Prognoza na offseason 2020 – NFC North

NFL NFC North

Packers chcą zrobić kolejny krok naprzód pod wodzą Matta LeFleura. Vikings mają najtrudniejszą sytuację finansową w całej NFL. Bears dadzą kolejną szansę Mitchowi Trubiskiemu, a Lions Mattowi Patricii. Dla obu to powinna być ostatnia szansa.

Wartości salary cap za spotrac.com przy założeniu, że salary cap wyniesie 200 mln dolarów. Biorę pod uwagę najdroższe 51 kontraktów, tak jak nakazują reguły offseason. W przypadku wyborów w drafcie podaję rundy, bo konkretne numery nie są jeszcze znane. (k) oznacza wybór kompensacyjny, podaję je za overthecap.com, bo oficjalnego przydziału jeszcze nie znamy.

Uwaga, ten offseason będzie nieco różnił się od poprzednich, więc przed lekturą koniecznie zajrzyj do tekstu Co będzie wyjątkowego w offseason 2020?

 

Green Bay Packers

Wolne miejsce w salary cap: 22,0 mln dolarów

Wybory w drafcie: 1,2,3,4,5,6,6,7,7,7

Kluczowi wolni agenci: OT Brian Bulaga, LB Blake Martinez, CB Tramon Williams, K Mason Crosby, WR Geronimo Allison

Zobacz inne dywizje:

AFC East

AFC North

AFC South

AFC West

NFC East

NFC South

NFC West

Sezon Packers zakończył się porażką w kiepskim stylu w finale NFC, ale pierwszy sezon pracy trenera Matta LeFleura trzeba uznać za sukces. Drużyna awansowała do playoffów po raz pierwszy od 2016 r. i wygrała 13 meczów po raz pierwszy od 2011 r.

Jednak Packers nie mają zbyt wiele czasu. Aaron Rodgers ma już 36 lat i nie wiadomo ile paliwa ma jeszcze w baku, zwłaszcza że od trzech lat gra słabiej i nie wszystko da się wytłumaczyć problemami wokół niego. Dlatego w Green Bay nie mają czasu na powolne budowanie drużyny wokół swojego rozgrywającego.

Niestety po zeszłorocznych obfitych zakupach GM Brian Gutekunst nie ma w tym roku zbyt wielu środków, by zaszaleć. Uwolnił już ponad 8,5 mln restrukturyzując w grudniu umowę Rodgersa. Kolejne 8 mln da zwolnienie TE Jimmiego Grahama, który nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei.

To jednak najprawdopodobniej nie wystarczy, by zatrzymać zarówno Briana Bulagę jak Blake’a Martineza. Z tego duetu bardziej wartościowym zawodnikiem jest Bulaga, jednak będzie on droższy i ma problemy ze zdrowiem. Martinez to przyzwoity linebacker, jednak jeśli będzie chciał pieniędzy w okolicach 10 mln/rok, Packers powinni go z czystym sumieniem wypuścić.

Packers bardzo potrzebują zmian w defensywie, która pod koniec zeszłego sezonu była zbyt czytelna dla rywali. Koordynator Mike Pettie pozostał na stanowisku, więc trzeba wzmocnić skład. Tutaj kluczowa będzie pozycja linebackera oraz rezerwowi cornerbackowie. 37-letni Tramon Williams może lada dzień przejść na emeryturę.

W ofensywie najważniejszą kwestią jest zatrzymanie Bulagi. Jednak drużyna potrzebuje pewnych receiverów za Davante Adamsem i dobrego tight enda. Tego ostatniego nie widziano w Green Bay już prawie dekadę, odkąd po kolejnych urazach karierę zakończył Jarmichael Finley.

 

Minnesota Vikings

Wolne miejsce w salary cap: -12,3 mln dolarów

Wybory w drafcie: 1,2,3,4,4(k),6,7,7,7(k),7(k)

Kluczowi wolni agenci: S Anthony Harris, CB Trae Waynes, CB Mackensie Alexander, S Andrew Sendejo, K Dan Bailey, P Britton Colquitt

Żadna drużyna w NFL nie ma tak złej sytuacji z salary cap jak Vikings. Oczywiście salary cap to tylko system księgowy i choć formalnie to „twardy” limit, to jednak są dziesiątki sposobów na wypychanie obciążeń finansowych w przyszłość. Vikings nie będą mieli problemów, by się pod salary cap zmieścić, jednak ta sytuacja poważnie ogranicza ich możliwości w zatrzymywaniu własnych wolnych agentów.

Pass rusher Everson Griffen ma opcję zerwania swojego kontraktu, co uwolniłoby 13 mln w limicie płac, ale zawodnik publicznie oznajmił, że chce grać dalej w Minnesocie. 8,1 mln da zwolnienie CB Xaviera Rhodesa, który kolejny sezon grał słabiej niż można by oczekiwać po wysokiej umowie. Jeśli będzie bardzo źle, Vikings mogą zwolnić OT Rileya Reiffa czy DL Linvala Josepha, ale raczej do tego nie dojdzie. Podobnie jak do transferu Stefona Diggsa, chyba że jakaś drużyna złoży ofertę nie do odrzucenia (np. dwa wybory w pierwszej rundzie).

Najprawdopodobniej klub zrobi sobie miejsce w salary cap dzięki Kirkowi Cousinsowi. Oddanie rozgrywającego w wymianie dałoby ulgę na 30 mln dolarów, ale Minnesota nie ma planu B, a z #25 w drafcie ciężko liczyć na rozgrywającego, który może przejąć stery od pierwszego dnia. W efekcie najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest przedłużenie umowy skonstruowane w taki sposób, by obniżyć tegoroczne obciążenie limitu wynoszące 31 mln. Nowa umowa będzie musiała być bardzo kreatywna ze względu na zasady konstruowania umów wykraczających poza obecne CBA, ale to jest do zrobienia.

Znacząca część wyborów w drafcie będzie musiała zostać zużytych na secondary. Vikings mają Harrisona Smitha, grupkę nieopierzonych cornerbacków i nikogo więcej. Być może zdołają wygenerować wystarczająco dużo luzu, by zatrzymać któregoś ze swoich wolnych agentów, ale na pewno nie więcej niż jednego.

Po drugiej stronie piłki przydałyby się wzmocnienia w linii ofensywnej, ale biorąc pod uwagę ceny na rynku także i w tej formacji Vikings będą musieli ograniczyć się do draftu.

 

Chicago Bears

Wolne miejsce w salary cap: 13,4 mln dolarów

Wybory w drafcie: 2,2,4(k),5,6,6,7,7

Kluczowi wolni agenci: LB Danny Trevathan, LB Nick Kwiatkoski, S HaHa Clinton-Dix

Mitchell Trubisky nie jest długoterminowym rozwiązaniem na rozegraniu w Chicago. Wiedzą to niemal wszyscy, tylko nie management Bears. Z drugiej strony mogą robić dobrą minę do złej gry. Agresywna polityka transferowa sprawiła, że Bears znów nie mają wyboru w pierwszej rundzie draftu ani zbyt wielu wolnych środków. Za to potrzeb całkiem sporo. W tej sytuacji danie Trubiskiemu „ostatniej szansy” może być jedynym wyjściem.

Miśki muszą zacząć od zrobienia miejsca pod salary cap. Pierwsza była restrukturyzacja umowy CB Kyle’a Fullera, która zwolniła 6 mln dolarów. CB Prince Amukamara i KR Cordarrelle Patterson powinni zacząć martwić się o swoje posady, bo można na nich zaoszczędzić w sumie niemal 14 mln. I wreszcie Leonard Floyd, który ma opcję piątego roku na 13,2 mln dolarów. Do 18 marca te pieniądze są niegwarantowane, a Floyd nie gra na tyle dobrze, by zasługiwać na takie pieniądze. Klub może przedłużyć kontrakt na korzystniejszych dla nich warunkach.

Bezwzględnie potrzebą numer jeden jest alternatywa dla Trubiskiego na rozegraniu, niezależnie od publicznych deklaracji. Drugim problemem jest pozycja linebackera. Z dwójki wolnych agentów Kwiatkoski powinien być tańszy, więc zapewne zostanie w Chicago.

Na emeryturę niespodziewanie przeszedł OG Kyle Long. Drużyna ma wprawę w zastępowaniu go, bo Long rozegrał tylko 30 z ostatnich 64 meczów. Niemniej teraz będą musieli znaleźć na tej pozycji rozwiązanie na stałe.

 

Detroit Lions

Wolne miejsce w salary cap: 45,1 mln dolarów

Wybory w drafcie: 1,2,3,4,5,5,6

Kluczowi wolni agenci: DT Mike Daniels, WR Danny Amendola, P Sam Martin

W ciągu dwóch pierwszych sezonów w Detroit trener Matt Patricia zanotował bilans 9-22-1. Trzeci sezon będzie zapewne jego ostatnią szansą na uratowanie posady. Co prawda Lions nie wygrali meczu playoffów od 1991 r. i zaliczyli od tego czasu tylko cztery sezony z dwucyfrową liczbą wygranych, ale drużyny Patricii wypadają słabo nawet według tych niezbyt wygórowanych standardów.

W tym offseason najcenniejszym zasobem klubu jest #3 w nadchodzącym drafcie. Najprawdopodobniej wystarczy to do wzięcia drugiego najlepszego rozgrywającego, co sprawiło, że po internecie krąży masa plotek jakoby Lions mieli wybrać takowego i oddać Matta Stafforda w wymianie. Jednak wymienienie Stafforda w tym roku ma niewielki sens sportowy i kompletnie żaden finansowy. Nie po to w Detroit restrukturyzowali jego kontrakt w grudniu, by teraz go oddawać. Znacznie rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby oddanie #3 drużynie, która desperacko potrzebuje rozgrywającego, np. Chargers, Dolphins albo Buccaneers i wzięcie za to potężnego okupu.

Drugim graczem przymierzanym przez internet do transferu jest CB Darius Slay. W przeciwieństwie do Stafforda, tu ten ruch miałby sens. Slay to zawodnik o dużej renomie, ale w ostatnim roku spuścił z tonu. Lions wciąż mogą dostać za niego niezłą cenę, a sami oszczędziliby ponad 10 mln dolarów w gotówce i salary cap. Jeśli jednak nie zdecydują się sprzedać Slaya, powinni podpisać z nim nową umowę.

Wracając do draftu, drużynie opłacałoby się wymienić #3 także dlatego, że mają sporo potrzeb, zwłaszcza w defensywie. Praktycznie na każdej pozycji potrzebują wzmocnień, zwłaszcza na środku linii defensywnej. W ofensywie przydałby się dodatkowy wide receiver.

 

Zostań mecenasem bloga:




Zobacz też

5 komentarzy

  1. Dwa wybory z pierwszej rundy za Diggsa nikt nie da. Lions bardzo dobrze się ogląda, bilans w ogóle nie pokazuje ile zaciętych meczów stoczyli. To co jest jednak minusem, to że większość z nich z reguły przegrali w niefartownych okolicznościach. Następny sezon będzie dla nich na pewno lepszy, wraca Stafford plus wybór draftu ma swoją wartość. W odwrotną stronę pójdą Packers. Rekord jaki wyciągnęli teraz był zupełnie ponad stan. Bears mieli ciekawą ekipę dwa lata temu, defensywa robiła furorę a tu nagle taki regres.

    1. Jasne, że 2 picki w 1 rundzie są mało prawdopodobne, dlatego uważam, że Diggs się z MIN nie ruszy.

  2. Czy ja mógłbym prosić o wytłumaczenie jak dokładnie działa restrukturyzacja kontraktów i jak to się odbywa, z jakich przesłanek. Jestem nowy i dopiero powoli się wyrażam w nfl. Dziękuję:)

    1. Restrukturyzacja kontraktu to zamiana jakiegoś kosztu przypadającego na dany rok w salary cap na koszt rozłożony na więcej lat. Na przykład 10 mln pensji na sezon 2020 można zamienić na signing bonus. Zawodnik i tak i tak dostaje kasę, ale signing bonus rozkłada się w salary cap na cała resztę kontraktu. Restrukturyzacja to w pewnym sezncie wypychanie obciążenia limitu płacowego w przyszłość. Robi się to, żeby uwolnić środki na bieżący rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *