W Chicago wiele wskazuje na relatywnie słabszy sezon. W Minnesocie liczą, że Kirk Cousins zagra na miarę swoich zarobków. W Green Bay liczy się tylko jedno: jak Aaron Rodgers dogada się z nowym trenerem. A Detroit po zaimportowaniu trenera z Nowej Anglii, zaczęli importować stamtąd zawodników.
Zapraszam na przedsezonowy przegląd NFC North.
Chicago Bears
Pozostałe dywizje: |
Poprzedni sezon zasadniczy był świetny, playoffy… nie za bardzo.
Miśki napędzała obrona, która po przyjściu Khalila Macka stała się najlepsza grupą w całej NFL. Grali na podobnym poziomie co Jaguars 2017, co nie jest dobrym prognostykiem. Formacja osiągająca taki poziom to nie tylko dobrzy zawodnicy, ale i wiele innych czynników, z których część jest poza kontrolą klubu.
Zacznijmy od zdrowia. Bears 2018 byli trzecią najzdrowszą drużyną NFL wg wskaźnika Football Outsiders. Mogłoby się wydawać, że to zasługa sztabu medycznego, tylko że w sezonie 2017 byli… drugą najbardziej przetrzebioną przez kontuzje. Poważne urazy to w NFL w dużej mierze zasługa przypadku. W tym sezonie w Chicago powinni się spodziewać nieco mniejszej dostępności starterów na przestrzeni sezonu.
Po drugie koordynator defensywy, Vic Fangio, odszedł, by objąć posadę trenera Denver Broncos. Co prawda jego następca Chuck Pagano to doświadczony szkoleniowiec, ale nie wiadomo jak on i zawodnicy będą do siebie pasowali.
Po trzecie sukces obrony Bears w dużej mierze napędzało 36 strat, które wymusili przez cały sezon. To najlepszy wynik w NFL od 2015 r., kiedy to Panthers wymusili 39 strat. W kolejnym sezonie mieli ich… 27, czyli prawie 1/3 mniej. Rzadko zdarza się, by drużyna, która w NFL wymusza ponadprzeciętną liczbę strat, zdołała zaliczyć drugi tak znakomity sezon z rzędu.
Nie zrozumcie mnie źle, obrona Bears wciąż personalnie wygląda fantastycznie. Khalil Mack, Akeem Hicks, Eddie Jackson, Kyle Fuller i spółka będą straszyli każdą ofensywę, z którą się zmierzą. Jednak wymiana S Adriana Amosa na Ha-Ha Clinton-Dixa i CB Bryce’a Callahana na Bustera Skrine’a, to jednak osłabienie drużyny.
Defensywa Bears wciąż powinna być bardzo dobra. Warto jednak ponownie przywołać przykład Jaguars i zobaczyć co stało się z drużyną, gdy wybitna obrona 2017 zagrała „jedynie” bardzo dobrze w 2018 r.
W efekcie swoją część ciężaru będzie musiała unieść ofensywa, do tej pory nieco „ciągnięta” przez obronę. Po tej stronie piłki nie doszło do większych zmian. Warto pamiętać, że transfer Khalila Macka spowodował, że Bears nie mieli w offseason wielkich pieniędzy, a także dysponowali najmniejszym kapitałem draftowym w tegorocznym naborze.
Kluczowym problemem jest rozwój QB Mitcha Trubiskiego w jego trzecim sezonie w NFL. To już ten moment, kiedy zawodnik powinien zacząć brać więcej odpowiedzialności na swoje barki, tymczasem wieści (choć nie wiem na ile wiarygodne) z obozu Bears mówią, że może nie być na to gotowy. Trubisky musi przede wszystkim zacząć grać stabilnie. Póki co z akcji na akcję widujemy zupełnie innego zawodnika- raz szalenie utalentowanego, raz kompletnie zagubionego.
Linia ofensywna Bears została bez zmian, a to dobre wieści, bo to najlepsza ofensywna grupa w drużynie. RB Jordana Howarda zastąpi zapewne debiutant David Montgomery. Za tą linią powinien sobie poradzić. Znacznie gorszej wygląda sytuacja wśród receiverów, gdzie Allen Robinson pozostaje jedyną pewną opcją, a na domiar złego WR Anthony Miller i TE Trey Burton leczą urazy i ich gotowość na start sezonu jest pod znakiem zapytania.
W efekcie Bears będą niczym Broncos 2016 – groźni w każdym meczu, ale przeciętni w przekroju całego sezonu.
Minnesota Vikings
Po przegranym finale NFC 2017 Vikings ściągnęli Kirka Cousinsa. Rozgrywający miał być tym ostatnim elementem układanki, która da mistrzostwo. Jednak okazało się, że tych elementów brakuje znacznie więcej, począwszy od linii ofensywnej, na playcallingu kończąc.
Uczciwie mówiąc Cousins nie jest TOP5 rozgrywającym w NFL. Zapewne nie jest nawet TOP101. Jednak ma fatalną prasę, w dużej mierze niezasłużoną. To solidny starter, który w odpowiedniej drużynie może wystarczyć do mistrzostwa, ale bez odpowiedniej infrastruktury nie zdziała cudów. Taki trochę lepszy Nick Foles.
Wydawałoby się, że kiedy ma się w składzie Adama Thielena i Stephona Diggsa łapiących podania, to każdy QB będzie wyglądał dobrze (patrz: Keenum, Case). Jednak co roku przypominamy sobie, że jest tylko garść rozgrywających w NFL, którzy mogą wyglądać choćby dobrze ze słabą linią ofensywną. Cousins do nich nie należy. Vikings próbowali ją wzmocnić w offseason. Wybrany z #18 w drafcie Garett Bradbury zapewne zagra jako center, a ściągnięty z Titans Josh Kline jak jeden z guardów. Tyle że ten pierwszy to debiutant, a ten drugi, z dala od trenera Dante Scharnecchii i infrastruktury Patriots, okazał się nieco słabszy. Może w Minnesocie odnajdzie się lepiej niż w Tennessee.
Obrona zaliczyła lekki regres w 2018 r. Wciąż należała do czołowych w NFL, ale niemal 6 pkt. więcej traconych co mecz odbiło się mocno na wynikach Vikings. Najwyraźniej kierownictwo klubu uznało, ze sytuacja jest na tyle dobra, by nie wzmacniać specjalnie tej części drużyny. Do Browns odszedł DL Sheldon Richardson. Tego ubytku na pewno nie zakryje powrót Shamara Stephena, który jest nieco innym typem zawodnika.
Pod znakiem zapytania pozostaje pass rush. Everson Griffen zmaga się z problemami psychicznymi i nie wiadomo ile meczów i na jakim poziomie może zapewnić. W tej sytuacji jeszcze większy ciężar odpowiedzialności spoczywa na Danielle Hunterze, który przed rokiem zaliczył 14,5 sacka i nagle jego pięcioletni kontrakt na 72 mln dolarów wygląda jak promocja.
Więcej w pass rushu ma podobno działać Anthony Barr. Linebacker podpisał na wiosnę nową umowę opiewającą na 67,5 mln płatne w pięć lat. To bardzo duża kwota dla linebackera, zwłaszcza linebackera popełniającego sporo błędów. Jednak jeśli intencją sztabu Mike’a Zimmera faktycznie jest wykorzystywanie go w pass rushu, to kwota może mieć sens. Pytanie tylko kto będzie wówczas pełnił obowiązki linebackera, bo sam Eric Kendricks nie wystarczy.
W secondary kluczową kwestią będzie zdrowie Xaviera Rhodesa. Cornerback opuścił tylko dwa mecze w zeszłym sezonie, ale większość rozgrywek był mocno poobijany. Jego powrót do pełnej formy powinien dać defensywie bardzo dużo. Niestety poza tym pozycja cornerbacka to więcej pytań niż odpowiedzi. Znacznie lepiej jest na safety, gdzie gra Harrison Smith, jeden z najlepszych fachowców na swojej pozycji w NFL. Anthony Harris zastąpił przed rokiem kontuzjowanego Andrewa Sendejo i spisał się na tyle dobrze, że w Minnesocie zakończono w offseason współpracę z Sendejo.
Vikings wciąż będą mieli problemy z kryciem środka pola (30. w NFL w obronie podań do TE i 27. w obronie podań do RB w 2018 r. wg Football Outsiders), a linia ofensywna to na razie „work in progress”. Jeśli uda się poprawić te dwa elementy, Wikingowie mogą wrócić do walki o playoffy.
Green Bay Packers
Zeszły rok oznaczał koniec epoki w Green Bay. Z drużyną pożegnał się trener Mike McCarthy, dla którego był to trzynasty sezon w roli głównego szkoleniowca Packers. Zastąpił go Matt LeFleur, przed rokiem ofensywny koordynator Tennessee Titans. LeFleur ma jedno zadanie na ten sezon: zbudować właściwe relacje z rozgrywającym Aaronem Rodgersem. Przez lata konflikt między Rodgersem i McCarthym narastał, aż w ostatnich sezonach osiągnął apogeum. Jednak odpowiedzialność za sukces leży nie tylko na barkach LeFleura. Także Rodgers musi udowodnić, że dalej jest jednym z najlepszych rozgrywających w NFL. Krytycy zarzucają mu, że jest kapryśną diwą, a w wieku 35 lat jego gra znacząco odbiega od standardów, do jakich nas przyzwyczaił. Rzeczywiście, Rodgers miał tylko jeden sezon z passer ratingiem powyżej 100 w ostatnich czterech latach. Na ile to kwestia niepasującego systemu ofensywnego, na ile urazów, a na ile słabszej gry samego Rodgersa? Zapewne dużo odpowiedzi da nam nadchodzący sezon.
Jednak McCarthy to nie jedyna znacząca postać, która pożegnała się z Packers. Ted Thompson był w klubie od 1992 (z przerwą w latach 2000-2004), a od 2005 r. pełnił funkcję generalnego managera. Już przed poprzednim sezonem zastąpił go Brian Gutekunst, jednak dopiero w tym offseason było widać, jak bardzo jego styl różni się od zarządzania poprzednika. Thompson był znany z tego, że niemal zupełnie unikał podpisywania wolnych agentów z innych drużyn2. Guttenkunst rzucił się do intensywnych zakupów. Do drużyny dołączyli pass rusherzy Preston Smith i Za’Darius Smith (niespokrewnieni) oraz safety Adrian Amos.
Duet Smithów powinien być wzmocnieniem w stosunku do zeszłorocznej pary Clay Matthews – Nick Perry. Matthews to zasłużony zawodnik, ale od kilku lat jego forma systematycznie spada. Perry i jego wielki kontrakt byli jedną z największych porażek Thompsona. Do Smithów dołączy jeszcze wybrany z #12 Rashan Gary, choć on zapowiada się raczej na liniowego z umiejętnością pass rushu niż na klasycznego pass rushera ze skraju linii.
Poza tym w obronie zaszłą jedna bardzo istotna zmiana – zwolniony został Mike Daniels, jeden z najlepszych liniowych w NFL. Zeszły sezon miał skrócony urazami, ale i tak jego zwolnienie było wielką sensacją.
Przez lata obrona Packers była znacznie słabsza od ofensywy. Przed rokiem, pod wodzą nowego koordynatora Mike’a Pettine’a, zrobili duży krok naprzód, przynajmniej w pierwszej części sezonu, nim pozaboiskowe dramaty kompletnie rozbiły drużynę. Teraz czas na kolejny krok.
W ataku jest bardzo solidny fundament w postaci jednej z najlepszych linii ofensywnych w NFL. Jakiekolwiek zastrzeżenia mógł mieć w ostatnich latach Rodgers, na pewno nie mógł ich kierować pod adresem swoich liniowych. Co ważne, to grupa równie dobra w ochronie rozgrywającego, jak w torowaniu drogi running backom. Aaron Jones ma potencjał, żeby wybiegać 1000 jardów w tym sezonie.
Znacznie gorzej prezentuje się korpus receiverów. Davante Adams to absolutna czołówka NFL, ale za nim długo, długo nic. Packers mają spore grono młodych, utalentowanych receiverów i niewykluczone, że któryś z nich „odpali”, zwłąszcza że Packers pożegnali się z Randallem Cobbem i będzie więcej snapów dla młodych, tak na treningach, jak w meczach. Na pozycji TE jest wielkie nazwisko: Jimmy Graham. Jednak All-Pro z 2013 r. od lat nie potrafi odnaleźć formy z Nowego Orleanu. Przed rokiem złapał piłki na 636 jardów i 2 TD, co jest niezłym wynikiem, ale na pewno gorszym, niż oczekiwania wobec tego zawodnika.
Jeśli LeFLeur i Rodgers odnajdą taką chemię jak na początku kariery McCarthy’ego, pojawi się receiver #2, a obrona zrobi kolejny postęp, Packers mogą nawet zawalczyć o Super Bowl. Tylko strasznie dużo tych „jeśli”.
Detroit Lions
Pierwszy rok Matta Patricii w roli samodzielnego szkoleniowca nie był zbyt udany, a jego styl ma wielu krytyków. Jeśli w tym sezonie jego drużyna nie pokaże lwich pazurów, posada ex-DC Patriots może być zagrożona. Co w takiej sytuacji robią byli współpracownicy Billa Belichicka? Importują innych byłych współpracowników Billa Belichicka. Nieważne, że taka taktyka rzadko daje pozytywne efekty.
Do Lions dołączył pass rusher Trey Flowers. Patriots chcieli go zatrzymać, ale nie byli skłonni płacić 18 mln dolarów rocznie zawodnikowi, którego rekord sacków w sezonie to 7,5. Inni imporci z przeszłością w Patriots to WR Danny Amendola i CB Justin Coleman.
W ofensywie Lions mieli dwa główne problemy: słabość środka linii ofensywnej i brak dobrych receiverów po oddaniu Goldena Tate’a w wymianie w trakcie sezonu. Z tą pierwszą kwestią nic nie zrobili. Z tą drugą… niewiele. TE Jesse James miał „momenty” w Pittsburghu, ale w cztery sezony notował średnio poniżej 300 jardów na rok. Amendola ma zapewnione miejsce w historii Patriots dzięki świetnej postawie w kluczowych momentach playoffów, ale to zawodnik, który nigdy w swojej karierze nie zanotował nawet 700-jardowego sezonu, choć daje dodatkową wartość jako returner.
Największe nadzieje w Detroit wiążą z TE T.J. Hockensonem, wziętym z #8 w tegorocznym drafcie. Co prawda gdy Lions ostatnio wzięli tight enda w TOP10 draftu skończyło się na wyborze Erica Ebrona jedno miejsce przed Odellem Beckhamem Jr, a Ebron musiał się przeprowadzić do Indianapolis, żeby pokazać co potrafi. Zawodnicy z tej pozycji rzadko błyszczą w debiutanckim sezonie, więc Hockenson zapewne będzie wzmocnieniem dopiero w przyszłym roku.
Przed atakiem stoi ciężkie zadanie. Wzmocnienia są niewielkie, a przed rokiem QB Matt Stafford zanotował najgorsze ANY/A i najniższą średnią jardów na mecz w karierze (nie licząc sezonów skróconych przez urazy). Patrząc sumarycznie był to jego najgorszy sezon od 2010 r., gdy zagrał tylko trzy spotkania. Stafford to jeden z tych rozgrywających, którzy są za dobrzy, by ich po prostu zwolnić, ale za słabych, by w pojedynkę przenieść ofensywę na wyższy poziom. Paradoksalnie może przejść do historii jako jedne z najbardziej produktywnych rozgrywających w NFL. Trafił do ligi w dość młodym wieku (swój 11 sezon zacznie nie mając skończonych 32 lat), omijają go kontuzje (od 2010 r. nie opuścił meczu) i jeśli przez najbliższe osiem lat będzie podawał na średnio 4200 jardów w sezonie będzie miał więcej podaniowych jardów w karierze niż Peyton Manning.
W obronie, poza zaciągiem z Patriots, Lwy wzmocniły secondary podpisując umowy z CB Rashaanem Melvinem, CB Marcusem Cooperem i S Andrew Adamsem. Żaden z nich nie jest gwiazdą, ale powinni wznieść grę tej formacji na wyższy poziom, zwłąszcza że ich nowym kolegą jest znakomity CB Darius Slay.
Jeśli chodzi o pass ruch to Flowers powinien być nie gorszy niż Ziggy Ansah, z którym w Detroit ostatecznie się pożegnano. Będzie miał wsparcie Mike’a Danielsa, który po nieoczekiwanym zwolnieniu z Green Bay znalazł nowy dom u rywala z dywizji. Jeśli zagra tak jak w 2017 r., to obrona Lions może stwarzać rywalom sporo problemów. Największym znakiem zapytania będą linebackerzy, gdzie nie widać nawet solidnych starterów.
Obrona Lions powinna być w tym roku lepsza, ale nie na tyle, by pociągnąć kulejącą ofensywę.
Mój typ: Dywizja dla Packers, Bears minimalnie przegrają dziką kartę. Vikings na trzecim miejscu, Lions na czwartym, ale to może być jedna z najbardziej wyrównanych dywizji w tym sezonie.
- Z tego miejsca zapraszam na ranking rozgrywających, który pojawi się jeszcze przed startem sezonu. Nie zacząłem nad nim jeszcze pracować, więc nie mam pojęcia gdzie dokładnie wyląduje Cousins
- Był nawet taki moment, że w 53-osobowym składzie Packers nie było zawodnika, który miałby w CV choćby jeden snap w innej drużynie NFL
4 komentarze
Moje typy:
1. Bears 10-6 (obrona wygra im 2-3 kluczowe mecze, ale Trubisky dalej pozostawi więcej pytań, niż odpowiedzi. Może też kickerzy już nie będą ich kosztować tyle nerwów).
2. Packers 9-7 (najdalej w listopadzie obstawiam wojnę na linii QB-HC, której LaFleur nie ma prawa wygrać).
3. Vikings 7-9 (Cousins bezlitośnie obnażony, facet na pewno nie jest Top 10 QB w lidze, a może i nie Top 15).
4. Lions 6-10 (gorszy od Titans klon Patriots, który nie ma prawa wypalić).
Moje typy:
Lions 14-2 – Patricia w końcu poustawia obronę, a Stafford wróci do najwyższej formy
Vikings 11-5 – Cousins wykrzesze z siebie odrobinę więcej niż rok temu, obron wróci do najwyższej formy i play-offs wrócą do St. Paul
Bears 7-9 – skończy się szczęście w obronie, Trubisky dalej będzie walic piłka jak cegłą i wróci stare dobre Chicago
Packers 2-14 – primadonna będzie udowadniac, że jest najmądrzejsza na świecie, potem się znowu połamie i skończy się gorzej niż rok temu.
To chyba najsilniejsza i jednocześnie najbardziej wyrównana dywizja, wierzę jednak, że wejdą dwie drużyny do PO ponieważ grają z:
Minnesota Vikings
Home: Chicago Bears, Detroit Lions, Green Bay Packers, Atlanta Falcons, Denver Broncos, Oakland Raiders, Philadelphia Eagles, Washington Redskins
Away: Chicago Bears, Detroit Lions, Green Bay Packers, Dallas Cowboys, Kansas City Chiefs, Los Angeles Chargers, New York Giants, Seattle Seahawks
obstawiam 11-5 (porażka w dywizji z Bears i Lions poza dywizją z Chiefs, LAC i Falcons
Detroit Lions
Home: Chicago Bears, Green Bay Packers, Minnesota Vikings, Dallas Cowboys, Kanas City Chiefs, Los Angeles Chargers, New York Giants, Tampa Bay Buccaneers
Away: Chicago Bears, Green Bay Packers, Minnesota Vikings, Arizona Cardinals, Denver Broncos, Oakland Raiders, Philadelphia Eagles, Washington Redskins
I tu może być niespodzianka, bo poza LAC i Chiefs wszystkie drużyny spoza dywizji są do ogrania. Może być nawet 12-4 (w dywizji jeden mecz z Vikingami i z Bears)
Green Bay Packers
Home: Chicago Bears, Detroit Lions, Minnesota Vikings, Carolina Panthers, Denver Broncos, Oakland Raiders, Philadelphia Eagles, Washington Redskins
Away: Chicago Bears, Detroit Lions, Minnesota Vikings, Dallas Cowboys, Kansas City Chiefs, Los Angeles Chargers, New York Giants, San Francisco 49ers
Może być i 5-11
Chicago Bears
Home: Detroit Lions, Green Bay Packers, Minnesota Vikings, Dallas Cowboys, Kansas City Chiefs, Los Angeles Chargers, New Orleans Saints, New York Giants
Away: Detroit Lions, Green Bay Packers, Minnesota Vikings, Denver Broncos, Los Angeles Rams, Oakland Raiders, Philadelphia Eagles, Washington Redskins
8-8 z dywizji z Vikings, Lions i Packers poza z Saints, LAC, Chiefs i Rams oraz jakaś 1-2 inne wpadki
Miski będą mieć lepszy bilans niż 8-8.