Prognoza na offseason 2023 – AFC West

AFC West

W Kansas City będą bronić tytułu, a jak zwykle w tej sytuacji sporo opromienionych mistrzostwem zawodników i trenerów może wybrać zieleńszą trawę u konkurencji. W Los Angeles nowy koordynator ofensywy spróbuje odblokować pełny potencjał Justina Herberta. W Las Vegas wchodzą w epokę bez Dereka Carra i może się to okazać trudniejsze niż oczekiwali. Z kolei w Denver Sean Payton ma przed sobą najpoważniejsze wyzwanie w trenerskiej karierze.

Wartości salary cap za Spotrac.com na 5 marca 2023. Wybory w drafcie oznaczają rundy, w których drużyna ma prawo wybierać. Wybory kompensacyjne uwzględnione zgodnie z szacunkami Overthecap.com

 

Kansas City Chiefs

Miejsce pod salary cap: -0,5 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: OT Orlando Brown, S Juan Thornhill, OT Andrew Wylie, WR JuJu Smith-Schuster, WR Mecole Hardman, P Tommy Townsend

Wybory w drafcie 2022: 1,2,3,4,4,5,6,6(comp),6(comp),7,7,7(comp)

 

Zobacz inne dywizje:

AFC East

AFC North

AFC South

NFC East

NFC North

NFC South

NFC West – wkrótce

W NFL każdy mistrz musi zmierzyć się z nieuniknionym drenażem talentu. Trenerzy i zawodnicy, którzy pokazali się reszcie ligi w udanym sezonie, odchodzą w poszukiwaniu bardziej prestiżowych posad i wyższych wypłat.

Nie inaczej jest w KC, a pierwszą „ofiarą” jest Eric Bienemy, długoletni koordynator ofensywy, który przeniósł się do stolicy. W tym wypadku prawdopodobnie najważniejszą motywacją była chęć wyjścia z cienia Andy’ego Reida. Jego miejsce zajmie Matt Nagy, były szkoleniowiec Chicago Bears, który przed rokiem pracował w Chiefs z rozgrywającymi.

Chiefs prawdopodobnie nie będą mieli miejsca, by podpisać wszystkich swoich wolnych agentów. To nie znaczy oczywiście, że mogą mieć problemy ze zmieszczeniem się pod salary cap. Sama zamiana bonusu Patricka Mahomesa na signing bonus uwolni 28 mln w limicie płac. Kolejne 21 mln dałoby zwolnienie EDGE Franka Clarka. Byłaby to kontrowersyjna decyzja po jego postawie w tegorocznych playoffach, ale zawodnik który zaliczył w sumie 9,5 sacka przez ostatnie dwa sezony zasadnicze nie zasługuje na 21 mln w gotówce i ponad 28,6 mln w salary cap.

Do niemal 30 mln dolarów wzrasta również cap hit Chrisa Jonesa, ale on wchodzi właśnie w ostatni rok kontraktu i prawdopodobnie skończy się przedłużeniem umowy, które wypchnie większość tego obciążenia w kolejne lata.

Uwolnienie od ręki ok. 50 mln dolarów w salary cap brzmi nieźle, ale trzeba pamiętać, że w Chiefs są spore potrzeby, bo ważne umowy ma tylko 48 zawodników, licząc z zeszłorocznymi „absolwentami” practice squadu.

Najważniejsza będzie linia ofensywna, o której znaczeniu KC przekonali się przegrywając Super Bowl dwa lata temu. Brown grał w minionym roku na franchise tagu, a ewentualny drugi kolejny kosztowałby Chiefs 20 mln. Wylie był najsłabszym punktem formacji, ale nawet jeśli Chiefs dadzą mu odejść, potrzebują kogoś w zamian.

Jak pokazał ostatni sezon, Mahomes nie potrzebuje topowych wide receiverów, by nakręcać absolutnie topową ofensywę, jednak solidni zawodnicy na tej pozycji by się przydali. O ile Hardman raczej nie będzie miał masy chętnych na jego usługi i może wrócić na jakimś niewysokim kontrakcie (pytanie czy Chiefs w ogóle będą go chcieli), o tyle Smith-Schuster na pewno będzie chciał wieloletnią umowę w okolicy 15 mln za sezon, co może okazać się nie do przełknięcia dla klubu. Ciekawą opcją byłoby sięgnięcie po jakiegoś niezadowolonego weterana w wymianie. KC ma masę wyborów w dalszych rundach draftu, z których mogą skleić ciekawą paczkę za DeAndre Hopkinsa albo Brandina Cooksa.

W defensywie przydałoby się wzmocnienie pass rushu ze skrzydeł, zwłąszcza jeśli zdecydują się na rozstanie z Clarkiem. Z drugiej strony w NFL nigdy za dużo DB, zwłaszcza jeśli Thornhill ostatecznie wyląduje w innej drużynie.

Chiefs są w lepszej sytuacji niż wielu innych obrońców tytułu, a najważniejsze w tym offseason będą rezerwy i głębia składu na wypadek nieuchronnych kontuzji.

 

Los Angeles Chargers

Miejsce pod salary cap: -22,2 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: LB Drue Tranquill, S Nasir Adderley, LB Kyle Van Noy, CB Bryce Callahan

Wybory w drafcie 2022: 1,2,3,4,5,6,7

 

Chargers jak zwykle zakończyli sezon w wyjątkowo spektakularny sposób. Najpierw Mike Williams doznał urazu w meczu bez znaczenia w ostatniej kolejce sezonu, a w pierwszym meczu playoffów roztrwonili 27-punktową przewagę. Co gorsza system ofensywny i playcalling wyraźnie ograniczały Justina Herberta. Na ten ostatni problem klub postanowił coś poradzić i zwolnionego koordynatora ofensywy Joe Lombardiego zastąpi Kellen Moore. Moore sam dopiero co stracił pracę w Dallas, ale argumentacja Mike’a McCarthy’ego była tam tak pokrętna, że właściwie wyszło, że Moore został zwolniony, bo ofensywa grała za dobrze i nie dawała odpocząć obronie. Myślę, że Chargers nie będą mieli nic przeciwko.

Na początku klub musi zrobić miejsce w limicie płac. Prawdopodobnie skończy się na restrukturyzacji umowy Joeya Bosy. Inne będą trudniejsze. Keenan Allen i Khalil Mack wchodzą w przedostatni rok kontraktu, a obaj są po 30-tce, więc restrukturyzacja nie da tu zbyt wiele, a przedłużanie umowy jest ryzykowne. Chargers powinni być też ostrożni z wypychaniem obciążeń w przyszłość, bo niedługo nowego kontraktu zacznie domagać się Herbert. To jeszcze nie w tym roku, ale front office musi mieć to na uwadze.

W tej sytuacji niespodziewaną ofiarą klubowych finansów może stać się Allen. Wraz z Mikiem Williamsem tworzą fantastyczny duet, jeśli są zdrowi, ale obaj notorycznie zmagają się z jakimiś urazami. W 2022 Allen był dopiero czwarty na swojej pozycji jeśli chodzi o ofensywne snapy w drużynie. W tej sytuacji klub może go zwolnić lub sprzedać, choć taki ruch miałby znacznie więcej sensu biznesowego niż sportowego.

Najważniejsze potrzeby drużyny są w defensywie. Jakie dokładnie, to zależy od przyszłości wymienionych w nagłówku tej sekcji zawodników. Każdy z nich rozegrał przed rokiem ponad 50% snapów w obronie, a Callahan był jedynym z nich, który nie dobił do 70%. Nie są to może wielkie gwiazdy, ale zastąpienie startera nigdy nie jest łatwe. Niezależnie jednak od tego którego z nich trzeba będzie zastąpić, drużyna bardzo potrzebuje solidnej kotwicy na środku linii defensywnej w postaci jakiegoś 140-kilowego „miśka”, który będzie pożerał podwojenia i czasem umiał zaatakować rozgrywającego.

Najważniejsze zmiany na ten offseason to zmiana filozofii ofensywnej. Żeby liczyć się w walce o najwyższe cele, Chargers muszą odblokować pełny potencjał Herberta, najlepiej zanim on odblokuje wszelkie możliwe platynowe programy w swoim banku.

 

Las Vegas Raiders

Miejsce pod salary cap: 46,3 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: S Duron Harmon, CB Rock Ya-Sin, OL Jermaine Eluemunor, RB Josh Jacobs, LB Denzel Perryman, WR Mack Hollins

Wybory w drafcie 2022: 1,2,3,4,5,5,5(comp),6,6(comp),7,7

 

Po dziewięciu latach epoka Dereka Carra w Raiders dobiegła końca. To jeden z zawodników wymykających się jednoznacznej ocenie. Dał zespołowi stabilność na rozegraniu, ale nie potrafił wejść na ten prawdziwie elitarny poziom. We właściwym otoczeniu mógłby sięgnąć po mistrzostwo, ale nie należy do graczy, którzy zaciągają kolegów na wyższy poziom. Carr na pewno nie był problemem w Las Vegas. Niestety nie był też rozwiązaniem.

W tej chwili jedynym rozgrywającym z ważnym kontraktem jest Chase Garbers, niewydraftowany w 2022 r., który spędził niemal cały ubiegły sezon w practice squadzie. Raiders na pewno sięgną po nowego rozgrywającego w drafcie (pomijając jakąś sensację, typu transfer Aarona Rodgersa). Mają do dyspozycji #7, ale na tym etapie większość najbardziej cenionych QB może już mieć nowe drużyny. Prawdopodobnie będziemy świadkami jakieś spektakularnej wymiany, może nawet po #1 w tegorocznym drafcie. Do wzięcia może być też „trójka”.

Infrastruktura w Vegas dla nowego QB jest całkiem solidna, na czele ze znakomitą grupą łapiących podania. Jednak ogólnie w drużynie jest sporo potrzeb, głównie dlatego że umowy pokończyły się wielu drugoplanowym zawodnikom. Przy czym przez „drugoplanowych” rozumiem graczy, którzy nie są gwiazdami rozpoznawanymi przez każdego fana, niemniej pełnią niezwykle istotną rolę w każdej drużynie. RB Josh Jacobs prawdopodobnie zostanie uszczęśliwiony franchise tagiem, ale co do innych wolnych agentów jest sporo znaków zapytania.

Potrzeby będą w dużej mierze zależały od tego, którzy z „własnych” wolnych agentów wrócą do drużyny. Jednak poza rozgrywającym będzie to linia ofensywna (zwłaszcza pozycja guarda) oraz środek defensywy, zarówno w linii, jak na pozycji linebackera.

 

Denver Broncos

Miejsce pod salary cap: 4,0 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: OG Dalton Risner, OT Billy Turner, DT Dre’Mont Jones, LB Alex Singleton, S Kareem Jackson, OT Cameron Fleming

Wybory w drafcie 2022: 3,3,4,5,6

 

Co za piękna katastrofa. Nawet w najczarniejszych snach fani nie mogli się spodziewać jaką tragedią będzie pozyskanie Russella Wilsona. Część winy leży po stronie zwolnionego trenera Nathaniela Hacketta, ale i sam Wilson ma za sobą zdecydowanie najgorszy sezon w karierze. Co gorsza nie widać specjalnie wyjścia z tej sytuacji. Broncos oddali masę wyborów w drafcie i zawodników do Seattle w zamian za Wilsona, po czym zagwarantowali mu potężne pieniądze. Teoretycznie mogliby go zwolnić kosztem dwóch lat w budżetowym czyśćcu, ale oznaczałoby to kres kariery GM-a George’a Pattona.

Zamiast tego szefostwo klubu postanowiło podnieść stawkę i sięgnęli po trenera Seana Paytona. W zamian musieli oddać do Nowego Orleanu kolejne dwa wysokie wybory, więc szans na wzmocnienia za bardzo nie będzie. Albo Payton naprawi Wilsona, albo wszyscy idą na dno. Dziś już wielu kibiców o tym nie pamięta, ale w Nowym Orleanie Payton początkowo musiał się zmierzyć z nie mniejszym wyzwaniem. Jeśli ktoś wyciągnie ten zespół na prostą to właśnie on, ale mimo wszystko szanse są nikłe.

Szkoda, bo poza tym Denver ma ciekawą drużynę z bardzo dobrą obroną. Ważną potrzebą w offseason będzie linia ofensywna, głównie dlatego, ze wielu istotnym zawodnikom z tej formacji kończą się umowy. Przydałaby się też poprawa na centrze i głębia składu, ale jeśli Payton zdoła ogarnąć obecne ograniczenia Wilsona to ta drużyna już jest gotowa do walki o playoffy. Niestety obecny brak wyborów w drafcie prawdopodobnie odbije się klubowi czkawką za kilka lat. Sytuacja salary cap nie jest zła, ale pozyskiwanie wzmocnień na rynku wolnych agentów to na dłuższą metę znacznie kosztowniejsza droga niż draft.

 

Zostań mecenasem bloga:




Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *