Prognoza na offseason 2017: NFC East

NFL NFC East

Wschód NFC to najlepsza dywizja NFL w 2016 roku, co nie znaczy, że brakuje tam wyzwań. Dallas muszą zejść pod czapkę, Washington zdecydować co z ich rozgrywającym, Eagles otoczyć swojego młodego QB lepszą drużyną, a Giants zrobić coś z katastrofalną linią ofensywną.

Dzisiaj dołączył do mnie @elimgrey, czołowy polski znawca New York Giants, który pisze o swoim ulubionym klubie. Polecam obserwowanie go na Twitterze.

Jeśli nie wiesz jakie reguły rządzą kontraktami w NFL, zacznij od lektury artykułu: Salary Cap w NFL, czyli kontrakty i limity płacowe

Wartości w poniższym artykule aktualne na 20 lutego przy założeniu, że bierzemy pod uwagę 51 największych kontraktów, a salary cap wyniesie 168 mln dolarów (oficjalnej wartości jeszcze nie znamy). Dane dotyczące finansów pochodzą ze strony Spotrac.com. Szacunki wyborów kompensacyjnych za Overthecap.com

 

Dallas Cowboys

Wolne pieniądze: -10,7 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: CB Brandon Carr, OG Ron Leary, S Barry Church, WR Terrance Williams

Cowboys byli jedną z największych niespodzianek zeszłorocznego sezonu, gdy prowadzeni przez dwóch debiutantów zanotowali najlepszy bilans w NFC. W tym offseason mają dwie główne misje: załatwić sprawę Tony’ego Romo i zejść pod czapkę.

Zacznijmy od salary cap. W sytuacji, gdy czwarty już sezon z rzędu czapka rośnie o 10 mln lub więcej, znalezienie się nad nią to nie lada wyczyn. A jednak w Dallas się udało. Winne są temu niekończące się restrukturyzacje kontraktów, które wypychają uderzenie w czapkę w przyszłość i utrudniają zwalnianie słabo grających weteranów. Jak na razie bonusy restrukturyzacyjne (traktowane jak singning bonus dla potrzeb salary cap) odpowiadają za prawie 20 mln z tegorocznego obciążenia. A będzie jeszcze więcej.

Jakkolwiek niekończące się restrukturyzacje są powodem obecnych problemów, w Dallas nie mają innego wyjścia jak brnąć w to dalej. Możemy się spodziewać restrukturyzacji umów Deza Bryanta, Tyrona Smitha, Travisa Fredericka i Tyrone’a Crawforda. Pensje kilku z nich albo nawet całej czwórki zostaną zamienione na bonusy, wypłacone z góry, ale rozłożone na kilka następnych lat jeśli chodzi o czapkę. Cowboys mogą też zrobić miejsce zwalniając weterana TE Jasona Wittena, ale to zbyt wartościowy zawodnik, żeby go poświęcić. Restrukturyzacje są bardziej prawdopodobne.

W Dallas mają największą kosztową okazję w NFL, czyli Daka Prescotta, który przez następne trzy lata zarobi mniej niż Brock Osweiler przez dwa tygodnie. Najpierw jednak muszą się pozbyć Tony’ego Romo. Opcje są trzy: zwolnienie (lub emerytura), zwolnienie z desygnacją po 1 czerwca lub wymiana.

Romo na pewno chciałby zostać po prostu zwolniony i samemu wybrać nowego pracodawcę. Na „zwykłym” zwolnieniu Cowboys oszczędzą 5,1 mln miejsca pod salary cap i przełknął wszystkie „martwe pieniądze” w tym roku. Jeśli desygnują Romo do zwolnienia po 1 czerwca, zaoszczędzą 12 mln, ale kosztem 6,9 mln martwych dolarów w sezonie 2018. Ewentualna wymiana daje im tyle samo miejsca co normalne zwolnienie, co nie jest najlepszą opcją, więc kompensata musiałaby być znacząca (druga runda?).

Zakładając cztery restrukturyzacje i zwolnienie Romo z desygnacją czerwcową, Cowboys będą mieli ok 28 mln dolarów miejsca. Musi im to wystarczyć na podpisanie umów z debiutantami (5,3 mln wg overthecap.com, jeśli zachowają obecne wybory), practice squad, listę kontuzjowanych i aktywny 53-osobowy roster. W efekcie pieniędzy na wzmocnienia nie będzie za dużo. Tak naprawdę Cowboys nie mają co marzyć o zatrzymaniu własnych weteranów. Raczej nie będą chcieli płacić ok 9 mln za Leary’ego, czy 8 mln za Williamsa (szacunki spotrac.com). Bardziej prawdopodobny jest powrót graczy secondary, która grała nadspodziewanie dobrze w sezonie 2016. Tyle że to może być jednorazowy wyskok, zwłaszcza biorąc pod uwagę poprzednie sezony.

W efekcie Cowboys będą szukali wzmocnień w drafcie. Potrzebują głównie pass rusherów i secondary, choć przydałoby się trochę głębi składu w o-line. W pierwszej rundzie dysponują #28. Nie mają wyboru w piątej rundzie, ale dysponują dodatkowym w siódmej.

 

New York Giants

Autor: @elimgrey

Wolne pieniądze: 34,4 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: DE Jason Pierre-Paul, DT Johnathan Hankins

Dziwny to był sezon Giants. Gdy się zaczynał, oczekiwano że ofensywa pociągnie ten zespół zanim „kupiona za 200 mln dolarów” obrona zacznie się spłacać. Rzeczywistość okazała się przewrotna i to defensywa (wg DVOA – druga najlepsza w lidze) okazała się głównym powodem dla którego ten zespół wygrał 11 meczów.

To po tej stronie piłki nowojorczycy mają 2 najważniejsze pytania dotyczące własnych wolnych agentów. Niby stać ich by zatrzymać zarówno JPP jak i Big Hanka – otwarta pozostaje kwestia czy po sprowadzeniu przed rokiem do drużyny Vernona i Snacksa [Damon Harrison – przyp. NFLBlog] będą chcieli lokować aż tyle środków  w linię defensywną (w bliskiej przyszłości czekają ich kolejne spore wydatki na takich graczy jak Beckham, Pugh, Richburg czy Collins). Odkąd też w pierwszej rundzie ostatniego draftu wybrano CB Ilaja Apple, spekuluje się też co do przyszłości w zespole DRC. Ten jednak nie marudził gdy najpierw z boku przestawiono go na slota, a później zagrał jeden z najlepszych sezonów w karierze, który zaowocował wyborem do drugiego zespołu All-Pro. Byłoby ciężkim zadaniem znaleźć jakość jaką daje, za niecałe 5 milionów dolarów oszczędności, które by zyskano dzięki jego zwolnieniu. Poza tym, Jerry Reese, menadżer nowojorczyków zwykł mawiać, że w NFL nigdy nie ma się za wielu pass-rusherów i cornerbacków.

Większy „retooling” czeka Giants w ofensywie. Offseason zaczęto od obcięcia jednej ze współczesnych ikon klubu WR Victora Cruza oraz RB Rashada Jenningsa. Niejasna jest przyszłość innego RB, Shane’a Vereena, który stracił niemal cały 2016 rok z powodu dwukrotnego zerwania tricepsa. Zastrzyku talentu bezsprzecznie najbardziej trzeba na pozycji tight enda i już niemal tradycyjnie w linii ofensywnej (to mógłby być temat na oddzielny esej – na dziś pewni swego miejsca są tylko LG Justin Pugh i C Weston Richburg). Niewykluczone też, że Giants zechcą „upgrejdować” korpus skrzydłowych (szczególnie przydałby się wysoki receiver w typie Plaxico Burressa czy Hakeema Nicksa) i biegaczy (zwłaszcza że w tegorocznym naborze ta pozycja to ponoć bardzo dobra klasa).

I skoro już napomknąłem o drafcie, NYG klasycznie – mają 7 wyborów, do tego z żadną inną ekipą się nie rotują dlatego – o ile nie dojdzie do żadnych wymian – będą w każdej rundzie wybierać jako 23.

 

Washington Redskins

Wolne pieniądze: 64,6 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: QB Kirk Cousins, WR Pierre Garcon, WR DeSean Jackson, DE Chris Baker

Na pozór Redskins mają masę wolnego miejsca pod czapką, jednak szybko zacznie go ubywać. Przede wszystkim czeka decyzja dotycząca Kirka Cousinsa. Rozgrywający Redskins to zawodnik w typie Joego Flacco. Może poprowadzić silną ekipę, ale w słabej nie pociągnie za sobą kolegów. Jednak jest sporo drużyn, które na Cousinsa patrzą z zazdrością, więc mało prawdopodobne, by wyprowadził się ze stolicy. Redskins mogą zdecydować się na drugi franchise tag, który będzie ich kosztował 24 mln albo długoterminową umowę, zapewne w okolicy 20 mln.

Także pozostali trzej wolni agenci to ważne postacie w Redskins. Garcon i Jackson to część jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego, korpusu reciverów w NFL i bez nich Cousins może mieć poważne problemy. Z kolei Baker nie jest graczem, który rzuca się w oczy w statystykach, ale odwala masę niewdzięcznej czarnej roboty w linii defensywnej, niczym (przy zachowaniu wszelkich proporcji) Vince Wilfork w Patriots kilka lat temu. Jeśli uda się zatrzymać cała czwórkę, miejsce pod czapką gwałtownie stopnieje.

Potrzeby Redskins w dużej mierze będą zależały od negocjacji z wyżej wymienioną czwórką. Jeśli nie uda się zatrzymać Garcona i/lub Jacksona, potrzebni będą nowi skrzydłowi. W obronie bezwzględnie potrzeba wzmocnień na safety oraz w linii, zwłaszcza jeśli Baker przeniesie się do innej drużyny.

Redskins będą ciekawym graczem w drafcie. Oprócz kompletu własnych wyborów (#17 w pierwszej rundzie) dysponują dodatkowymi wyborami w czwartej, piątej i szóstej rundzie, które mogą stać się elementami wymian albo posłużyć do wzięcia graczy zapewniających głębię składu.

 

Philadelphia Eagles

Wolne pieniądze: 11,6 mln dolarów

Kluczowi wolni agenci: CB Nolan Carroll, DT Bennie Logan

Eagles muszą zacząć offseason od wygospodarowania dodatkowego miejsca pod czapką. Właściwie już zaczęli. Zwolniony został Leodis McKelvin, co dało im 3,2 mln, ale to nie koniec. „Pod nóż” pójdą zapewne Connor Barwin (7,6 mln oszczędności) i Ryan Matthews (4 mln).

Paradoksalnie sytuacja Eagles nie jest taka zła. Nie mają żadnych istotnych wolnych agentów, bo Carroll i Logan to gracze przydatni, ale do zastąpienia. W zeszłym sezonie ich gra wyglądała lepiej niż końcowy bilans 7-9, a quarterback na debiutanckim kontrakcie daje im szansę na ulokowanie tych pieniędzy gdzie indziej.

Podstawowym zadaniem w Philly jest otoczenie Carona Wentza odpowiednimi graczami, by częściej pokazywał dobrą grę z początku sezonu, niż problematyczną dyspozycję z końcówki. Wentz będzie potrzebował skrzydłowych do łapania podań i wzmocnień w linii ofensywnej. Tu Orły czeka ciężka decyzja dotycząca LT Jasona Petersa, który wciąż jest ponadprzeciętnym zawodnikiem, ale obciąża czapkę aż 11,2 mln. To trochę za dużo jak na weterana, którego gra się ostatnio pogorszyła.

Eagles nie mogą zapominać o defensywie, gdzie bardzo potrzebują wzmocnień na pozycji cornerbacka.

W drafcie Eagles dysponują #14 lub #15 (zdecyduje rzut monetą), który pozyskali od Vikings za Sama Bradforda. Poza tym mają komplet swoich wyborów i wybór kompensacyjny w czwartej rundzie (od Browns).

 

ZOBACZ TEŻ:

AFC East

AFC North

AFC South

AFC West

NFC North

NFC South

NFC West

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *