ryzykowne założenie nawet bez trwającej pandemii.

Nieco niezrozumiałą decyzją jest zapłacenie 5,5 mln za roczną umowę RB Todda Gurleya. Płacenie takich pieniędzy większości RB jest suboptymalne, ale kiedy tym RB jest facet z chronicznym zapaleniem obu kolan, to nawet jego przeszłe dokonania nie usprawiedliwiają takiej inwestycji. Atak stracił też TE Austina Hoopera, którego na pewno nie zastąpi nowy nabytek Hayden Hurst. Jednak na zatrzymanie Hoopera klubu po prostu nie było stać.

W defensywie pass rush wzmocni Dante Fowler, ale czy będzie on lepszy od Adriana Clayborne’a i Vica Beasleya, którzy pożegnali się z klubem, to kwestia mocno dyskusyjna. Sporą stratą jest odejście CB Desmonda Trufanta. Nie grał już tak, jak w najlepszych latach, ale w dzisiejszej NFL o kompetentnych graczy z tej pozycji niełatwo. W Atlancie liczą, że zastąpi go A.J. Terrell, #16 tegorocznego draftu.

Jeśli Matt Ryan dostanie choćby kompetentną linię ofensywną i defensywę, będzie w stanie dać Atlancie playoffy. Ale dużo będzie zależało od zdrowia, bo głębia składu nie należy do mocnych stron Falcons.

 

Tampa Bay Buccaneers

Tom Brady na Florydzie. Rob Gronkowski wracający z emerytury. To były najgorętsze wieści początku free agency. Według niektórych ustawiły Bucs w roli faworytów do wygrania Super Bowl. I faktycznie, to całkiem dobra drużyna, którą w dół ciągnął QB Jameis Winston, który ponad 30 razy podał przed rokiem w ręce rywali.

Tyle że przy okazji Winston podał na 33 TD i 5109 jardów, co jest znacznie lepszym wynikiem niż Brady przed rokiem, a celność podań, passer rating i ANY/A mieli podobne. Czy 43-letni Brady grał przed rokiem słabiej bo miał fatalne wsparcie w kolegach i trenerach? A może czas wreszcie zaczął go doganiać? Oglądałem wszystkie zeszłoroczne mecze Patriots i moim zdaniem duża część problemów Brady’ego to wynik błędów w polityce personalnej Patriots. Ale nie wszystkie.

Brady już nigdy nie będzie MVP NFL. Nie wiemy jak podpasują sobie z trenerem Brucem Ariansem, bo do tej pory preferowali odmienne podejście do ofensywy. Wiemy natomiast, że w Bucs rozgrywający będzie miał znacznie większe wsparcie. Zaczynając od solidnej linii ofensywnej, którą dodatkowo wzmocnił wybrany z #13 w tegorocznym drafcie Tristan Wirfs. Mike Evans może być najlepszym receiverem, z jakim Brady kiedykolwiek grał (może poza Randym Mossem z sezonu 2007), a Chris Goodwin to solidna opcja #2.

Ważnym pytaniem jest dyspozycja Roba Gronkowskiego. Kiedy po sezonie 2018 przeszedł na emeryturę, jego plecy były w katastrofalnym stanie. Czy rok odpoczynku zdołał przywrócić go w 100% do zdrowia? Czy będzie dominatorem jak wcześniej? Nawet jeśli będzie grał w 80% jak za najlepszych lat, będzie czołowym tight endem w NFL. Obawiam się jednak, że problemy z plecami wrócą już po kilku meczach.

Defensywa Tampy to również solidna formacja, w której nie zaszyły większe zmiany. Pro Football Reference sklasyfikowali ich przed rokiem jako 6. najlepszą obronę w NFL. Jason Pierre-Paul i Shaq Barrett stanowią znakomity duet pass rusherów, a Ndamukong Suh i Vita Vea trzymają środek linii. Słabszym punktem jest pozycja safety i linebackera. Wybrany przed rokiem z #5 w drafcie LB Devin White nie spełnił pokładanych w nim nadziei, ale drugi rok to wciąż czas na odnalezienie się w NFL.

Wielkie transfery starzejących się graczy to z reguły maksymalnie jeden sezon dobrej gry. Bucs by to wystarczyło, ale czy Brady faktycznie da radę to zrobić?

 

Carolina Panthers

Na przestrzeni miesięcy Panthers stracili najlepszego trenera, rozgrywającego i defensora w historii. David Tepper, nowy właściciel klubu, buduje drużynę na nowo. Z reguły to długi i bolesny proces i tak samo będzie w Charlotte.

Nowym szkoleniowcem został Matt Rhule, wcześniej trener Baylor University, gdzie zasłynął niekonwencjonalnym podejściem do ofensywy. Zobaczymy na ile uda mu się przeszczepić to podejście na grunt NFL. Nowym rozgrywającym będzie Teddy Bridgewater. Trudno nie kibicować temu sympatycznemu chłopakowi, którego kariery o mało nie zniszczyła katastrofalna kontuzja kolana, ale nie jest to wybitny zawodnik, na pewno nie na miarę 21 mln rocznie, które będą mu płacić Panthers.

Przed Bridgewaterem ciężkie zadanie. Słaba linia ofensywna, brak klasowych receivereów, może poza nowym nabytkiem Robbym Andersonem i jedna gwiazda, RB Christian McCaffrey. To nie jest przepis na sukces.

Obrona, tracąc Luke’a Kuechly’ego, straciła nie tylko najlepszego LB w NFL. Przede wszystkim stracili boiskowego lidera i generała, który zawsze pilnował, by partnerzy wiedzieli co jest grane i znajdowali się na właściwych pozycjach. Takiego zawodnika nie sposób zastąpić. Ponadto Panthers wymienili większość linii defensywnej i secondary, więc trudno powiedzieć jak będzie wyglądała cała formacja defensywna. Jedno jest pewne: gorzej niż przed rokiem.

W sytuacji Panthers jest jeden istotny plus: są jedną z nielicznych drużyn, które będą miały wolne miejsce w limicie płac w sezonie 2021. Do tego zapowiada się wysoka pozycja w drafcie. Czy rok 2020 będzie początkiem odbudowy drużyny?

 

Mój typ: Dywizja dla Saints. Dzikie karty dla Bucs i Falcons. Panthers na szarym końcu.

 

Zostań mecenasem bloga:




Zobacz też

5 komentarzy

  1. „Dywizja dla Saints. Dzikie karty dla Bucs i Falcons” – Odważnie! Zwłaszcza, że przy takim potencjale drużyn sami sobie będą psuć bilans w tabeli. Zakłąda to także, że z NFC West nikt nie awansuje do play-offs z dzika kartą. A tam właściwie wszystkie drużyny mają spory potencjał.

  2. Mam nadzieję, że Bucs wygrają dywizję, Brady i Gronk będą zdrowi i zajadą daleko. Falcons i Saints to może być spore rozczarowanie aczkolwiek Saints ciągle są bardzo mocni i mogą wejść do PO.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *