Texans dali pełnię władzy Billowi O’Brienowi. Titans musza zdecydować co zrobić z Ryanem Tannehillem. Colts mają masę wolnego miejsca pod salary cap, tylko czy zdecydują się go użyć? Jaguars mają duże potrzeby, ale najpierw muszą zmieścić się w limicie płacowym.
Wartości salary cap za spotrac.com przy założeniu, że salary cap wyniesie 200 mln dolarów. Biorę pod uwagę najdroższe 51 kontraktów, tak jak nakazują reguły offseason. W przypadku wyborów w drafcie podaję rundy, bo konkretne numery nie są jeszcze znane. (k) oznacza wybór kompensacyjny, podaję je za overthecap.com, bo oficjalnego przydziału jeszcze nie znamy.
Uwaga, ten offseason będzie nieco różnił się od poprzednich, więc przed lekturą koniecznie zajrzyj do tekstu Co będzie wyjątkowego w offseason 2020?
Houston Texans
Wolne miejsce w salary cap: 56,5 mln dolarów
Wybory w drafcie: 2,3,4,4,5,7,7(k),7(k)
Kluczowi wolni agenci: DT D.J. Reader, CB Bradley Roby, RB Carlos Hyde, RB Lamar Miller, K Ka’imi Fairbarn, TE Darren Fells
Zobacz inne dywizje: |
Katastrofa w meczu playoffów przeciwko Chiefs powinna unaocznić wszystkim, że Bill O’Brien nie jest trenerem, którego potrzebuje ta utalentowana drużyna. Tymczasem udziałowcy Texans wyciągnęli wręcz przeciwne wnioski i oficjalnie mianowali go GM-em, dając mu pełnię władzy nad stricte sportową częścią funkcjonowania klubu.
Już wcześniej O’Brien był de-facto GM-em. W tej roli oddał wybory w pierwszej rundzie 2020 oraz pierwszej i drugiej 2021. W efekcie Texans mają jeden z najniższych albo nawet najniższy kapitał draftowy (zależy który system przypisywania wartości do wyborów brać pod uwagę), a za rok będzie podobnie, chyba że wyczarują skądś dodatkowe wybory przed trzecią rundą.
Na pozór Texans są w świetnej sytuacji finansowej. Mają sporo wolnego miejsca w limicie płac, a w każdej chwili mogą wygenerować kilkadziesiąt milionów przez zwolnienia lub przedłużenie umów weteranom: J.J. Wattowi, Laremy’emu Tunsilowi, Willowi Fullerowi, Kenny’emu Stillsowi czy Vernonowi Haergreavesowi.
Tyle że Texans potrzebują wzmocnień przede wszystkim w linii ofensywnej. A ostatnie sezony nauczyły nas, że jeśli nie masz wysokich wyborów w drafcie, możesz wzmocnić linię tylko przepłacając za wolnych agentów. I to przepłacając dość mocno, bez gwarancji sukcesu. Tymczasem w Houston przydałoby się przynajmniej dwóch-trzech klasowych liniowych.
Dodatkowo za horyzontem już czai się wielomilionowy kontrakt dla Deshauna Watsona. Texans nie muszą go jeszcze podpisywać – Watson wciąż ma rok debiutanckiego kontraktu, opcję piątego roku i franchise tag – przynajmniej trzy lata kontroli klubu. Jednak im szybciej klub podpisze umowę, na tym większą zniżkę może liczyć. Z dwóch powodów.
Po pierwsze dla Watsona korzystne jest rozwiązanie, w którym swoje pieniądze dostaje wcześniej, nie ryzykując, że kontuzja pozbawi go tych zysków w przyszłości. Texans mogą powiedzieć – kasa trzy lata wcześniej, ale w zamian rabat. Po drugie z każdą podpisaną nowa umową dla rozgrywającego (Mahomes!) inflacja płac będzie postępowała. To co dziś jest wysoką pensją dla rozgrywającego na topie, za rok będzie przeciętną, a za dwa lata okazją. O’Brien będzie musiał się zastanowić jak pogodzić krótkoterminową elastyczność finansową z długoterminową oszczędnością na najważniejszym graczu drużyny.
Linia ofensywna i Watson to dwa najważniejsze problemy, ale nie jedyne. W Houston dramatycznie potrzebują zastrzyku świeżej krwi w secondary. J.J. Watt to fantastyczny zawodnik, ale ostatnio większość czasu jest kontuzjowany. Bez Watta i oddanego przed sezonem 2019 Jadeveona Clowneya pass rush właściwie nie istnieje. A jeśli D.J. Reader pójdzie na zieleńszą trawę, to cała defensywa będzie sprowadzała się do pytania, czy 31-letni Watt zdoła zagrać 16 meczów w sezonie. Co udało mu się raz w ostatnich czterech latach.
Tennessee Titans
Wolne miejsce w salary cap: 48,1 mln dolarów
Wybory w drafcie: 1,2,3,5,6
Kluczowi wolni agenci: QB Ryan Tannehill, RB Derrick Henry, OT Jack Conklin, CB Logan Ryan, WR Tajae Sharpe, QB Marcus Mariota
Drużyna z Nashville była największą sensacją playoffów 2019. Skazywani na pożarcie dotarli do finału AFC, gdzie ulegli dopiero późniejszym mistrzom. Jednak ich sytuacja w nadchodzącym offseason nie jest najlepsza. Aż 22 graczom kończą się umowy, w tym kilku absolutnie kluczowym.
Najważniejsi są oczywiście dwa bohaterowie ubiegłego sezonu – Ryan Tannehill i Derrick Henry. Wbrew pozorom decyzja o ich dalszym losie nie będzie należała do łatwych.
Obaj gracze będą domagali się wieloletnich, wielomilionowych umów i nie ulega wątpliwości, że w formie z sezonu 2020 na nie zasłużyli. Tylko że mądre drużyny nie płacą za to co już dostały, a za to co mogą dostać w przyszłości.
W przypadku Tannehilla mamy historię wielu sezonów, gdy jego gra wahała się między nieco słabszą i nieco lepszą od przeciętnej, z kontuzjami tu i tam. I jeden, w którym należał do najlepszych rozgrywających NFL. Czy ten jeden sezon i 13 startów (łącznie z playoffami) wystarczy, by przesłonić znacznie większą próbę 88 startów w Miami?
Jeśli chodzi o Henry’ego, to problemem jest głównie jego pozycja. Duże kontrakty dla running backów dzielą się na te, które stają się problemem od razu (Todd Gurley, Le’Veon Bell) i te, które stają się problemem po krótkim czasie. Nie przypominam sobie drużyny, która byłaby zadowolona z zakontraktowania RB na ponad 8 mln rocznie, a takich pieniędzy będzie żądał Henry. Zbyt wiele zależy tu od zdrowia i postawy linii ofensywnej, by lokować tak wielkie zasoby na tej pozycji.
Wyjściem mogą być tagi. W tym roku można użyć dwóch, więc Tannehill mógłby dostać franchise tag – sprawdzamy czy powtórzy wielki sezon, a Henry transition tag – dajemy szansę na wyrównanie każdej złożonej oferty lub mamy gościa bez długoterminowych zobowiązań. Problem? W sumie będzie to obciążało salary cap kwotą ok. 37 mln dolarów. To znaczy, że Titans musza najpierw zrobić miejsce w limicie płac.
Zwolnienie 38-letniego, nieefektywnego Camerona Wake’a da ok. 5,6 mln oszczędności, a Diona Lewisa kolejne 4 mln. Idealnym kandydatem do restrukturyzacji kontraktu jest Taylor Lewan (ok. 10 mln).
Ciekawe co Titans zrobią z Malcolmem Butlerem. Cornerback od początku gra poniżej ogromnych oczekiwań, a zwolnienie go dałoby ponad 7 mln oszczędności. Tylko czy Titans znajdą lepszego gracza na tę pozycję za takie pieniądze? W sytuacji kiedy Logan Ryan zapewne dostanie pensję wykraczającą poza możliwości finansowe Tennessee, pozbywanie się Butlera byłoby lekkomyślne.
Co gorsza Titans mają całkiem sporo potrzeb, a kapitał draftowy na poziomie Texans, co wynika z faktu, że jako finaliści konferencji wybierają pod koniec każdej rundy. Najważniejsza potrzeba to oczywiście pass rusher. Druga: pass rusher. Ktokolwiek, kto wspomoże osamotnionego Harolda Landry’ego. Poza tym potrzebują pomocy w secondary, zwłaszcza jeśli odejdzie Logan Ryan.
Jack Conklin niewątpliwe jest graczem, którego będą chcieli zatrzymać. Mogliby to zrobić na opcji piątego roku, ale z niezrozumiałych przyczyn odrzucili ją w poprzednim offseason. Jeśli Conklin odejdzie, po prawej stronie linii ofensywnej powstanie potężna dziura.
Indianapolis Colts
Wolne miejsce w salary cap: 86,1 mln dolarów
Wybory w drafcie: 1,2,2,3,4,5,6,6,7
Kluczowi wolni agenci: LT Anthony Castonzo, TE Eric Ebron, K Adam Vinatieri, S Clayton Geathers
Zaskakująca emerytura Andrew Lucka zepchnęła klub z kursu odbudowy. Jacoby Brissett spisywał się przyzwoicie, ale czy faktycznie jest długoterminową odpowiedzią?
Jeśli nie, to Colts mają masę pieniędzy, by skusić któregoś z weteranów na tej pozycji. Philip Rivers? Wymiana za Cama Newtona? Colts drugi sezon z rzędu mają niemal największą pulę wolnych pieniędzy w lidze. W tym roku jednak będą musieli coś z nimi zrobić, bo są jedną z nielicznych ekip, którym grozi niewypełnienie minimalnych wymaganych przez CBA wydatków na płace zawodników. Z tego powodu nie próbowali odzyskać żadnych bonusów wypłaconych Luckowi i z tego samego powodu nie będą raczej zwalniali kosztownych weteranów.
Nowe umowy dostaną zapewne zarówno Anthony Castonzo jak Eric Ebron. Z drużyną i liga pożegna się zapewne 47-letni Vinatieri i będzie to pierwszy sezon od 2005 r., gdy Colts wejdą w sezon z innym kickerem.
Jakie potrzeby, poza ewentualnym nowym QB? Przede wszystkim wide receiver. Od dawna nie ma w drużynie zawodnika, który byłby godnym partnerem dla T.Y. Hiltona. W defensywie wzmocnień potrzebuje pozycja cornerbacka. Przydałby się też jakiś pass rusher ze środka linii.
Jacksonville Jaguars
Wolne miejsce w salary cap: -1,4 mln dolarów
Wybory w drafcie: 1,2,2,3,4,5,6,6,7
Kluczowi wolni agenci: pass rusher Yannick Ngakoue
Czy naprawdę tylko dwa lata minęły odkąd Jaguars i ich dominująca defensywa byli o krok od Super Bowl? 2019 rok to pasmo porażek, a największą było zagwarantowanie Nickowi Folesowi 50 mln dolarów. Rozgrywającym drużyny w przyszłym roku zapewne będzie Gardner Minshew, a Foles przejmie od Eli Manninga zaszczytny tytuł najdroższego rezerwowego w lidze. Zwolnienie go w tej chwili byłoby dla Jags ponad 11 mln droższe niż zatrzymanie go w składzie. Jeśli jednak znajdzie się drużyna, która przejmie w ramach wymiany jego gwarantowane 15 mln pensji i 5 mln bonusu za rok, to będzie to nawet minimalna ulga dla limitu płac drużyny.
Tak czy inaczej miejsce w limicie trzeba zrobić, ale to nie będzie specjalnie trudne. 20 mln dolarów da odrzucenie klubowej opcji w kontrakcie Marcela Dareusa. Ulgę da też przedłużenie umowy pass rushera Calaisa Campbella oraz restrukturyzacje CB A.J. Bouye, LB Mylesa Jacka i OG Andrew Norwella.
To jednak nie będą pieniądze, które pozwolą na znaczące wzmocnienia na rynku wolnych agentów. Zwłaszcza jeśli Jaguars zechcą zatrzymać Yannicka Ngakoue, choć wydaje mi się, że Josh Allen wzięty w poprzednim drafcie ma pozwolić Ngakoue na odejście.
W efekcie Jaguars będą musieli szukać wzmocnień raczej w drafcie, gdzie mają całkiem spore pole manewru. Najważniejszą potrzebą drużyny jest linia ofensywna, zwłaszcza jej skrajni zawodnicy. Po oddaniu Jalena Ramseya w wymianie, wzmocnień wymaga secondary. Jeśli chodzi o receiverów, to drużyna jest ustawiona na najbliższy sezon, ale przydałby się klasowy tight end.
Zostań mecenasem bloga: